WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Gorące mamuśki 🤰❤️
Odpowiedz

Gorące mamuśki 🤰❤️

Oceń ten wątek:
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3238

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ounai , my sramy w gacie ze strachu :D Od wczoraj myślę co jej ubrać na wyjście, żeby szybko ubrać i nie siedzieć na oddziale do nocy. No i jak dziś stary wróci z pracy, to na miśku będziemy testować zapinanie pasów w foteliku :D i ogólnie wpinanie go do auta.

    Nika pewnie że okulary to nie wyrok, ale jak pomyślę, że tyle dzieci po ROP nie nosi okularów to człowiek nie myśli np. o ślepocie, a przecież to też jest powikłaniem i niestety, ale gdzieś z tyłu głowy trzeba się z tym liczyć. Wiadomo, zdarza się to rzadko, tym bardziej po koagulacji laserowej, ale się zdarza.

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • Ounai Autorytet
    Postów: 14276 20663

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zulugula wrote:
    Edyta super ! :) jeszcze raz gratulacje ! a parte uwierz mi bolą jak przesz juz drugą godzine.. 🤦‍♀️
    Albo jak dziecko ma głowę 38cm... Mniejsze głowy pewnie też bolą. Jak dla mnie parte to największy ból na świecie.
    Edyta, cieszę się, że Ciebie nie bolało, ale nie powinnaś pisać "parte nie bolą" tylko "parte mnie nie bolały" bo to daje taki wydźwięk, jakbyśmy my wszystkie hiateryzowaly mówiąc że nas bolało i chciałyśmy w tamtym momencie umrzeć

    LaBellePerle, Julik, Annia, Suszarka, Ania81, Lalia, patrycja92 lubią tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • Ounai Autorytet
    Postów: 14276 20663

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    Ounai , my sramy w gacie ze strachu :D Od wczoraj myślę co jej ubrać na wyjście, żeby szybko ubrać i nie siedzieć na oddziale do nocy. No i jak dziś stary wróci z pracy, to na miśku będziemy testować zapinanie pasów w foteliku :D i ogólnie wpinanie go do auta.

    Nika pewnie że okulary to nie wyrok, ale jak pomyślę, że tyle dzieci po ROP nie nosi okularów to człowiek nie myśli np. o ślepocie, a przecież to też jest powikłaniem i niestety, ale gdzieś z tyłu głowy trzeba się z tym liczyć. Wiadomo, zdarza się to rzadko, tym bardziej po koagulacji laserowej, ale się zdarza.
    No ja się nie dziwię bo zawsze jak się na coś długo czeka to człowiek z jednej strony się cieszy a z drugiej boi. Ale dasz sobie radę lepiej niż Ci się wydaje, jestem o tym przekonana!

    LaBellePerle lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • Ounai Autorytet
    Postów: 14276 20663

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Starszy ogląda bajki, młodsza na spacerze z ojcem - jadę ze sprzątaniem!!!!

    Ania81 lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • Zulugula Autorytet
    Postów: 9207 15293

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tajka wrote:
    Dzięki Zulu za opinię, a jak się sprawdza w nierównych terenach, np jakieś drogi polne, leśne?:)

    Jeszcze nie bylismy na takich terenach, póki co totalnie na miejsko:)

    Tajka lubi tę wiadomość

    💙 11.2020
    💗 11.2023
  • Zulugula Autorytet
    Postów: 9207 15293

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się dziś wazylam i bylo 50kg, czyli 1kg mniej niż przed ciąża ale wydaje mi się, że organizm juz sie dostosowal i waga juz nie spadnie 😊

    My po spacerku, zasnął w wózku jak zawsze ale obudził się jak tylko podjechaliśmy pod drzwi 😄

    kic83, Ania81, Lalia, Wik89 lubią tę wiadomość

    💙 11.2020
    💗 11.2023
  • Julik Autorytet
    Postów: 1980 2206

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wczoraj jak wróciłam na patologie już byłam zmęczona, zjadłam kolację, pogadalam z mężem, wykąpałam się i zasnęłam szybko. Nadal jestem na patologii nic się nie dzieje. Już wam pisze jak to wyglądało.

