Bo i dla nas wyjdzie słońce 🤩
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurczę dziewczyny, fajny ten Nasz wątek
Też jestem wierząca. Kiedyś określiłabym, że mocno... natomiast po ostatnich wydarzeniach przeżyłam coś w rodzaju "kryzysu" i pretensji do Boga czemu akurat ja... i po co dał nam na chwilę to szczęście, żeby potem go Nas pozbawić.. w sumie wciąż tego nie rozumiem. Oczywiście nadal się modlę i wierzę w to, że modlitwa ma moc, aczkolwiek mocno mnie to ubodło, że tak bardzo wtedy prosiłam... nowenny, różańce przed wizytą i nie udało się.... usłyszałam najgorsze..
Czasem rozmawiamy z mężem o invitro, ostatnio M. powiedział mi, że jak się nie uda inaczej to podejdziemy... ale jakoś mnie to gryzie, przez to że jest to wbrew naszej wierze.... nie wiem, też zaczynam odczuwać, że co raz bardziej zaczynam to naginać i mam trochę wyrzuty sumienia... Ale dlatego też ufam, że nie będzie takiej potrzeby i uda się naturalnie.. -
Niezapominajka 🍀 wrote:MayMasza szczerze nie widzę nic złego w inseminacji, tak samo jak w badaniu nasienia. Kiedyś może myślałam inaczej, ale dużo czytałam, czytam też często stanowiska kościoła prawosławnego i protestanckiego. I dużo daje mi to do myślenia. Jak byłam w lipcu w sanktuarium w Łagiewnikach u spowiedzi to ksiądz sam z siebie zapytał czy mąż się bada i mnie wspiera, bo tak być powinno. Staram się kierować w życiu miłością i tak patrzeć na drugiego człowieka. Dziewczynom, które podchodzą do IVF też mocno kibicuję i trzymam za nie kciuki, bo wiem i czuję, że wola Boża i działanie jest również tam. Myślę, że lekarze, medycyna dana jest nam z góry i każde leczenie i procedura może się nie powieść właśnie dlatego, że nie zależą w 100% od nas. Szanuje jednocześnie inne zdanie i obraną drogę 🙂
Generalnie ja uważam, że osoby które podchodza do invitro są mega silne, równiez im kibicuję. Sama mam koleżankę w pracy, która otwarcie mówi, że jej synek (obecnie już chyba 6letni) jest dzięki IVF. W wierze najtrudniejsze jest między innymi to, aby trafić na dobrego księdza..bo czasem jeden nieodpowiedni będzie traumą na bardzo długo.
Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
Natka95 wrote:Kurczę dziewczyny, fajny ten Nasz wątek
Też jestem wierząca. Kiedyś określiłabym, że mocno... natomiast po ostatnich wydarzeniach przeżyłam coś w rodzaju "kryzysu" i pretensji do Boga czemu akurat ja... i po co dał nam na chwilę to szczęście, żeby potem go Nas pozbawić.. w sumie wciąż tego nie rozumiem. Oczywiście nadal się modlę i wierzę w to, że modlitwa ma moc, aczkolwiek mocno mnie to ubodło, że tak bardzo wtedy prosiłam... nowenny, różańce przed wizytą i nie udało się.... usłyszałam najgorsze..
Czasem rozmawiamy z mężem o invitro, ostatnio M. powiedział mi, że jak się nie uda inaczej to podejdziemy... ale jakoś mnie to gryzie, przez to że jest to wbrew naszej wierze.... nie wiem, też zaczynam odczuwać, że co raz bardziej zaczynam to naginać i mam trochę wyrzuty sumienia... Ale dlatego też ufam, że nie będzie takiej potrzeby i uda się naturalnie..
Ostatnio gdzieś albo usłyszałam, albo przeczytałam, nie pamiętam już dokładnie, że modlimy się, odmawiamy setki modlitw, dużo mówimy, a w prośbach i modlitwie chodzi o to, żeby nie być wylewnym, że czasem jedna, krótka szczera modlitwa jest warta więcej niż tysiące odmawianych zdrowasiek. Oczywiście przytoczyłam o po swojemu, bo nie potrafię dokładnie zacytować, ale wtedy faktycznie mnie to ścięło, bo coś w tym jest. To taka nasza próba, może nasze szczęście musi jeszcze poczekać. Mamy widocznie do zrobienia i do zamknięcia inne 'projekty' zanim doczekamy macierzyństwa. Staram sobie to tak tłumaczyć.
