Dlugosc staran a badania
-
WIADOMOŚĆ
-
To ja odpowiem na swoje pytanie:P
Pigulek nei biore od 3lat a staramy sie od jakichs 2 z przerwami wiec razem wyszloby ze ponad rok.
Badania:
- monitoring cyklu (usg i hormony w trzech roznych dniach cyklu:poczatek, srodek i koniec)
- badanie nasienia
- propozycja badania HSG lub laparoskopii -
Witam Można dołączyć?
Pigułek nie biorę od ponad roku (brałam łącznie jakieś 10 lat) a staramy się oficjalnie dopiero drugi cykl, odkąd mój A. skapitulował i w końcu dorósł do bycia ojcem
Póki co żadnych konkretnych badań nie robiłam. Badanie ginekologiczne ok, usg ok, potwierdzone przez dwóch lekarzy. Ostatni stwierdził, że ze mną wszystko w porządku, na razie dał tylko skierowanie na badania: morfologia, mocz, OB, CRP na początku kolejnego cyklu. Zalecił kontynuację picia Inofolicu (zalecenie poprzedniej gin) ale w zwiększonej dawce do 15dc, potem po 1 saszetce. Zasugerował badanie nasienia, ale muszę jakoś mojego do tego nakłonić. -
Tamka wrote:A ten inofolic to zamiast tradycyjnego kwasu foliowego czy oprócz?
-
U mnie to było tak, że odstawiłam tabletki w sierpniu 2012 i przez miesiąc - dwa nastawialiśmy się "co będzie to będzie". No ale później już były normalne, regularne staranka. Czyli 1,5 roku prób i dalej nic. Moja ginekolog powiedziała, że po roku można się lekko niepokoić, tzn. na tyle, żeby poddać się badaniom. Więc miałam LH, FSH, TSH, morfologię, progesteron i PRL.
Badania nasienia jeszcze nie było, bo M. się baaardzo tym stresuje i póki co, chcę mu tego oszczędzić.
No ale, skoro u mnie wszystko ok, to pewnie będzie musiał się przełamać. -
Mój gin nawet nie zapytał jak długo się staramy. Stwierdził po badaniu, że u mnie wszystko wygląda w porządku, owulacja występuje, więc nie ma powodu do paniki. Należy zacząć od badania nasienia partnera, żeby mieć jasność sytuacji i dopiero wtedy zaczniemy działać w konkretnym kierunku i robić kolejne badania. Ale grunt to przebadać nasienie, tylko mój też się stresuje i nie wiem jak mam go do tego nakłonić.
-
Mojego niby nie trzeba bardzo namawiać, bo ciągle mówi, że mu zależy na Maluszku, więc jak trzeba to trzeba, ale jakoś się ciągle nie składa Ale wiem, że jakbym powiedziała, że idziemy i koniec kropka, to by bardzo nie protestował.
Swoją drogą, nie do końca rozumiem, czemu duża część facetów badanie nasienia uważa za zamach na ich męskość... -
Majówka ja też tego nie rozumiem. Bo póki chodzi o kobietę, to nie mają nic przeciwko jak latamy po lekarzach, robimy miliony badań i łykamy tony leków, ale gdy w grę wchodzi przebadanie ich, to panikują jak małe dzieci. A przecież to nic nie boli! Przypuszczam, że obawiają się złych wyników, że niby nie są 100% mężczyznami.
-
Pewnie to też. Ale muszę przyznać, że samo "dostarczanie próbki do badań" no cóż... Jest trochę żenujące. Ale tak sobie myślę, że gdybym ja miała zrobić tylko tyle, żeby się dowiedzieć czy wszystko ok, to pewnie bym to przełknęła bez większego problemu. Ach to męskie ego.
Rudasek, Qrczak lubią tę wiadomość
-
cczytam wasze wpisy DZiewczyny i sie smieje z tych naszych Chłopów
heheheh macie racje ze "dostarczenie nasienia" jest masakryczne...ehhhhh ale z drugiej strony My ze tak powiem "otwieramy" sie całe przy lekarzu i dobrze jest
Moj tez jest odważniak...mówi ze on w razie w pójdzie na badania bez problemu wiec zapisałam sie do gina na sobote i mowie mu ze pok łamie troche Pania Dr ze staramy sie juz ok roku, po to zeby dała skierowania na badania bo wiem ze jak sie mówi ze 3-6 mcy to nie chca dawac
A ten wpadł w panike..ze po co, po co sie badań skoro mozemy jeszcze próbować z 3 mce itd
ale sie smiałam, taki bohater!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2014, 15:48
Qrczak, Tamka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa21 wrote:mój to sam poleciał na badanie z ciekawości ale stwierdził że jak bedzie trzeba jeszcze raz to zabierze mnie ze sobą bo mu się "nie podobało".
-
Hej u mnie juz 8 miesiac stan, 9 cykl.
Robilam badania : TSH, Prolaktyna, marker CA125, FSH, LH, Glukoza, Testosteron, Estradiol. Poza tym oczywiscie cytologia i wymazy bakteryjne. Maz badanie nasienia i chormonow. W kolejnym cyklu zaczynam monitoring. -
Laboratorium, które polecił mi gin jest niedaleko nas i z tego co doktorek mówił, to przychodzi się do nich już z gotową próbką, więc mniejszy stres może będzie miał w warunkach domowych. Ale najpierw kazał podejść i się dowiedzieć w jaki sposób, w jakich warunkach itp. dostarczyć im próbkę. Czekam do końca cyklu i jeśli się @ pojawi, to idę robić swoje badania i przy okazji dowiem się co z męskimi sprawami, a potem będę musiała jakoś przekonać mojego do dobrowolnego oddania próbki
-
Uśmiałam się jeszcze dodam, że mój małżonek tuż po badaniu zadzwonił do mnie z wyrzutem, że dlaczego z nim nie poszłam mu " pomóc" bo podobno inne panie były, a przez to że mnie nie było to mu "dziwnie mało TEGO wyszło i pewnie trzeba będzie przez to badanie powtórzyć"
-
hahahahaha egoistycznie to zabrzmi, ale jak ja się cieszę, że Wy też macie takie problemy z mężami/partnerami
Moja gin powiedziała, że badanie w sumie można zrobić w każdym laboratorium, ale bardzo wazny jest jego opis, a to musi zrobić ktoś bardzo doświadczony i znający się na rzeczy. Takie laboratorium mam jakie 70 km od domu, więc o dostarczeniu próbki nie ma mowy, bo to za długi czas od pobrania do badania.