X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Bo i dla nas wyjdzie słońce 🤩
Odpowiedz

Bo i dla nas wyjdzie słońce 🤩

Oceń ten wątek:
  • krolik Autorytet
    Postów: 1185 644

    Wysłany: 8 października 2020, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hannah tule :* też bardzo przeżywałam każdą ciążę nim zaszłam w swoją, płakałam, że coś jest ze mną nie tak, że wszyscy dookoła zachodzą, a ja swoją straciłam :( Jednak jeśli Ty tak mocno to przeżywasz może warto zasięgnąć pomocy specjalisty? :( My tu jesteśmy, wspieramy, kibicujemy, ale chyba żadna z Nas nie jest w stanie aż tak bardzo pomóc, a szkoda dziewczyno żeby od środka Cie to wykańczało :*

  • hannah_92 Autorytet
    Postów: 1545 1071

    Wysłany: 8 października 2020, 21:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję kochane za słowa wsparcia, wiele to dla mnie znaczy ❤
    Pewnie nie przezywalabym tego tak bardzo, gdyby nie to że jestem w fazie lutealnej. Dopiero 2 dpo a ja już czuję jak jestem nerwowa. Ta wiadomość mnie dobiła. Podniosę się, ale muszę dziś dać upust emocjom, ciągle lecą mi łzy. Popłaczę sobie, a jutro mam nadzieję, że będzie lepiej.
    Pomyślę nad psychoterapią. Najpierw ogarnę jelita, bo już z tym długo zwlekałam. Porąbane to moje życie. Jedyne co mi się w życiu udało to mąż. Jest naprawdę wspaniałym człowiekiem pomimo, że czasem mocno mnie wkurza. Reszta życia to porażka! Jest mi niesamowicie ciężko, ale obiecalam sobie, że wezmę się w garść. Muszę to zrobić chociaż dla męża.

    "Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie".
  • Alisek93 Autorytet
    Postów: 847 890

    Wysłany: 8 października 2020, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hannah_92 wrote:
    Dziewczyny jestem rozsypana na kawałki. Już teraz się uspokoiłam, ale 30 min temu tak się zanosiłam płaczem, że nie pamiętam kiedy tak miałam:( po prostu wyłam!! Dowiedziałam się, że bratowa męża jest w drugiej ciąży. Mąż zamiast mi to delikatniej oznajmić to wyjechał z tym jakby nie wiedział, że takie rzeczy mnie dotykają i to przez telefon. A ja jak to ja, zamiast przyjąć to że spokojem to wybuchnęłam takim płaczem, że nie mogłam przestać przez bite 15 minut. Spróbowałam się tylko jakoś ogarnąć zanim mój mąż wróci do domu, ale i tak zauważył moje czerwone i spuchnięte oczy i zasmarkany nos. Nie sądziłam, że to aż takie emocje we mnie obudzi. Rzadko przeklinam, ale jestem wkurwiona na maxa!! Już mam dosyć, nie umiem się cieszyć ciążami innych osób!! Z nimi to akurat mamy kiepskie relacje to już w ogóle... Czuję się beznadziejnie przez to, że budzi się we mnie gniew, zazdrość. Czuję się zerem. Jestem na totalnym dnie. Myślałam, że po takim czasie już mnie nic nie ruszy, ale po tej akcji zobaczyłam jak kiepsko u mnie z psychiką i stwierdziłam, że jeśli nie poszukam sobie pomocy to nie wiem co ze mną będzie 😭😭😭😭😭😭😭 przy tym wybuchu płaczu czułam jak się cała trzęsę i jak wali mi serce. Jestem tak zlękniona i zestresowana tym, że być może mi się nigdy nie uda, a w okół mnie nikt nie ma z tym problemu, że nie mam słów.
    Wybaczcie, że wprowadzam taką atmosferę i tak się żale. Mąż mnie przytulił i starał się pocieszyć, ale widzę, że go tak nie rusza za bardzo. Chyba nie zdaje sobie do końca sprawy z tego co ja faktycznie w środku przeżywam 😢😢
    Kochanie 😘.. wiem jak to boli, bo też już miałam podobna sytuacje i podobnie jak Ty zareagowałam. I nie możesz mieć do siebie pretensji, to jest naturalna reakcja. Musisz dać ujście tym emocjom, nie można ich tłumić w sobie. Wiesz przecież , że tutaj możesz napisać wszystko, bo doskonale Cię rozumiemy ! Wypłacz się, oczyść wewnętrznie i zawalcz o swoje szczęście ✊♥️ Mąż jest z Tobą, macie siebie, macie miłość, owoc tej miłości jest kwestia czasu. Jak ten owoc się pojawi, a mam nadzieję że szybciej niż myślisz, to zapomnisz o wszystkich ciężkich chwilach i rozgoryczeniu ♥️🙌

