X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Bydgoszczanki łączmy się! :D
Odpowiedz

Bydgoszczanki łączmy się! :D

Oceń ten wątek:
  • KalaW Autorytet
    Postów: 1114 1552

    Wysłany: 8 lipca 2020, 12:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DaveGahan wrote:
    Dziękuję za info w sprawie leków. Wolski mi proponuje spiralę, ale z tego co czytałam to ma jakiś prog chyba IV kategorii niepolecany w pcos. A też kosztuje koło 2000, więc szkoda mi kasy, żeby ryzykować. Może zapiszę się do Kollosy.

    Nie ma za co :) chociaż tak mogę coś podpowiedzieć :)

    DaveGahan lubi tę wiadomość

    3jgxdqk3tske6v4q.png

    PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
    ok. 4, 5 roku starań
    CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
    CP: 01.2020 -> 07.2020

    01/2021 IVF - 1 podejście
    29.01 ET 3 dniowego 7B
    5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
    22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
    8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm

    Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)

    Mój instagram:
    i_want_2_be_mom
  • juna Autorytet
    Postów: 1419 689

    Wysłany: 8 lipca 2020, 14:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O nieee. Kala, wchodzę na forum i tu takie smutne wieści 😭 A tak chciałam żeby w końcu się Tobie udało. Bardzo mi przykro😓
    DaveGahan, ma rację co do in vitro. Wybiorą najlepsze komórki i plemniki a potem będziesz miała czarno na białym jakiej jakości są zarodki.
    Znajomi chcą podchodzić do in vitro w Zdrówku z dofinansowaniem z miasta. Będę miała opinię co do tej kliniki i czy warto u nich podchodzić. U znajomych problem podobny bo też fragmentacja i pcos. Zawsze to bliżej i mniejsze koszty.

    KalaW lubi tę wiadomość

    l22nmg7ydnf5539r.png

    Fragmentacja DNA: 42%
    Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊

    07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
    22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
    27.07 ET blastocysty
    beta 2.08 (6dpt) 13,59
    beta 5.08 (9dpt) 65,87
    beta 7.08 (11dpt) 154,29
    21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
    24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰

    ❄️❄️ Na zimowisku
  • KalaW Autorytet
    Postów: 1114 1552

    Wysłany: 8 lipca 2020, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    juna wrote:
    O nieee. Kala, wchodzę na forum i tu takie smutne wieści 😭 A tak chciałam żeby w końcu się Tobie udało. Bardzo mi przykro😓
    DaveGahan, ma rację co do in vitro. Wybiorą najlepsze komórki i plemniki a potem będziesz miała czarno na białym jakiej jakości są zarodki.
    Znajomi chcą podchodzić do in vitro w Zdrówku z dofinansowaniem z miasta. Będę miała opinię co do tej kliniki i czy warto u nich podchodzić. U znajomych problem podobny bo też fragmentacja i pcos. Zawsze to bliżej i mniejsze koszty.

    No nic. 3.08 mamy wizytę w Gamecie i zobaczymy co powiedzą.
    Oby chociaż te 5 tys dofinansowania było...
    Te 10 może uzbieramy jakoś... Ostatnio już sprawdzałam kredyty nawet

    3jgxdqk3tske6v4q.png

    PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
    ok. 4, 5 roku starań
    CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
    CP: 01.2020 -> 07.2020

    01/2021 IVF - 1 podejście
    29.01 ET 3 dniowego 7B
    5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
    22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
    8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm

    Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)

    Mój instagram:
    i_want_2_be_mom
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2020, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KalaW a może założyć jakąś zrzutkę? Myślę, że ludzie by pomogli a zawsze by coś tam ulżyło finansowo.

    Na wątku gamety Gdynia kiedyś dziewczyna zbierała na jakąś specyficzną operację macicy, która kosztowała w Krakowie 5000 i dzięki forum uzbierała.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2020, 15:26

  • KalaW Autorytet
    Postów: 1114 1552

    Wysłany: 8 lipca 2020, 15:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DaveGahan wrote:
    KalaW a może założyć jakąś zrzutkę? Myślę, że ludzie by pomogli a zawsze by coś tam ulżyło finansowo.

