WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Ciężkie chwile, długie starania
Odpowiedz

Ciężkie chwile, długie starania

Oceń ten wątek:
  • Kimbra Autorytet
    Postów: 1158 546

    Wysłany: 5 maja 2021, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Smutne to wszystko 🥺🥺🥺😔.Powiem tak ja mam 33 lata skończone,mój mąż 44 lata.Dużo czasu mi nie zostało,jemu też...choć facet jest płodny praktycznie całe życie,kobieta traci to co najcenniejsze.Kiedyś też dałam się zwodzić mojej Pani ginekolog takiej zwykłej z przychodni i tylko ma Pani czas....ma Pani piękną macicę gotową do rozrodu 🤔🤔😱 cokolwiek miała na myśli i tak dłuższy czas.Staramy się z mężem 4 lata w tym w Klinice Gyncentrum jesteśmy od marca tego roku.Półtora roku temu poszłam do jednego ginekologa prywatnie i nic to nie dało,ciągnął od nas kasę ale w porę się zorientowałam...jedyne dobre że zrobił mi laparoskopię i nie musiałam płacić i wyszło że oby dwa jajowody drożne...dał mi tyyyyyle nadzieji...mówię super teraz się uda hurrrrra..i dupa blada przez 3 m-c jeden monitoring i dał mi na dwa miechy Clo+ Duphaston.Olałam go i przez ponad pół roku nie chodziłam nigdzie.Nie powiem wiążę duże nadzieje z Kliniką Gyncentrum naprawdę super mnie prowadzi moja doktórka...ale znowu te moje myśli że nie ma efektów....a ja chcę już i teraz,niestety tak się nie da😞😞😞.Co z tego że moje wyniki ok,nasienie męża super....jak nic się nie udaje.Już czuję że znowu będzie jedną wielka czerwona krecha.Wsparcia u rodziców niemam.Nawet mama nie spyta jak tam co tam jak sama nie powiem coś od siebie..tata to już w ogóle jest zamknięty w sobie i chyba się wstydzi pytać....jedyny kto mnie wspiera to mąż.Z mamą mam średni kontakt bo kiedyś mnie dosyć skrzywdziła i już nie umiem się do niej przekonać,choć ona mówi że mnie kocha 🙄.Brakuje mi mojej teściowej 😭😭 w niej to bym miała wsparcie w 💯 % nawet powyżej 😄😄 tak bardzo ją pokochałam,traktowałam jak własną mamę.Codziennie się widywałyśmy,rozmawiałyśmy o wszystkim nie było krępacji...Dzwoniliśmy do siebie 2-3 razy dziennie choćby się tylko i usłyszeć:Teściowa Co robisz??? A ja sprzątam mama...a ona dobra dziołcha sprzątej se.....😄😄😄😄 I dychnij się ku...a 🤭😁😁😁.Brakuje mi jej...cóż choroba ją zabrała nam.Wiem że czuwa nad nami i pilnuje nas.Mąż biega ćwiczy prowadzi dosyć dobry tryb życia ja to samo,choć przestałam biegać bo pomyślałam że nie chcę by mi się coś stało a biegamy po 20 km to jednak spory wysiłek.Mamy psa boksera,jak narazie to nasze dziecko 😉 też go kochamy nic mu nie brakuje.Mąż w Niedzielę kupił sobie akwarium Narazie stoi 3 dni jutro idzie kupić rybki.Myslę se a co...będę się w nie gapić jak będzie mi źle....Ależ się napisałam i jednocześnie wyżaliłam...Dziewczyny trzymam za nas wszystkie kcuki

    Szczęśliwa mężatka od 2017💍
    Zdrowy tryb życia 💪
    Starania od dobrych ładnych paru lat...🤔
    Uwielbiamy:
    Góry,rowery, spacery,bieganie,zwierzątka,natura 💞🔥🤭
    Suple:
    🥛Inofem
    💊Mio inozytol
    💊Folain-Metafolin
    💊 Duphaston od 14-20dc
    💊DHEA Eliot
    💊Prenatal uno
    💊Magnez
    💊Molekin D3+K2
    💊Witamina A+E
    Totalne odpuszczenie
    -pozostawiam wszystko Bogu 🙏😇❤️🤰
  • Kimbra Autorytet
    Postów: 1158 546

    Wysłany: 5 maja 2021, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze tak teraz myślę..jakie by tu sobie sprawić zajęcie,aby ciągle nie myśleć o staraniach i poraźkach..może to głupi pomysł ale chyba kupié sobie jutro kredki i kolorowanki.Za dziecka uwielbiałam kolorować i to mnie uspokajało i relaksowało.Tylko co na to powie mój mąż???Że mi chyba na głowę padło 🤨🤭😄

    Szczęśliwa mężatka od 2017💍
    Zdrowy tryb życia 💪
    Starania od dobrych ładnych paru lat...🤔
    Uwielbiamy:
    Góry,rowery, spacery,bieganie,zwierzątka,natura 💞🔥🤭
    Suple:
    🥛Inofem
    💊Mio inozytol
    💊Folain-Metafolin
    💊 Duphaston od 14-20dc
    💊DHEA Eliot
    💊Prenatal uno
    💊Magnez
    💊Molekin D3+K2
    💊Witamina A+E
    Totalne odpuszczenie
    -pozostawiam wszystko Bogu 🙏😇❤️🤰
  • Kaśq00 Autorytet
    Postów: 260 200