    💁‍♀️28
    🙋‍♂️31

    starania o pierwsze dziecko od 01.2020

    owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka f.lutealna
    badania nasienia - 09.2020
    morfologia 6%✔️
    ruchliwe 80%✔️
    bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️

    30.11- laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy
    17.05- sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem.

    21.07 ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️
    23.07 15dpo beta 278,1 ❣️
    26.07 18dpo beta 2246 <3
    2fwas65gpmhv53wd.png
  • hannah_92 Autorytet
    Postów: 1545 1071

    Wysłany: 8 października 2020, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam wam jeszcze napisać odnośnie wizyty u ginekologa. Miałam dziś kontrolny wymaz i liczę, że będzie spoko. Gin powiedziała, że tymi bakteriami mam się nie przejmować, bo one pewnie nie raz się pojawia. Chodzi tylko o to aby je wytepic przed HSG bo jeśliby dostały się do jamy brzusznej to byłoby źle.
    Pytałam o fazę lutealna. Powiedziała, że ona nie jest sztywna, wręcz przeciwnie- jest różna i najlepiej jakby miała 11-12 dni, ewentualnie do 14. Takie informacje uzyskałam.
    Pytałam ją czy HSG boli. Ona miałam robione to 3 razy. Powiedziała, że potrafi być nieprzyjemne ale do zniesienia. Już na samą myśl się boję.

    "Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie".
  • Juliet Autorytet
    Postów: 3009 2695

    Wysłany: 8 października 2020, 21:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hannah_92 wrote:
    Dziewczyny jestem rozsypana na kawałki. Już teraz się uspokoiłam, ale 30 min temu tak się zanosiłam płaczem, że nie pamiętam kiedy tak miałam:( po prostu wyłam!! Dowiedziałam się, że bratowa męża jest w drugiej ciąży. Mąż zamiast mi to delikatniej oznajmić to wyjechał z tym jakby nie wiedział, że takie rzeczy mnie dotykają i to przez telefon. A ja jak to ja, zamiast przyjąć to że spokojem to wybuchnęłam takim płaczem, że nie mogłam przestać przez bite 15 minut. Spróbowałam się tylko jakoś ogarnąć zanim mój mąż wróci do domu, ale i tak zauważył moje czerwone i spuchnięte oczy i zasmarkany nos. Nie sądziłam, że to aż takie emocje we mnie obudzi. Rzadko przeklinam, ale jestem wkurwiona na maxa!! Już mam dosyć, nie umiem się cieszyć ciążami innych osób!! Z nimi to akurat mamy kiepskie relacje to już w ogóle... Czuję się beznadziejnie przez to, że budzi się we mnie gniew, zazdrość. Czuję się zerem. Jestem na totalnym dnie. Myślałam, że po takim czasie już mnie nic nie ruszy, ale po tej akcji zobaczyłam jak kiepsko u mnie z psychiką i stwierdziłam, że jeśli nie poszukam sobie pomocy to nie wiem co ze mną będzie 😭😭😭😭😭😭😭 przy tym wybuchu płaczu czułam jak się cała trzęsę i jak wali mi serce. Jestem tak zlękniona i zestresowana tym, że być może mi się nigdy nie uda, a w okół mnie nikt nie ma z tym problemu, że nie mam słów.
    Wybaczcie, że wprowadzam taką atmosferę i tak się żale. Mąż mnie przytulił i starał się pocieszyć, ale widzę, że go tak nie rusza za bardzo. Chyba nie zdaje sobie do końca sprawy z tego co ja faktycznie w środku przeżywam 😢😢

