Gorące mamuśki 🤰❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Julik, przypuszczam, że może już się tulicie. 😉
Lalia, no to ekstra wynik. 😉
Ja popołudniu dostałam mega nawału 🙈 cycki gorące, wielkie, napięte i twarde. Położna mi trochę rozmasowala i przystawiła małego. A w domu mąż mi pomaga przystawiać. I mój Olek też często je tak co 45 min - 1,5 godziny. Teraz mam chwilę na drzemkę, bo Olek śpi z tatą.
Dziś go zważylismy od wagi początkowej spadł 230 g, a 10% to 320 g, więc ma jeszcze spory zapas.
I notujemy sobie ile robi siku, kupy, temperaturę i wagę. I tak ze 3-4 tyg go pokontrolujemy. 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2020, 22:04
Inaa89, Ania81, Lalia lubią tę wiadomość
-
U mnie niestety tak gładko nie idzie. 😔 Przed chwilą dostałam kolejną dawkę znieczulenia. Przed podaniem było 9 cm. Powiedzieli że wiecej nie podadza jeśli będzie już pełne. Na szczęście nie było. mam nadzieję że dojdzie szybko do pełnego zanim znieczulenie minie.
Wymiotowalam w międzyczasie... 😕 Oby do północy się udało. Chociaż jest ciągle gdzieś za wysoko. Partych jeszcze nie ma.30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
Julik wrote:U mnie niestety tak gładko nie idzie. 😔 Przed chwilą dostałam kolejną dawkę znieczulenia. Przed podaniem było 9 cm. Powiedzieli że wiecej nie podadza jeśli będzie już pełne. Na szczęście nie było. mam nadzieję że dojdzie szybko do pełnego zanim znieczulenie minie.
Wymiotowalam w międzyczasie... 😕 Oby do północy się udało. Chociaż jest ciągle gdzieś za wysoko. Partych jeszcze nie ma.Julik, doomi03 lubią tę wiadomość
BOY 2015
GIRL 2020
CB 2025 💔 -
nick nieaktualnyGagatka wrote:Kochane, czy możecie podpowiedzieć w kwestii ubranek do szpitala? Mam 50, mam 56. Czy myślicie, że powinnam takie do szpitala dokupić 44, skoro moja bedzie malutka i to jeszcze w 37 tygodniu, więc na początku może trafić do inkubatora? Ile tego potrzeba, po 3 zestawy body, kaftanik, pajacyk? Czy potem po szpitalu te ciuszki są do wyrzucenia czy niekoniecznie?
Spakowałam swoją torbę, wyszorowałam laktator. Jutro robię prania ciuszków. I zrobię zakupy tych kosmetycznych rzeczy. W Święta mąż przewiezie łóżeczko, mam nadzieję, że dojdzie materac. I musimy wyprac fotelik i wózek. 5 tygodni to rzeczywiście już coraz bliżej, o jak bym chciała, żeby było dobrze. A i zamówię monitor oddechu.
Jeśli chcesz, to mogę Ci podesłać parę ciuszków, bo my z nich wyrosłyśmyGagatka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJulik wrote:U mnie niestety tak gładko nie idzie. 😔 Przed chwilą dostałam kolejną dawkę znieczulenia. Przed podaniem było 9 cm. Powiedzieli że wiecej nie podadza jeśli będzie już pełne. Na szczęście nie było. mam nadzieję że dojdzie szybko do pełnego zanim znieczulenie minie.
Wymiotowalam w międzyczasie... 😕 Oby do północy się udało. Chociaż jest ciągle gdzieś za wysoko. Partych jeszcze nie ma.
Ale się wymęczysz, biedulka! Ale jeszcze chwilka i synek będzie z Tobą 💙Julik, dmg111 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle miałam akcje w domu.
Moja Kornela od małego się zanosi płaczem. Ma taki bezdech i trzeba dmuchnąć/uszczypnąć żeby się ocknela. Jest to niebezpieczne, bo może dojść do niedotlenienia lub śmierci. Ale do tej pory zdarzyło się to kilka razy, takie chwilowe, kiedy zaczynała płakać. I była wtedy cisza i wiadomo o co chodzi.
No więc siedzę, karmie Matyldę. P w WC. A tu Kornela idzie, potknela się i łup na ziemię jak długa, tyłem głowa uderzyła o panele. I słyszę chwilę płaczu i nagle cisza. Wołam P. Biegnie z łazienki. Bierze ja na ręce. Krzyczy do niej, dmucha, szczypie i nic. Dziecko mu odpływało na rękach. Sine usta, oczy do tyłu leciały. Trzepał ja do góry nogami i już że łzami w oczach kazał mi po pogotowie dzwonić. Aż nagle się ocknela i przywróciła oddech.
