'88 też się stara, a co! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam
Nie wiem od czego zacząć, może się przyznam, że "czytam was" od dłuższego czasu, ale dopiero odważyłam się napisać i szczerze to jakoś mi lżej
Jestem szczęśliwą mężatką rok i 9 miesięcy, natomiast od 6 staramy się o dzidziusia.
Cierpię na hiperprolaktynemię od kilku lat i średnio raz w roku przyjmuję Bromergon, który w moim przypadku jest skuteczny.
Jestem w 6 cyklu, a dzisiaj mam 20 dzień cyklu i 5 dzień po owulacji.
Jak wspomniałam biorę Bromergon i teraz kończę drugie opakowanie i prolaktynę mam w normie tj. 4,7 - przy moim standardzie ok. 60 .
Robię testy owulacyjne i co cykl usg u Gina i kontroluje owulację, ale nadal nic.
Dzisiaj robiłam progesteron i mam ładny tzn. 15,25, więc jak na ten dzień ok.
Mam nadzieję, że w tym cyklu zobaczę dwie kreseczki, ale boję się zrobić test i poczekam zapewne do miesiączki, choć mam nadzieję jej nie zobaczyć.
Ale się rozpisałam, a miało być kilka słów
Wspomnę, że od 2 dni mam bóle jajników, jakoś więcej śluzu niż zwykle w tej fazie, niezwykle dużo siusiam i bola mnie piersi, ale staram się nie nakrecać, bo mój Mąż mówi, że jeszcze trochę i będę miałam urojoną ciążę
Maniuś, Monifah lubią tę wiadomość
-
Tak jest nadzieje trzeba miec zawsze,bo to ona umiera ostatnia...tylko czemu to wszystko jest takie skomplikowane???czemu to nie dziala w taki sposob,ze na przyklad dzis sexik jutro wynik:)No ale w sumie nikt nie mowil ze bedzie latwo,swoje w zyciu trzeba przejsc...Wiara i nadzieja tylko moga pomoc...
-
Maniuś masz rację, nadzieja jest ważna.
A mam pytanko dotyczące waszych mężów, partnerów, itp. ... czy tylko wy się badacie czy Panowi również byli poddani obserwacji lekarskiej?
Skąd moje pytanie? Otóż ja byłam przekonana, że "wina" leży po mojej stronie, bo mam hiperprolaktynemię, a może zły progesteron, a może brak owu ... ciągłe badanie. A teraz kiedy wiem, że jest już ok to mój mąż jest na tapecie i kolej na badanie nasienia, no chyba że teraz się udało (w co głęboko wierzę ).
A jak jest u was? -
ja jak trafiłam w końcu do normalnego lekarza to pierwsze co to badanie nasienia bo mężczyznę w razie co jest łatwiej wyleczyć/podleczyć jeśli chodzi o sprawy podłości niż kobietę i lekarz stwierdził, że na początku nie ma sensu pchać mnie na badania i faszerować farmakologią póki nie ma wyników męża na całe szczęście nie miałam problemów z mężem by szedł na badania bo on sam na długo przed już proponował, że je zrobi no i wszystko wyszło ok to wina po mojej stronie bo w naturalnym cyklu w 16dc moje pęcherzyki były malutkie w lewym 10mm w prawym 11mm brak dominującego i raczej z tego owulacji nie było, dowiem się dziś co tam ciekawego/nieciekawego się kroi ale w końcu wiemy jak ten "problem" zwalczać i że bez CLO się nie obejdę a wiem, że ono pomaga bo raz jak brałam w 2 cyklu z CLO udało nam się zajść i to bez monitoringu niestety ciążę straciliśmy ale teraz jak się uda będzie już tylko dobrze
-
Jeśli masz czytelna sytuację i wiecie gdzie tkwi problem to połowa sukcesu i musi być dobrze
No mój Mąż już wariuje i każe mi testy robić, mimo że jest dopiero 21DC a owu była w 15 (cykle mam ok. 30 dniowe). Biedny twierdzi, że to wszystko przez niego i sam się wyrywa na badania. -
Hej dziewczyny,moj maz tez ma sie zglosic na badania nasienia,bo u mnie hormony wyszly perfekcyjnie,ale poczekamy chyba do czerwca bo wtedy pojedziemy do Polski i tam zrobimy...a jesli u niego nie bedzie problemu to mnie czeka przetykanie jajowodow...mam jeszcze taka minimalna nadzieje ze problem byl tylko w mojej glowie,bo caly czas myslalam ze to na pewno moja wina ze nie zachodze,a teraz jak wiem ze hormony o ktore sie najbardziej balam sa w porzadku,to sie troche uspokoilam...no nic,czekamy...
