Ciężkie chwile i długie starania zakończone małym cudem 🥰🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie też rano popruszylo, ale już wszystko roztopione. Czekam już na słońce i wiosenne powietrze. U mnie już rzodkiewka i pomidory przepikowane, zasieje dziś fiolki. W tym roku zasialam też poziomki i truskawki, zobaczymy, co z nich wyrosnie🤣
30.09.2021r. Iga❤️ -
nick nieaktualny
-
Sleepy, gdybyś była moja sąsiadka, dałabym Ci jajka, bo mam że 30. Teściowa nam pakuje co 2 tyg a my nie nadążamy jesc 😜
Ja właśnie smażę naleśniki, będą ze smażonymi jabłkami z cynamonem😍 chociaż mąż chciał kupić dziś gyrosa. A wczoraj już jedliśmy twistery z kfc. Ja nie mam jakoś ochoty. Jak u Was z dietą? Macie jakieś zalecenia, bo mi gin ogólnie mówił o warzywach, owocach, mam pić wodę zamiast słodkich soków. Kasza zamiast ziemniaków. Zero tatara, surowych ryb. Ja tak odżywiałam się zawsze. Także specjalnie diety nie zmieniam. Ostatnio sąsiad się mnie pytał jaka mam dietę w ciąży. A ja nic takiego nie mam😁Sleepy lubi tę wiadomość
30.09.2021r. Iga❤️ -
Hej hej 😄
My pojechaliśmy na Warmię, a tu taka zima, że szok 😄
A matka roku ze mnie, bo dzieciom nie spakowałam nawet butów zimowych 🤣
I chodzą w gumowcach 😄
Złapała nas wczoraj jelitówka, ale już jest trochę lepiej, najgorzej przeszedł młodszy synek, a ja w sumie mam tylko ból żołądka..
A dzisiaj i jutro mam zajęcia na uczelni więc taki zapracowany weekend trochę.
Miłej soboty ☀️Turkusowa90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTurskusowa, no szkoda, chętnie bym wpadła po jajeczka 😁
Nam zazwyczaj teściowa też daje jajka, ale te co ostatnio dała wyjątkowo szybko zniknęły 🤭 Bo odkąd siedzę na wolnym mam czas robić śniadania na wypasie (do tej pory jak wstawałam po 4, to tuż przed pracą kupowałam gotowe kanapki, bo nie miałam siły i ochoty robić śniadania z rana🙈).
Smaka twisterem zrobiłaś 🙈 akurat to z kejefsacza najbardziej lubię 😅
Mi lekarz nic o diecie nie mówił. Ale staram się jeść w miarę zdrowo.
Jestem na etapie szukania lekarza w okolicy. I powiem Wam że jest ciężko. Bo Ci, których poleca mój dr, terminy mają dopiero na maj!
Ula, kto by na dzień przed wiosną myślał o zimowych butach? 😁🙈
To dobrze, że jelitówka już ustępuje. Zdrówka dla Was 😘
Ulaa, Turkusowa90 lubią tę wiadomość
-
Turkusowa ja jem to na co mam ochotę w danej chwili. Oczywiście unikam jak mogę fast foodów, ale mam swoje grzeszki 😄🤷♀️
Nie jem mięsa w ogóle - odrzuciło mnie totalnie.
Warzyw i owoców jem mega dużo, ale zawsze tak jadłam.
I ogólnie wolę jeść zupy niż drugie dania, ale na mączne rzeczy mam okrutną ochotę, nalesniczki, placki, makarony.. No mogłabym pochłaniać tonami 😄
Do ryb się zmuszam raz w tygodniu.
A tak to piję dużo koktajli, smoothie, soków no i wodę, ale tylko Muszyniankę -
nick nieaktualny
-
Ja właśnie też jem duzo warzyw, ostatnio buraczki, paprykę, marchewkę chrupię. Jabłek to 3-4 dziennie i masę śliwek, banany. Na razie unikam cytrusów, bo wyszło mi coś nie tak w badaniu moczu, ponoć przez cytrusy, bo przed badaniem jadłam mandarynki pomarańcze i grejpfruty na potęgę. Na razie odstawiłam do badania, żeby sprawdzić, czy to przez to. Czyli ogólnie staracie się jesc zdrowo. Sąsiad był w szoku, że nie mam diety. Aż ja się zdziwiłam 😀
Ulaa, współczuję jelitowki....co do soków myślałam nad zakupem wyciskarki wolnoobrotowej, ale czy mi się będzie chciało jej używać, myć itd....