    Wysłany: 5 maja 2021, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimbra, aż mnie wzruszył Twój post 😔 przesyłam Ci ogromne przytulasy 😘 pięknie to napisałaś o swojej teściowej. Przykro mi, że odeszła 😔 to jakaś świeża sprawa? Jeśli mogę zapytać oczywiście. Super, że masz oparcie w mężu 😘
    W zupełności wszystko rozumiem. Ja sama zastanawiam się czy już aż tak mi odbiło, że nawet nie potrafię się cieszyć dobrymi wynikami. Dziś endo mi mówi, że piękna prolaktyna i tsh super spadło, i że kontrola w lipcu /sierpniu ale ze ma nadzieję że będę u niego wcześniej ( gdybym zaszła w ciążę to mam się od razu u niego pojawić) na co uśmiechnęłam się tylko odruchowo, podziękowałam i wyszłam. A za drzwiami aż łzy mi stanęły,bo nawet tą cholerna poprawą wyników nie umiem się cieszyć 😔
    Ja z teściową nie rozmawiam na ten temat. Zaraz po ślubie bardzo nam "dokuczała" na temat dziecka, bo wszyscy mają a wy nic. Wtedy mnie to tak nie bolało. Bo i się nie staraliśmy jakoś specjalnie. Czasami wkurzało i tyle. Z czasem, jak zaczęłam się orientować że mamy problem z zajściem w ciążę, to zaczęłam się zamykać przed teściową i nie umiem. Z nią o tym rozmawiać. Zabolało mnie kilka jej słów i na razie ciężko mi się odblokować. Za to mam mega wsparcie w mojej mamie ale widzę, że coraz częściej ona po prostu nie wie co ma mi powiedzieć. Dlatego ostatnio nie poruszałam z nią tego tematu, bo widzę jak jej ciężko patrzeć na mnie i te moje smutki.
    Czuję się cholernie źle i beznadziejnie, że nie mogę dać jej wnuka a mojemu mężowi dziecka.. 😪😪

