Gdy ostatni listek w listopadzie opadnie 🍂, dzidziuś nam do brzuszka wpadnie 👶🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
Effiii wrote:To trochę pocieszające , bo ja zadręczam się tym że lekarz kazał powtarzać. Mimo że plan był co dwa dni.
Ponawiam pytanko, no dziś pędzimy trochę z postami. Czy jakas dobra duszyczka zechciałaby zerknąć na wykres, owulacja potwierdzona monitoringiem, ale skok temperatury jakiś mało znaczący i już zaczynam analizować negatywnie.Effiii lubi tę wiadomość
23 cykl starań
👱🏻♀️32 lat/🧔🏻33 lata
♠️Niedoczynność tarczycy, mięśniaki usunięte laparoskopowo
HSG✅, Mucha✅ , hormony 3dc✅, 7dpo✅, TSH, FT3, FT4✅, Glukoza/insulina✅, nasienie 🟩 - ilość i koncentracja 4 krotnie ponad normy, morfo 3%, trochę leniwe chłopaki ale podkoksujemy
11.04.2024 - wizyta u nowego ginekologa 👎
24.04.2024 - wizyta w poradni leczenia niepłodności
Mówią, że nadzieja umiera ostatnia... -
nick nieaktualnykoktajlowa wrote:Mamy córkę. Ja od lat marzę o dużej rodzinie. Ale czekaliśmy aż się wyleczę i dostanę umowę na stałe. Tymczasem on stwierdził, że już za późno. Argumentów ma dużo, że nie chce znowu cp, że za późno, że on też ma niespełnione marzenia i żyje.
Mówiłam, że ma się spakować. Ale póki co nie zareagował na to. Tylko poszedł spać. Rano coś się pytał ale widział, że nie chce z nim rozmawiać to sobie poszedł do pracy skoro tak.
Muszę przeczytać co napisałyście ale jestem tak zdruzgotana, że się skupić na niczym nie mogę...
Rozumiem, że mąż wiedział, że Twoim marzeniem jest duża rodzina? Czy jesteś w stanie pójść na jakieś ustępstwa? ( mam na myśli liczbę dzieci - przepraszam, że takim językiem piszę, nie wiem czy pragniesz teraz tylko drugiego dziecka czy chciałabyś więcej) może mąż już wcześniej nie chciał dużej rodziny ale bał się powiedzieć, żeby Cię nie stracić? Jeśli jesteście ogólnie dobrym małżeństwem trzeba próbować dojść do porozumienia - żebyś Ty była szczęśliwa ale również mąż. Rozumiem Twoje emocje. I teraz rozumiem, dlaczego mąż proponował przytulanki tylko w weekend. -
nick nieaktualny
-
koktajlowa wrote:On 30 skończył. I wrócił do teorii że do 30stki max i nie chce już. A mówiłam mu dwa lata temu, że jeżeli nie chcesz dzieci to rozstańmy się wtedy, a nie za dwa lata. No to co on mi właśnie robi...
Przykro mi 😔 Może spróbujcie jeszcze na spokojnie porozmawiać, pobyć samoli, wybierzcie się na spacer i przedyskutujcie za i przeciw i jak ważne jest to dla Ciebie 😘🙋29 🤵33
2019 - 👧
23.11.23 ⏸️
28.11.23 beta 253
30.11.23 beta 506
05.12.23 pęcherzyk ciążowy w macicy
21.12 1,31 cm szczęścia z serduszkiem ❤️ -
Sarka94 wrote:Z ciekawości wpisałam swoje wyniki w omni kalkulator i wychodzi mi dominacja estrogenowa. LH/FSH prawie 2. I lekarz z kliniki uważa że te wyniki są w normie 🙈
Hope♥️ lubi tę wiadomość
👱♀️32👱♂️34
2021 💔 -
koktajlowa wrote:Mamy córkę. Ja od lat marzę o dużej rodzinie. Ale czekaliśmy aż się wyleczę i dostanę umowę na stałe. Tymczasem on stwierdził, że już za późno. Argumentów ma dużo, że nie chce znowu cp, że za późno, że on też ma niespełnione marzenia i żyje.
Mówiłam, że ma się spakować. Ale póki co nie zareagował na to. Tylko poszedł spać. Rano coś się pytał ale widział, że nie chce z nim rozmawiać to sobie poszedł do pracy skoro tak.
Muszę przeczytać co napisałyście ale jestem tak zdruzgotana, że się skupić na niczym nie mogę...
Bardzo jest mi przykro, tutaj musicie dojść do porozumienia w tej kwestii. Zawsze uważam, że tak ważne rzeczy ustala zanim się człowiek zwiąże na stałe.
