X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Czy starając się o dziecko myślicie o porodzie ?
Odpowiedz

Czy starając się o dziecko myślicie o porodzie ?

Oceń ten wątek:
  • Alisss Ekspertka
    Postów: 124 73

    Wysłany: 29 grudnia 2013, 03:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Starjac sie o pierwsze dziecko, a nawet bedac juz w ciazy wcale nie balam sie porodu, ciaza przebiegala wzorowo, wiec porod tez mial taki byc... ale nie byl, nic nie bylo dobrze. Nie bede sie wdawac w szczegoly zeby nie straszyc, powiem tylko, ze mialam cc. Teraz starajac sie o drgie czasem o tym mysle i jestem pewna, ze jezeli sie w koncu uda, to nie bedzie to porod naturalny.

    599c7ad6b8396062e00cd33ba75a0b2c.png

    Mama Natanka (20.07.09) mojego sloneczka oraz aniolka (22.03.14) 6tc
  • Maracuja Autorytet
    Postów: 746 242

    Wysłany: 29 grudnia 2013, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie, nigdy nie należy się nastawiać, że będzie tak jak sobie wymyślimy, bo najprawdopodobniej będzie zupełnie odwrotnie.

    Mam koleżankę, która zapierała się, że na 100% nie weźmie znieczulenia, bo da radę, skoro tyle kobiet przed Nią dało, to ona tym bardziej.
    Niestety okazało się, że ból był dla Niej nie do zniesienia i od wejścia na izbę błagała o zastrzyk, pomimo, że nie miała jeszcze wymaganego rozwarcia.

    Maracuja
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 grudnia 2013, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2016, 17:24

  • Maracuja Autorytet
    Postów: 746 242

    Wysłany: 29 grudnia 2013, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najważniejsze to znaleźć sposób na siebie. Zawsze dobry jeśli skuteczny;)

    zAgatka, weronika86 lubią tę wiadomość

    Maracuja
  • lithe123 Autorytet
    Postów: 883 452

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dołączam się do dziewczyn, które piszą że nie taki poród straszny. A bałam się okropnie, nie tyle samego bólu ale że coś pójdzie nie tak.
    Boli, fakt ale da się wytrzymać. U mnie poszło dość szybko, niecałe 4h, w tym parcie przez ostatnią godzinę. Mąż cały czas by przy mnie. Miałam nacięcie i pękła mi szyjka, ale nawet tego nie poczułam, tak samo jak zakładania szwów... Później jeden szew mnie wrednie ciągnął, nie mogłam normalnie siedzieć :)
    Ale najlepsze w moim porodzie było to, że od razu dostałam córcię na brzuch, maleńka od razu ruszyła do cycusia. Nie wiedziałam, że takie maleństwo może się tak świadomie przemieścić! Jak już dotarła, to przyssała się tak jakby nic innego w życiu nie robiła :) To był najcudowniejszy moment w moim życiu, po prostu bezcenny. W tej chwili stałam się innym człowiekiem, mamą...
    Po porodzie naturalnym dziewczyny często już po 2 godzinach śmigają. Ja nie mogłam wstać jakieś 3-4 godziny, miałam straszliwe zawroty głowy. Później jeszcze problemy z wypróżnieniem przez ok tydzień (o tym mało się mówi, ale jest to częste). Połóg to też nic przyjemnego, u mnie było krwawienie pełne 6 tygodni.
    Następny poród, jeśli będzie mi dany - też tylko naturalny.

    zAgatka, weronika86 lubią tę wiadomość

    l22ncwa1tzbcr78f.png
    relgdf9hi0edx5om.png
  • rastafanka Autorytet
    Postów: 304 445

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też się trochę boję bólu, ale wiem że dużo umiem wytrzymać. Bardziej mnie boli, jak widzę że kogoś coś boli :P A dla mnie najważniejsze jest żeby przy porodzie był mój mąż i trzymał cały czas za rękę.

    zAgatka, weronika86 lubią tę wiadomość

    l22ndf9hcnybk1rg.png
  • Robotka1 Autorytet
    Postów: 6880 6735

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    RASTAFANKA:D z tym trzymaniem za rękę bym polemizowała:D w pierwszej ciąży miałam takie założenie ale jak przyszło co do czego to na czas skurczu nie kazałam się w ogóle dotykać bo mu łapy odgryzę;)

    pozatym ja byłam mega przygotowana do porodu, nastawienie cud miód, dopiero siła skurczy przywołała mnie do szeregu:)
    na szczeście moja trauma z porodem trwała tylko trzynaście godzin więc już jej nie pamętam:) w porównaniu do całej ciąży to pikuś:)
    gdybym teraz zaszła w ciążę to myślę że też bym się nie bała, sugerowałabym się raczej tym że drugi poród była szybszy;)
    aaa i jestem wielką fanką programu porodówka na TLC:P

    zAgatka, weronika86, Natalina lubią tę wiadomość

    qdkkqps699ih7zxn.png
    3i49io4plnxypnm1.png
    I JESZCZE JEST MAJA Z 2008 ROKU:)
  • rastafanka Autorytet
    Postów: 304 445

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Robotka1, a kto powiedział, że nie możesz gryźć? :D Niech jego też od czasu do czasu zaboli :P

    zAgatka, weronika86 lubią tę wiadomość

    l22ndf9hcnybk1rg.png
  • Maracuja Autorytet
    Postów: 746 242

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 10:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też oglądam ten program i właściwie wszystkie inne, które lecą w tv typu historie porodowe i położne.
    Super, że ktoś pomyślał o nagraniu takich programów, które pokazują jak naprawdę wygląda poród.

    zAgatka lubi tę wiadomość

    Maracuja
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2016, 17:25

    Natalina lubi tę wiadomość

  • lithe123 Autorytet
    Postów: 883 452

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj jeśli chodzi o trzymanie za rękę, to u mnie też nie przeszło. Tylko jak miałam skurcz to miażdżyłam mężowi rękę, a tak to musiał biedak latać: a to podać wody, a to zawołać położną, przykryć/odkryć mnie, pomasować, przestać masować itp itd :)

    weronika86 lubi tę wiadomość

    l22ncwa1tzbcr78f.png
    relgdf9hi0edx5om.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2016, 17:25

    lithe123 lubi tę wiadomość

  • lithe123 Autorytet
    Postów: 883 452

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zAgatka wrote:
    Jak by nie było mąż na porodówce się przydaje :D
    Nie wyobrażam sobie być tam sama.
    Wiem, że niektórzy mają opory przed tą całą fizjologią, nie chcą tego oglądać / lub kobiety nie chcą być oglądane przez swojego partnera w takim stanie. Ale wierzcie mi, podczas porodu jest tyle emocji, cały czas coś się dzieje że w ogóle się tym nie myśli.

    zAgatka lubi tę wiadomość

    l22ncwa1tzbcr78f.png
    relgdf9hi0edx5om.png
  • zielarka Autorytet
    Postów: 2092 3375

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziwi mnie myślenie, ze lepiej CC niż SN tylko z powodu strachu przed bólem, porodem.
    Poród to wisienka na torcie ciąży.
    rodziłam 16 godzin, bez znieczulenia, z oxytocyną i zastrzykami rozwierającymi szyjkę, było super! Chcę to przeżyć jeszcze ze dwa razy.
    zmiany w podwoziu...byłam nacinana, ale blizna jest cienka, jak włos, nie zauważam innych odchyleń o normy.
    Poród dał mi wielką siłę, poczucie panowania nad życiem, czułam na sobie oddech Matki natury, więcej w tym dzikości niż ucywilizowania.
    Z całego serca polecam rodzenie siłami natury, to niepowtarzalna okazja doświadczenia samej siebie. Nie da sie tego porównać z niczym innym a CC to blade echo porodu naturalnego.
    Każda z nas jest stworzona do rodzenia dzieci, potrafimy to, nawet jeśli cywilizacja mówi nam, że nic o tym nie wiemy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2013, 11:29

    zAgatka, lithe123, weronika86 lubią tę wiadomość

    FITop1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2016, 17:25

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja w pierwszej ciąży nie myślałam o porodzie. W sumie było 8h, po 5h podali mi znieczulenie, więc w ogóle miałam ochotę się ubrać i iść na zakupy, a nie łazić w koszuli z wenflonem... :P Mąż był oczywiście, a jak się pochylił nade mną i powiedział "Kochanie, widzę już główkę", to dostałam takiego kopa, że mała od razu wyszła :D
    Ale mąż się przydaje na pewno. Mi w 5h podawali tlen, bo mdlałam i gdyby go nie było, to bym po prostu zleciała z łóżka, bo panie pielęgniarki poszły wtedy na kawę...

    Za to teraz jeszcze w ciąży nie jestem, a już myślę przeglądam i planuję, bo poprzednią porodówkę mi zlikwidowali i już nie wiem gdzie mam rodzić :(

  • lithe123 Autorytet
    Postów: 883 452

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zielarka wrote:
    Z całego serca polecam rodzenie siłami natury, to niepowtarzalna okazja doświadczenia samej siebie. Nie da sie tego porównać z niczym innym a CC to blade echo porodu naturalnego.
    Każda z nas jest stworzona do rodzenia dzieci, potrafimy to, nawet jeśli cywilizacja mówi nam, że nic o tym nie wiemy.
    AMEN!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2013, 11:37

    l22ncwa1tzbcr78f.png
    relgdf9hi0edx5om.png
  • zielarka Autorytet
    Postów: 2092 3375

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z drugiej strony, po moich kłopotach zdrowotnych liczę się z tym, że będę miała CC, 50/50. I ok! Teraz jest mi wszystko jedno, byleby dzieć urodził się zdrowy aja była na chodzie.
    Jestem otwarta na to co przyniesie los :)

    FITop1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zielarka wrote:
    rodziłam 16 godzin, bez znieczulenia, z oxytocyną i zastrzykami rozwierającymi szyjkę, było super! Chcę to przeżyć jeszcze ze dwa razy.
    zmiany w podwoziu...byłam nacinana, ale blizna jest cienka, jak włos, nie zauważam innych odchyleń o normy.

    A dla mnie poród był ok, wytrzymałabym bez znieczulenia, ale po tlenie babki się bały, że znowu im zejdę i wolały mi dać :)

    Za to blizna, nacinanie... Ja mam uczulenie na większość leków i blizna po nacięciu krocza przez to, że mi ją zdezynfekowali, puchła, piekła, swędziała przez 1,5 miesiąca po porodzie. Nie mogłam siedzieć, tylko chodzić, albo leżeć na boku. Nawet pielęgniarki tylko wnosiły ramiona i nie wiedziały jak mi pomóc. Po porodzie przez kolejne 2 lata podczas każdego okresu blizna bolała... :(
    Ale to chyba lepiej niż jakby mi mieli brzuch ciachać :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2013, 11:40

    zAgatka lubi tę wiadomość

  • Robotka1 Autorytet
    Postów: 6880 6735

    Wysłany: 30 grudnia 2013, 11:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mi bardzo pomógł gorący prysznic na ból, prawie w ogóle go nie czułam i piłka do skakania;) na łóżku nie leżałam.
    w porodzie SN najlepsze jest to że za chwilę się wstaje:) i normalnie funkcjonuje. po CC dłużej dochodzi się do siebie.
    \ale natura sama zdecyduje.... ja długo męczyłam się z 9.5cm rozwarcia i już mnie chcieli na CC zabrać.
    i ja przy drugiej fazie porodu zaznaczyłam mężowi że ma stać za moją głową żeby mi nie patrzył między nogi...
    radość po urodzeniu-bezcenna.

    qdkkqps699ih7zxn.png
    3i49io4plnxypnm1.png
    I JESZCZE JEST MAJA Z 2008 ROKU:)
1 2 3
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Kwasy Omega-3 - ważny składnik w diecie przyszłej mamy

Kwasy omega-3 są bardzo istotnym składnikiem w diecie, o którym warto pomyśleć już na etapie starań o dziecko. Idealnie, aby po konsultacji z lekarzem, suplementować kwasy już od pierwszych dni ciąży. Dlaczego są takie ważne? Jaką pełnią rolę? Jak wybrać odpowiedni suplement? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