    Kimbra lubi tę wiadomość

  • Kimbra Autorytet
    Postów: 1158 546

    Wysłany: 6 maja 2021, 05:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaśq00 wrote:
    Kimbra, aż mnie wzruszył Twój post 😔 przesyłam Ci ogromne przytulasy 😘 pięknie to napisałaś o swojej teściowej. Przykro mi, że odeszła 😔 to jakaś świeża sprawa? Jeśli mogę zapytać oczywiście. Super, że masz oparcie w mężu 😘
    W zupełności wszystko rozumiem. Ja sama zastanawiam się czy już aż tak mi odbiło, że nawet nie potrafię się cieszyć dobrymi wynikami. Dziś endo mi mówi, że piękna prolaktyna i tsh super spadło, i że kontrola w lipcu /sierpniu ale ze ma nadzieję że będę u niego wcześniej ( gdybym zaszła w ciążę to mam się od razu u niego pojawić) na co uśmiechnęłam się tylko odruchowo, podziękowałam i wyszłam. A za drzwiami aż łzy mi stanęły,bo nawet tą cholerna poprawą wyników nie umiem się cieszyć 😔
    Ja z teściową nie rozmawiam na ten temat. Zaraz po ślubie bardzo nam "dokuczała" na temat dziecka, bo wszyscy mają a wy nic. Wtedy mnie to tak nie bolało. Bo i się nie staraliśmy jakoś specjalnie. Czasami wkurzało i tyle. Z czasem, jak zaczęłam się orientować że mamy problem z zajściem w ciążę, to zaczęłam się zamykać przed teściową i nie umiem. Z nią o tym rozmawiać. Zabolało mnie kilka jej słów i na razie ciężko mi się odblokować. Za to mam mega wsparcie w mojej mamie ale widzę, że coraz częściej ona po prostu nie wie co ma mi powiedzieć. Dlatego ostatnio nie poruszałam z nią tego tematu, bo widzę jak jej ciężko patrzeć na mnie i te moje smutki.
    Czuję się cholernie źle i beznadziejnie, że nie mogę dać jej wnuka a mojemu mężowi dziecka.. 😪😪
    Teściowa zmarła 13.06.2019r. o 02:32.Z moją mamą się kiedyś pokłóciłam i wyszłam od niej bo powiedziała że znalazłam drugą rodzinę i jak mi jest tam dobrze to mam sobie iść...Nie gadałam z nią chyba rok czy nawet więcej.Teściowa chorowała na raka sprawy kobiece ...ale pomimo swojego wieku 70 lat była wulkanem energii do koñca dni.Ładna szczuplitka figurka nastolatki.Pamiętam nasz ostatni wypad do Szczyrku była Noc Zbójników,piękna pogoda.Tańczyli tam śpiewali i nagle jeden góral mnie zawołał do układu tanecznego..🤭🤭 a ja zawstydzona mówię NIE!!!Ja nie chcę!!Mama mówi póć pójda z Tobą.Jestem że Śląska to my godomy 🤣 a ja na to jak mama idzie to idę też...pięknie słoñce świeciło a my z mamą tańcowały...klaskały....śmiałyśmy się no coś pięknego nie zapomnę tego.Teściowa pracowała dorywczo w opiece pomimo emerytury i pomagała innym,nosiła zupki,rozpalała w piecu,robiła zakupy,myła ich przebierała....maiła paru podopiecznych.Jak ją poznałam to już ciut ponad rok walczyła z rakiem ale po pierwszej chemii nie było po niej widać nic.Za jakiś rok następna chemia już troszkę gorzej popuszczał a mocz,chodziła w pampersie,ale nie dawała nic po sobie znać.Niestety 3 chemia ją dobiła 😔🥺 zaczęły wypadać włosy..ale dopóki umiała nadal pomagała innym.Przyszedł dzień że niestety zaległa...Przez ostatnie dwa m-ce zamieszkaliśmy u niej.Miała jeden pokój z kuchnią.Mąż powiedział że zostaje bo już jest bardzo ciężko,ja też powiedziałam bez dwóch zdań zostaję z Tobą przy mamie.Była już leżąca,co zjadła zwymiotowała....przykro było patrzeć płakałam po kątach...mąż pyta czemu płaczę??Powiedziałam że jest mi przykro widzieć ją taką i że nie możemy nic więcej zrobić.Dzwoniłam po karetki pogotowie,że mama leży wszystko odrzuca nic nie je a na to pogotowie no tak jest po chemii....jaówię że rozumiem ale nie aż TAK!MAMA OD PRAWIE 2 TYGODNI CIĄGLE WYMIOTUJE!!!Zawdzoniłam do jej lekarki wzięła pobrała jej krew rano.Przepidali 10 kroplówek,mąż mamie jeszcze wbijał zastrzyki do brzucha.Poleciałam je wykupić.Przyszła pielęgniarka rano założyła ..po południu przyszła druga z wynikami z krwi...DO SZPITALA!!!ZAGROŻENIE ŻYCIA.I już było coraz gorzej 😞😞.Nerki przestały pracować.Ja na złość jak wzięli mamę do szpitala parę dni później,męża mi wywieźli na OIOM do innego miasta.Przyjechał po mnie do pracy i kąpaliśmy się i położyliśmy się spać...jak co rano mieliśmy iść odwiedzić mamę....Ciemno było mąż zaczął wyć .....ja myślałam że załączyła mu się głupawka jakąś....Powtórzyło się to drugi raz,ja go sztuchałam powiedziałam skończ!!!Ale powiedział sobie że jak jeszcze raz się to zdaży to czyli jest coś nie tak....i znowu jęki....oświeciłam światło a mój mąż miał atak padaczki.....5 RAZY!!!!!przy mnie zadzwoniłam na pogotowie przyjechali na sygnale.Lekarze dali mu zastrzyk nic....mąż już był biały....Płakałam bałam się.....w karetce miał jeszcze dwa napady to w sumie 7 pod rząd.Czekałam na telefon gdzie go zawiozą okazała się Czeladź....całą noc nie spałam oddzwonili około 3-4 rano że mąż będzie na neurologii....to ja mu spakowałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy i dawaj z rana.Szukam po całym szpitalu nie ma go,mówię co jest???Przecież został tu przywieziony!!Co macie za burdel...doszukali się go i powiedzieli jest na OIOM-ie...Miałam dość Lekarz mnie wzioł do specjalnego pokoju...Oddał łańcuszek i obrączkę,powiedział że jest ciężko mam się nastawiać na najgorsze 🙏😱😱😱😭😭😭.Ja w pewnym momencie...co ja powiem teściowej????Nieogę tego powiedzieć bo jeszcze jej coś się stanie.Mama już była taka dziecinną nie kojarzyła dni,powiedziałam że Robert zasłabł w pracy jest w szpitalu ale śpi...skłamałam ale musiał 😞.Po 4 dniach wybudzili go...nic nie wiedział nie pamiętał,płakał.Powiedziałam że mama nadal w szpitalu powiedziałam że śpisz....Podałam mu telefon aby mógł parę słów z mamą zamienić choć był jeszcze troszkę nie przytomny.Powiedział mamo ja dspałem wiesz....ale przyjadę do Ciebie.Wyszedł na własne żądanie po tygodniu byłam zła...Ale cóż no chciał być blisko mamy.Chyba 3-4 dni później mama zmarła 😭😭😭😭.Pamiętam ostatni dzień koło 20-tej zadzwoniła...miała chrypkę bo tak już zaatakował całe ciało,a w tym dniu normalnie mówiła.Powiedziała przywieź mi loda mam ochotę na loda . .podeszliśmy bo mieliśmy blisko mąż jej trzymał loda jadła.Zaszwdł na dół ja weszłam do góry a mama,weź tą kroplówkę dziołcha pójść na maksa 🤭🤭 żeby szybko poszło ja do ra mama,zawołałam siostrę że już kroplówką skoñczona,następna kroplówa mam weź ją szybko puść będzie szybciej i po sprawie,śmiała się..i to były nasze ostanie chwile.W nocy zmarła 😭😭😭😭.Chciała być spalona i mąż dotrzymał słowa dorabiał w pogrzebówce i jeszcze przyrzekł mamie że będzie ją niósł i tak też.się stało.Tą ostatnią drogę mąż niósł urnę mamy...Przepraszam że się tak rozpisałam ale czuję że zeszło to ze mnie.

    Szczęśliwa mężatka od 2017💍
    Zdrowy tryb życia 💪
    Starania od dobrych ładnych paru lat...🤔
    Uwielbiamy:
    Góry,rowery, spacery,bieganie,zwierzątka,natura 💞🔥🤭
    Suple:
    🥛Inofem
    💊Mio inozytol
    💊Folain-Metafolin
    💊 Duphaston od 14-20dc
    💊DHEA Eliot
    💊Prenatal uno
    💊Magnez
    💊Molekin D3+K2
    💊Witamina A+E
    Totalne odpuszczenie
    -pozostawiam wszystko Bogu 🙏😇❤️🤰
  • Kaśq00 Autorytet
    Postów: 260 200

    Wysłany: 6 maja 2021, 07:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimbra 😪❤️ czytam i płaczę. Na prawdę... Strasznie mnie wzruszyła Twoja historia. Tyle przeszłaś.. I jeszcze choroba męża. Nadal ma takie ataki? Wtedy było pierwszy raz? Na prawdę, miałaś cudny kontakt z teściową! Dobrze, że macie tyle dobrych i pozytywnych wspomnień. Ona na pewno czuwa nad Wami i głęboko w to wierzę, że pomoże w cudzie i spełni Wasze marzenie 😘 wiem co czułaś, bo sama straciłam bardzo bliską osobę przez nowotwór i to w DWA TYGODNIE! 😪😪😪 A co do Śląska 💚 to mam duży sentyment 😊