Ja pierdziele, obydwoje płakaliśmy. Pierwszy raz zdarzyło jej się na dłużej z taką akcjabardzo się bałam
Teraz już śpi, ale ja obserwuję -
Czasami jak ustępuje to boli. Poza tym nie boli raczej, tylko pod żebrami mocno, ale jak leżę na boku to lepiej jest . Wymiotowałam i jest mi trochę słabo. Ale nie pije za bardzo wody żeby znowu nie wymiotować. ,😔
Nie wiem wydaje mi się że tak lekko to zaczynam coś tam czuć z tych partych ale dosłownie minimalnie. Nie wiem czy to się odczuwa od razu mocno czy już może coś się zaczyna?30.03.2020 ⏸ 3+3
24.04.2020 7+0 💓1.06cm
Wizyty:
23.05.2020 11+1 5.08cm
1.06.2020 12+3 USG I trymestr 6cm
1.07.2020 16+5
30.07 2020 20+6
5.08.2020 21+5 USG II trymestr- Synek 💙 535g
11.09.2020 27+0 💙1249g
21.10.2020 32+5
4.11.2020 34+5 USG 💙 2800
25.11.2020 37+5
Synek urodził się:
22.12.2020 41+4 3850g, 56 cm
-
SzalonaOna wrote:Możesz kilka 44 mieć. Moja Matylda mimo że ma teraz 53 cm to jeszcze mogłaby chwilę ponosić bluzeczki czy body.
Jeśli chcesz, to mogę Ci podesłać parę ciuszków, bo my z nich wyrosłyśmy
Kochana, jeśli to nie kłopot to chętnie, na szczęście
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
SzalonaOna wrote:Ale miałam akcje w domu.
Moja Kornela od małego się zanosi płaczem. Ma taki bezdech i trzeba dmuchnąć/uszczypnąć żeby się ocknela. Jest to niebezpieczne, bo może dojść do niedotlenienia lub śmierci. Ale do tej pory zdarzyło się to kilka razy, takie chwilowe, kiedy zaczynała płakać. I była wtedy cisza i wiadomo o co chodzi.
No więc siedzę, karmie Matyldę. P w WC. A tu Kornela idzie, potknela się i łup na ziemię jak długa, tyłem głowa uderzyła o panele. I słyszę chwilę płaczu i nagle cisza. Wołam P. Biegnie z łazienki. Bierze ja na ręce. Krzyczy do niej, dmucha, szczypie i nic. Dziecko mu odpływało na rękach. Sine usta, oczy do tyłu leciały. Trzepał ja do góry nogami i już że łzami w oczach kazał mi po pogotowie dzwonić. Aż nagle się ocknela i przywróciła oddech.
Ja pierdziele, obydwoje płakaliśmy. Pierwszy raz zdarzyło jej się na dłużej z taką akcjabardzo się bałam
Teraz już śpi, ale ja obserwuję
Ojejku!!! Koniecznie obserwujcie!, ale się stresu najedliscie. Mam nadzieję że już bedzue spokojnue
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Julik wrote:Czasami jak ustępuje to boli. Poza tym nie boli raczej, tylko pod żebrami mocno, ale jak leżę na boku to lepiej jest . Wymiotowałam i jest mi trochę słabo. Ale nie pije za bardzo wody żeby znowu nie wymiotować. ,😔
Nie wiem wydaje mi się że tak lekko to zaczynam coś tam czuć z tych partych ale dosłownie minimalnie. Nie wiem czy to się odczuwa od razu mocno czy już może coś się zaczyna?
Motylku, wiem co przeszliście, mój Tymek tak się zanosił i właśnie raz się tak zaniósł, że zaczął mi już lecieć przez ręce. Dopiero jak mu dałam mocnego klapsa w tylek zaczął oddychać a też ani obracanie do góry nogami ani chuchanie, nic nie pomagało. Normalnie godzinę dochodziłam do siebie po tym, zwłaszcza że sama wtedy byłam.BOY 2015
GIRL 2020
CB 2025 💔 -
nick nieaktualny
-
doomi03 wrote:Dziewczyny przypomnijcie ile kropelek Espumisanu dajecie na kolki ?
doomi03 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOunai wrote:Nie wiem bo mi znieczulenie puściło na 8cm i już nie podali. Więc ja od razu czułam okropny ból.
Motylku, wiem co przeszliście, mój Tymek tak się zanosił i właśnie raz się tak zaniósł, że zaczął mi już lecieć przez ręce. Dopiero jak mu dałam mocnego klapsa w tylek zaczął oddychać a też ani obracanie do góry nogami ani chuchanie, nic nie pomagało. Normalnie godzinę dochodziłam do siebie po tym, zwłaszcza że sama wtedy byłam.
Ostatni taki epizod miała u moich rodziców, jak byłam w szpitalu. Mama właśnie mi mówiła, że trwało to dłużej niż zwykle i że też nie mogli jej "przywrocic". A po wszystkim usnęła na godzi e, czyli tak jak tutaj...
A Tymek do kiedy tak robił? Zdarza się jeszcze? -
Ounai, a Twój mąż jest jedynakiem? To co opowiadasz nie mieści mi się w głowie 🤯 a z drugiej strony mam w rodzinie całkiem podobny przypadek patologicznej miłości matki do syna. I tak sobie myślę że szczęście w nieszczęściu że Twój mąż wie kto powinien być dla niego najważniejszy, bo przy takiej postawie jego matki z Waszego małżenstwa nie byłoby co zbierać. W ogóle mądra z Ciebie kobieta, bardzo trafnie zauważasz mechanizmy które nią sterują i myślę że dzięki temu masz trochę więcej cierpliwości w sobie. Pewnie niejedna kobieta na Twoim miejscu nie potrafiłaby znieść obecności teściowej nawet przez kilka godzin i to by było całkiem zrozumiałe...współczuję Wam i mimo wszystko życzę, żebyście mieli w miarę spokojne i udane Święta - na ile to możliwe w takim doborowym towarzystwie 🤦 a ktoś jeszcze będzie u Was na święta czy tylko teściowa?Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022