    Na wątku gamety Gdynia kiedyś dziewczyna zbierała na jakąś specyficzną operację macicy, która kosztowała w Krakowie 5000 i dzięki forum uzbierała.
    Nieee. Nie będę prosić. Źle bym się z tym czuła.
    Generalnie tesciowa proponowała że nam da, mój ojciec też by dołożył... Ale to nie o to chodzi. Potem bym myślała że mają prawo się wtrącać czy coś... Nie wiem. Jakiś wolałabym sama.
    I też taka niesprawiedliwość rosnąca że jedni na kanarach dupy grzeją a potem bzyk byk i dziecko a ja ta kasę na 3 invitro poswiece i ani wycieczki ani dziecka...
    Takie tam mroczne marudzenie :p

    3jgxdqk3tske6v4q.png

    PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
    ok. 4, 5 roku starań
    CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
    CP: 01.2020 -> 07.2020

    01/2021 IVF - 1 podejście
    29.01 ET 3 dniowego 7B
    5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
    22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
    8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm

    Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)

    Mój instagram:
    i_want_2_be_mom
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2020, 15:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie marudzisz, od tego jest forum, żeby dzielić się nie tylko informacjami, ale i emocjami. Kanary jeszcze wieki będą, a Ty zyskasz dużo ciepliwosci, dobroci, serca i siły, które przelejesz na dziecko, bo Ty świadomie chcesz być rodzicem i musisz pokonać trudności, które Cię wzmocnią. Zobaczysz, że każda porażka wzmacnia a i Twoje dziecko będzie (!!!) silniejsze dzięki Tobie. Kanary poczekają, jak to mówią nie ma tego złego...

    KalaW, BusiaT lubią tę wiadomość

  • kala1 Przyjaciółka
    Postów: 71 22

    Wysłany: 9 lipca 2020, 09:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć! U mnie kolejny cios. Przez genetyka muszę wstrzymać transfer. Jestem wściekła i zarazem zrozpaczona. Diagnozują u mnie zespół łamliwego chromosomu. Pierwszy wynik wyszedł "nieinformatywny", czyli nie idzie do końca stwierdzić czy mam, czy nie. Muszę zrobić pogłębioną diagnostykę u siebie, a potem jak wyjdzie u mnie to też u zarodków, czyli jakieś 2-3 miesiące w plecy jestem znowu, o pieniądzach, nerwach to już nawet nie wspomnę. Czy, któraś z was miała z czymś takim do czynienia? Może ktoś napisze co z tego wyszło? Znów los kopnął mnie w ..... . Ile kamieni jeszcze udźwignę?...

  • BusiaT Ekspertka
    Postów: 229 228

    Wysłany: 9 lipca 2020, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DaveGahan wrote:
    Nie marudzisz, od tego jest forum, żeby dzielić się nie tylko informacjami, ale i emocjami. Kanary jeszcze wieki będą, a Ty zyskasz dużo ciepliwosci, dobroci, serca i siły, które przelejesz na dziecko, bo Ty świadomie chcesz być rodzicem i musisz pokonać trudności, które Cię wzmocnią. Zobaczysz, że każda porażka wzmacnia a i Twoje dziecko będzie (!!!) silniejsze dzięki Tobie. Kanary poczekają, jak to mówią nie ma tego złego...

    Pieknie napisane 🤭😉

    DaveGahan lubi tę wiadomość

    f2d7ab81ec.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 lipca 2020, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kala1 nie słyszałam o takiej mutacji niestety. Z jakiego powodu miałaś robione to badanie, wyszło z kariotypu czy były jakieś inne przesłanki? Jeśli wynik jest niejednoznaczny, to może po powtórce nie trzeba będzie badać zarodkow? Bo podobno te badania niewiele wnoszą, gdyż zarodki mają na początku możliwości do samo naprawy, i na forum czytałam, że to, że wynik badania pgs / pgd jest słaby to nie musi przekładać się na niepowodzenia. A ten genetyk to z invicty? Może warto się poradzić kogoś jeszcze? Chociaż wiem, że czekanie jest bardzo frustrujące, przykro mi.

