Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Fragaria wrote:A u mnie za oknem pada snieg 😲
Chyba nie dam rady położyć się spać. Mam skurcze na tyle mocne że nie da rady zasnąć. Jeszcze nieregularne, ale myślę że tej nocy i tak wylądujemy na izbie przyjęć. Trzymajcie kciuki ☺️
Czekamy, powodzenia 🤞Fragaria lubi tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
nick nieaktualnyUmówiłam się na rozmowę z psychologiem. Bo chyba popadam w lekkie paranoje
Cały czas mam napady, że Matylda nie przybierze na wadze i wrócimy do szpitalastraszne to jest, bo mam dzień normalny, fajny, a mam taki, że płakać mi się chce.
Poza tym ten jakiś lek samotności. Nie rozumiem do końca co się ze mną dzieje... Ale z 1 strony nie potrafię sobie piraadzic jak zostaje w domu sama, chce mi się płakać. A z drugiej strony jak mąż jest w domu, to nie potrafię być czuła, nie potrafię się przytulić tak po prostu. Zupełnie jakbym działała w trybie "ze wszystkim świetnie radzę sobie sama, nikogo nie potrzebuje"...
3 rzecz - tracę cierpliwość do dzieci. Nie wiem czy to przez to że nie chodzili do żłobka i przedszkola, czy o co chodzi, ale normalnie coraz częściej na nich krzyknę, mimo, że nie robią nic strasznego...
4 rzecz - zamiast wstać rano koło 7-8 z Matyldą i ogarniać coś więcej, to ja lezakuje z dziećmi do 11/12 i pół dnia nam ucieka...
Kurde, zaczynam się zastanawiać nad depresja poporodowa
Oczywiście kocham dzieci nad życie, codziennie dziękuję Bogu, ze Matylda wyszła z choroby i jest ze mną.
W ciągu dnia też może tak nie odczuwam tego wszystkiego, ale wieczorami to się robi dramat w mojej głowie -
Lalia wrote:Fragaria, jeśli to różowy ŚLUZ to chyba czop może w tej formie odchodzić, albo szyjka się szykuje do porodu, ale jeśli to wody to bym się chyba zastanowiła 😉
Angie, ja ogólnie bardzo lubię sprzątać, ale takie generalne porządki zazwyczaj wiążą się z użyciem mocniejszej chemii i szorowaniem, więc ja robię tylko to co w zasięgu ręki (układanie w szafkach, wycieranie kurzy itd) a mój mąż wycierał kurze na szafkach mył lodówkę, okna, lustro w przedpokoju, będzie mył fugi i kabinę prysznicową, odsunie mi kanapę czy łóżko, bez jego pomocy nawet bym się nie zabierała za to 😅
Julik, co do pand, to widziałam i ostatecznie kupiłam z tej kolekcji dwa kubki 400 ml pandy 🙈
A jeśli chodzi o sprzątanie, to ja też nie sprzątam "na święta" tylko bardziej żeby mieć ogarnięte mieszkanie na błysk przed urodzeniem malucha, a potem sobie sprzątać tylko na bieżąco, bo pewnie na takie większe porządki nie będzie ani czasu ani chęci 😂 w temacie prezentów, to jak ktoś pytał, to mówiłam czego potrzebuję 👍 moja teściowa chciała kupować miliony pozytywek, pluszaków i kocyków za miliony monet, a w końcu wprost jej powiedziałam że tego nie potrzebujemy a szkoda żeby wydawała tyle kasy i kupiła nam w końcu bujaczek i mate które ja wybrałam 🤭 moi rodzice kupili nam kosz na pampersy tommee tippee i nianię elektroniczną 👌mój brat kazał wybrać karuzelę, ale w końcu podesłałam mu coś takiego z allegro, bo stwierdziłam że się bardziej przyda, bo będę mogła dopiąć też zabawki jakie mam w domu:
Casteam, cudna ta Twoja córeczka 😍
Kicuś, a nie możecie poprosić kogoś żeby Wam kupił ten Delicol i podrzucił pod drzwi?? 😘
Ja normalne zabawki normalnie do maty dopinam.