Jak Cię to jakoś pocieszy, jak nam się naturalnie nie uda to naszą alternatywą jest raczej bezdzietność. Mój mąż jest przeciwnikiem invitro, rozmawialiśmy o tym przed ślubem, jakby miał patrzeć na nasze dziecko jak na diabła tylko dlatego, że jest z invitro - szkoda dziecka. Zawsze marzyłam o rodzinie, lubię dzieci, nie wyobrażam sobie nie spełnić się w roli matki. Moją jedyną alternatywą jest to, że rzucimy wszystko, wrócimy do miasta i koniec z odkładaniem kasy i życiem na wsi. Bez dzieci na wsi bym się udusiła..koktajlowa lubi tę wiadomość
Starania o pierwszą🤰od 9/2022
♥ 2018 ♥
🏡 2020
💍 21.08.2021
💒 17.09.2022
🐶 5.10.2023 -
Alysa, koktajlowa - przytulam . Mam wrażenie, że faceci inaczej przeżywają przedłużające się starania, bardziej tłumią to w sobie, a potem wyskakują ni stąd, ni zowąd z takimi swoimi wnioskami i mądrościami. Może jest tak, że Wasi mężowie są tym wszystkim zmęczeni, że w sumie może by chcieli jeszcze dzieci, ale że nie wychodzi łatwo, to czują, że ich to przerasta i wolą się poddać?
Alysa, mam nadzieję, że mąż się ogarnie jednak i zreflektuje, bo kurczę, czym jest takie badanie nasienia w stosunku chociażby do HSG, które przechodziłaś? Może mąż nie jest świadomy, że w dzisiejszych czasach bardzo często to strona męska jest problemem ze względu na współczesny tryb życia i współczesne jedzenie? Wydaje mi się, że niektórzy faceci bardzo do siebie biorą ewentualne złe wyniki i wydaje im się, że w ten sposób są "gorszymi" mężczyznami.
koktajlowa, naprawdę nie rozumiem argumentów Twojego męża, bo przecież teraz posiadanie dzieci po 30. czy 40. jest powszechne. Myślę, że tam chyba musi być drugie dno.
Jeśli chodzi o badanie jodu z dobowej zbiórki moczu, to też słyszałam sprzeczne opinie, w tym takie, że wynik tego badania też bardzo zależy od diety z ostatnich dni i stanowisko endokrynologów jest takie, że to badanie ma tylko sens, kiedy się je robi na większej grupie ludzi w celu ocenienia niedoborów w całej populacji. Także nic nie wiadomo i trzeba samemu zdecydować komu wierzyć .
Tymczasem ja jestem po konsulatacji z endo. Powiedziała mi, że wygląda na to, że przeszłam stan Hashitoxicosis - stąd obniżone TSH 2-3 miesiące temu - i teraz z powrotem jest "normalnie" (stąd TSH powyżej 6). Czytam na ten temat i faktycznie miałam wtedy taki obniżony nastrój i mniej energii, ale wzięłam to za lenistwo. Może niesłusznie. Tak czy siak, podobno to Hashitoxicosis może się przytrafiać w trakcie Hashimoto i nic nie można zrobić, żeby temu zapobiec, więc cóż, jest jak jest. Na razie mam się wstrzymać ze staraniami, aż TSH spadnie do jakiegoś przyzwotego poziomu. Mam nadzieję, że uda się ogarnąć to do nowego roku.
W tym cyklu badałam też LH, FSH i estradiol w 4dc, i okazało się, że mam estradiol powyżej normy dla fazy folikularnej, chociaż na początku cyklu to on powinien być ze dwa razy niższy od tego, co wskazuje górna granicy normy. No więc dowiedziałam się, że z tym też nic nie da się zrobić (poza braniem tabletek antykoncepcyjnych) i najważniejsze, że pomimo tego miałam owulację. Dlaczego ten estradiol jest podwyższony, też nie wiadomo. Także nic mnie to nie uspokoiło, bo zdążyłam się naczytać, jakie to niedobre rzeczy może oznaczać podwyższony estradiol. -
Effiii wrote:Mi endokrynolog w poniedziałek powiedział że nie ucza ich o konwersji ft3 ft4, i że nie ma czegoś takiego jak min. 50% , fakt że mają być zbliżone wartości. I jak tu być mądrym
I jak mu tu mamy dobrze funkcjonować 🙈 Masakra Ci lekarze...Astereae lubi tę wiadomość
Starania o pierwszą🤰od 9/2022
♥ 2018 ♥
🏡 2020
💍 21.08.2021
💒 17.09.2022
🐶 5.10.2023 -
@koktajlowa bardzo mi przykro odnośnie słów męża... kurcze, jakie to jest trudne! Mam wrażenie, że większości facetom łatwo rzucać słowa na wiatr, palną coś bez zastanowienia, a tak bardzo mogą zranić tym drugą osobę. Mam nadzieję, że Twój się ogarnie, przemyśli temat i jeszcze przyleci do Ciebie z przeprosinami.