    30.03.2020 ⏸ 3+3
    24.04.2020 7+0 💓1.06cm
    Wizyty:
    23.05.2020 11+1 5.08cm
    1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
    1.07.2020 16+5
    30.07 2020 20+6
    5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
    11.09.2020 27+0 💙1249g
    21.10.2020 32+5
    4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
    25.11.2020 37+5
    Synek urodził się:
    22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
    atdcjw4zlv6fg5d4.png
  • Annia Autorytet
    Postów: 6030 9660

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julik wrote:
    Wczoraj jak wróciłam na patologie już byłam zmęczona, zjadłam kolację, pogadalam z mężem, wykąpałam się i zasnęłam szybko. Nadal jestem na patologii nic się nie dzieje. Już wam pisze jak to wyglądało.
    Ech, miałam nadzieję że już jesteście razem. :(

    Ounai, jak niektóre z Was piszą, że skurcze porodowe nie były takie złe to zastanawiam się co ze mną nie tak, że myślałam, że mnie rozerwie
    😂 Oczywiście trochę żartuje, wiem, że każda z nas ma inne odczucie bólu. :) Po prostu kolejny dowód, że każdy poród jest inny. A ty jak masz wolne to powinnaś móc sobie odpocząć, poleżeć w wannie czy nawet zrobić lekki trening, a nie musieć sprzątać. :(

    Ech, mogłabym wziąć dziecko na spacer ale tak strasznie mi się nie chce... Ale był wczoraj, więc chyba nic mu nie będzie jak nie wyjdzie. (Mąż oczywiście w pracy...).

    Lalia lubi tę wiadomość

    Mikołaj 💗 07.09.2020
    Adam 💗28.05.2023
  • Lalia Autorytet
    Postów: 8493 18601

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBelle, święta w domu ♥️♥️♥️ cudna ta Wasza córcia ♥️♥️♥️

    Edyta, to sprawnie poszło, wszystko zgodnie z planem 👍 ja też miałam dość dużą dowolność : prysznic, piłka, worek sako, lina, fotel, łóżko porodowe w jakiej tylko chcę pozycji, ale niestety u mnie dużą barierą okazało się KTG, które w innych pozycjach niż leżąca się po prostu źle zapisywało (gubiło tętno dziecka, a zapisywało moje).

    Co do bólu przy parciu, to mi położna mówiła żebym parła tak, jakbym chciała wbić Olka w spojenie łonowe i mi się to kojarzyło trochę z uczuciem że robię brzuszek i maksymalnie dopinam brzuch i to było jeszcze znośne 😂
    Ale jak mi kazały przeć z nogami w górze, położna nacinala krocze (poczułam pieczenie) a lekarka o wadze 65 kg wskoczyła mi na brzuch i jeszcze skurcz się kończył, to nie powiem żeby było to przyjemne, haha 😂 chociaż powiem Wam, że najgorsze z porodu co wspominam to wcale nie nacięcie, parcie, oksytocyne czy skurcze, tylko te pierońskie bóle krzyżowe, to dosłownie tak jak Edyta pisala, jakby ktoś kręgosłup łamał, normalnie miażdżył w środku 🤦‍♀️

    Zulu, ja jestem niesamowicie zadowolona z mojej położnej. Była pod telefonem, przyjechała, pytała mnie o wszystko : czy zgadzam się na wenflon, czy chce lewatywę, czy chce pod prysznic, proponowała różne pozycje i rozwiązania, pytała czy chce kroplówkę, czopki czy zastrzyk, zapytała mnie o to nacięcie krocza. A oprócz tego dawała mi niesamowicie duży komfort, jak mi wstrzyknęła tą lewatywę to wyszła z sali i powiedziała że wróci za 20 min jak już będę po wszystkim, pytała czy mnie może zbadać, przepraszała jeśli się okazywało że badanie było bolesne, mówiła jak oddychać, jak przeć, przez chwilę oddychała ze mną, chwaliła mnie jak dobrze oddychałam czy przyjmowałam jakąś nową pozycje, no i widziałam też, że było jej mnie żal że tyle rzeczy wypada po drodze i nie może mi w niektórych ulżyć.

    Czy w takim porodzie raz dwa też by była potrzebna? Nie wiem, myślę że mogłaby zadbać o większy komfort, dowolność pozycji i ochronę krocza. Ale na takie kombo jak mój poród to nie żałuję ani złotówki!!