Ja dzisiaj już lepiej choc padnięta jestem. Gorączka odpuściła, ból mięśni znośny. Został katar, lekki ból gardła i kaszel ale to chyba od kataru. Jednak sposób teściowej z kamfora na stopy działa. Za to Marta całe popołudnie chodzi obrażona że ją porzuciłam. Obudziła się jak sie kąpałam i mąż musiał ja wziąć do łazienkowy bo jak mnie nie widziała to ryczała. Z mężem też lepiej, wziął małą i dał mi odespać. Spałam chyba do 15 z przerwami na karmienie, ale w nocy nie spałam w ogóle przez te dreszcze. Myślę, że one były z tej gorączki.
Kic, Biedronka a Wy jak się czujecie?
Wczoraj mąż odebrał tran, będę futrowac syna. Niby trochę późno zaczynam, ale lepiej późno niż wcale. Ja też od tygodnia zażywam tran bo widzę, że Marta wszystko ze mnie wysysa. -
Motylku z tym psychologiem bardzo słuszna decyzja. Czasami dobrze jak ktoś z zewnątrz posłucha o naszych obawach lękach i problemach. Szczególnie specjalista. Dużo na Ciebie spadło ostatnio. Jesteś dzielna i trzymaj się.
Julik, SzalonaOna lubią tę wiadomość
-
Wik89 wrote:Zulu, pokaz jaki spiworek do spania kupilas, tez chcialabym kupic , mam jeden ale fuzo za duzy jest jeszcze
W ogole fajnie czytac, ze wszystko oki u Was 🥰 tak samo u Doomi. Super dobie radzicie!!!
Kic, co do kropelek, hmmm, wydaje mi sie, ze jest pewna poprawa, ale dopiero po tygodniu stosowania zaczelam ja zauwazac, wiec nie wiem czy to kropelki czy inny powod
Taki zwykły bez szału kupilam
https://www.sinsay.com/pl/pl/xu463-9mm/babies-sleeping-bag?gclid=Cj0KCQiAh4j-BRCsARIsAGeV12A7dsicx5UOabDmXuz4IOz30Omj4Gcss0ndzFWOThh6UJZsWvKcctcaApdEEALw_wcB
Choc wydaje mi się, że może byc troche cienki ale w spiworku jeszcze przykrywam pieluchą flanelową. A teraz mam jakis z nursery, jak kupilam pake ubran na olx to w niej byłWik89 lubi tę wiadomość
💙 11.2020
💗 11.2023 -
Enigvaa wrote:Dzisiaj moja babcia sie spytala ile mam juz ubranek dla malej. No to mowie ze nie duzo, po jakies 15 kompletow z rozmiaru. Za glowe sie zlapala i powiedziala „łoo jeny, a na co aż tyle, po 3 by wystarczyło, po kąpaniu w rękach przeprać i będzie okej” 😂😂😂
kic83, Wik89, Lalia, Enigvaa, Nowastaraczka, Julik, SzalonaOna lubią tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Tajka wrote:Ounai, a siedzisko tradycyjne jest bardziej polecane ? Ja jeszcze jestem ciemna w temacie wózków 🤦♀️ tyle co dzisiaj trochę o tym bogaboo poczytałam...jesli chodzi o prowadzenie, składanie, ciężar, to opinie super, ale znalazłam też kilka wad: ciężki dostęp do kosza przy gondoli, gondola nisko, buda lekka (przy wiatrach ruchoma, trzeba trzymać)...nie wiem co o tym myśleć, chyba nie ma idealnego wózka 🤔 na co jeszcze zwracać uwagę przy wyborze ?
Fragaria, jak nie dasz rady spać to znaczy, że rodziszsprawdzaj skurcze apka bo jak ja rodziłam to też myślałam że nie są regularne a okazało się, że jednak nie prawda i to już poród. Dopiero apka mi to powiedziała.
Fragaria lubi tę wiadomość
-
Motylku już sam fakt, że pojawia Ci się myśl o rozmowie z psychologiem najlepiej świadczy o tym, że jej potrzebujesz! Bardzo dużo Ci się zwaliło na głowę ostatnio, plus relacji rodzinnych łatwych też nie masz (relacja z twoimi rodzicami itp...), myśle że warto.
Fragaria i jak tam? Kciuki zaciśnięte.
Ounai super, że trochę lepiej już się czujesz! Kic, Tajka a u Was jak samopoczucie?Fragaria, SzalonaOna lubią tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
SzalonaOna wrote:Umówiłam się na rozmowę z psychologiem. Bo chyba popadam w lekkie paranoje
Cały czas mam napady, że Matylda nie przybierze na wadze i wrócimy do szpitalastraszne to jest, bo mam dzień normalny, fajny, a mam taki, że płakać mi się chce.
