Idzie jesień 🎃 gaz drożeje ↗️ dorwę chłopa, niech mnie grzeje 🔥🌡️
-
WIADOMOŚĆ
-
Paprota9418 wrote:Ja tak już wcześniej pisałam jestem w programie prokreacyjnym i lekarka stwierdziła ze robimy wszystko poklei żeby jakby trzeba było IUI czy coś to żeby było już zrobione
Musiałam zrobić wymazy wcześniej.
W dzień HSG przyszłam. Badanie było w takim zwykłym gabinecie przy oddziale. Dosłownie 15 minut zabiegu. Mega nieprzyjemne ale dla mnie do przeżycia nie dostałam żadnych leków ani nic przed , babeczka powiedziała ze gdyby mnie bolało to nospa i paracetamol. Powiedziałam 30 min po na korytarzu i odmeldowałam się do domu
Po zabiegu od razu założyłam podpaske bo trochę takiej krwi z tam płynem było -
Mart tulę mocno. Okropnie przykra sytuacja a ze strony koleżanki faktycznie brak wyobraźni. Nienawidzę ludzi chyrlających na prawo i lewo, którzy łażą na spotkania, do pracy czy busa żeby pojechać sobie do Wrocławia i roznoszą patogeny.
A-6 no to trudno, to on ma problem nie ja, więc to on powinien się zdiagnozować. :p
Longanimity no własnie, przychodzą do roboty chorzy, bo przecież są niezastąpieni i zarażają wszystkich.
Nicole witamy, również liczę że ten wątek przyniesie Ci szczęście.
Madziq chyba otworzę w końcu szkółkę. Tylko muszę wziąć w obroty te moje baby wredne.
oloska właśnie zaczęłam sie tym interesować ostatnio i jak będę teraz u gina to się podpytam o to.
Lipcowa też o tym myślałam przyznam się, planowałam nawet dorwać jakiś żel/olejek yourkaya i zobaczyć co się stanie.
Andelulla zdecydowanie laski dają radę.
Ona11 nie pamiętam ile samo USG, chyba 80zł. Wizyta ostatnio z USG, cytologią to było 200zł lub 250, nie pamiętam. Ale ja w małym mieście mieszkam.
Ja muszę iść do dentysty w końcu... Nigdy tam jakiejś tragedii poza kamieniem i ubytkami nie było (nie licząc aparatu stałego i rozszerzania górnego podniebienia za młodu) ale no, przyznam że zaniedbałam sferę, trochę z powodów finansowych. Powiedziałam sobie że jak w końcu zamieszkamy w domu to ogarnę paszczę, ale wydłuża mi się ten dom a ja nawet nie ogarniam jak się miesiące zmieniają...
Wiara nadzieja miłość październik musi być szczęśliwy dla nas wszystkich!
Namisa ja bym zbadała tego progra, w poniedziałek będzie 9dpo, więc nie jest tak bardzo późno znowu. Endo kazała mi badać właśnie 7-9 dpo. Życzę Ci, żeby był dobry i żeby temperaturka wybiła w końcu i przestała świrować.
Paprota ja zażywam poza tym że w Fertistimie, to z SFD D3+K2, ale jak zjem tę paczkę (kupiona już jakiś czas temu) to chyba zmienię na typowy lek, już sobie notuję co to dziewczyny tam polecają.
okejka, zdjęcie jest konieczne! Trzymam kciuki!Namisa, oloska, Poziomka9204, okejka lubią tę wiadomość
♀️29
◾PCOS - długie cykle, często bezowulacyjne;
mała tarczyca i niedoczynność;
◾01.2024 elektrokonizacja szyjki macicy (rak in situ 🦀 i HPV)
◾PAI hetero, MTHFR C677 hetero - acard i heparyna 💉
◾7.2024 puste jajo płodowe + nierozwijający się pęcherzyk - IV stymulacja 💔💔
◾9-10.2024 prawdopodobnie brak owulacji który sama wykryłam mimo stymulacji
◾11-12.2024 walczę, stymulacje
♂️ 33
◾HBA 49%
walka o pierwsze 🦕 od 7.2022
🩺Rządowy Program leczenia niepłodności do końca 2024r. 🔚
✅kariotyp ja
🔜kariotyp męża, HSG
🔜 2025 IVF
"Do you ever get a little bit tired of life?
Like you're not really happy but ya don't wanna die.
Like you're hanging by a thread 'cause you gotta survive.
'Cause you gotta survive." ❤️🩹👎 -
Ewiwi wrote:Mogę cię pocieszyć że ja w szczęśliwym cyklu absolutnie nie miałam śluzu rozciągliwego. Tylko kremowy .
Jak widać co kobieta to inaczej. U mnie w szczęśliwym lało się ze mnie cały czas. Najpierw bardzo dużo rozciągliwego śluzu przed owu, chyba z 5 dni było takiego naprawdę płodnego, gdzie w obecnym cyklu max 2 dni był taki najlepszej jakości. Potem w lutealnej bardzo dużo kremowego śluzu. Ja obserwuje cykle już dobrych kilka lat, grube dziesiątki mam przeanalizowane. Zanim zaczęliśmy się starać stosowaliśmy takie naciągane NPR, bo nie chciałam brać hormonów, a gumki po jakimś czasie też przestały nam odpowiadać 😉 Naciągane dlatego że nie stosowaliśmy się do metod 1:1, ani nie planowaliśmy poczęcia, ani go specjalnie nie unikaliśmy. No i choć tyle że ta wiedza o moim cyklu mi się teraz przydaje przy staraniach, miesiaczka mnie nigdy nie zaskakuje, owulacje wyznaczam bez monitorigu, wiem co jak i kiedy rośnie, znam już te objawy na pamięć. Jednak ten cykl jest trochę inny, czuje to, dlatego wolę się nie nastawiać że coś z tego wyjdzie. Choć miło by było się zaskoczyć ☺️oloska, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
-
Namisa mi się wydaje że te sprzęty i takie robienie na szybko usg może wprowadziac w błąd.