  • KalaW Autorytet
    Postów: 1114 1552

    Wysłany: 9 lipca 2020, 20:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kala1 wrote:
    Cześć! U mnie kolejny cios. Przez genetyka muszę wstrzymać transfer. Jestem wściekła i zarazem zrozpaczona. Diagnozują u mnie zespół łamliwego chromosomu. Pierwszy wynik wyszedł "nieinformatywny", czyli nie idzie do końca stwierdzić czy mam, czy nie. Muszę zrobić pogłębioną diagnostykę u siebie, a potem jak wyjdzie u mnie to też u zarodków, czyli jakieś 2-3 miesiące w plecy jestem znowu, o pieniądzach, nerwach to już nawet nie wspomnę. Czy, któraś z was miała z czymś takim do czynienia? Może ktoś napisze co z tego wyszło? Znów los kopnął mnie w ..... . Ile kamieni jeszcze udźwignę?...

    Też nie słyszałam o czymś takim.

    Ale mam nadzieję, że u ciebie ostatecznie nie stwierdzą też tego i oszczędzisz, chociaż czas na badanie zarodków. Trzymam kciuki.

    3jgxdqk3tske6v4q.png

    PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
    ok. 4, 5 roku starań
    CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
    CP: 01.2020 -> 07.2020

    01/2021 IVF - 1 podejście
    29.01 ET 3 dniowego 7B
    5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
    22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
    8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm

    Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)

    Mój instagram:
    i_want_2_be_mom
  • kala1 Przyjaciółka
    Postów: 71 22

    Wysłany: 10 lipca 2020, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DaveGahan wrote:
    Kala1 nie słyszałam o takiej mutacji niestety. Z jakiego powodu miałaś robione to badanie, wyszło z kariotypu czy były jakieś inne przesłanki? Jeśli wynik jest niejednoznaczny, to może po powtórce nie trzeba będzie badać zarodkow? Bo podobno te badania niewiele wnoszą, gdyż zarodki mają na początku możliwości do samo naprawy, i na forum czytałam, że to, że wynik badania pgs / pgd jest słaby to nie musi przekładać się na niepowodzenia. A ten genetyk to z invicty? Może warto się poradzić kogoś jeszcze? Chociaż wiem, że czekanie jest bardzo frustrujące, przykro mi.
    Czy znasz kogoś z wynikiem pgd/pgs i wykrytą wadą genetyczną zarodka, kto zgodził się zaimplantować chory zarodek i urodziło się zdrowe dziecko?
    Z tego co mi wiadomo "samonaprawie" mogą ulegać zarodki 2-3 dniowe na poziomie kilku komórek, gdzie jedna wadliwa komórka samoistnie się redukuje, i zarodek rozwija się dalej prawidłowo, jednak nie dotyczy to stadium blastocysty (5 dzień) gdzie komórek jest już kilkadziesiąt i jest już ewidentny podział na część komórek tworzących ciało człowieka i część tworzących łożysko. Do badań pobiera się komórkę z łożyska, tak aby nie wpływać na rozwój płodu. Jeśli okaże się że komórka ma wady to już klops.
    Kariotypy mamy ok, raczej genetyk zasugerowała się słabymi wynikami stymulacji no i wiek robi swoje, moje jajeczka są w większości puste, fragmentacja DNA u męża na poziomie 40 %, kilka zarodków przestało się rozwijać w 2 lub 3 dobie, przesłanek do badań genetycznych jest sporo, jeden transfer zdrowego zarodka zakończony poronieniem w bardzo wczesnej ciąży, nawet nie zdążyłam usłyszeć bicia serca. Potem stwierdzona zakrzepica i teraz diagnostyka łamliwego chromosomu. Także jest bardzo prawdopodobne, że niestety ale moja "przygoda" z invitro zakończy się niepowodzeniem.

  • kala1 Przyjaciółka
    Postów: 71 22

    Wysłany: 10 lipca 2020, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KalaW wrote:
    Też nie słyszałam o czymś takim.

    Ale mam nadzieję, że u ciebie ostatecznie nie stwierdzą też tego i oszczędzisz, chociaż czas na badanie zarodków. Trzymam kciuki.