Domyślam się jak się teraz czujesz...
Może potrzebujecie chwili oddechu od starań? Choć wiadomo każdy cykl na wagę złota... -
Sarka94 wrote:Bardzo jest mi przykro, tutaj musicie dojść do porozumienia w tej kwestii. Zawsze uważam, że tak ważne rzeczy ustala zanim się człowiek zwiąże na stałe.
Jak Cię to jakoś pocieszy, jak nam się naturalnie nie uda to naszą alternatywą jest raczej bezdzietność. Mój mąż jest przeciwnikiem invitro, rozmawialiśmy o tym przed ślubem, jakby miał patrzeć na nasze dziecko jak na diabła tylko dlatego, że jest z invitro - szkoda dziecka. Zawsze marzyłam o rodzinie, lubię dzieci, nie wyobrażam sobie nie spełnić się w roli matki. Moją jedyną alternatywą jest to, że rzucimy wszystko, wrócimy do miasta i koniec z odkładaniem kasy i życiem na wsi. Bez dzieci na wsi bym się udusiła..
A czemu konkretnie jest przeciwnikiem invitro? Przecież zdaje się, że jest takie prawo, że nie można niszczyć zarodków i ewentualne niewykorzystane idą do adopcji.
Wiem, że to trudny temat, ale rozmawialiście ewentualnie o adopcji? -
@Erdene, trzymam kciuki za unormowanie szybko TSH!
Erdene, Sarka94, Astereae lubią tę wiadomość
Starania o pierwsze 👶 od 10/2022
❌️ endometrioza
🍍IVF: 22.05 punkcja. Pobrano 20 🥚, dojrzałych 15, zapłodniono 11.
Mamy 6: ❄️❄️❄️4BA, ❄️❄️❄️3BB
24.06 transfer 4BA 🍀
7 dpt beta 79,7 mIU/ml ❤️, 9 dpt 212 mIU/ml , 11 dpt 584 mIU/ml, 15 dpt 3948 mIU/ml
19.07 wizyta 25 dpt: 0,58 cm zarodka z serduszkiem ❤️
26.08 prenatalne: bobo ma 5,88 cm
11.10 250g synka 🥰
6.11 II prenatalne: misiu waży 470g
20.11 770g 🐻
-
nick nieaktualnySarka94 wrote:Bardzo jest mi przykro, tutaj musicie dojść do porozumienia w tej kwestii. Zawsze uważam, że tak ważne rzeczy ustala zanim się człowiek zwiąże na stałe.
Jak Cię to jakoś pocieszy, jak nam się naturalnie nie uda to naszą alternatywą jest raczej bezdzietność. Mój mąż jest przeciwnikiem invitro, rozmawialiśmy o tym przed ślubem, jakby miał patrzeć na nasze dziecko jak na diabła tylko dlatego, że jest z invitro - szkoda dziecka. Zawsze marzyłam o rodzinie, lubię dzieci, nie wyobrażam sobie nie spełnić się w roli matki. Moją jedyną alternatywą jest to, że rzucimy wszystko, wrócimy do miasta i koniec z odkładaniem kasy i życiem na wsi. Bez dzieci na wsi bym się udusiła..
Kochana wierzę, że Wam się uda. Jesteście jeszcze młodzi, jajowody, drożne, badania męża w porządku. Musi się udać.