Dlatego postanowiłam zmienić prace, może zrobić jakiś kurs, teraz, nie za kolejne 2 lata 'bo może się uda'. Być może to jest to, co powinnam zrobić zanim zostanę mamą. Co jeśli nią nie zostanę przez kolejne 2 lata i ciągle będę tkwić w miejscu w którym jestem, wciąż 'na poczekaniu'? I tak kółko się zatoczy. Nie chciałabym wtedy być podwójnie nieszczęśliwa. Od niedawna to rozumiem trochę bardziej i staram się cieszyć każdym dniem i widzieć pozytywy. Są dni, że można mnie zbierać razem z morzem łez dosłownie z podłogi, ale to też jest potrzebne. Rodzice mówili mi zawsze 'płacz, będziesz mieć piekniejsze oczy' A ja dodaję, że łzy wypłukuja smutki! Tak więc nie zasmucając Was koleżanki moje od , wierzę w nas bardzo mocno, każda z nas ma swój czas, bez względu czy wierzymy, czy nie, dzieci to dar, na który zasługuje każda z nas obecnych tutajNiezapominajka 🍀, Natka95, hannah_92, Reikja lubią tę wiadomość
Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
MayMasza wrote:Ostatnio gdzieś albo usłyszałam, albo przeczytałam, nie pamiętam już dokładnie, że modlimy się, odmawiamy setki modlitw, dużo mówimy, a w prośbach i modlitwie chodzi o to, żeby nie być wylewnym, że czasem jedna, krótka szczera modlitwa jest warta więcej niż tysiące odmawianych zdrowasiek. Oczywiście przytoczyłam o po swojemu, bo nie potrafię dokładnie zacytować, ale wtedy faktycznie mnie to ścięło, bo coś w tym jest. To taka nasza próba, może nasze szczęście musi jeszcze poczekać. Mamy widocznie do zrobienia i do zamknięcia inne 'projekty' zanim doczekamy macierzyństwa. Staram sobie to tak tłumaczyć.
Dlatego postanowiłam zmienić prace, może zrobić jakiś kurs, teraz, nie za kolejne 2 lata 'bo może się uda'. Być może to jest to, co powinnam zrobić zanim zostanę mamą. Co jeśli nią nie zostanę przez kolejne 2 lata i ciągle będę tkwić w miejscu w którym jestem, wciąż 'na poczekaniu'? I tak kółko się zatoczy. Nie chciałabym wtedy być podwójnie nieszczęśliwa. Od niedawna to rozumiem trochę bardziej i staram się cieszyć każdym dniem i widzieć pozytywy. Są dni, że można mnie zbierać razem z morzem łez dosłownie z podłogi, ale to też jest potrzebne. Rodzice mówili mi zawsze 'płacz, będziesz mieć piekniejsze oczy' A ja dodaję, że łzy wypłukuja smutki! Tak więc nie zasmucając Was koleżanki moje od , wierzę w nas bardzo mocno, każda z nas ma swój czas, bez względu czy wierzymy, czy nie, dzieci to dar, na który zasługuje każda z nas obecnych tutaj
Chyba dopiero się uczę tego, żeby nie zostawiać życia na później. Na początku starań miałam bardzo takie - nie zapiszę się na kurs kat A na wiosnę bo na pewno będę w ciąży, nie pojadę na wycieczkę po ostrych górach w lato bo na pewno już będę w ciąży, i tak czas mija, ja zawieszona między tym co jest a tym co chcę żeby było... bez sensu zupełnie.32 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
💊 Euthyrox 50/75, Metformina 750, Acard 150, Dostinex 0,5, Prograf 1, + worek supli 😅
💊 M - Fertilman Plus 2x1
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
To i może ja się wypowiem ... 🙂 Również jestem wierząca i pokładam wielką nadzieję w modlitwie, chociaż ostatnimi czasy czuje, że oddalilam się od Boga. 😓 Jest mi z tym źle gdyż jestem swiadoma, że wczesniej poświęcałam modlitwie więcej czasu. Teraz czuję w sercu pewnego rodzaju wyrzut, poczucie niesprawiedliwości. Nie, nie jestem zła na Boga za to, że nasza droga po dzieciątko jest kręta, jednakże tak normalnie po ludzku jest mi przykro. Tłumaczę sobie, że im człowiek stara się o coś dłużej i bardziej tym jego szczęście gdy to otrzyma będzie większe...