    Dzięki za pocieszenie, mówią, że nadzieja umiera ostatnia, ostatnie 2 dni to jakaś masakra w mojej głowie, mam wrażenie, że za chwilę okaże się że jestem genetycznie uwarunkowana do nieposiadania potomstwa. A nawet jakby się udało to będę już żyć cały czas w strachu, bo teraz już wszystko się może zdarzyć, uff, jakie to wszystko ciężkie...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 lipca 2020, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kala1 wrote:
    Czy znasz kogoś z wynikiem pgd/pgs i wykrytą wadą genetyczną zarodka, kto zgodził się zaimplantować chory zarodek i urodziło się zdrowe dziecko?
    Z tego co mi wiadomo "samonaprawie" mogą ulegać zarodki 2-3 dniowe na poziomie kilku komórek, gdzie jedna wadliwa komórka samoistnie się redukuje, i zarodek rozwija się dalej prawidłowo, jednak nie dotyczy to stadium blastocysty (5 dzień) gdzie komórek jest już kilkadziesiąt i jest już ewidentny podział na część komórek tworzących ciało człowieka i część tworzących łożysko. Do badań pobiera się komórkę z łożyska, tak aby nie wpływać na rozwój płodu. Jeśli okaże się że komórka ma wady to już klops.
    Kariotypy mamy ok, raczej genetyk zasugerowała się słabymi wynikami stymulacji no i wiek robi swoje, moje jajeczka są w większości puste, fragmentacja DNA u męża na poziomie 40 %, kilka zarodków przestało się rozwijać w 2 lub 3 dobie, przesłanek do badań genetycznych jest sporo, jeden transfer zdrowego zarodka zakończony poronieniem w bardzo wczesnej ciąży, nawet nie zdążyłam usłyszeć bicia serca. Potem stwierdzona zakrzepica i teraz diagnostyka łamliwego chromosomu. Także jest bardzo prawdopodobne, że niestety ale moja "przygoda" z invitro zakończy się niepowodzeniem.

    No właśnie kiedyś czytałam artykuł naukowy zapodany przez kogoś na forum, w którym właśnie tak było wyjaśnione, jak piszesz. Co do tych badań to ja generalnie jestem sceptyczna - nie chcę absolutnie podważać Twojego zdania czy Cię zranić, ale ja bym się bała tak dużej ingerencji w zarodki, o ile nie ma faktycznie jakiś mutacji. Gdybym nie miała stwierdzonej jakiejś "zagrażającej" mutacji, to pozostawiłabym to naturze. Podobnie myślę w kwestiach niepłodności immunologicznych.
    Kochana, powtórzcie badanie na mutację łamliwego chromosomu, gorąco wierzę, że wyjdzie dobry wynik naprawdę.
    Co do badań pgs / pgd kojarzę trzy dziewczyny. Jedna Madgirl na tym wątku miała przebadane zarodki, 2 były zdrowe, kojarzę, że podano jeden zdrowy i niestety ciąża zakończyła się poronieniem, co do drugiego transferu nie wiem, bo się nie odzywała. Na wątku ogólnym o ivf były 2 dziewczyny, jedna - kotowa przy każdej procedurze miała badania genetyczne zarodkow, bo niestety mieli coś w kariotypach. Była jeszcze Bella93, kupę dziewczyna przeszła, wiele procedur ivf w tym jedno z badaniem zarodkow - 2 były zdrowe genetycznie, z nich 2 transfery i beta nie drgnęła (w innych prodecurach dochodziło do implantacji). Stąd mój sceptycyzm. Nigdy jednakże nie słyszałam, żeby komuś podano zarodki zweryfikowane genetycznie jako "uszkodzone".
    Trzymam kciuki za Ciebie i dużo siły życzę ❤️

  • KalaW Autorytet
    Postów: 1114 1552

    Wysłany: 10 lipca 2020, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ej to jak pozwalacie się wyrzuć emocjonalnie to muszę coś jeszcze napisać. Mąż dw dni pod rząd powiedział coś w stylu "jak tak myślisz to na pewno żadnej ciąży nie utrzymasz"
    Pewnie nie chciał nic złego, ale to TAK mocno siedzi w mojej głowie. Jakby mnie winił za wynik ciąż... A przecież ja sobie tak mówię, żeby mi było łatwej tylko. Nie znaczy, że tak wierzę... Abo że sobie tego życzę

    3jgxdqk3tske6v4q.png

    PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
    ok. 4, 5 roku starań
    CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
    CP: 01.2020 -> 07.2020

