Czerwiec👙, lato🏝️, słońce świeci🌞- będzie z tego dużo dzieci👶🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
Polaya super że przeszło i wróciłaś do starych nawyków
My dziś po imprezce urodzinowej mojej mamy, jestem tak padnięta, mimo że tylko zmieniałam miejsce z krzesła na kanape itp 😅
Znów mi powróciły hemoroidy! Co ja się z tym mam... kilka dni brania zelaza poskutkowało już zaparciami, a przez to wylazły te nieszczęsne hemoroidy. Także wracam do diety: masa owoców, błonnik codziennie i suszone śliwki 😅 mam nadzieję, że szybko się pozbędę. -
Ja biorę żelazo od prawie dwóch tygodni i całe szczęście u mnie nie skutkuje to zaparciami
eRKow, Twoja mama dalej twierdzi, że jutro Feliks w jej urodziny pojawi się na świecie? 😁 Feliks już sobie poradzi po tej stronie brzucha, ale myślę, że niech te 1,5 tygodnia minimum zaczeka, no chyba że się zmówił z Twoją mamą -
Delfi, już zmieniłam zdanie co do konkretnego dnia, że dziś, ale dalej upiera się że to będzie w styczniu a nie w lutym
Choć dziś mi się nad ranem śniło, że na ktg było słabe tętno dziecka, zrobili USG i okazało się że się owija pępowina i wzięli mnie na CC szybkie. A pierwsze.ktg mam właśnie dziś 😅
Polaya także rozumiem przerażenie po snach 😅
Ja też się zbieram powoli, na 9.30 muszę dojechać do szpitala i znaleźć poradnię - bo jeszcze nie byłam w tym naszym powiatowym... a pogoda średnia dziś, mocno wieje, jeszcze nie pada, ale w prognozie od około 8 przepowiadają śnieżyce. -
eRKow. wrote:Delfi, już zmieniłam zdanie co do konkretnego dnia, że dziś, ale dalej upiera się że to będzie w styczniu a nie w lutym
Choć dziś mi się nad ranem śniło, że na ktg było słabe tętno dziecka, zrobili USG i okazało się że się owija pępowina i wzięli mnie na CC szybkie. A pierwsze.ktg mam właśnie dziś 😅
Polaya także rozumiem przerażenie po snach 😅
Ja też się zbieram powoli, na 9.30 muszę dojechać do szpitala i znaleźć poradnię - bo jeszcze nie byłam w tym naszym powiatowym... a pogoda średnia dziś, mocno wieje, jeszcze nie pada, ale w prognozie od około 8 przepowiadają śnieżyce.
Ogólnie bardzo źle się czuję od samego rana, mdli mnie chyba z głodu, a muszę być na czczo, już kupiłam jedzenie żeby zjeść jak tylko wyjdę, mam nadzieję że tam nie zwymiotuję, a domyślam się że nikt mnie nie przepuści, chyba to nie na moje nerwy żeby poprosić -
Z tym przepuszczaniem na badania jest różnie, ja wybieram laboratorium, gdzie są numerki i pobieram numerek dla kobiet w ciąży, wtedy wchodzę z pierwszeństwem. Ale właśnie w innych punktach, gdzie się trzeba zapytać "kto ostatni?" I czekać jest średnio, mam też wrażenie że jak mnie przepuszaly osoby to raczej kobiety 40+, najgorsze są starsze Panie i większość mężczyzn, którzy udają że nie widzą kobiet w ciąży 😂 już nie mówię o samym przepuszaniu na badanie, ale u mnie często są zajęte wszystkie krzesełka w poczekalni i przychodzi stać po 30min, a Panowie sobie siedzą i patrzą w telefony🙂 ale też nie lubię się prosić i wolę cierpliwie czekać, no chyba że mąż ze mną jest, to on działa wtedy i się za mnie upomina😂
Coś nas się mało odzywa ostatnio, zaczęłam się zastanawiać czy za chwilę niektóre nie wrócą z informacją, że już urodziły -
Dzień dobry w poniedziałek! Jak zachwalilam sobie wczorajsza nockę, tak dziś masakra totalna 🙈 także poniedziałek rozpoczynam ledwo żywa, a zadań na dzisiaj wymyśliłam od groma 😂 więc zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Na razie leżę i czekam aż mąż wróci ze sklepu ze świeżym pieczywem 🙈
Erkow, fajny poniedziałek masz, posłuchasz sobie Feliksa 😍
Miłego dnia dla Was 🤍
08.2020 - synek 👶
05.2022 - ⏸️
07.2022 - 8 tc. 💔👼
11.2022 - ponowne starania 🙏
20.06.2023 - ⏸️🥺
13.07.2023 - jest ❤️
19.07.2023 - 1.2 cm Szczęścia ❤️🌈
08.08.2023 - rosnę 👶
13.08.2023 - krwotok i szpital 💔
16.08.2023 - 5.1cm Siłacza 🤍
23.08.2023 - prenatalne -> 6.4 cm zdrowego Dzidziutka 🤍
27.09.2023 - Synek 💙
25.10.2023 - połówkowe -> 550g Chłopca 🤎
29.11.2023 - 1 kg Szczęścia 🤍
03.01.2024 - 2 kg Misia 🐻
01.02.2024 - 2,8 kg 🧸❤️
07.02.2024 - ❤️
21.02.2024 - (38+3) 3,7 kg 🐻
27.02.2024 - Bruno 👶🐻 -
Ja jeszcze nie planuje się rozpakować ale za to złożyłam wczoraj komodę małego, wyprałam ostatnią turę ubranek a remont pokoiku sunie do przodu 😊 więc pozostaje mi na spokojnie ładnie się spakować.
Powiem wam, że gdyby nie piłka to nie dałabym rady tyle wytrzymać przy desce do prasowania -
Dzień dobry, ja też jeszcze nie wybieram się rodzić. Walczyłam przez ten tydzień z chorobą, dzisiaj po tygodniu się wreszcie wyspałam i kaszel jakby mniejszy.😉 Dzisiaj planuje zacząć pakować torbę do szpitala. Dzisiaj 34 tydzień 🙂🤡 dobrego poniedzialku👩33 🧔41
♥️ M. 04.2022 -
Ja już po badaniu, fajnie bo okazuje się ze tu od razu mam kontrolę lekarska po ktg. Więc czekam teraz na wizytę. Ale... na ktg wyszły dosyć częste skurcze 😂Pani położna nawet odłączając mnie od sprzętu powiedziała "no, niech dziecko wytrzyma jeszcze z półtora tygodnia..."
-
Dzień dobry,
Erkow, a czujesz coś te skurcze czy wcale?
Ja właśnie wróciłam od weterynarza z jedną z naszych kotek, przyznam, że coraz ciężej się chodzi, tym bardziej po śniegu i chlapie... A jeszcze czeka mnie dziś wyjście do szkoły rodzenia. W sobotę się poślizgnelam i zrobiłam polszpagat, bez wywrotki, i mam małe PTSD po tym wydarzeniu, bo strasznie mnie pachwina bolała później. -
Czuje takie delikatne jak bóle miesiączkowe, ale to naprawdę delikatnie. W sumie jak leżę to zwracam na to uwagę, w ciągu aktywności nawet nie myślę że to skurcz.
Pani Doktor na wizycie tez to ktg skomentowała że u dziecka ok, no ale te skurcze to już podchodzą pod takie regularne i że ona mnie zbada bo żeby się nie okazało że ja już rodzę 😂 ale zbadała, powiedziała że jeszcze szyjka zamknięta, choć macica się mocno stawia, kazała się oszczędzać i na ktg przyjść za tydzień, ale koniecznie mieć już w aucie torbę do porodu 😂
Także po wyjściu z badania czuje się trochę jak z tykającą bombą już. -
To ciekawie eRKow, to może jednak Feliks będzie styczniowy
Ja czuję często napięcie brzucha, jakiś tam ból, ciekawe, jak wyszłoby to ktg. Choć tak psychicznie to ja nastawiam się na poród między 39-40 tygodniem, jakoś nie sądzę, by synek chciał mnie zaskoczyć wcześniej Choć może ja sobie tak wmawiam, by mieć poczucie, że mam więcej czasu.