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2021, 07:05

    Kimbra lubi tę wiadomość

  • CestLaVie Autorytet
    Postów: 2067 1147

    Wysłany: 6 maja 2021, 07:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimbra wrote:
    Smutne to wszystko 🥺🥺🥺😔.Powiem tak ja mam 33 lata skończone,mój mąż 44 lata.Dużo czasu mi nie zostało,jemu też...choć facet jest płodny praktycznie całe życie,kobieta traci to co najcenniejsze.Kiedyś też dałam się zwodzić mojej Pani ginekolog takiej zwykłej z przychodni i tylko ma Pani czas....ma Pani piękną macicę gotową do rozrodu 🤔🤔😱 cokolwiek miała na myśli i tak dłuższy czas.Staramy się z mężem 4 lata w tym w Klinice Gyncentrum jesteśmy od marca tego roku.Półtora roku temu poszłam do jednego ginekologa prywatnie i nic to nie dało,ciągnął od nas kasę ale w porę się zorientowałam...jedyne dobre że zrobił mi laparoskopię i nie musiałam płacić i wyszło że oby dwa jajowody drożne...dał mi tyyyyyle nadzieji...mówię super teraz się uda hurrrrra..i dupa blada przez 3 m-c jeden monitoring i dał mi na dwa miechy Clo+ Duphaston.Olałam go i przez ponad pół roku nie chodziłam nigdzie.Nie powiem wiążę duże nadzieje z Kliniką Gyncentrum naprawdę super mnie prowadzi moja doktórka...ale znowu te moje myśli że nie ma efektów....a ja chcę już i teraz,niestety tak się nie da😞😞😞.Co z tego że moje wyniki ok,nasienie męża super....jak nic się nie udaje.Już czuję że znowu będzie jedną wielka czerwona krecha.Wsparcia u rodziców niemam.Nawet mama nie spyta jak tam co tam jak sama nie powiem coś od siebie..tata to już w ogóle jest zamknięty w sobie i chyba się wstydzi pytać....jedyny kto mnie wspiera to mąż.Z mamą mam średni kontakt bo kiedyś mnie dosyć skrzywdziła i już nie umiem się do niej przekonać,choć ona mówi że mnie kocha 🙄.Brakuje mi mojej teściowej 😭😭 w niej to bym miała wsparcie w 💯 % nawet powyżej 😄😄 tak bardzo ją pokochałam,traktowałam jak własną mamę.Codziennie się widywałyśmy,rozmawiałyśmy o wszystkim nie było krępacji...Dzwoniliśmy do siebie 2-3 razy dziennie choćby się tylko i usłyszeć:Teściowa Co robisz??? A ja sprzątam mama...a ona dobra dziołcha sprzątej se.....😄😄😄😄 I dychnij się ku...a 🤭😁😁😁.Brakuje mi jej...cóż choroba ją zabrała nam.Wiem że czuwa nad nami i pilnuje nas.Mąż biega ćwiczy prowadzi dosyć dobry tryb życia ja to samo,choć przestałam biegać bo pomyślałam że nie chcę by mi się coś stało a biegamy po 20 km to jednak spory wysiłek.Mamy psa boksera,jak narazie to nasze dziecko 😉 też go kochamy nic mu nie brakuje.Mąż w Niedzielę kupił sobie akwarium Narazie stoi 3 dni jutro idzie kupić rybki.Myslę se a co...będę się w nie gapić jak będzie mi źle....Ależ się napisałam i jednocześnie wyżaliłam...Dziewczyny trzymam za nas wszystkie kcuki

    Kimbro, bardzo mi przykro... super, że miałaś tak wspaniała teściową-uwierz mi że mało synowych ze swymi teściowymi ma takie fajne relacje... ja też nie mogę się takimi poszczycić. Nasze relacje są poprawne, ale do teściowej jeżdżę sporadycznie, nie mam relacji z jego rodzeństwem, nie przepadam za nimi, są inni, "dziwni". Nie czaję ichi nie czuję życia tak jak oni.

    Kimbra lubi tę wiadomość

    7VErp3.png[/url]

    ja 33, on 33 - starania od maja 2020, główne od października 2020

    NAPROTECHNOLOGIA-start paź 2021 :) <3

    || 15.01. 2022 :) (9dpo) 20cs !!! :)
    17.01. bHCG 96,84, prog 62,50 (11dpo)
    19.01. bHCG 285,35 prog 63,50 (13 dpo)
    21.01. bHCG 672,42 :) (15 dpo)
    26.01. 4t+6 pęcherzyk ciążowy 5mm z pęcherzykiem zółtkowym <3
    16.02. 8t+2 z usg, dziecko z serduszkiem, 1,84 cm :) <3
    16.03. 12t+2 - 5,84 cm dziecka <3 prenatalne ok, niskie ryzyko wad genetycznych
    13.04. 16t+2 - 10,1 cm, to chłopiec ! ;)
    13.05. 20t+4 - 352 g, połówkowe ok ;)
    08.06. 24t+2 - Cezary ma 709 g ! <3
    07.07. 28t+2 - III prenatalne ok, 1209 g :)
    10.08. 33t+2 - Czarek waży 2500g :)
  • Bąbelek22 Ekspertka
    Postów: 150 115

    Wysłany: 6 maja 2021, 07:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziś witam 1 dc...ręce opadają, chociaż z drugiej strony na spokojnie będę mogła się zaszczepić drugą dawką. Miłego dnia Dziewczyny ☀️