    01/2021 IVF - 1 podejście
    29.01 ET 3 dniowego 7B
    5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
    22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
    8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm

    Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)

    Mój instagram:
    i_want_2_be_mom
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 lipca 2020, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ach KalaW mi mój kiedyś walnął, że najpierw musimy zrobić dziecko, kiedy wybiegałam myślami w przyjemniejsze tematy staraniowe typu imiona czy chrzesni (heh a do teraz młoda nieochrzczona i nie wiem czy wogle będzie). Chłopy są zadaniowcami, wiele rzeczy przy staraniach jest poza ich kontrolą jeszcze bardziej niż u nas babek, pewnie przez to mocno się frustrują, bo w sumie dla nas chcą jak najlepiej. Przeżywają też po swojemu straty, pamiętam jak rozpaczałam przy poronieniu, skupiona na sobie i moim nieszczęściu koleżanka (też po ivf) zwróciła uwagę, że mój jest totalnie wyłączony i zmieniła mu się twarz. Ale dzięki niepowodzeniom myślę, że stają się też dojrzalsi i bardziej wrażliwi. Kiedyś jakiś podwładny rozpłakał się mężowi, że stracili ciążę i nie wie jak pomóc żonie. Mój po naszych przejściach gdzieś tam próbował go wesprzeć odnosząc się do naszych doświadczeń. Po czasie ten chłopak mu podziękował. Ja też jak wróciłam do pracy po straconej ciąży dostałam dużo wsparcia od 2 kolegów i koleżanki, myślę, że ktoś kto przeżył tragedię straty czasem może bardzo pomóc. Do dzisiaj pamiętam jak kolega mnie objął, właściwie nic nie mówił i płakał ze mną - dorosły de facto obcy facet. Myślę, że po prostu faceci tak odreagowują, nie zawsze wiedząc jak nam pomóc. W sumie pragną tego samego,a czasem głupio wychodzi.

  • kala1 Przyjaciółka
    Postów: 71 22

    Wysłany: 10 lipca 2020, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DaveGahan wrote:
    No właśnie kiedyś czytałam artykuł naukowy zapodany przez kogoś na forum, w którym właśnie tak było wyjaśnione, jak piszesz. Co do tych badań to ja generalnie jestem sceptyczna - nie chcę absolutnie podważać Twojego zdania czy Cię zranić, ale ja bym się bała tak dużej ingerencji w zarodki, o ile nie ma faktycznie jakiś mutacji. Gdybym nie miała stwierdzonej jakiejś "zagrażającej" mutacji, to pozostawiłabym to naturze. Podobnie myślę w kwestiach niepłodności immunologicznych.
    Kochana, powtórzcie badanie na mutację łamliwego chromosomu, gorąco wierzę, że wyjdzie dobry wynik naprawdę.
    Co do badań pgs / pgd kojarzę trzy dziewczyny. Jedna Madgirl na tym wątku miała przebadane zarodki, 2 były zdrowe, kojarzę, że podano jeden zdrowy i niestety ciąża zakończyła się poronieniem, co do drugiego transferu nie wiem, bo się nie odzywała. Na wątku ogólnym o ivf były 2 dziewczyny, jedna - kotowa przy każdej procedurze miała badania genetyczne zarodkow, bo niestety mieli coś w kariotypach. Była jeszcze Bella93, kupę dziewczyna przeszła, wiele procedur ivf w tym jedno z badaniem zarodkow - 2 były zdrowe genetycznie, z nich 2 transfery i beta nie drgnęła (w innych prodecurach dochodziło do implantacji). Stąd mój sceptycyzm. Nigdy jednakże nie słyszałam, żeby komuś podano zarodki zweryfikowane genetycznie jako "uszkodzone".
    Trzymam kciuki za Ciebie i dużo siły życzę ❤️
    Dzięki, ja właśnie wolę najpierw zbadać siebie, bo też nie chciałabym za bardzo juz ingerować w zarodki jeśli nie ma ku temu przesłanek, dla mnie invitro to juz ciężki orzech do zgryzienia emocjonalnie a co dopiero te wszystkie badania genetyczne. Ciężko na duszy, ciężko na sercu... Ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz, mam tylko nadzieję, że to juz ostatnie badanie i że wynik będzie dla mnie korzystny, uff. Tak długo już czekam , i boję się, że się nie doczekam... Dzięki za dobre słowo ;-)

    DaveGahan lubi tę wiadomość

  • BusiaT Ekspertka
    Postów: 229 228

    Wysłany: 12 lipca 2020, 13:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny przeczytałam prawie cały wątek w dwa dni! 🤭 wasze historie są tak przejmujące, dające nadzieje tez 🍀 dużo się dowiedziałam na temat lekarzy, szpitali, klinik. Przetarłyscie szlaki i dzięki że się tym podzieliłyście😉 ja dopiero zaczynam diagnozowanie, ale przynajmniej wiem na czym się oprzeć. Zapisałam się do dr Klyszejko ( widziałam te dobre i złe opinie). Nic teraz pozostaje mi czekać na sierpien😊 Wam życzę dużo siły do spełnienia marzenia o ⏸ ! I radości z pociech tym które się doczekały 😍

    DaveGahan lubi tę wiadomość

    f2d7ab81ec.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 lipca 2020, 15:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BusiaT wrote:
    Dziewczyny przeczytałam prawie cały wątek w dwa dni! 🤭 wasze historie są tak przejmujące, dające nadzieje tez 🍀 dużo się dowiedziałam na temat lekarzy, szpitali, klinik. Przetarłyscie szlaki i dzięki że się tym podzieliłyście😉 ja dopiero zaczynam diagnozowanie, ale przynajmniej wiem na czym się oprzeć. Zapisałam się do dr Klyszejko ( widziałam te dobre i złe opinie). Nic teraz pozostaje mi czekać na sierpien😊 Wam życzę dużo siły do spełnienia marzenia o ⏸ ! I radości z pociech tym które się doczekały 😍

    No nieźle! Co za wytrwałość, trochę ten wątek ma stron 👍🤓😁

    BusiaT lubi tę wiadomość

  • KalaW Autorytet
    Postów: 1114 1552

    Wysłany: 15 lipca 2020, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny dis mam 263... Głupia

    3jgxdqk3tske6v4q.png

    PCOS, MTHFR A1298C C/C homozygotyczne, 20210 G-A heterozygotyczne
    ok. 4, 5 roku starań
    CB: 10.2018 -> 01.2019(CP?) -> 08.2019
    CP: 01.2020 -> 07.2020

    01/2021 IVF - 1 podejście
    29.01 ET 3 dniowego 7B
    5 dpt bhcg 4,35 -> 7 dpt 6:00 bhcg 9,6 prog 190ng/ml -> 9 dpt 18:00 bhcg 71,16 -> 12 dpt 6:00 bhcg 155,1 ->15 dpt 6:00 bhcg 324,3 (63,2%) ->16 dpt 18:00 bhcg 593 🥰 -> 20 dpt 18:00 bhcg 2708
    22.02.21 - 24 dpt mamy zarodeczek i 💗
    8w5d 2cm dzidzi | 171 bpm

    Brak ❄️ (4 zatrzymały się w rozwoju po 3dobie)

    Mój instagram:
    i_want_2_be_mom
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 lipca 2020, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KalaW wrote:
    Dziewczyny dis mam 263... Głupia

    Może były 2 jajeczka? Kurde a jak się czujesz fizycznie? Nie wiem co napisać 😪🤗

‹‹ 126 127 128 129 130 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Dieta Płodności w OvuFriend - jak otrzymać spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności?

Brak śluzu płodnego, endometrioza, nieregularne cykle, a może PCOS? Dieta Płodności w OvuFriend to spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności dopasowane idealnie do Ciebie i Twoich dolegliwości! Sprawdź instrukcję krok po kroku, jak otrzymać Dietę Płodności i zwiększyć szanse na zajście w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z płodnością, brak owulacji? 3 przepisy na koktajle wspierające owulację.

Sprawdź jak pyszne i łatwe do zrobienia koktajle, mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę. Działaj kompleksowo i wspieraj swoje starania w naturalny sposób. Poznaj 3 propozycje przepisów na pyszne koktajle propłodnościowe. 

CZYTAJ WIĘCEJ