Sleepy, może nowe pacjentki tyle czekają, potem z wizyty na wizytę będzie już lepiej. Jeśli zależy Ci na lekarzu w okolicy to może spróbuj dopytac, jak jest później z wizytami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2021, 11:17
30.09.2021r. Iga❤️ -
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny 😊
Aaaa, cóż za tego, że troszkę słońca było rano, skoro jest ledwie 3 stopnie na plusie 😕. Wczoraj wieczorem sypał śnieg, bielusieńko było. Ja już nie chcę tej zimy a takiej wiosny - tym bardziej 🙁.
Moja dieta w tej ciąży leży i kwiczy. Po pierwsze wszystko w biegu, z doskoku. Mała nie odstepuje mnie na krok, gotowanie jedną ręką z dzieckiem pod pachą to nie to 😜. Nie mam wyjścia za bardzo, bo 90% czasu jestem sama. Aaa, no i po córce wszystko dojadam bo żal wyrzucić - tu kanapeczka ze śniadania, tam jugurcik, zupka... Ja ogólnie na codzień lubię bardzo jeść i zjeść mogę dużo. A w ciąży to już całkiem... Wór bez dna (wstyd...) I jak nie lubię słodyczy i generalnie słodkiego smaku, tak teraz jem słodkie na potęgę 😭. Ma to oczywiście swoje odzwierciedlenie na wadze... Pocieszam się jedynie tym, że mimo wszystko wyniki mam niemal identyczne jak w pierwszej ciąży, kiedy miałam czas o siebie zadbać...
-
Turkusowa, Ty to widzę taki rolnik - ogrodnik z zamiłowania jesteś 😁👌👍. Super sprawa. Masz kawałek ziemi czy tylko symboliczne do skrzynek na balkon sadzisz?
Nam właśnie wczoraj przyszłam szklarnia, też trochę bawimy się w swoje zapasy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2021, 12:16
Turkusowa90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej przepraszam że nie odpisywałam ale ostatnie dni mam na wysokich obrotach ja bardzo szybko doszłam do siebie i cc to byl pikuś w porównaniu z cp juz w 1 dobie chodziłam wyprostowana na 90 stopni wiadomo dostawałam leki rana ciągnęła ale jest to do przejścia jedynie miałam silny bol zaraz po wybudzeniu po znieczuleniu ogólnym.
Mala jest rano bardzo grzeczna praktycznie ciagle spi za to w nocy daje mi tak popalić ze chodzę jak zombie oczywiście mamy problem z karmieniem ze względu na wczesniactwo nawet nienmiala odruchów ssania musialam ja uczyć co ma robić z butelka od przed wczoraj przystawiam do cyca jednak brodawki mam bardzo marne i karmie z nakładkami. Ogólnie mam dość i kp i kpi w kpi denerwuje mnie to wstawanie wyparzanie przelewanie i ten lakatator który tez zajmuje czas, w przypadku kp jest wszystko z mleka na fotelu mam podłożyny ręcznik staniki ciagle zalane nawet dziecku się na ubrania leje nie myślałam że to taki problem aha jest jeszcze jedna kwestia na kp i kpi dziecko jest wiecznie głodne w szpitalu dokarmiali mm w domu tez dokarmiam bo inaczej jest wrzask. -
Turkusowa90 wrote:Ja właśnie też jem duzo warzyw, ostatnio buraczki, paprykę, marchewkę chrupię. Jabłek to 3-4 dziennie i masę śliwek, banany. Na razie unikam cytrusów, bo wyszło mi coś nie tak w badaniu moczu, ponoć przez cytrusy, bo przed badaniem jadłam mandarynki pomarańcze i grejpfruty na potęgę. Na razie odstawiłam do badania, żeby sprawdzić, czy to przez to. Czyli ogólnie staracie się jesc zdrowo. Sąsiad był w szoku, że nie mam diety. Aż ja się zdziwiłam 😀
Ulaa, współczuję jelitowki....co do soków myślałam nad zakupem wyciskarki wolnoobrotowej, ale czy mi się będzie chciało jej używać, myć itd....