  • Kaśq00 Autorytet
    Postów: 260 200

    Wysłany: 6 maja 2021, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bąbelku 😑😘

  • Moniek330 Autorytet
    Postów: 4512 3750

    Wysłany: 6 maja 2021, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimbra... Łzy mi poleciały jak przeczytałam Twoją historię 😢 zwłaszcza że moja mama ma drugi raz nowotwór złośliwy, za pierwszym razem też kobiece sprawy, teraz rak płuc. To niesprawiedliwe że to cholerstwo zabiera nam osoby które tak bardzo kochamy.. Współczuję choroby męża, napewno przeżyłaś piekło jak był w szpitalu, sama nie wyobrażam sobie takiej sytuacji 😢
    Co do Twojej teściowej... Naprawdę osoba o wielkim sercu. Takich osób najbardziej brakuje po ich śmierci. Tej serdeczności która biła od nich na codzien... Ja z moją mam poprawne kontakty, ale jest humorzasta i ciężko jej coś przetłumaczyć. Wiem że jakbyśmy mieszkały razem to napewno nie dogadywałybyśmy się dobrze, bo lubi też się wtrącać. Mi najbardziej na świecie brakuje mojego dziadka. Myślałam, że zastąpi mi go dziadek mojego męża, ale niestety.. Zupełnie inny charakter, taki stanowczy, uparty, wiecznie niezadowolony.. Mój dziadek pomimo wszystko zawsze się uśmiechał. Miał 87 lat jak zmarł, a kilka dni przed śmiercią mówił babci że jezcze chociaż dwa lata chciałby pożyć.. To dzięki niemu uwierzyłam, że po śmierci jest drugie życie. Bo nieraz po śmierci dawał mi wyraźne znaki, ze jest i czuwa nade mną. Wierzę, że Twoja teściowa też jest przy Tobie. I tego się trzymaj ♥️

    Kimbra lubi tę wiadomość

    Starania od 01.2020
    🔸Czynnik męski ➡koncentracja: 1-3mln, DFI: 33% ➡od 17.04.22 Clostilbegyt+Pentohexal ➡30.06 JEST POPRAWA! Koncentracja: 35mln, w całości 112mln, DFI: 18%

    💉7.10.21 punkcja, 0❄️
    💉29.12.21 punkcja, 3❄️❄️❄️, po PGT-A 1❄️
    💔21.02 Transfer 4AA
    💉5.04.22 punkcja, 3❄️❄️❄️, po PGT-A 1❄️
    ⬇️
    Naturalny cud! 06.2022 💕
    10.06 29dc beta 139,80, 32dc 775,70, 34dc 1858,80
    2.07 jest serduszko 💗
    NIFTY ok ☺️ Dziewczynka ❤️
    12w6d Prenatalne - FHR 155/min, CRL 7,2cm
    21w1d Połówkowe - FHR 148/min, 407g
    29w3d Prenatalne - FHR 132/min, 1567g
    39w1d 11.02.2023 jest na świecie ❤️

    Czeka na nas ❄️
    age.png
  • Kimbra Autorytet
    Postów: 1158 546

    Wysłany: 6 maja 2021, 09:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaśq00 wrote:
    Kimbra 😪❤️ czytam i płaczę. Na prawdę... Strasznie mnie wzruszyła Twoja historia. Tyle przeszłaś.. I jeszcze choroba męża. Nadal ma takie ataki? Wtedy było pierwszy raz? Na prawdę, miałaś cudny kontakt z teściową! Dobrze, że macie tyle dobrych i pozytywnych wspomnień. Ona na pewno czuwa nad Wami i głęboko w to wierzę, że pomoże w cudzie i spełni Wasze marzenie 😘 wiem co czułaś, bo sama straciłam bardzo bliską osobę przez nowotwór i to w DWA TYGODNIE! 😪😪😪 A co do Śląska 💚 to mam duży sentyment 😊
    Nie wiesz co było to jednorazowe ale konkretne mąż był w bardzo dobrych relacjach z mamą i poprostu nerwy zrobiły swoje...brał leki przeciwpadaczkowe przez rok był dwa miesiące temu na EEG jest wszystko ok i lekarka powiedziała żeby odstawić leki jakby coś się działo to dzwonić,ale na szczęście jest wszystko okej 🙂.Wiesz też wtedy się staraliśmy żeby mama choć usłyszała,zdążyła usłyszeć że będzie babcią,no ale niestety się nie udało 😐

    Szczęśliwa mężatka od 2017💍
    Zdrowy tryb życia 💪
    Starania od dobrych ładnych paru lat...🤔
    Uwielbiamy:
    Góry,rowery, spacery,bieganie,zwierzątka,natura 💞🔥🤭
    Suple:
    🥛Inofem
    💊Mio inozytol
    💊Folain-Metafolin
    💊 Duphaston od 14-20dc
    💊DHEA Eliot
    💊Prenatal uno
    💊Magnez
    💊Molekin D3+K2
    💊Witamina A+E
    Totalne odpuszczenie
    -pozostawiam wszystko Bogu 🙏😇❤️🤰
  • CestLaVie Autorytet
    Postów: 2067 1147

    Wysłany: 6 maja 2021, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Echhh te choróbska paskudne .... 😟

    Dziewczyny, jestem po monicie, ciałko widoczne na prawej, drożnej stronie, ale endo 7mm... nie za mało? Lekarz z enel medu mówi, że wystarczy... estradiolu mam sporo raczej więc to chyba wina nie tego