Natka95, hannah_92 lubią tę wiadomość
💔 Aniołek - 05.11.2018 - 7tyg
👩🏼
✅ TSH 1,170 μIU/ml,
✅ FT3 3,40 pg/ml,
✅ FT4 1,18 ng/dl,
✅ Toxoplazma gondi IgM 0.2 COI,
✅ Toxoplazma gondi IgG <0.1IU/ml,
✅ OB 4.0 mm/h,
✅ Glukoza 4,81 mmol/l,
✅ Morfologia -> leukocyty 4,90.
✅Progesteron,
✅Cytologia (grupa II),
✅Prolaktyna 10,00
✅FHS 9,63
✅LH 7,54
✅Estradiol 75,10,
✅Testosteron 30,50.
🧔🏼:
✅FSH 5,05
✅ LH 7,59
✅Testosteron 570
✅TSH 1,569
✅Prolaktyna 11,86.
❌Morfologia 1%
💊kwas foliowy
,,Ciężko jest czekać na coś, co może się nigdy nie przydarzyć. Ale jeszcze ciężej jest z tego zrezygnować, kiedy wiesz, że to jedyna rzecz, której pragniesz" -
Niezapominajka 🍀 wrote:Hannah mam nadzieję, że się nie pogniewasz, że pytam 🙂 Jeśli nie chcesz odpowiadać to oczywiście zrozumiałe, ale czy starania jakoś wpłynęły na Twoją wiarę i podejmowane decyzje? Wiem, że jesteś mocno wierząca, pisałaś o tym kiedyś na innym wątku, pierwszą drogą wybraną przez Ciebie była naprotechnologia. Czy coś się zmieniło? Pytam, bo sama jestem wierząca, to dla mnie bardzo ważny aspekt życia, ale jednocześnie staram się działać zgodnie z własnym przeczuciem i sumieniem i kurczę nie czuję wyrzutów i sama nie wiem czy staję się coraz bardziej liberalna, czy naginamy zasady pod siebie czy takie jest życie. Mam czasami takie rozkminy w tym aspekcie.
Nie gniewam się Aż musiałam przemyśleć swoją odpowiedź. Na ten moment mam lekki kryzys w modlitwie, ale mam nadzieję, że to chwilowe. Wierząca i praktykująca nadal jestem. Nie widzę nic złego w badaniu nasienia, bo bez tego nie ma możliwości przebadania partnera. Nam akurat udało się oddać nasienie w domu, na spokojnie, ale gdyby nie było takiej opcji to nie mielibyśmy problemu z tym, aby mąż oddawał nasienie sam w laboratorium. Nie ukrywam jednak, że według mnie ta forma oddawania nasienia w domu jest najlepsza, jeśli chodzi o psychikę faceta. Na pewno jest to mniejszy stres i większy komfort:) jeśli chodzi o inseminacje i IN VITRO to czytałam sporo na ten temat. Kusiła mnie kiedyś inseminacja, ale po zgłębieniu tematu stwierdziłam, że nie podejdę ani do inseminacji ani do IN VITRO. Oczywiście nie neguje kobiet, które się decydują. Podziwiam je za upór i wytrwałość, bo przejść przez tą procedurę to nie lada wyzwanie, zarówno psychicznie, fizycznie jak i finansowo. Należy jednak pamiętać, że IN VITRO nie leczy niepłodności i bardzo mocno ingeruje w organizm kobiety. Oczywiście wiem, że nie każdy może zajść w ciążę naturalnie, ale myślę, że warto zrobić wszystko co tylko można, żeby do tego doszło właśnie w sposób naturalny. Najlepiej jeśli IN VINTRO byłoby ostatecznością, a mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach jest po prostu nadużywane, lekarzom nie chce się szukać przyczyny problemów z niepłodnością, bo IN VITRO to bardzo dochodowy biznes i nie ma co tego ukrywać.
Rozumiem, że nie każdy jest wierzący, także każda osoba ma inną ścieżkę i dokonuje innych wyborów.
Te rozkminy itd. to zupełnie normalne. To są naprawdę trudne wybory i trudne tematy. Ja jestem jeszcze w takim miejscu, że będę szukała przyczyn itd. Mam nadzieję, że zajdę w tą ciąże w najbliższym czasie, a jeśli nie to sama pewnie będę szukała odpowiedzi na rodzące się pytania.