Sleepy, może nowe pacjentki tyle czekają, potem z wizyty na wizytę będzie już lepiej. Jeśli zależy Ci na lekarzu w okolicy to może spróbuj dopytac, jak jest później z wizytami.
Ja mam wyciskarkę wolnoobrotową z Lidla, cena adekwatna do jakości, a tyle co ja używam to spisuje się idealnie także polecam. I nie jest trudna do mycia, zajmuje mało miejscaTurkusowa90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTurkusowa90 wrote:
Sleepy, może nowe pacjentki tyle czekają, potem z wizyty na wizytę będzie już lepiej. Jeśli zależy Ci na lekarzu w okolicy to może spróbuj dopytac, jak jest później z wizytami.
Wiem wiem, pewnie tak jest. Najgorsze że dr kazał mi już szukać lekarza na okolice 20 kwietnia, najwyżej raz skoczę do luxmedu...
Najchętniej zostałabym u niego, bo czuję się przy nim bezpiecznie, jednak nie prowadzi ciąż i miedzy 9 a 12 tc wypuszcza pacjentki już spod swoich skrzydeł
Edit: uskuteczniałam popołudniową drzemkę i przyśniło mi się że namiętnie szukałam terminu do tego co chciałam się zapisać.
Po przebudzeniu weszłam na stronę i pojawiły się nowe terminy, w tym taki który mnie interesuje 😅🙈 a jeszcze wczoraj terminy były dopiero na połowę maja 🙈
Normalnie sen proroczy! ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2021, 14:57
Jagodowa Mama lubi tę wiadomość
-
Sleepy, też o tym pomyślałam, że mogła mieć cukrzycę w ciąży. Pewnie, raz możesz pójść do luxmedu, a zapisz się na maj do lekarza koło Ciebie, skoro są takie terminy to musi być dobry.
Jagodowa, ale się usmialam😁 nie, nie mam ziemi, ale 2 lata temu spróbowałam siać warzywa na balkon i jak zaczęły pięknie rosnac(choć teściowa się ze mnie śmiała, że na balkonie nic mi nie wyrosnie), to wszystko pięknie kwitło, rosło i nawet były owoce tej pracy😀 co roku kombinuję coś innego. Lubię jak na balkonie jest zielono, sąsiedzi obok nas co roku zachwyceni, podziwiają i mówią, że lubią wychodzić na swój balkon patrzeć na moje roślinki 😜
Ulaa, właśnie myślałam o tej z Lidla, jak na nia kiedyś trafię to kupię 😍
Zosia, jesteś usprawiedliwiona! Jesteś wspaniałą mamą pamiętaj! Opanujesz wszystko z czasem, a my będziemy pytać Cię wkrótce o porady❤️Ulaa, Jagodowa Mama lubią tę wiadomość
30.09.2021r. Iga❤️ -
zOsia, dajcie sobie CZAS. Ja z malutką też miałam na początku pod górkę i to ostro, włącznie z żółtaczką patologiczną i leczeniem lampami, a to wszystko z powodu kłopotów z karmieniem na samym starcie. Ale nie poddawaj się! To nie znaczy, że masz karmić piersią za wszelką cenę. Mi trochę zajęło, zanim pogodziłam się z faktem, że nie uda nie się kp. Ani kp ani kpi i wieczne wiszenie na "dojarce" wcale nie są takie łatwe jak się wydaje, rozumiem Cię doskonale, sama to przechodziłam. Mycie i parzenie butli do karmienia mm jest upierdliwe ale przynajmniej dzięki temu miałam głowę spokojną, że dziecko na pewno nakarmione. A z piersi moja tak słabo ssała, że zawsze się zastanawiałam ile faktycznie zjadła.
zOsiu, pamiętaj że uczycie się siebie nawzajem. Matką też uczysz się dopiero być i na pewno jesteś w tym wyjątkowa 😍. Malutka kocha Cię nad życie a Ty ją chociaż chwilowo jest trudno. Zobaczysz, jak pierwszy raz się do Ciebie uśmiechnie, przytuli, powie Mamo - nie będziesz nawet pamiętać, że był czas kiedy czułaś się jak zombie 😉.Turkusowa90, zOsIa88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny