Czy starając się o dziecko myślicie o porodzie ?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:mi bardzo pomógł gorący prysznic na ból, prawie w ogóle go nie czułam i piłka do skakania;) na łóżku nie leżałam.
A leżałam prawie całe pierwsze 4h, bo byłam przyczepiona do KTG. Wtedy na leżąco nie mogłam oddychać, dosłownie czułam jak mi wielki głaz leży na płucach i było mi słabo (stąd jak leżałam, to cały czas miałam maskę tlenową ). Jak wstawałam, to od razu super, nie potrzebowałam prysznica, piłki, chodzenia, nic
Dlatego za drugim razem będę szukać szpitala z bezprzewodowym KTG, ewentualnie rodzenie w wodzie, bo wtedy KTG jest na chwile albo właśnie bezprzewodoweWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2013, 13:06
Martii, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
zielarka wrote:Dziwi mnie myślenie, ze lepiej CC niż SN tylko z powodu strachu przed bólem, porodem.
Poród to wisienka na torcie ciąży.
rodziłam 16 godzin, bez znieczulenia, z oxytocyną i zastrzykami rozwierającymi szyjkę, było super! Chcę to przeżyć jeszcze ze dwa razy.
zmiany w podwoziu...byłam nacinana, ale blizna jest cienka, jak włos, nie zauważam innych odchyleń o normy.
A ja myślę, że każdy powinien podjąć taką decyzję jaką uważa za słuszną i nie robić niczego wbrew sobie. Ja co prawda chciałabym mieć szansę urodzić naturalnie i jeśli będzie mi dane zajść w ciążę, wybiorę tę właśnie metodę, ale mam koleżankę, która przeżyła bardzo traumatyczny poród naturalny, który spowodował, że pomimo upływu czasu, nie chce mieć już więcej dzieci. Każdy ma inną psychikę, inny próg bólu, inną wytrzymałość i jeśli poród naturalny ma być traumą i czymś co będzie wiązało się z koszmarem, to uważam, że lepiej wybrać cesarkę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2013, 13:55
200, Chanela, weronika86, Unlike lubią tę wiadomość
Maracuja -
nick nieaktualnyMaracuja wrote:A ja myślę, że każdy powinien podjąć taką decyzję jaką uważa za słuszną i nie robić niczego wbrew sobie. Ja co prawda chciałabym mieć szansę urodzić naturalnie i jeśli będzie mi dane zajść w ciążę, wybiorę tę właśnie metodę, ale mam koleżankę, która przeżyła bardzo traumatyczny poród naturalny, który spowodował, że pomimo upływu czasu, nie chce mieć już więcej dzieci. Każdy ma inną psychikę, inny próg bólu, inną wytrzymałość i jeśli poród naturalny ma być traumą i czymś co będzie wiązało się z koszmarem, to uważam, że lepiej wybrać cesarkę.
jestem tego samego zdania, niech każdy wybierze to co dla niego najlepsze ja się też boje bo w rodzienie mamy wadę, chyba genetyczną bo miało tak kilka kobiet, że poród naturalny był w mękach i kończył się cesarką. biodra się nie rozchodziły prawidłowo. czego nie da się wcześniej zdiagnozować, żadnym usg, zdjęciem rtg...zAgatka, Chanela lubią tę wiadomość
-
ufff na szczęście u mnie w okolicy nie ma możliwości wyboru, jeśli ktoś nie ma wskazań do CC to się mu go nie robi nawet za kasę (ale to od niedawna) tak że już raczej umówić się na cesarkę nie ma jak.
ja mam bardzo niski próg bólu, ale rodząc drugi raz na pewno podeszła bym do SN.
zresztą to samo tyczy dokarmiania noworodków, podobno już nie dokarmiają tylko promują karmienie wyłącznie piersią. no z tym to się nie do końca zgadzam ale niech będzie.
dziewczyny nie ma czegoś takiego jak powiedzenie że "nie było źle, lub że ból był do zniesienia" tego się niestety opisać nie da:) jeśli zaczynasz wyć z bólu i odchodzić w pewnym momencie od zmysłów to nie można powiedzieć że to jest do zniesienia.....
no chyba że po porodzie właśnie;)zAgatka lubi tę wiadomość
-
Może to glupie, ale ja zanim podjelam decyzje, że powiekszamy rodzine, w pierwszej kolejnosci właśnie zainteresowalam sie porodem, szpitalem, w ktorym chcialabym tego dokonać itd itp, techniczne podejście ale to pewnie dlatego, że myślałam, że pójdzie gładko i chciałam juz być przygotowana(niestety tak mam ze wszystkim),no a życie jak zwykle poszło swoim torem...Mialam już też wstępne imiona...to się nazywa przegięcie... A teraz tylko wypatruje tej drugiej kreski i juz nawet nie pamietam co wyczytalam na tamte tematy postanowilam, że zaczne sie martwić dopiero, kiedy mi sie uda.
zAgatka, 200 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:ufff na szczęście u mnie w okolicy nie ma możliwości wyboru, jeśli ktoś nie ma wskazań do CC to się mu go nie robi nawet za kasę (ale to od niedawna) tak że już raczej umówić się na cesarkę nie ma jak.
ja mam bardzo niski próg bólu, ale rodząc drugi raz na pewno podeszła bym do SN.
zresztą to samo tyczy dokarmiania noworodków, podobno już nie dokarmiają tylko promują karmienie wyłącznie piersią. no z tym to się nie do końca zgadzam ale niech będzie.
dziewczyny nie ma czegoś takiego jak powiedzenie że "nie było źle, lub że ból był do zniesienia" tego się niestety opisać nie da:) jeśli zaczynasz wyć z bólu i odchodzić w pewnym momencie od zmysłów to nie można powiedzieć że to jest do zniesienia.....
no chyba że po porodzie właśnie;)
moja siostra (byłam tuż obok) nie krzyczała praktycznie w ogóle, i mówiła, że ból silniejszy trochę od miesiączkowego... także są rożne porody. i poród pierwszy był bardzo szybki. a przyjaciółka mówiła, że miała w życiu większe bóle np pęknięty wyrostek co i ja miałam więc wiem jak bolałozAgatka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Na szczęście w praktyce jest tak, że jednak ten wybór istnieje i ostatecznie każda z nas wybiera to co uważa za stosowne. Rzeczywiście oficjalnie często mówi się, że tego wyboru nie ma, ale w rzeczywistości jest inaczej. Nie ma się co targować co jest lepsze, co gorsze.
Unikałabym jednak presji społecznej, że każda kobieta powinna rodzić naturalnie, bo to niepotrzebnie wywołuje w kobietach poczucie winy, a przecież sposób w jaki urodzą nie znaczy, że będą lepszymi czy gorszymi Mamami.200 lubi tę wiadomość
Maracuja -
MARACUJA masz oczywiście rację my mamy i te przyszłe mamy jesteśmy najlepsze niezależnie jak urodzimy:)
ja mam niski próg bólu mimo że zapisując się na porodówkę myślałam że zniosę wszystko z podniesioną głową
nic bardziej mylnego:)
ale na drugi poród i tak pójdę z podobnym nastawieniem;) choć oglądając PORODÓWKĘ jestem podekscytowana i zastanawiam się jak to będzie;) i prawie zawsze ryczę jak te dziecka się rodzązAgatka lubi tę wiadomość
-
Robotka1 wrote:MARACUJA masz oczywiście rację my mamy i te przyszłe mamy jesteśmy najlepsze niezależnie jak urodzimy:)
ja mam niski próg bólu mimo że zapisując się na porodówkę myślałam że zniosę wszystko z podniesioną głową
nic bardziej mylnego:)
ale na drugi poród i tak pójdę z podobnym nastawieniem;) choć oglądając PORODÓWKĘ jestem podekscytowana i zastanawiam się jak to będzie;) i prawie zawsze ryczę jak te dziecka się rodzą
robotka1, może to zabrzmi dziwnie, ale nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że masz za sobą te doświadczenia. To jest właśnie niesamowite w porodzie, że pomimo bólu i cierpienia większość kobiet i tak jest gotowa na kolejny, byle by zobaczyć swoje maleństwo i poczuć jego ciepło na swojej piersi...zAgatka lubi tę wiadomość
Maracuja -
tak to prawda, tak samo jak ból, jest jedyny i niepowtarzalny tak i cud narodzin jest jedyny w swoim rodzaju, pamiętam skórę córki tuż po porodzie, taka nawilżona bardzo, no taka inna:) mięciutka jak galaretka:)
MARACUJA doczekasz się tej pięknej chwili:) mamy dobrze rozwiniętą medycynę więc ja wierzę że będzie dobrze:) -
Robotka1 wrote:tak to prawda, tak samo jak ból, jest jedyny i niepowtarzalny tak i cud narodzin jest jedyny w swoim rodzaju, pamiętam skórę córki tuż po porodzie, taka nawilżona bardzo, no taka inna:) mięciutka jak galaretka:)
MARACUJA doczekasz się tej pięknej chwili:) mamy dobrze rozwiniętą medycynę więc ja wierzę że będzie dobrze:)
kochana, obyś miała racjęMaracuja -
Moja znajoma właśnie powiedziała że gdyby ją poinformowali o powikłaniach po porodzie to nigdy by się nie zdecydowała na SN. Okazało się że ma słabe mięśnie i teraz ma problem z trzymaniem moczu, do tego rodziła wiele godzin. Dlatego więcej dzieci nie chce mieć bo mimo że strasznie kocha swoją córkę to dla niej traumatyczne przeżycie. I do dzisiaj leczy się z bardzo wstydliwej przypadłości.
-
ja w pewnym momencie darlam sie, zeby robily cesarke, ale stwierdzili PANI MLODA DA PANI RADE no i dalam rade..chyba nie miala wyjscia urodzilam 5kg chlopca, 67cm dlugosci w wieku 16 lat! byl tak duzy jak 3 miesieczne dziecko
200 lubi tę wiadomość
-
Myślę, że im bliżej natury jesteśmy, im bardziej jesteśmy pogodzone z własnym ciałem, akceptujemy fizjologię także porodową tym lepiej przejdziemy poród, lęk stanie się podekscytowaniem a ono radością wyczekiwania.
Wszystko zależy od nastawienia:
lęk=napięcie/zaciśnięcie=trudny poród
lub
radość=rozluźnieni/otwarcie=łatwe rodzenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2013, 18:34
MOI, 200, lithe123 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWeronika, jak moja mama, urodziła 4 dzieci, wszystkie 4,5, a najmłodszy 5,5kg...
Za to ja jak tylko chciałam cicho jęknąć (tak jakoś miałam wrażenie, że to mi ulży ) to od razu usłyszałam, że to nie film akcji i mam rodzić, a nie wygłupiać sięMartii, Unlike lubią tę wiadomość
-
200 wrote:Weronika, jak moja mama, urodziła 4 dzieci, wszystkie 4,5, a najmłodszy 5,5kg...
Za to ja jak tylko chciałam cicho jęknąć (tak jakoś miałam wrażenie, że to mi ulży ) to od razu usłyszałam, że to nie film akcji i mam rodzić, a nie wygłupiać się
Ja jeszcze nie rodziłam, ale czuje, że jakby co, to będę sie darla jak opętanaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2013, 18:47
-
Ja nie rodziłam jeszcze, ale moja przyjaciółka opowiadała, że poród jej trwał ok.4h ale tak sakramencko bolało, że dostała dla rozluźnienia gaz i po tym puściło. Tak się darła jak opętna. A po porodzie babki sie śmiały i powiedziały, ze ona się do porodu nie nadaje, bo za bardzo się drze Ale cóż.. przynajmniej pomogło. A przed gazem się nie darła bo się krępowała, jak to ujęła
-