    Kochana ja wiem co przeżywasz 😔 każda jedna ciąża, czy to koleżanki, czy kogoś po prostu znajomego choćby na fb, sprawia, że zaczynam nienawidzieć wszystkich dookoła i siebie samej, płaczę i czuję się tragicznie. Wewnątrz się gotuję i zżera mnie zazdrość i choć wiem, że to złe, nie umiem tego zmienić 😥 jest cholernie trudno udawać przed kimś, że się cieszysz i tak samo trudno powiedzieć "a idźcie w pizdu". Dlatego zwykle nic nie mówię, albo rzucam puste "super"... trudno jest się podnosić po takim ciosie i choć raczej nikt tego nie robi na złość Tobie, to cierpisz ☹ hannah_92 trzymaj się, jesteśmy silne i na pewno trafi nam się małe wielkie szczęście 😇 tego Ci życzę 😚😚

    Dh3Vp2.png

    31.01.21 - cień ⏸🍀 10dpo
    01.02.21 - ⏸ 🍀 11dpo
    03.02.21 - beta 44 🤞🥰 13dpo
    05.02.21 - beta 159 😍 ⬆️ 252% 15dpo
    19.02.21 - 9:30 - nasze pierwsze spotkanie ❤ Maleństwo 4mm z bijącym serduszkiem 🥰
    04.03.21 - kroplówki, dzidzia 1,39cm 😍
    06.04.21 - USG 12+4 🤞zdrowy bobasek 6,70cm 🥰 prawdopodobnie chłopiec 💙😍
    09.06.21 - USG 21+4 🤞Kazio waży 551 gram i jest zdrowym chłopcem 💙😍
    26.07.21 - 1340g 🥰💙
    13.08.21 - USG 30+5 🤞 synek waży 1989g
    07.10.21 - 3920g 💙
    13.10.21 - o 12:36 Kazio przyszedł na Świat 😍 4270g 59cm 💙

    03.2020 💔 9tc poronienie zatrzymane

    Starania od 04.2020

    Nasienie:
    Koncentracja 29,94 mln/ml (> 15mln/ml) ✔
    Całkowita liczba 128,74 M/próba (> 39 M/próba) ✔
    Ruch postępowy 58,49% (> 32%)✔
    Ruchome 70,28% (> 40%) ✔
    Morfologia 2% (> 4%) ➖
    Zwiększona lepkość ➖
  • Papillon Autorytet
    Postów: 927 1540

    Wysłany: 8 października 2020, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hanka. Ja będę szczera. Mam wrażenie, że powinnaś szybko poszukać pomocy. Każda z nas ma lepsze i gorsze dni, ale wydaje mi się, że u Ciebie zdarzają się one nad wyraz często. Jest mi bardzo przykro jak często piszesz, że nie masz humoru, jesteś zdołowana albo jak znowu płakałaś. Starania się o dziecko są niezwykle trudne, ale należy się każdego dnia podnosić z podłogi i wierzyć, że w końcu się uda. Myślę, że terapia mogłaby u Ciebie wiele zdziałać i zaczęłabyś myśleć w końcu pozytywnie. Bardzo Ci kibicuję i chciałabym, żeby w końcu się udało i żebyś ujrzała słońce. Bardzo zasługujesz na bycie mamą, zawsze pocieszasz innych i radujesz się z ciąż na forum. Tylko nie możesz w tym wszystkim zapominać o sobie. O pięknej Hance, która ma całe życie przed sobą i kiedy się nie uśmiecha robi przykrość światu.
    Ja będę wierzyła że to niedługo się zmieni 😍💚❤️🍀

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2020, 21:18

    Niezapominajka 🍀, MayMasza, Reikja, Mggg, Paulinaaa lubią tę wiadomość

    Mamy to !!! 11dpo⏸️😍 28.09
    30.11 7,4 cm chłopiec 💙🥰
    ckaiikgnsmllond0.png
  • Mama8latka Autorytet
    Postów: 4779 3174

    Wysłany: 8 października 2020, 21:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hanahh kochana wszystkie Cie tu rozumiemy <3 Faceci mysla inaczej nie ma co w ogole sie zastanawiac nad tym bo i tak nikt tego nie wyjasni ;) Czasami potrzeba poplakac, dac upust emocjom....
    U mnie w rodzinie bratowa ma juz 3 dzieci i aktualnie ma spirale , ale zaczela spiewac ze za ok rok bedzie jeszcze 4te i to wiecie takim tonem że a co tam MY SE ZROBIMY jeszcze jedno..... to po tylu latach staran i poronien poczulam sie jakby ktos mi w pysk dał, bo dobrze wie przez co przechodzimy i ze nie jest to takie dla nas łatwe a oni se machna i se zrobią.....tak jak my bysmy nie umieli....no rozumiecie.... to miałam ochote wygarnac pare slow ale ugryzlam sie w jezyk.....

    P.S Hannah wez sie w garsc ale nieDLA KOGOS tylko DLA SIEBIE na pierwszym miejscu <3

    MayMasza lubi tę wiadomość

    👶 2012r (syn)--> Anty --> 2017r rozpoczęcie starań
    👼 2019r -15tc 💔
    👼 2019r - 9tc 💔
    2 x CB 💔
    06.2023r - CB 💔
    06.2024r - CB 💔

    ❌Toczeń [10.2023r Remisja Ana 1:5120-> 1:360]/ Endometrioza ❌
  • MayMasza Autorytet
    Postów: 2062 1467

    Wysłany: 8 października 2020, 21:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hannah, walcz o siebie.twoje zdrowie psychiczne jest bardzo ważne na każdym etapie. Musisz poukładać sobie w głowie i najlepiej dać sobie pomóc przez specjalistów. Jest naprawdę szereg wspaniałych ludzi którzy mogą pomóc Ci przebrnąć przez te ciężkie chwile. Może takie wygadanie się osobie zupełnie obcej, da Ci świeże spojrzenie na całokształt sytuacji. Uwazam, że to szansa dla Ciebie:* będziesz wspaniałą mama, tylko daj sobie to wbić do główki :* ♥️♥️ tulę mocno

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2020, 21:24

    Papillon, Niezapominajka 🍀 lubią tę wiadomość

    8USFp2.png
    Witamina D -> 78
    HSG 2019 -> drożne
    AMH 1,91

    badanie nasienia 2019 vs 2021
    morfologia 4% -> 3% ❌
    Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
    Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
    Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
    Ruchome 58,14 %(2021) ✅
  • Natka95 Autorytet
    Postów: 2392 3592

    Wysłany: 8 października 2020, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hania, rozumiem Cię tak dobrze... wczoraj przewyłam cały dzień, aż wyszlam z pracy pod pretekstem bólu brzucha...
    Wiadomość o ciąży szwagierki wprowadziła mnie w zdezorientowanie... ciąża była nieudana i to straszne.. Ale wiesz jakie miałam wstrętne myśli? że nie wiem jakbym się pogodzila z tym gdyby okazało się że ciąża jest ok i w dodatku blizniacza, nieplanowana i poczęta w miesiącu mojego poronienia... Brzydze się tym, ale tak właśnie bylo. Na prawdę pewnie pokochałabym te dzieci jak swoje i życzę szwagierce jak najlepiej.... ale to właśnie czulam.

    Nie musisz zmuszać się do radości z ciąż wokół,masz do tego pelne prawo, żeby się wykrzyczeć i wypłakac. Ja też się zastanawiam nad terapią.. To strasznie ciężkie, że robimy wszytko a nie wychodzi, podczas gdy inni nie robią nic..Dla mojej szwagierki pół roku starań to dużo... zachodzila od pierwszego strzalu, co prawda miała bardzo trudne ciąże i już 2 poronienia, ale ona nie wie co to znaczy się starać... I ma już dzieci, które wszystko jej wynagradzaja.
    A ja ? Nie mam pojęcia czy będę je mieć kiedykolwiek... I nie mam też siły sobie tego na siłę wmawiać, że musi być dobrze... czasem zamiast pocieszenia trzeba nam po prostu wysłuchania i zrozumienia.

    Aczkolwiek wciąż mam nadzieję, że po prostu potrzebujemy trochę więcej czasu :*
    Trzymaj się :) po to tu jesteśmy, żeby gadać o wszystkim, a nie tylko o pozytywnych uczuciach..