    SzalonaOna, LaBellePerle, Suszarka, kar_oliv, Ania81, KarolinaMaria, Inaa89 lubią tę wiadomość

    "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
    Św. Augustyn


    💙💙 Aleksander 💙💙
    🎂18.12.2020 r. (38+4)🕖 7:12 ⚖️ 3500g📏 53 cm
    age.png

    💙💙 Kacper 💙💙
    🎂13.01.2023 r. (39+1) 🕐00:57 ⚖️3280 g 📏58 cm
    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lalia, mimo tego porodu Twojego ciężkiego, tak go pięknie opisujesz, że aż chce mi się jeszcze raz 😂 no ale nie nie, ja już zakończyłam ten etap 😂

    Lalia lubi tę wiadomość

  • Julik Autorytet
    Postów: 1980 2206

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najbardziej bolało mnie badanie szyjki, chcoaiz kolejne razu już nie tak jak te dwa pierwsze. Spędziłam cały dzień na porodówce. Co jakiś czas zwiększali oksytocynę, skurcze zapisywały się, ale były typowo oksytocynowe. Często regularnie. Rozwarcie się nie powiększało. Przez cały dzień, położna powiedziała że może delikatnie luźniej, ale ostatecznie wpisała do karty bez zmian. Wieczorem dostałam jeszcze zastrzyk, który miał ruszyć szyjkę. Niestety to też nie zadziałało. Po odłączeniu oksytocyny leżałam jeszcze jakiś czas pod ktg, skurcze stopniowo się wyciszały. Te skurcze nie były bardzo bolesne, u mnie to były takie napinania brzucha. Wieczorem wróciłam na patologię. Po prysznicu czułam się tak lekko, w nocy w ogóle brzuch mi się nie napinał. Jeszcze w domu od jakiegoś czasu budziłam się z napiętym brzuchem kilka razy. A tu po oksy i spokój. Na porannym ktg zapisał się jeden skurcz. 🤦 Czekam do jutra. Jutro wracam na porodówkę, powtórka z rozrywki. Jutro już sama nie wrócę. Jak nic nie będzie się działo nadal, to cesarka. Jeszcze coś wspominali o przebiciu wód.

    30.03.2020 ⏸ 3+3
    24.04.2020 7+0 💓1.06cm
    Wizyty:
    23.05.2020 11+1 5.08cm
    1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
    1.07.2020 16+5
    30.07 2020 20+6
    5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
    11.09.2020 27+0 💙1249g
    21.10.2020 32+5
    4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
    25.11.2020 37+5
    Synek urodził się:
    22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
    atdcjw4zlv6fg5d4.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julik wrote:
    Najbardziej bolało mnie badanie szyjki, chcoaiz kolejne razu już nie tak jak te dwa pierwsze. Spędziłam cały dzień na porodówce. Co jakiś czas zwiększali oksytocynę, skurcze zapisywały się, ale były typowo oksytocynowe. Często regularnie. Rozwarcie się nie powiększało. Przez cały dzień, położna powiedziała że może delikatnie luźniej, ale ostatecznie wpisała do karty bez zmian. Wieczorem dostałam jeszcze zastrzyk, który miał ruszyć szyjkę. Niestety to też nie zadziałało. Po odłączeniu oksytocyny leżałam jeszcze jakiś czas pod ktg, skurcze stopniowo się wyciszały. Te skurcze nie były bardzo bolesne, u mnie to były takie napinania brzucha. Wieczorem wróciłam na patologię. Po prysznicu czułam się tak lekko, w nocy w ogóle brzuch mi się nie napinał. Jeszcze w domu od jakiegoś czasu budziłam się z napiętym brzuchem kilka razy. A tu po oksy i spokój. Na porannym ktg zapisał się jeden skurcz. 🤦 Czekam do jutra. Jutro wracam na porodówkę, powtórka z rozrywki. Jutro już sama nie wrócę. Jak nic nie będzie się działo nadal, to cesarka. Jeszcze coś wspominali o przebiciu wód.
    To już jutro będziecie razem 💙 nareszcie! Ale mamy dużo świątecznych, grudniowych dzieci 😍

  • Suszarka Autorytet
    Postów: 4488 9446

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byłam w paczkomacie przed południem (sprawdziłam i dokładnie jest 400m od mojego domu), a w drodze powrotnej rozważałam telefon do taty żeby po mnie przyjechał bo myślałam że padnę. Brzuch mi się spinał, miednica mnie dzisiaj boli, iść ciężko, jeszcze maseczka...normalnie się czuję jakbym była niedołężna.