    Kimbra lubi tę wiadomość

    7VErp3.png[/url]

    ja 33, on 33 - starania od maja 2020, główne od października 2020

    NAPROTECHNOLOGIA-start paź 2021 :) <3

    || 15.01. 2022 :) (9dpo) 20cs !!! :)
    17.01. bHCG 96,84, prog 62,50 (11dpo)
    19.01. bHCG 285,35 prog 63,50 (13 dpo)
    21.01. bHCG 672,42 :) (15 dpo)
    26.01. 4t+6 pęcherzyk ciążowy 5mm z pęcherzykiem zółtkowym <3
    16.02. 8t+2 z usg, dziecko z serduszkiem, 1,84 cm :) <3
    16.03. 12t+2 - 5,84 cm dziecka <3 prenatalne ok, niskie ryzyko wad genetycznych
    13.04. 16t+2 - 10,1 cm, to chłopiec ! ;)
    13.05. 20t+4 - 352 g, połówkowe ok ;)
    08.06. 24t+2 - Cezary ma 709 g ! <3
    07.07. 28t+2 - III prenatalne ok, 1209 g :)
    10.08. 33t+2 - Czarek waży 2500g :)
  • Limosa Autorytet
    Postów: 1346 554

    Wysłany: 6 maja 2021, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się kompletnie nie znam na endometrium, hormonach więc nie pomogę ☹️

    Ja już po wizycie. Niestety czar prysł.
    Najpierw się dowiedziałam, że morfologia super do iui, a za chwilę, że hba to klasyfikacja do ivf. Do tego czeka mnie kolejna histerioskopia (miałam robioną raptem rok temu), lekarz w poprzedniej klinice mówił podczas sono sprawdził jamę macicy i niby ok. A tu nagle znów polipowate endometrium i kilka mcy w plecy. Mam dość.
    Poprzedni lekarz też na pierwszej wizycie powiedział, że możemy iść w iui i nawet połączyć z sono, a jak mailem dopytałam co jeśli jestem niedrożna albo nie będę miała owulacji to odpisał, że ok, wstrzymajmy się. Po co oni robią nadzieję, by zaraz ją zgasić? Po co kierują na masę badań jak nawet wyników nie oglądają? Miałam zrobić m.in. witaminę D, lekarka nie spojrzała nawet na wynik. Pyta o wynik drożności, jakie było endometrium, wyjęłam wynik na blat, a ona nawet nie wzięła do ręki ☹️ Wyszłam z gabinetu ze łzami w oczach.
    Mąż też przed badaniami nasienia wypełnił w ankiecie, że gorączkował w ostatnich 3 mcach (sam nie wiedział, że to ma znaczenie, bo lekarka na wizycie skierowała na badania, mimo że mówiłam, że mąż zaszczepił się Astrą i gorączkował), i nasienie mimo to pobrali i zbadali. Skasowali 700 zł, by dać być może niemiarodajne wyniki. Teraz kolejne mamy powtórzyć za 3 m-ce (2 po drugiej dawce szczepionki, która jest za mc). I tak to właśnie wygląda, na każdym kroku coś nie tak. Czemu poprzedni lekarz nie zlecił tych badań wcześniej, wystarczyła mu morfologia, a to mąż ma ok.

    3jgx90bvoj1fla1b.png
  • CestLaVie Autorytet
    Postów: 2067 1147

    Wysłany: 6 maja 2021, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Limosa wrote:
    Ja się kompletnie nie znam na endometrium, hormonach więc nie pomogę ☹️

    Ja już po wizycie. Niestety czar prysł.
    Najpierw się dowiedziałam, że morfologia super do iui, a za chwilę, że hba to klasyfikacja do ivf. Do tego czeka mnie kolejna histerioskopia (miałam robioną raptem rok temu), lekarz w poprzedniej klinice mówił podczas sono sprawdził jamę macicy i niby ok. A tu nagle znów polipowate endometrium i kilka mcy w plecy. Mam dość.
    Poprzedni lekarz też na pierwszej wizycie powiedział, że możemy iść w iui i nawet połączyć z sono, a jak mailem dopytałam co jeśli jestem niedrożna albo nie będę miała owulacji to odpisał, że ok, wstrzymajmy się. Po co oni robią nadzieję, by zaraz ją zgasić? Po co kierują na masę badań jak nawet wyników nie oglądają? Miałam zrobić m.in. witaminę D, lekarka nie spojrzała nawet na wynik. Pyta o wynik drożności, jakie było endometrium, wyjęłam wynik na blat, a ona nawet nie wzięła do ręki ☹️ Wyszłam z gabinetu ze łzami w oczach.
    Mąż też przed badaniami nasienia wypełnił w ankiecie, że gorączkował w ostatnich 3 mcach (sam nie wiedział, że to ma znaczenie, bo lekarka na wizycie skierowała na badania, mimo że mówiłam, że mąż zaszczepił się Astrą i gorączkował), i nasienie mimo to pobrali i zbadali. Skasowali 700 zł, by dać być może niemiarodajne wyniki. Teraz kolejne mamy powtórzyć za 3 m-ce (2 po drugiej dawce szczepionki, która jest za mc). I tak to właśnie wygląda, na każdym kroku coś nie tak. Czemu poprzedni lekarz nie zlecił tych badań wcześniej, wystarczyła mu morfologia, a to mąż ma ok.

    Świetnie Cię rozuniem... ja jak zawsze pytam to wszystko cacy... dwóch ginów mowi, że 7 mm to super endonoetrium... taaa jasne... minimalne.