    08.2020 👼
    17.07.2021 👦
    22.09.2023 👧
    age.png
    age.png
  • hannah_92 Autorytet
    Postów: 1545 1071

    Wysłany: 8 października 2020, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Papillon masz rację i ja to wiem, a nic z tym nie robię:( Kiedyś często się uśmiechałam, lubiłam przebywać wśród ludzi, byłam mega wygadana, żartobliwa a teraz... Nie poznaje siebie. Już nie jestem tą samą Hanią, która poznał mój mąż. Smutne to, ale prawdziwe. Dziś w pracy pocieszałam koleżankę, która też stara się już kilka miesięcy, doradziłam jakie badania ma zrobić. Dzięki temu wie, że jest problem z tarczycą. Nie musiała czytać i szukać. Serce mi się radowalo, że jeden plus tej niepłodności to taki, że mam wiedzę którą mogę się podzielić z kimś innym. Zaufała mi i zrobiło mi się miło na sercu. Staram się pocieszać, ale wiem że potrzebuje większej pomocy. W końcu to do mnie dziś dotarło. Dziękuję za te słowa, cenię i zawsze ceniłam szczerość u ludzi. Cieszę się, że mogę się tu wam wyżalić i że zawsze pocieszycie❤💙💚 jesteście przekichane! Powinnam Wam wszystkim postawić kawę i przytulić!😊

    Niezapominajka 🍀, Papillon, Mggg, Reikja, Natka95, Clausix, Juliet, MayMasza lubią tę wiadomość

    "Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie".
  • hannah_92 Autorytet
    Postów: 1545 1071

    Wysłany: 8 października 2020, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka95 wrote:
    Hania, rozumiem Cię tak dobrze... wczoraj przewyłam cały dzień, aż wyszlam z pracy pod pretekstem bólu brzucha...
    Wiadomość o ciąży szwagierki wprowadziła mnie w zdezorientowanie... ciąża była nieudana i to straszne.. Ale wiesz jakie miałam wstrętne myśli? że nie wiem jakbym się pogodzila z tym gdyby okazało się że ciąża jest ok i w dodatku blizniacza, nieplanowana i poczęta w miesiącu mojego poronienia... Brzydze się tym, ale tak właśnie bylo. Na prawdę pewnie pokochałabym te dzieci jak swoje i życzę szwagierce jak najlepiej.... ale to właśnie czulam.

    Nie musisz zmuszać się do radości z ciąż wokół,masz do tego pelne prawo, żeby się wykrzyczeć i wypłakac. Ja też się zastanawiam nad terapią.. To strasznie ciężkie, że robimy wszytko a nie wychodzi, podczas gdy inni nie robią nic..Dla mojej szwagierki pół roku starań to dużo... zachodzila od pierwszego strzalu, co prawda miała bardzo trudne ciąże i już 2 poronienia, ale ona nie wie co to znaczy się starać... I ma już dzieci, które wszystko jej wynagradzaja.
    A ja ? Nie mam pojęcia czy będę je mieć kiedykolwiek... I nie mam też siły sobie tego na siłę wmawiać, że musi być dobrze... czasem zamiast pocieszenia trzeba nam po prostu wysłuchania i zrozumienia.

    Aczkolwiek wciąż mam nadzieję, że po prostu potrzebujemy trochę więcej czasu :*
    Trzymaj się :) po to tu jesteśmy, żeby gadać o wszystkim, a nie tylko o pozytywnych uczuciach..

    Dokładnie tak. Wysluchania i zrozumienia. Często mam wrażenie, że nikt w okół nie wie co ja czuję. Ba! Nawet nie jest w stanie sobie wyobrazić, a ja bym czasem chciała się tylko wygadać, wypłakać i żeby ktoś mnie tak naprawdę od serca zrozumiał. Żeby to była inna osoba niż mąż-to ważne.