    Mówiłam ostatnio mężowi że natura to świetnie wymyśliła, bo końcówka ciąży to jest taka katorga fizyczna i psychiczna że człowiek już nie myśli o strachu tylko o tym żeby poczuć się lepiej. Jesli podobnie wygląda starość to ja dziękuję 🤣

    Dopakowałam resztę prezentów pod choinkę (chociaż już nie wierzę że mnie pozbiera przed świętami), związałam czekoladki do powieszenia na choince i leżę. Zamówiłam jeszcze bazę do fotelika samochodowego bo mąż strwuerdil że jednak będzie mu wygodniej z bazą 🤣 Chyba już dzisiaj nie wstaję nigdzie poza toaletą 🙈

    Ania81, Lalia lubią tę wiadomość

    Iga ❤️ 7.01.2021
    Jagoda ❤️ 7.04.2022
  • Angie1985 Autorytet
    Postów: 2615 3117

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 14:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julik to masz oporną sztukę. Dobrze że się wyspałaś to więcej sił będzie na jutro. Będę trzymała kciuki żeby poszło w miarę szybko. ✊🙂

    Julik lubi tę wiadomość

    mhsvej28dzyxqzel.png
  • Julik Autorytet
    Postów: 1980 2206

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 14:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    SzalonaOna wrote:
    To już jutro będziecie razem 💙 nareszcie! Ale mamy dużo świątecznych, grudniowych dzieci 😍
    Będziemy, ale boję się w jaki sposób. Tak mnie bolały te badania szyjki, podobno ona gdzieś głęboko przy kości krzyżowej, i jakoś to położna mówiła wielo... No nie pamiętam już teraz... 😕 Że rozepchnieta jedynie przez ten cewnik. Rozwarcie nic nie postępowało. No nie wiem, coś czuję że jutro nic znowu nie będzie chciało ruszyć. 😕

    30.03.2020 ⏸ 3+3
    24.04.2020 7+0 💓1.06cm
    Wizyty:
    23.05.2020 11+1 5.08cm
    1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
    1.07.2020 16+5
    30.07 2020 20+6
    5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
    11.09.2020 27+0 💙1249g
    21.10.2020 32+5
    4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
    25.11.2020 37+5
    Synek urodził się:
    22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
    atdcjw4zlv6fg5d4.png
  • Ounai Autorytet
    Postów: 14276 20663

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julik wrote:
    Najbardziej bolało mnie badanie szyjki, chcoaiz kolejne razu już nie tak jak te dwa pierwsze. Spędziłam cały dzień na porodówce. Co jakiś czas zwiększali oksytocynę, skurcze zapisywały się, ale były typowo oksytocynowe. Często regularnie. Rozwarcie się nie powiększało. Przez cały dzień, położna powiedziała że może delikatnie luźniej, ale ostatecznie wpisała do karty bez zmian. Wieczorem dostałam jeszcze zastrzyk, który miał ruszyć szyjkę. Niestety to też nie zadziałało. Po odłączeniu oksytocyny leżałam jeszcze jakiś czas pod ktg, skurcze stopniowo się wyciszały. Te skurcze nie były bardzo bolesne, u mnie to były takie napinania brzucha. Wieczorem wróciłam na patologię. Po prysznicu czułam się tak lekko, w nocy w ogóle brzuch mi się nie napinał. Jeszcze w domu od jakiegoś czasu budziłam się z napiętym brzuchem kilka razy. A tu po oksy i spokój. Na porannym ktg zapisał się jeden skurcz. 🤦 Czekam do jutra. Jutro wracam na porodówkę, powtórka z rozrywki. Jutro już sama nie wrócę. Jak nic nie będzie się działo nadal, to cesarka. Jeszcze coś wspominali o przebiciu wód.
    Julik miałam tak samo. Myślę, że już ruszy. Pomasowali Ci szyjkę, organizm zobaczył co to jest oksytocyna, teraz odpocznie trochę i jak dostaniesz kolejną to skurcze zaskoczą. Rozumiem rozżalenie bo ja też kilka dni chodziłam ze skurczami które udało się wywołać a potem sie kończyły. Ale teraz wiem, że dzięki temu urodziłam SN jak chciałam a nie przez cc. Gdyby na siłę próbowali mi wywołać tego pierwszego dnia to skończyłoby się cesarką.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2020, 14:35