    Chodzę, pytam, badam, ogarniam i guzik z tego. Lekarze olewają, raz mówią jedno a za chwile3 drugie i nie pamiętają... działania "na pałę". Masakra

    7VErp3.png[/url]

    ja 33, on 33 - starania od maja 2020, główne od października 2020

    NAPROTECHNOLOGIA-start paź 2021 :) <3

    || 15.01. 2022 :) (9dpo) 20cs !!! :)
    17.01. bHCG 96,84, prog 62,50 (11dpo)
    19.01. bHCG 285,35 prog 63,50 (13 dpo)
    21.01. bHCG 672,42 :) (15 dpo)
    26.01. 4t+6 pęcherzyk ciążowy 5mm z pęcherzykiem zółtkowym <3
    16.02. 8t+2 z usg, dziecko z serduszkiem, 1,84 cm :) <3
    16.03. 12t+2 - 5,84 cm dziecka <3 prenatalne ok, niskie ryzyko wad genetycznych
    13.04. 16t+2 - 10,1 cm, to chłopiec ! ;)
    13.05. 20t+4 - 352 g, połówkowe ok ;)
    08.06. 24t+2 - Cezary ma 709 g ! <3
    07.07. 28t+2 - III prenatalne ok, 1209 g :)
    10.08. 33t+2 - Czarek waży 2500g :)
  • Limosa Autorytet
    Postów: 1346 554

    Wysłany: 6 maja 2021, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    CestLaVie wrote:
    Lekarze olewają, raz mówią jedno a za chwile3 drugie i nie pamiętają... działania "na pałę". Masakra
    No właśnie, a kasa leci, czas leci...
    Lekarka zapewniała że terminy na histeroskopię w szpitalu są miesięczne i dostosowują się do dni cyklu. Rok temu jak miałam to czekałam 8 m-cy i w rejestracji (!) kazali brać tabletki antykoncepcyjne, bo nie będą się dostosowywac do czyichś cykli, więc brałam tabletki dwa cykle pod rząd, a przy zabiegu lekarz marudził, że za grube endometrium.
    Dziś dzwonię od rana i oczywiście albo zajęte, albo nikt nie odbiera. Mam ochotę wyć 😞

    3jgx90bvoj1fla1b.png
  • CestLaVie Autorytet
    Postów: 2067 1147

    Wysłany: 6 maja 2021, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Limosa wrote:
    No właśnie, a kasa leci, czas leci...
    Lekarka zapewniała że terminy na histeroskopię w szpitalu są miesięczne i dostosowują się do dni cyklu. Rok temu jak miałam to czekałam 8 m-cy i w rejestracji (!) kazali brać tabletki antykoncepcyjne, bo nie będą się dostosowywac do czyichś cykli, więc brałam tabletki dwa cykle pod rząd, a przy zabiegu lekarz marudził, że za grube endometrium.
    Dziś dzwonię od rana i oczywiście albo zajęte, albo nikt nie odbiera. Mam ochotę wyć 😞

    Powiem tyle - przytulam...

    Ja mam dosyć latania po lekarzach...

    Limosa lubi tę wiadomość

    7VErp3.png[/url]

    ja 33, on 33 - starania od maja 2020, główne od października 2020

    NAPROTECHNOLOGIA-start paź 2021 :) <3

    || 15.01. 2022 :) (9dpo) 20cs !!! :)
    17.01. bHCG 96,84, prog 62,50 (11dpo)
    19.01. bHCG 285,35 prog 63,50 (13 dpo)
    21.01. bHCG 672,42 :) (15 dpo)
    26.01. 4t+6 pęcherzyk ciążowy 5mm z pęcherzykiem zółtkowym <3
    16.02. 8t+2 z usg, dziecko z serduszkiem, 1,84 cm :) <3
    16.03. 12t+2 - 5,84 cm dziecka <3 prenatalne ok, niskie ryzyko wad genetycznych
    13.04. 16t+2 - 10,1 cm, to chłopiec ! ;)
    13.05. 20t+4 - 352 g, połówkowe ok ;)
    08.06. 24t+2 - Cezary ma 709 g ! <3
    07.07. 28t+2 - III prenatalne ok, 1209 g :)
    10.08. 33t+2 - Czarek waży 2500g :)
  • szamanka91 Autorytet
    Postów: 3271 2190

    Wysłany: 6 maja 2021, 13:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimbra <3 Wzruszyła mnie twoja historia ... Czytałam jak opowiadanie :( bardzo ci współczuję.

    Czy wiadomo dlaczego mąż dostał padaczki?

    Kimbra lubi tę wiadomość

    Starania od 08.2018
    Cykle bezowulacyjne ✖
    11 cykli na stymulacji ✖
    HSG ✔ Kariotypy ✔ AMH - 4,11 ✔
    Mutacje MTHFR hetero oraz PAI-1

    IUI - 19.05.2021 🍷
    ➡️ IVF
    02.08.2021 transfer ET
    9dpt beta 34,2 mIU/ml
    11dpt beta 100,0 mlU/ml 😍
    29dpt Jest ❤️
    I prenatalne OK
    Połówkowe OK
    It's a boy 💙

    07.2024
    Histeroskopia - usunięcie polipów
    27.08.2024 transfer ❌

    24.09.2024 transfer
    7dpt beta 42🙏
    13dpt beta 479 🎉
    26dpt Jest ❤️
    7tc💔

    IVF nr. II
    Amh 1,2 🔻
    7dpt 44 🙏
    6tc💔


    age.png
  • szamanka91 Autorytet
    Postów: 3271 2190

    Wysłany: 6 maja 2021, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bąbelek22 wrote:
    Ja dziś witam 1 dc...ręce opadają, chociaż z drugiej strony na spokojnie będę mogła się zaszczepić drugą dawką. Miłego dnia Dziewczyny ☀️
    Przykro mi kochana :(
    Ja dzisiaj też 1dc :(
    postanowiłam się szczepić i w środę mam pierwszą dawkę.