Poza tym ten jakiś lek samotności. Nie rozumiem do końca co się ze mną dzieje... Ale z 1 strony nie potrafię sobie piraadzic jak zostaje w domu sama, chce mi się płakać. A z drugiej strony jak mąż jest w domu, to nie potrafię być czuła, nie potrafię się przytulić tak po prostu. Zupełnie jakbym działała w trybie "ze wszystkim świetnie radzę sobie sama, nikogo nie potrzebuje"...
3 rzecz - tracę cierpliwość do dzieci. Nie wiem czy to przez to że nie chodzili do żłobka i przedszkola, czy o co chodzi, ale normalnie coraz częściej na nich krzyknę, mimo, że nie robią nic strasznego...
4 rzecz - zamiast wstać rano koło 7-8 z Matyldą i ogarniać coś więcej, to ja lezakuje z dziećmi do 11/12 i pół dnia nam ucieka...
Kurde, zaczynam się zastanawiać nad depresja poporodowa
Oczywiście kocham dzieci nad życie, codziennie dziękuję Bogu, ze Matylda wyszła z choroby i jest ze mną.
W ciągu dnia też może tak nie odczuwam tego wszystkiego, ale wieczorami to się robi dramat w mojej głowie
Enigvaa, moja kuzynka zamówiła sobie 6 bodziakow ostatnio (jest w połowie ciąży), a jej mąż który nigdy nie miał styczności z dziećmi zaskoczony zapytał gdzie ona chce tak stroić to dziecko że tak dużo nakupiła i to w jednym rozmiarze 😂Wik89, Enigvaa, Suszarka, SzalonaOna, doomi03 lubią tę wiadomość
-
A w ogóle Marta się obudziła głodna. Więc mówię mężowi "weź ja, a ja się przygotuję do karmienia" czyt. położę się na łóżku i wyciągnę cycka. Jak zobaczyła, że matka znowu oddala ją ojcu to oczywiście w sekundzie podkówka, dolna warga zmarszczona i wywinięta i ryk. Mąż chciał szybko ją do mnie przynieść (nadmienie, że waży dużo ponad 100kg) i nagle słyszę takie odgłosy ratowania się i jeb. Wpadam do salonu, ten leży na podłodze, Martę próbuje trzymać u góry, dziecko wrzeszczy a chłop wkurzony krzyczy "jeb...na piłka". Myślałam że się poryczę ze śmiechu. Okazało się, że chciał przesunąć tą wielką piłkę 65cm nogą ale jakoś tak zahaczył, że stracił całkowicie równowagę i runął jak kamień razem z dzieckiem o podłogę, ale ze ratował naszą córkę to poza w której wylądował była iście komiczna. Z szybkiej akcji z karmieniem skończyło się na tym, że najpierw musiałam ponad kwadrans ją uspokajać bo tak wrzeszczała, a mąż poobijany wrócił na kanapę 😂😂😂😂
Lalia, Suszarka, doomi03 lubią tę wiadomość
-
Maniaaa. wrote:Udało się ❤️ było mega ciężko, nic nie chciało iść naturalnie poszło z dużą dawką oxytocyny, dwa razy miałam odlot.. I ogólnie nigdy więcej nie będę rodzić 😂
A teraz przedstawiam wam Alicję, która przyszła na świat o 16.20, wagą uwaga 3450 g i 57 cm 😱
A oto i ona
https://naforum.zapodaj.net/2ad6e270ce75.jpg.html][img
PS. Nie cytujcie zdjęcia później usunę
Witaj na świecie królewno 😍
Gratulacje kochana, odwaliłaś kawał dobrej roboty, doskonale już wiem jak ciężkiej ✌️😘 możesz być z siebie dumna.Maniaaa. lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czy to prawda ze kolejne dziecko najczęściej jest większe od pierwszego ? Oczywiście mówię o przypadkach gdy ciąże są bez komplikacji w sensie hipotrofii itd
Ja sobie myślałam ze jak synek miał 3400 to córeczka będzie trochę mniejsza i nakupiłam trochę ubranek 50..a ostatnio usłyszałam ze drugie dziecko najczęściej jest większeDZIĘKI CI BOŻE ZA TE CUDA ❤️❤️ -
Nowastaraczka wrote:Wybaczcie ze nie odnosze sie do Waszych postow ale ciezko ostatnio u nas.