Piszesz, że in vitro odpada a co myślicie o adopcji? ( gdyby jakimś cudem nie udało się naturalnie choć szczerze w to wątpię). -
Effiii wrote:Mi endokrynolog w poniedziałek powiedział że nie ucza ich o konwersji ft3 ft4, i że nie ma czegoś takiego jak min. 50% , fakt że mają być zbliżone wartości. I jak tu być mądrym
-
Rozmawialiśmy przed ślubem o invitro, adopcji, ewentualnej bezdzietności. Dla niego samo zamrażanie dzieci(zapłodnionych komórek) jest barbarzyństwem. No i to nie po katolicku - mój mąż jest katolikiem. Ja agnostykiem. Być może jak nas taka sytuacja spotka, że będzie to ostatnie wyjście, zmieni zdanie, ale ja nie mogę naciskać. Rozmawialiśmy o tym przed ślubem ,że jak nie będzie nam się udawało i nie będziemy mogli mieć dzieci to przeprowadzimy się do miasta i będziemy jeszcze więcej podróżować 😊
Ja na adopcję się nie nadaje. Wiem, że jakby to dziecko sprawiało jakieś problemy, zwalałabym to na geny i je obwiniała. Nie wyobrażam sobie tego i on też - w takiej sytuacji lepiej nie mieć dziecka niż ma być skrzywdzone od początku. Co ciekawe, moja teściowa była adoptowana, kochana i ma wielki szacunek do swoich nieżyjących już rodziców adopcyjnych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2023, 11:18
blador2 lubi tę wiadomość
Starania o pierwszą🤰od 9/2022
♥ 2018 ♥
🏡 2020
💍 21.08.2021
💒 17.09.2022
🐶 5.10.2023 -
Ja też jestem katoliczką i uwaga, może to kontrowersyjne co powiem, nie jestem przeciwna on vitro i uważam że jest przez kościół demonizowane. A poza tym wierzę w wolność, którą dał nam Bóg i nie oceniam innych w ich wyborach tylko próbuje zrozumieć...
Hope♥️, Sarka94, Pusshka, Olalee, Astereae, blador2, Nomeolvides, Kira, Bulbasek, Wenka, Marciak1988, Sunnysunsun, Rosalia_ lubią tę wiadomość
34l.
2015 👦
2018 👦
2020 💔
IO, tężyczka
➡️Folik
➡️Solcidiol 500
➡️ADEK
➡️Magnez B6 forte
➡️Sanprobi Super Formuła
➡️Siofor 500
➡️Pregna DHA -
Olalee wrote:Kochana wierzę, że Wam się uda. Jesteście jeszcze młodzi, jajowody, drożne, badania męża w porządku. Musi się udać.
Piszesz, że in vitro odpada a co myślicie o adopcji? ( gdyby jakimś cudem nie udało się naturalnie choć szczerze w to wątpię).
Dziękuję 🥰 Póki co też jeszcze w to wierzę, dlatego szukam innej drogi niż ta zaproponowana przez klinikę, czyli in vitro.Olalee lubi tę wiadomość
Starania o pierwszą🤰od 9/2022
♥ 2018 ♥
🏡 2020
💍 21.08.2021
💒 17.09.2022
🐶 5.10.2023 -
Viii wrote:Ja też jestem katoliczką i uwaga, może to kontrowersyjne co powiem, nie jestem przeciwna on vitro i uważam że jest przez kościół demonizowane. A poza tym wierzę w wolność, którą dał nam Bóg i nie oceniam innych w ich wyborach tylko próbuje zrozumieć...
Viii, Olalee, Kira lubią tę wiadomość
Starania o pierwsze 👶 od 10/2022
❌️ endometrioza
🍍IVF: 22.05 punkcja. Pobrano 20 🥚, dojrzałych 15, zapłodniono 11.
Mamy 6: ❄️❄️❄️4BA, ❄️❄️❄️3BB
24.06 transfer 4BA 🍀
7 dpt beta 79,7 mIU/ml ❤️, 9 dpt 212 mIU/ml , 11 dpt 584 mIU/ml, 15 dpt 3948 mIU/ml
19.07 wizyta 25 dpt: 0,58 cm zarodka z serduszkiem ❤️
26.08 prenatalne: bobo ma 5,88 cm
11.10 250g synka 🥰
6.11 II prenatalne: misiu waży 470g
20.11 770g 🐻
-
Hope♥️ wrote:Mi właśnie endokrynolog ( bardzo polecany!) powiedział to samo, że nie ma czegoś takiego, powiedział że wie o co mi chodzi, bo jego pacjentki też czytają fora i pytają o to, ale żeby się w ogóle nie sugerować żadnymi kalkulatorami 🤔
Co do in invitro, mnie przeraża tylko koszt całej procedury, pewnie gdyby nie to już dawno byśmy się zdecydowali. Na żaden lokalny program się nie klasyfikujemy. Gdybym miała gwarancję 100% powodzenia to nie liczylabym tych pieniędzy, ale takiej gwarancji nikt nie da.
Apopcji niestety nie dopuszczamy, chociaż omawialiśmy już temat 3 krotnoeo, może to źle o Nas świadczy. Niestety słyszałam przypadki osób które chcą zaadoptować dziecko, są ułożeni, bez nałogów , dobre zarobki i warunki, a trafili na burą krowę która nie wydała pozytywnej opinii. Wiec trochę mnie to tez powstrzymuje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2023, 11:37
👱♀️32👱♂️34
2021 💔