-
Miałam podobnie, wkręciłam sobie, że wszystko przez hormony i nakręcałam się niepotrzebnie, ale teraz jestem spokojniejsza i może będzie ok. Mam jakieś przeczucie, że coś się dzieje ale nie chcę zapeszać. Czuję się inaczej niż zwykle, ale czekam w umiarkowanym spokoju
-
Relacja z dzisiejszej wizyty: cykl bezowulacyjny, owulacji nie było i nie będzie, jakoś nie spodziewałam się rewelacji w tej kwestii no i po USG wizualnie wszystko tak OK więc na spokojnie lekarz zapisał mi CLO ale trochę inaczej niż zwykle bo wcześniej brałam od 5 do 9dc a teraz mam już od 3 do 7dc to mi pewnie skróci cykl jeśli owulacja będzie normalnie to mi nawet pasuje tylko zapomniałam się spytać jak to będzie bo mam dzwonić w trakcie bądź po @ żeby umówić się na USG pomiędzy 13/16dc (standardowo) tylko jak ja brałam CLO 2x1tab (teraz też tak mam) ale od 5 do 9dc to w 13dc już pęcherzyk miał 19mm to jak teraz będę brała CLO wcześniej to mogę pójść na USG jak już będzie po pęknięciu nawet,hmm.. chociaż lekarz zawsze mi mówił, że USG można robić np 13dc by zobaczyć jak tam to CLO działa albo np 16dc nawet jak już będzie po owulacji to on i tak to zauważy na USG więc chyba będzie dobrze no i jeśli dam radę to przed kolejną @ tak na 7 dni przed nią (będę strzelała) mam zrobić progesteron bo w tym cyklu nie ma sensu bo skoro jest cykl bezowulacyjny to progesteron będzie niski i ogólnie dziś trochę podpytałam dokładnie o tą całą stymulację jak te pęcherzyki nie rosną naturalnie to czy one są jakby "wadliwe" i czy taka wypuszczona komórka z pęcherzyka po stymulacji może być "wadliwa" ale możliwa do zapłodnienia i że wtedy może dojść do poronienia, no i lekarz mi ładnie wytłumaczył, rozrysował no i mówi, że zawsze zgadzając się na stymulację podejmujemy jakieś ryzyko i to wszystko zależy jak taka komórka będzie się dzieliła a na to nie mamy zbytnio wpływy, no i może być tak, że cykl będzie nieudany, udany, albo może być wczesne poronienie bądź ciąża mnoga i tutaj się uśmiechną i stwierdził, że jak będzie ciąża bliźniacza to będziemy się cieszyć On tak fajnie to wszystko mówi jakby ta ciąża miała być z NIM no i na końcu ja podsumowałam, że był cykl z CLO nieudany było poronienie no to teraz musi się udać i musi być wszystko dobrze
No w końcu płacę stówkę za wizytę to wykorzystałam ten czas i tak sobie pogawędziłam z lekarzem pół godzinki
-
Racja czas trzeba wykorzystać. A co do USG to skoro owu możesz mieć przyspieszoną to może lepiej umówić np na 13 DC, żeby jej nie przegapić, bo skoro CLO ma taki wpływ to lepiej owu nie przegapić - tak myślę
Dobrze jeśli lekarz ma podejście i CZAS, bo zwykle płacimy grube pieniądze a poświęcają nam 15 minut, w tym 10 znajdując się pomiędzy naszymi nogami -
To fakt co do lekarzy ale mój jak dla mnie jest "cudny" bo wcześniej chodziłam do niego na NFZ a teraz prywatnie bo nie przedłużyli mu kontraktu na NFZ w poradni no ale nie jest aż tak drogi, moje wizyty u niego to min 20 min a bywa i po 40 min ma gadanego chłopak no ja myślę, że pierwsze usg będzie 13dc (postaram się by tak było chociaż nie wiem bo na monitoring to chodzę do niego jak ma dyżur do szpitala i wtedy za to nie płacę) no ale jak będzie 16dc i będzie po owulacji to on i tak zobaczy czy była bo ciałko żółte utrzymuje się kilka dni a tak wgl. to w cyklu w którym udało nam się zajść z pomocą CLO nie miałam monitoringu i jakoś trafiliśmy wg. ovu owulacja była 15dc, myślę, że później niż 16dc nie powinna być przy CLO więc może się "wstrzelimy" 3mam kciuki za każdą z Nas
-
Muszę przyznać, że faktycznie za wizytę płacisz niewiele. Ja płacę 150 za wizytę plus reszta, średnio z usg itp. wynosi mnie 300 zł, z tym że w cyklu monitoring 2-3 razy i wtedy za każdą następną bierze tylko 50 zł, no ale w miesiącu 400 pyknie ale mój Gin ma kasę fiskalną chociaż, dlatego też tak drogo. Ale jak dla mnie jest świetny, tłumaczy dosłownie wszystko i tak żebym zrozumiała, odpowie na każde nawet najgłupsze pytanie (bo i takie się zdażają ).
Ja mam dzisiaj 7 dzień po i już wariuję, masakaraaaaaaaaaaaa
Wczoraj dziwnie się czułam i miałam przeczucie, a dzisiaj to już totalnie nic. -
pogodnego dnia
ja w cyklu w którym zaszłam byłam przekonana, że skoro raz CLO nie pomogło to czemu miałoby pomóc za drugim razem, w między czasie byłam chrzestną, pracowałam po 11h (jako niania) byłam na weselu kuzynki aż pod granicą niemiecką (ja jestem z Bydgoszczy to kawałek drogi było) i święcie przekonana, że i tak nic nie wyjdzie, nie miałam objawów ani na @ ani na ciążę no i psikus ciąża się pojawiła mam nadzieję, że tym razem już wszystko będzie dobrze
Życzę cierpliwościWiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 10:11