Kolejny raz zapytam bo troche sie niepokoje, dziewczyny po cc jak dlugo mialyscie krwawienia? U mnie 3 tydz i dalej jest tak samo, polozna powiedziala ze jak po 4 bedzie to zebym szla do gina bo juz powinno nie byc i tak sie zastanawiam czy cos moze byc nie tak czy taki organizm czy jak... no i wydawalo mi sie ze dobrze ze sie oczyszcza niz nie
Myślę ze jeszcze na spokojnie masz czas żeby się oczyszczać i tak jak mówisz lepiej ze sie oczyszczasz bo jak zanikaja zbyt szybko te odchody to też uznawane jest jako powikłanie. Może kwestia jakiego typu to krwawienie tak jak Ania mówi.
Tutaj fajna garsc informacji o połogu w tym o odchodach popologowych wg mamy ginekolog
https://mamaginekolog.pl/wiesz-o-pologu/Nowastaraczka lubi tę wiadomość
-
Ounai wrote:Marta śpi jak zabita. Ja nie spałam w ogóle takie mam dreszcze. Temp w uchu 39,1, wzięłam 400mg ibuprofenu. Węch i smak mam.
Uważaj na siebie, odpoczywaj dużo. A męża jak nie prośbą to groźbą zagon do pomocy, ma Cie odciążyć na maksa... Chyba że chce żeby Ci się pogorszyło i była potrzeba hospitalizacji to wtedy będzie miał dopiero jak zostanie zupełnie sam z dwójką. Przestań się go prosić kochana tylko po prostu wymagaj, jest ojcem i mężem i o Ciebie też musi dbać.
Życzę jak najszybszego powrotu do zdrówka. -
Zulugula wrote:Haha no juz się nie poce przy zwyklym body😄
U mnie przy pierwszym przez głowę było takie kilka sekund konsternacji, ale myślę sobie "nie ma co, dajesz, szybko i po bólu" xD... A potem rozbawienie, bo maly to nawet nie zauważył xD jedynie tyle że mu smoka wytracę czasem xD -
Zulugula wrote:Nie wiem czy Synus ma jakis skok ale od wczoraj wieczór bardzo dużo je🤔 często rozmawiałyście tu o skokach, myslicie że to może byc jakis pierwszy skok?
Mój też wczoraj miał apetyt jak słoń ✌️
I drugie tyle srał 💩😂kic83, dmg111, Lalia lubią tę wiadomość
-
Stokrotka027 wrote:No i dalas radę to najważniejsze , a nie od 20 tyg myslec, ze to boli ze dlugo trwa ze rwie moja koleżanka jak zaczela rodzić to pierwsze co to zemdlała ale ona to od początku miala fazę na poród, sama sobie winna.🤦♀️🤦♀️ A juz 3 dzieci ma i wszystkie sila natury. Normalnie urodzone jak tutaj wasze dzieciaki 🤷♀️
Ja sobie obiecałam, że w tym porodzie bede cicho ,ze nie bd krzyczeć 🤞😅 ale jak cos mnie zaboli w domu to juz krzyk i ala jak boli, a gdzie mi tam do bolu porodowego jak to przy tym nic 🤣🤣
Jak tak sobie też mowilam ze nie bd krzyczeć tylko skupię się na oddechu xD
I jak zwykle z moich planów wyszła figa z makiem 😂 krzyczałam i to sporo, na skurczach przy wydychaniu powietrza jęczałam jak dziewica orleanska i chociaż probowalam się mega na tym skupić, to jeczenie jakoś przychodziło samo i ciężko było nad tym zapanowa (nie wiem, może mi to pomagało przetrwać bol), a i oddychać prawidłowo nie raz mi się zdarzało zapominać i położne musiały mi przypominać i stawiać mnie do pionu xD
Przy parciu tylko się nie darłam tylko skupiałam na parciu, tym bardziej że położna do mnie mówi po pierwszych parciach "proszę tak nie mruczeć gdy pani prze" 😂 szybko ta uwaga podziałała.
Ćwiczyć cwiczyc i jeszcze raz ćwiczyć to oddychanie prawidłowe, ale poród jest tak nieprzewidywalny, że mimo super przygotowania nigdy nie wiadomo do końca jak zareagujemy na dany bodziec xD ale próbować i ćwiczyć zawsze wartoWiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2020, 12:50
Lalia lubi tę wiadomość