Wczoraj zostaliśmy zaproszeni na urodziny, które mają się odbyć w dniu terminu mojego porodu 😂 No byliśmy jedynie w stanie powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie nic powiedzieć przed dniem spotkania, a i wtedy może się okazać, że coś się zacznie dziać tuż przed imprezą. No chyba, że urodzę przed terminem, to już będę mogła wcześniej odmówić. Dobrze, że to spotkanie w domu, to chociaż nie zrobimy problemu, jeżeli odmówimy w ostatniej chwili. -
Światełko wrote:Dzień dobry, ja też jeszcze nie wybieram się rodzić. Walczyłam przez ten tydzień z chorobą, dzisiaj po tygodniu się wreszcie wyspałam i kaszel jakby mniejszy.😉 Dzisiaj planuje zacząć pakować torbę do szpitala. Dzisiaj 34 tydzień 🙂🤡 dobrego poniedzialku
To mi od wczoraj zaczął się kaszel, chyba przejęłam -
Ja też dość często odczuwam jak mi napina się brzuch, ale to głównie jak leżę czy siedzę, tylko nie mam z tym związanego żadnego bólu, po prostu czuje jakby mi balon chciał wylecieć z brzucha. Kiedy coś robię to nie zwracam uwagi, ale muszę przyznać, że jak wstaje to brzuch często twardy.
Więc chyba to są już skurcze przepowiadające, skoro są bezbolesne? Sama nie wiem... Uroki pierwszej ciąży i braku świadomości, jak to wszystko powinno być odczuwalne.
Delfi, Światełko, wracajcie do zdrowia. Mi pozostał już tylko sporadyczny kaszelWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia, 11:42
-
My też już chcemy go zobaczyć na żywo, a nie tylko przez ekran:-) ale do tego skończonego 37 mógłby wytrzymać, to jeszcze raptem 9 dni
Mąż zadzwonił i jak mu powiedziałam co i jak to kazał nic nie robić, tylko odpoczywać. On wróci i będzie sprzątał całe mieszkanie 😂
Saya chyba nawet jak już po porodzie jakimiś by było to i tak każdy kolejny może być inny, ale to prawda przynajmniej się wie jak te skurcze powinny wyglądać, jak je się odczuwa itp. no ja czekam na takie jak miałam przy poronieniu, zwijalam się wtedy z bólu, ale no niekoniecznie porodowi muszą towarzyszyć takie same skurcze.
Delfi na szczęście to jest wymówka która chyba każdy zrozumie😂 moja chrześnicą też ma urodziny 1 lutego i mówiliśmy że nasza obecność jest pod dużym znakiem zapytania... -
eRKow. wrote:Delfi na szczęście to jest wymówka która chyba każdy zrozumie😂 moja chrześnicą też ma urodziny 1 lutego i mówiliśmy że nasza obecność jest pod dużym znakiem zapytania...
Samą obecnością lub właśnie brakiem obecności się nie przejmuję, jestem usprawiedliwiona bardziej mam w głowie to, a co jeśli synek urodzi się niecały tydzień przed terminem i w domu będę raptem od dnia/dwóch. Trochę obawiam się, że będę mieć 4/5-dniowego niemowlaka w domu, a wszyscy będą chcieli go zobaczyć. Teściowie i rodzeństwo męża przyjeżdzają na te urodziny 400km i zapewne chcieliby przy okazji zobaczyć dziecko. O ile 2 tygodniowe dziecko ok, tak przeraża mnie myśl odwiedzin całej grupy ludzi w przypadku, gdyby mały miał parę dni, np. dzień po wyjściu ze szpitala. Tym bardziej, że ja mogę też się gorzej czuć. Ale już uprzedziłam męża, żeby nie przyjeżdżali, gdybym np. ledwo co wyszła ze szpitala -
Delfi wrote:Samą obecnością lub właśnie brakiem obecności się nie przejmuję, jestem usprawiedliwiona bardziej mam w głowie to, a co jeśli synek urodzi się niecały tydzień przed terminem i w domu będę raptem od dnia/dwóch. Trochę obawiam się, że będę mieć 4/5-dniowego niemowlaka w domu, a wszyscy będą chcieli go zobaczyć. Teściowie i rodzeństwo męża przyjeżdzają na te urodziny 400km i zapewne chcieliby przy okazji zobaczyć dziecko. O ile 2 tygodniowe dziecko ok, tak przeraża mnie myśl odwiedzin całej grupy ludzi w przypadku, gdyby mały miał parę dni, np. dzień po wyjściu ze szpitala. Tym bardziej, że ja mogę też się gorzej czuć. Ale już uprzedziłam męża, żeby nie przyjeżdżali, gdybym np. ledwo co wyszła ze szpitala
Mój też już zapowiada na spotkaniach rodzinnych, że wszystkie wizyty mają być ustalane z nim i uświadamia że może być tak, że odmówimy.
A do mnie się śmieje że przed wejściem będzie stał z termometrem i sprawdzał temperaturę, a dzieci wpuści po 20min jeśli żadne nie kichnie i nie będzie smarkac przez ten czas 😂