    Starania od 08.2018
    Cykle bezowulacyjne ✖
    11 cykli na stymulacji ✖
    HSG ✔ Kariotypy ✔ AMH - 4,11 ✔
    Mutacje MTHFR hetero oraz PAI-1

    IUI - 19.05.2021 🍷
    ➡️ IVF
    02.08.2021 transfer ET
    9dpt beta 34,2 mIU/ml
    11dpt beta 100,0 mlU/ml 😍
    29dpt Jest ❤️
    I prenatalne OK
    Połówkowe OK
    It's a boy 💙

    07.2024
    Histeroskopia - usunięcie polipów
    27.08.2024 transfer ❌

    24.09.2024 transfer
    7dpt beta 42🙏
    13dpt beta 479 🎉
    26dpt Jest ❤️
    7tc💔

    IVF nr. II
    Amh 1,2 🔻
    7dpt 44 🙏
    6tc💔


    age.png
  • szamanka91 Autorytet
    Postów: 3271 2190

    Wysłany: 6 maja 2021, 13:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Limosa wrote:
    Ja się kompletnie nie znam na endometrium, hormonach więc nie pomogę ☹️

    Ja już po wizycie. Niestety czar prysł.
    Najpierw się dowiedziałam, że morfologia super do iui, a za chwilę, że hba to klasyfikacja do ivf. Do tego czeka mnie kolejna histerioskopia (miałam robioną raptem rok temu), lekarz w poprzedniej klinice mówił podczas sono sprawdził jamę macicy i niby ok. A tu nagle znów polipowate endometrium i kilka mcy w plecy. Mam dość.
    Poprzedni lekarz też na pierwszej wizycie powiedział, że możemy iść w iui i nawet połączyć z sono, a jak mailem dopytałam co jeśli jestem niedrożna albo nie będę miała owulacji to odpisał, że ok, wstrzymajmy się. Po co oni robią nadzieję, by zaraz ją zgasić? Po co kierują na masę badań jak nawet wyników nie oglądają? Miałam zrobić m.in. witaminę D, lekarka nie spojrzała nawet na wynik. Pyta o wynik drożności, jakie było endometrium, wyjęłam wynik na blat, a ona nawet nie wzięła do ręki ☹️ Wyszłam z gabinetu ze łzami w oczach.
    Mąż też przed badaniami nasienia wypełnił w ankiecie, że gorączkował w ostatnich 3 mcach (sam nie wiedział, że to ma znaczenie, bo lekarka na wizycie skierowała na badania, mimo że mówiłam, że mąż zaszczepił się Astrą i gorączkował), i nasienie mimo to pobrali i zbadali. Skasowali 700 zł, by dać być może niemiarodajne wyniki. Teraz kolejne mamy powtórzyć za 3 m-ce (2 po drugiej dawce szczepionki, która jest za mc). I tak to właśnie wygląda, na każdym kroku coś nie tak. Czemu poprzedni lekarz nie zlecił tych badań wcześniej, wystarczyła mu morfologia, a to mąż ma ok.
    Szlak by mnie trafił!!!!!!
    Zlecać badanie za 700zł po gorączce......... ja pier....

    Starania od 08.2018
    Cykle bezowulacyjne ✖
    11 cykli na stymulacji ✖
    HSG ✔ Kariotypy ✔ AMH - 4,11 ✔
    Mutacje MTHFR hetero oraz PAI-1

    IUI - 19.05.2021 🍷
    ➡️ IVF
    02.08.2021 transfer ET
    9dpt beta 34,2 mIU/ml
    11dpt beta 100,0 mlU/ml 😍
    29dpt Jest ❤️
    I prenatalne OK
    Połówkowe OK
    It's a boy 💙

    07.2024
    Histeroskopia - usunięcie polipów
    27.08.2024 transfer ❌

    24.09.2024 transfer
    7dpt beta 42🙏
    13dpt beta 479 🎉
    26dpt Jest ❤️
    7tc💔

    IVF nr. II
    Amh 1,2 🔻
    7dpt 44 🙏
    6tc💔


    age.png
  • Limosa Autorytet
    Postów: 1346 554

    Wysłany: 6 maja 2021, 14:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze dodzwoniłam się do szpitala i w odpowiedzi na moje pytania rejestratorka jak mantrę powtarzała, że jak mam zastrzeżenia do działania szpitala to mam zgłosić skargę do dyrekcji. A ja tylko grzecznie zapytałam m.in. czy raz w miesiącu są konsultacje kwalifikujące do zabiegu...
    No i zapisałam się na konsultację, bo był jeden termin, a pani nie umiała powiedzieć jaki jest system zapisów,
    więc mam termin idealniee w środku wyjazdu urlopowego...

    Co do badania nasienia najchętniej złożyła bym skargę i wnioskowała o ponowienie badań bez ponoszenia kosztów, ale w takim wypadku będę wrogiem numer jeden w klinice.

    CestLaVie, dziękuję. Nawet nie mam się komu wyżalić oprócz męża, dużo znaczy dla mnie obecność tutaj.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2021, 14:28

    3jgx90bvoj1fla1b.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 maja 2021, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szamanka, to można sie szczepić w cyklu z iui?

‹‹ 702 703 704 705 706 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ

Cykl miesiączkowy a wygląd kobiety - wpływ na skórę i włosy

Cykl miesiączkowy i przemiany hormonalne, które w nim zachodzą mają wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Cykl miesiączkowy a wygląd - jak hormony mogą wpływać na Twoją skórę i włosy? W których fazach cyklu Twoja cera może być w lepszej kondycji, a kiedy mogą pojawiać się problemy? Hormony a trądzik - kiedy problemy z wypryskami mogą się nasilać? 

CZYTAJ WIĘCEJ