Wiara oczywiście wpływa na moje wybory, dlatego na dzień dzisiejszy mówię nie inseminacji i IN VITRO. Nie wiem co będzie, jeśli... (wolę nie kończyć). Wszyscy jesteśmy grzesznikami i jesteśmy słabi. Ja się będę starała jak tylko będę mogła, żeby moja wiara pozostała stabilna. Bóg istnieje, wiem to i czuję. Wiara czyni cuda i pomaga mi być lepszym człowiekiem, mimo wielu trudów i upadków. Dzieje się tyle cudów w okół nas i na świecie, że nie potrafiłabym powiedzieć, że Boga nie ma.
Jeśli w ogóle jesteśmy przy temacie wiary, to uważam, że dobrze byłoby, gdyby każdy w coś wierzył i zastanowił się nad sensem swojego życia, nad swoją duchowością itd. Każdy postrzega ją inaczej, ale każdy tą duchowość powinien w sobie odnaleźć.
Na koniec powiem tylko tyle, że zdarzają mi się trudne i mroczne momenty, gdzie przychodzi stan lekkiej depresji i zaćmienia sumienia, ale mimo wszystko pamiętam, że nie jestem w tym wszystkim sama. To daje mi siłę
I pamiętajcie dziewczyny, nikogo nie potępiam i nie chcę pouczać niewierzących czy wierzących inaczej. Chcę wpierać każdą z Was♥ Po to tu jesteśmy. Jeśli któraś podejdzie do In VITRO to też będę wspierała i chętnie dowiem się więcej szczegółów.
p.s. nie wiem czy to dobrze, że został poruszony tego typu temat, ale myślę, że jesteśmy fajnymi babkami i nie będzie tu żadnego jadu i krytyki:)joka789 lubi tę wiadomość
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
MayMasza wrote:Ostatnio gdzieś albo usłyszałam, albo przeczytałam, nie pamiętam już dokładnie, że modlimy się, odmawiamy setki modlitw, dużo mówimy, a w prośbach i modlitwie chodzi o to, żeby nie być wylewnym, że czasem jedna, krótka szczera modlitwa jest warta więcej niż tysiące odmawianych zdrowasiek. Oczywiście przytoczyłam o po swojemu, bo nie potrafię dokładnie zacytować, ale wtedy faktycznie mnie to ścięło, bo coś w tym jest. To taka nasza próba, może nasze szczęście musi jeszcze poczekać. Mamy widocznie do zrobienia i do zamknięcia inne 'projekty' zanim doczekamy macierzyństwa. Staram sobie to tak tłumaczyć.
Dlatego postanowiłam zmienić prace, może zrobić jakiś kurs, teraz, nie za kolejne 2 lata 'bo może się uda'. Być może to jest to, co powinnam zrobić zanim zostanę mamą. Co jeśli nią nie zostanę przez kolejne 2 lata i ciągle będę tkwić w miejscu w którym jestem, wciąż 'na poczekaniu'? I tak kółko się zatoczy. Nie chciałabym wtedy być podwójnie nieszczęśliwa. Od niedawna to rozumiem trochę bardziej i staram się cieszyć każdym dniem i widzieć pozytywy. Są dni, że można mnie zbierać razem z morzem łez dosłownie z podłogi, ale to też jest potrzebne. Rodzice mówili mi zawsze 'płacz, będziesz mieć piekniejsze oczy' A ja dodaję, że łzy wypłukuja smutki! Tak więc nie zasmucając Was koleżanki moje od , wierzę w nas bardzo mocno, każda z nas ma swój czas, bez względu czy wierzymy, czy nie, dzieci to dar, na który zasługuje każda z nas obecnych tutaj
Jej chyba czytałyśmy dokładnie to samo♥ Dlatego zmieniłam swoje podejście do modlitwy. Jak poparzona odmawiałam Nowenny i inne modlitwy, a teraz staram się całym sercem prosić o pokój serca, cierpliwość i pogodzenie się z wolą Boga. Nie ma lepszych i gorszych modlitw. Najważniejsze, żeby wypływała prosto z serca:) I mam podobnie jak ty, życie toczy się dalej, że widocznie to nie nasz moment i pora działać dalej, dlatego jestem po kursie i chciałabym w najbliższym czasie zmienić pracę."Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Kate28 wrote:To i może ja się wypowiem ... 🙂 Również jestem wierząca i pokładam wielką nadzieję w modlitwie, chociaż ostatnimi czasy czuje, że oddalilam się od Boga. 😓 Jest mi z tym źle gdyż jestem swiadoma, że wczesniej poświęcałam modlitwie więcej czasu. Teraz czuję w sercu pewnego rodzaju wyrzut, poczucie niesprawiedliwości. Nie, nie jestem zła na Boga za to, że nasza droga po dzieciątko jest kręta, jednakże tak normalnie po ludzku jest mi przykro. Tłumaczę sobie, że im człowiek stara się o coś dłużej i bardziej tym jego szczęście gdy to otrzyma będzie większe...