    Natka95 lubi tę wiadomość

    "Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie".
  • Juliet Autorytet
    Postów: 3009 2695

    Wysłany: 8 października 2020, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak jak pisałam... Ciężkie jest życie staraczek. Ale są też piękne chwile i musimy o nich pamiętać 🤗🤗
    U mnie 2dpo, a też czuję się poddenerwowana. M mnie dziś denerwuje swoim gadulstwem. Nie chce mi się gadać i już, a wczoraj pałałam do niego miłością największą 😅 I zmęczona się czuję. Nawet w łóżku już leżę. Obejrzę Gesslerową i idę spać licząc na piękny wzrost tempki jutro 🤩
    Trzeba myśleć pozytywnie, choć to bywa bardzo trudne 😪

    Dh3Vp2.png

    31.01.21 - cień ⏸🍀 10dpo
    01.02.21 - ⏸ 🍀 11dpo
    03.02.21 - beta 44 🤞🥰 13dpo
    05.02.21 - beta 159 😍 ⬆️ 252% 15dpo
    19.02.21 - 9:30 - nasze pierwsze spotkanie ❤ Maleństwo 4mm z bijącym serduszkiem 🥰
    04.03.21 - kroplówki, dzidzia 1,39cm 😍
    06.04.21 - USG 12+4 🤞zdrowy bobasek 6,70cm 🥰 prawdopodobnie chłopiec 💙😍
    09.06.21 - USG 21+4 🤞Kazio waży 551 gram i jest zdrowym chłopcem 💙😍
    26.07.21 - 1340g 🥰💙
    13.08.21 - USG 30+5 🤞 synek waży 1989g
    07.10.21 - 3920g 💙
    13.10.21 - o 12:36 Kazio przyszedł na Świat 😍 4270g 59cm 💙

    03.2020 💔 9tc poronienie zatrzymane

    Starania od 04.2020

    Nasienie:
    Koncentracja 29,94 mln/ml (> 15mln/ml) ✔
    Całkowita liczba 128,74 M/próba (> 39 M/próba) ✔
    Ruch postępowy 58,49% (> 32%)✔
    Ruchome 70,28% (> 40%) ✔
    Morfologia 2% (> 4%) ➖
    Zwiększona lepkość ➖
  • Papillon Autorytet
    Postów: 927 1540

    Wysłany: 8 października 2020, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hannah_92 wrote:
    Papillon masz rację i ja to wiem, a nic z tym nie robię:( Kiedyś często się uśmiechałam, lubiłam przebywać wśród ludzi, byłam mega wygadana, żartobliwa a teraz... Nie poznaje siebie. Już nie jestem tą samą Hanią, która poznał mój mąż. Smutne to, ale prawdziwe. Dziś w pracy pocieszałam koleżankę, która też stara się już kilka miesięcy, doradziłam jakie badania ma zrobić. Dzięki temu wie, że jest problem z tarczycą. Nie musiała czytać i szukać. Serce mi się radowalo, że jeden plus tej niepłodności to taki, że mam wiedzę którą mogę się podzielić z kimś innym. Zaufała mi i zrobiło mi się miło na sercu. Staram się pocieszać, ale wiem że potrzebuje większej pomocy. W końcu to do mnie dziś dotarło. Dziękuję za te słowa, cenię i zawsze ceniłam szczerość u ludzi. Cieszę się, że mogę się tu wam wyżalić i że zawsze pocieszycie❤💙💚 jesteście przekichane! Powinnam Wam wszystkim postawić kawę i przytulić!😊
    Hanka cieszę się, że dostrzegasz to, że potrzebujesz większej pomocy. My w tym Ci pomożemy!! Zawsze pisz śmiało, bo od tego tu jesteśmy. Ale czasem nawet my nie jesteśmy w stanie pomóc. 😘😘😘❤️❤️ Co do kawy ja się zgadzam 😂 a przytulas będzie jak ten covid się skończy 🤣🤣🤣🤣. Wstań jutro rano. Umaluj te swoje piękne usta i zacznij pozytywnie dzień!!!! Tego Ci życzę😘😘😘

    MayMasza, hannah_92 lubią tę wiadomość

    Mamy to !!! 11dpo⏸️😍 28.09
    30.11 7,4 cm chłopiec 💙🥰
    ckaiikgnsmllond0.png
  • Misiaczeka Autorytet
    Postów: 283 266

    Wysłany: 8 października 2020, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2021, 23:19