    Julik lubi tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 14:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annie kochana po ciesze Cie, ze w trakcie ostatniego mego porodu, po tym jak mi wody odeszly to przy kazdym skurczy darlam sie jak opetana z bolu🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️. Bolalo strasznie jakby mnie tam w srodku rozrywalo (fakt od odejscia wod to 10 cm w ciagu niecalej godzin poszlo). Dostalam paracetamol (ukochany lek na wszystko z UK 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️), nic nie pomoglo wiec dala mi polozna zastrzyk z petadyna. Dostalam po tym jakiegos szoku, bo nie moglam porzadnie oddycha plus strasznie chcialo mi sie pic, w glowie sie krecilo. Nagle poczulam, ze musze przec wiec polozne za lozko i biegiem na sale porodowa. (bylo tego dnia takie oblezenie, ze do tego momentu bylam na sali ogolnej). Dopiero jak uslyszalam jak polozne szepcza do siebie, ze nie moga znalesc serduszko synka, skupilam sie na jednym zadaniu wypchania go jak najszybciej. Bardzo sie balam o niego, wszystko przestalo sie liczyc, byleby moj synek byl zywy. Udalo sie, wypchalam go w miare szybko. Pediatrzy go zabrali, a po jakis 10 minutach (moze dluzej nie pamietam) synus wrocil do mnie caly I zdrowy wrzeszczac w nieboglosy. Uspokoil sie natychmiast jak go przytulilam i dostal cyca🤣😍.
    Teraz mam zamiar sprobowac bez zadnego znieczulenia, nawet zastrzykow. Maz sie smieje, ze pewnie jak zacznie bolec to on zacznie prosic lekarza o znieczulenie dla mnie, bo on nie bedzie mogl tego zniesc ze to tyle bolu🤣🤣🤣🤣. On przeciez tego nie czuje🤣🤣🤣🤣😂🤦‍♀️🤦‍♀️

  • Ounai Autorytet
    Postów: 14276 20663

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matko ale ten mój chłop jęczy strasznie. Wrócił ze spaceru, mówię mu żeby wziął się za ogarnianie a on marudzi, że musi odpocząć. Powiedziała mu, że gdyby nagle milion naczyń się nie znalazło w kuchni i gdyby nie robił sobie w czwartek dnia na odpoczynek to już dawno byłoby posprzątane. A tak dalej syf :/
    Szczerze mówiąc przestaję wierzyć że się wyrobimy :/

    age.png

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 14:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julik kochana juz jutro przytulisz swoje malenstwo. ❤️❤️❤️❤️Super


    Do dziewczyny poszukujacych wozkow. Sprawdzcie wozki firmy Cossatto. Kupilismy dla mego mlodszego syna. Ja ten wozek kochalam doslownie. Super sie prowadzil, nawet jedna reka. Piekne kolory. Gondola super, spacerowka kubelkowa ale jak dla mnie byla super. Wozek przeszedl swoje z nami. Uzywalismy zarowno w miescie jak i w terenie (takze na piaszczystej play). Moj syn uzywal go przez 3,5 roku. Pozbylam sie go tylko ze wzgledu na zajechane kola ( sa zelowe, i naprawde uzywalismy ten wozek bardzo intensywnie). Po drugie to moje ostatnie dziecko, wiec chcialam cos nowego.

    Julik lubi tę wiadomość

  • Ounai Autorytet
    Postów: 14276 20663

    Wysłany: 19 grudnia 2020, 14:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania, ja myślę że gorsze od bólu jest patrzeć jak ktoś kogoś kochasz cierpi i nie możesz mu pomóc.

    age.png

    age.png
‹‹ 2620 2621 2622 2623 2624 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Perimenopauza - czym jest, jak na nas wpływa i jak sobie możemy z nią poradzić!

Czym jest perimenopauza i czym różni się od menopauzy? Czy jeśli masz 40 lat to ten temat może dotyczyć również Ciebie? W jaki sposób perimenopauza się zaczyna? Jakie są typowe i nietypowe objawy spadku i burzy hormonów przed menopauzą? Czy można temu zapobiec, jak sobie radzić z objawami i jak dbać o zdrowie, gdy spada estrogen? Wraz z ekspertami stworzyliśmy dla Ciebie artykuł, z którego dowiesz się wszystkiego, czego potrzebujesz o swoim zdrowiu hormonalnym w okresie perimenopauzy.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak pielęgnować skórę podczas ciąży?

W czasie ciąży skóra wymaga specjalnego traktowania - wystarczy poświęcić kilka minut dziennie, aby zadbać o jej dobrą kondycję i sprawić, by była bardziej elastyczna. Może to być bardzo pomocne w zminimalizowaniu ryzyka powstania rozstępów. Sprawdź, jak pielęgnować skórę podczas ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