Też tak mam kochana i myślę, że to jest w jakiś sposób normalne. Najtrudniej przez to przejść i powstać, potem znów będzie dobrze i jak to mówią wyjdzie słońce.
Bóg doskonale zna nasze serca i rozterki i nie uważa nas za złych ludzi. Nadal kocha nas tak samo mocno, pamiętaj o tym♥Kate28 lubi tę wiadomość
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Dziewczyny polecam Wam webinar o zaburzeniach hormonalnych. Może akurat któraś z was dowie się fajnych rzeczy i się Wam przyda:)
https://plodnosc.pl/zaburzenia-hormonalne-a-nieplodnosc/"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Wiadomo, są dwa tematy, które powodują burze: polityka i wiara. Jednak uważam, że jeśli ma się dobrych rozmówców i słuchaczy to można z kulturą podejść do tematu. Najważniejsze jest to, aby nie krytykować w przykry sposób drugiej strony. Są osoby wierzące i niewierzące, ale każda z nas jest po prostu człowiekiem Dlatego mimo wszystko - szanujmy siebie wzajemnie Myślę, że naprawdę ta grupa jest na tyle otwarta, że i temat religii nie doprowadzi do wielkich kłótni
A ze swojego punktu widzenia powiem, że ciężko jest ostatnio gdziekolwiek się wypowiedzieć na takie tematy i rozterki związane z wiarą i staraniami. Jeśli postępujemy w zgodzie z samym sobą, to znaczy, że postępujemy dobrze, bez względu na wiarę czy jej brak.
A zupełnie neutralnie powiem Wam - Dajcie czadu! Wyciągajcie z życia radości tyle ile zdołacie. Jest pięknie i będzie pięknie Każda z nas doczeka najpiękniejszego słowa z ust własnych dzieci 'mama' W kupie siła, a nasza kupa jest serio serio na tyle zmobilizowana, że inni mogą się od nas uczyć!hannah_92, Niezapominajka 🍀 lubią tę wiadomość
Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
Clausix wrote:Chyba dopiero się uczę tego, żeby nie zostawiać życia na później. Na początku starań miałam bardzo takie - nie zapiszę się na kurs kat A na wiosnę bo na pewno będę w ciąży, nie pojadę na wycieczkę po ostrych górach w lato bo na pewno już będę w ciąży, i tak czas mija, ja zawieszona między tym co jest a tym co chcę żeby było... bez sensu zupełnie.
Clausix lubi tę wiadomość
Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
Kate28 wrote:To i może ja się wypowiem ... 🙂 Również jestem wierząca i pokładam wielką nadzieję w modlitwie, chociaż ostatnimi czasy czuje, że oddalilam się od Boga. 😓 Jest mi z tym źle gdyż jestem swiadoma, że wczesniej poświęcałam modlitwie więcej czasu. Teraz czuję w sercu pewnego rodzaju wyrzut, poczucie niesprawiedliwości. Nie, nie jestem zła na Boga za to, że nasza droga po dzieciątko jest kręta, jednakże tak normalnie po ludzku jest mi przykro. Tłumaczę sobie, że im człowiek stara się o coś dłużej i bardziej tym jego szczęście gdy to otrzyma będzie większe...
Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
hannah_92 wrote:Jej chyba czytałyśmy dokładnie to samo♥ Dlatego zmieniłam swoje podejście do modlitwy. Jak poparzona odmawiałam Nowenny i inne modlitwy, a teraz staram się całym sercem prosić o pokój serca, cierpliwość i pogodzenie się z wolą Boga. Nie ma lepszych i gorszych modlitw. Najważniejsze, żeby wypływała prosto z serca:) I mam podobnie jak ty, życie toczy się dalej, że widocznie to nie nasz moment i pora działać dalej, dlatego jestem po kursie i chciałabym w najbliższym czasie zmienić pracę.
Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
MayMasza wrote:Miałam tak przez długi czas, dlatego Cię rozumiem. Też raczkuję w tym temacie cieszenia się, ale razem wszystkie damy radę. Będziemy się wspierać w tych małych i dużych radościach
Znowu zaczął mnie dopadać ten czas w miesiącu, że nie mam za wiele zajęć w pracy i odliczam dni do @, do testowania, zastanawiam się czy mogę zrobić proga jutro (6dpo) czy poczekać do 7dpo. Kaftaaan kaftan proszę32 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
💊 Euthyrox 50/75, Metformina 750, Acard 150, Dostinex 0,5, Prograf 1, + worek supli 😅
💊 M - Fertilman Plus 2x1
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Natka95 wrote:Laski, czym podkoksować witaminę D3? mam wynik i tyllko 23,6 ng/ml.
Co bierzecie i w jakich dawkach? Na innym wątku polecają Vigantol Lek krople albo D3 od Dr.Jacobsa
Co myślicie?
Ja biorę Vigantoletten 1000 (bo w omegamed mam już 2000j). Muszę zbadać za jakiś czas i zobaczyć czy wzrasta.hannah_92 lubi tę wiadomość
32 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
💊 Euthyrox 50/75, Metformina 750, Acard 150, Dostinex 0,5, Prograf 1, + worek supli 😅
💊 M - Fertilman Plus 2x1
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Natka95 wrote:Laski, czym podkoksować witaminę D3? mam wynik i tyllko 23,6 ng/ml.
Co bierzecie i w jakich dawkach? Na innym wątku polecają Vigantol Lek krople albo D3 od Dr.Jacobsa
Co myślicie?
Przytoczę jej słowa mniej więcej "osoba chora powinna zaczynać od dawki 4tysiące jako minimum, a zaburzenia i niedobory to choroba mimo wszystko)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2020, 12:28
Clausix lubi tę wiadomość
Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
Natka95 wrote:Laski, czym podkoksować witaminę D3? mam wynik i tyllko 23,6 ng/ml.
Co bierzecie i w jakich dawkach? Na innym wątku polecają Vigantol Lek krople albo D3 od Dr.Jacobsa
Co myślicie?
Kochana miałam prawie identyczny wynik w maju, wynosił 23. Biorę od tego czasu Vigantolletten 1000j (to ważne, bo akurat ten to lek, a lek lepszy niż suplement, bo przebadany). Od tego maja biorę dawkę 3000j., ponownie zbadałam poziom witaminy 31 sierpnia, czyli jakoś 3, 5 miesiące później i poziom wynosił 40. Ponoć ładnie rośnie. Nie chciałam przesadzać z tymi dawkami, także będę cały czas brała te 3000j i zmierzę poziom na początku grudnia, powinien być już na poziomie 60 i będę zadowolona. Generalnie czytałam, że witamina D rośnie powoli. Pamiętaj tylko, żeby przyjmować ją do posiłku, najlepiej z tłuszczami bo to jest witamina rozpuszczalna w tłuszczach.
Możesz pomyśleć nad witaminą D w kroplach, ale ja polecam ten Vigantolletten 1000j. Sama długo szukałam informacji o witaminie D. Pantabletka na blogu tez polecał ten lek.Clausix, Natka95 lubią tę wiadomość
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Dziewczyny, czy bierzecie ta D3 razem z K2? To niezmiernie ważne, bo te witaminki wzajemnie się aktywizują. Branie D3 bez K2 może spowodować niedobory magnezu.
Ja zażywam 4000 j.m Wit D3+ Wit K2.
Czasem nawet dziennie przyjmuje ponad 10000j.m D3. To najważniejsza witamina i normy w labach w Polsce są i tak dużo zaniżone. Na zachodzie większą wagę się przykłada do tej witaminy.💁♀️28
🙋♂️31
starania o pierwsze dziecko od 01.2020
owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka f.lutealna
badania nasienia - 09.2020
morfologia 6%✔️
ruchliwe 80%✔️
bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️
30.11- laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy
17.05- sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem.
21.07 ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️
23.07 15dpo beta 278,1 ❣️
26.07 18dpo beta 2246