    31cs ten szczęśliwy ❤️

    qdkk9vvjj51mot1a.png
  • Kzz Autorytet
    Postów: 696 267

    Wysłany: 8 października 2020, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hannah_92 wrote:
    Dziewczyny jestem rozsypana na kawałki. Już teraz się uspokoiłam, ale 30 min temu tak się zanosiłam płaczem, że nie pamiętam kiedy tak miałam:( po prostu wyłam!! Dowiedziałam się, że bratowa męża jest w drugiej ciąży. Mąż zamiast mi to delikatniej oznajmić to wyjechał z tym jakby nie wiedział, że takie rzeczy mnie dotykają i to przez telefon. A ja jak to ja, zamiast przyjąć to że spokojem to wybuchnęłam takim płaczem, że nie mogłam przestać przez bite 15 minut. Spróbowałam się tylko jakoś ogarnąć zanim mój mąż wróci do domu, ale i tak zauważył moje czerwone i spuchnięte oczy i zasmarkany nos. Nie sądziłam, że to aż takie emocje we mnie obudzi. Rzadko przeklinam, ale jestem wkurwiona na maxa!! Już mam dosyć, nie umiem się cieszyć ciążami innych osób!! Z nimi to akurat mamy kiepskie relacje to już w ogóle... Czuję się beznadziejnie przez to, że budzi się we mnie gniew, zazdrość. Czuję się zerem. Jestem na totalnym dnie. Myślałam, że po takim czasie już mnie nic nie ruszy, ale po tej akcji zobaczyłam jak kiepsko u mnie z psychiką i stwierdziłam, że jeśli nie poszukam sobie pomocy to nie wiem co ze mną będzie 😭😭😭😭😭😭😭 przy tym wybuchu płaczu czułam jak się cała trzęsę i jak wali mi serce. Jestem tak zlękniona i zestresowana tym, że być może mi się nigdy nie uda, a w okół mnie nikt nie ma z tym problemu, że nie mam słów.
    Wybaczcie, że wprowadzam taką atmosferę i tak się żale. Mąż mnie przytulił i starał się pocieszyć, ale widzę, że go tak nie rusza za bardzo. Chyba nie zdaje sobie do końca sprawy z tego co ja faktycznie w środku przeżywam 😢😢

    Dosłownie jakbym czytała o sobie. Wiem co czujesz . Ale spokojnie , z czasem staniesz się silniejsza. Silniejsza od wszystkich tych mądralińskich kobitek co za pierwszym razem strzelają w 10 i dziwią się że ty nie możesz. 3 mies temu przechodzilam to samo co ty gdy dowiedziałam się o ciąży siostry i przyszłej bratowej. Wyłam cały wieczor i przez kilka kolejnych dni gdy o tym pomyslałam. Ale już nauczyłam się reagować inaczej. Tobie też to przyjdzie. Ale jeżeli czujesz że potrzebujesz pomocy nie wstydz sie tylko idz ! To zaden wstyt.tylko ulga.


  • Shanny Znajoma
    Postów: 24 34

    Wysłany: 9 października 2020, 05:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, chodzę od 4 godzin po domu i nie wiem co robić, złapałam zapalenie pęcherza i to takie mocne, że idzie płakać z bólu, wczoraj w nocy się zaczęło ale nie byłam pewna bo tylko delikatny ból był i.. Co teraz ;/ niby na 90% nie jestem w ciąży ale jakaś tam szansa jest a furagina jest zabroniona zwłaszcza we wczesnej ciąży... Z tego co patrzę to badanie moczu, posiew.. Ale jak ja to dziś zrobię to wyniki będą w poniedziałek, ja jutra nie przetrwam a co dopiero weekend.. Nie mówiąc o tym, że nie wiem jak miałabym napełnić pojemnik samymi kropelkami jeszcze z krwią 😖😟 Nie wiem czy próbować się dobijać do jakiegoś gine czy do rodzinnego? ;/ jaki pech... Raz jeden złapałam to zapalenie z 10 lat temu, tak to nigdy.. I akurat teraz mnie musiało dopaść, jeszcze 2tyg przed @ kiedy nie mam pewności..

    26lat

    07.2020 start
  • MayMasza Autorytet
    Postów: 2062 1467

    Wysłany: 9 października 2020, 05:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry w piątek :* mam nadzieję że dziś będzie dużo pozytywnego nastawienia i dobrych myśli :*

    8USFp2.png
    Witamina D -> 78
    HSG 2019 -> drożne
    AMH 1,91

    badanie nasienia 2019 vs 2021
    morfologia 4% -> 3% ❌
    Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
    Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
    Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
    Ruchome 58,14 %(2021) ✅
  • MayMasza Autorytet
    Postów: 2062 1467

    Wysłany: 9 października 2020, 05:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Shanny wrote:
    Dziewczyny, chodzę od 4 godzin po domu i nie wiem co robić, złapałam zapalenie pęcherza i to takie mocne, że idzie płakać z bólu, wczoraj w nocy się zaczęło ale nie byłam pewna bo tylko delikatny ból był i.. Co teraz ;/ niby na 90% nie jestem w ciąży ale jakaś tam szansa jest a furagina jest zabroniona zwłaszcza we wczesnej ciąży... Z tego co patrzę to badanie moczu, posiew.. Ale jak ja to dziś zrobię to wyniki będą w poniedziałek, ja jutra nie przetrwam a co dopiero weekend.. Nie mówiąc o tym, że nie wiem jak miałabym napełnić pojemnik samymi kropelkami jeszcze z krwią 😖😟 Nie wiem czy próbować się dobijać do jakiegoś gine czy do rodzinnego? ;/ jaki pech... Raz jeden złapałam to zapalenie z 10 lat temu, tak to nigdy.. I akurat teraz mnie musiało dopaść, jeszcze 2tyg przed @ kiedy nie mam pewności..
    Doppki fasolka sie nie zagniezdzi to leki jej nie szkodza ale nie wiem jak jest z furagina. Moze nasiadowki z kora deba i innymi ziolami sprobuj. Dodaykowo kapiel z rumiankiem krawnikiem i dziurawcem. Pij tez moczopedne herbaty. Najlepiej jednak zadzwon do lekarza i powie Ci co zrobic i jak ominac ewentualna furagine

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2020, 05:48

    8USFp2.png
    Witamina D -> 78
    HSG 2019 -> drożne
    AMH 1,91

    badanie nasienia 2019 vs 2021
    morfologia 4% -> 3% ❌
    Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
    Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
    Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
    Ruchome 58,14 %(2021) ✅
  • Shanny Znajoma
    Postów: 24 34

    Wysłany: 9 października 2020, 06:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MayMasza wrote:
    Doppki fasolka sie nie zagniezdzi to leki jej nie szkodza ale nie wiem jak jest z furagina. Moze nasiadowki z kora deba i innymi ziolami sprobuj. Dodaykowo kapiel z rumiankiem krawnikiem i dziurawcem. Pij tez moczopedne herbaty. Najlepiej jednak zadzwon do lekarza i powie Ci co zrobic i jak ominac ewentualna furagine

    Dzięki za odpowiedź, Najchętniej to tą furagine bym kupiła, nie wiem zajde zaraz do apteki jak otworzą to zapytam co mi poradzą bo lekarz później jest dopiero ;/

    26lat

    07.2020 start
  • Clausix Autorytet
    Postów: 5756 3624

    Wysłany: 9 października 2020, 07:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tempka w górę?! Za szybko jakoś... Wtf organizmie? 😜 Myślicie, że już po? Nie wiem jak doczekam do 17 na owulaka 😂

    MayMasza, Miasa lubią tę wiadomość

    33 lata, starania od 10.2019
    03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
    💊 Euthyrox 50/75, Metformina 750, Acard 150, Dostinex 0,5, Prograf 1, + worek supli 😅

    💊 M - Fertilman Plus 2x1

    "Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec."
‹‹ 193 194 195 196 197 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Karuzela łóżeczkowa, która rośnie razem z dzieckiem

Karuzele do łóżeczka to nie tylko dekoracja – pomagają stymulować zmysły malucha i wspierają jego rozwój. Kolorowe, poruszające się elementy przyciągają uwagę dziecka, rozwijając wzrok oraz koordynację. Dodatkowo, delikatna muzyka i spokojne ruchy karuzeli mogą działać kojąco, pomagając maluchowi w wyciszeniu się przed snem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Objawy ciąży i testy ciążowe – co powinnaś wiedzieć?

Czy to nietypowe zachcianki, czy zmiany nastroju zwiastują nowy etap w Twoim życiu? Poznaj kluczowe objawy ciąży oraz najpopularniejsze testy ciążowe, które rozwieją Twoje wątpliwości i pozwolą odkryć, czy naprawdę zostaniesz mamą. Podajemy ważne informacje! Sprawdź!

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