Ja byłam w środę na usg i powiedział mi lekarz 13mm pęcherzyk a dziś powiedział 20mm. No nie chce mi się wierzyć żeby rósł ponad 3mm dziennie. Więc też proponuję żebyś jednak znalazła jutro chwilę na proga ☺️
Ja owu pewnie będe mieć jutro, edno ładne 12mm ale mam jeszcze co? 11mm polipa 😵. Juz nie wiem co mam o tych polipach myśleć. Dwa miesiące temu inny lekarz też podejrzewał polipa i poszłam na początku następnego cyklu i powiedział że jest czysto. Wgl martwi mnie ze kolejna owulacja pod rząd jest w prawego jajnika. Nie powinny być na przemian?Starania o pierwsze 👶
na luzie od 10.2021
na poważnie 02.2022
🙋♀️28
09.2022 TSH 2,7❌->10.2022 TSH 1,5 ✅
10.2022 polip 11mm ❌histeroskopia-> polip usunięty ✅
Suple: pregnastart, olej z wiesiołka
Od sierpnia: inozytol, kubeczek fertilily
🙋♂️ 32
08.2022 badanie nasienia koncentracja✅
morfologia 3% ❌
Suple:fertilman
Plan:
02.23 HSG
04/05.23 IUI -
ForgetMeeNot wrote:U mnie między synem a córką jest 20 miesięcy różncy. Na początku jak synek się urodził, a mała miąła ledwo ponad 1,5 roku. Mąż od rana do wieczora plus całe weekendy w pracy. Ja totalnie sama z nimi, to nie powiem .. lekko nie było ale teraz jak już razem się bawią i widzę jak są ze sobą zżyci to warto było
Teraz jak wszytsko skończy się dobrze to między maluchem a synem będzie 2 lata i 7 msc różny, a między maluchem a córką 4 lata i 3 mscPoziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Madziq6 wrote:Wiesz co ja chodzę prywatnie ale wiem że on pracuje wszpitalu i ciekawi mnie czy podciągnie mnie na NFZ czy ja muszę sama sobie wybrać jakiś szpital i wtedy lecimy kosztowo🙄ja dopiero mam 5cs i on właśnie wspominał że nstp ,robimy wymazy w kierunku bakterii a nstp krok to właśnie to badanie niedrożności i wydaje mi się dość szybko z tym że to by było za 2msc bo chodzę raz na miesiąc do niego 😅😅😅
Myślę że to jednak indywidualne podejście do każdej pacjentki, i naczej podchodzą do kobiety która nie miałam wcześniej problemów z zajściem w ciążę a inaczej do takiej jak ja, nigdy nie zobaczyłam nawet ⏸️ No i ostatecznie to że miałam zrobioną drożność podczasz laparoskopi wynikało z kilku czynników.
Warto zapytać zawsze gdzie poleca iść na takie badanie o ile sam gin nie powie. Mi odrazu powiedział że do niego i nawet sam mi termin ustalił i dzwonił koedy mam się zgłosić. Więc przynajmniej jakoś mi się to równoważy z płatnościami za wizyty.Madziq6 lubi tę wiadomość
👩34l 👦32l
Rak piersi (w trakcie hormonoterapii), choroba autoimmunologiczna (wzjg z remisja po ciąży💪), endometrioza
mutacja heterozygota:
czynnik II(protrombina), PAI-1, MTHFR
23.10.2022 - pęknięta torbiel, krwawienie do brzucha, poronienie 7/8tc 💔 (Jaś 💜) - usunięty lewy jajnik i jajowód (prawdopodobnie nie potrzebnie😮💨)
23.09 Zbyś po drugiej stronie brzuszka 💙 52cm 3200g
-
Hej:)) udzielalam sie troche na watku wrzesniowym, niestety ostatnia biel a pozniej 🙈 mnie jakos zdolowaly.
Byłam u gina sie poradzic, uslyszalam ze najwieksze szanse na ciaze maja pary ktrore kochaja sie 2-3 razy w tygodniu? slyszalyscie o tym, stosujecie sie? Ja sie zafiksoealam i w plodne to tyle chcialabym dziennie..
Narazie staram sie myslec o tym ze miesiac w ta czy tamta roznicy mi jeszcze nie zrobi i nie chce sie stresowac.. chociaz wczoraj odebralam paczke z testami ciazowymi, owulacyjnymi i conceive - jezeli ktos stosuje zele na codzien to polecam, jest ok a jezeli dodatkowo ma pomoc w zajsciu w ciaze to wogole super:)Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Longanimity wrote:Myślę że to jednak indywidualne podejście do każdej pacjentki, i naczej podchodzą do kobiety która nie miałam wcześniej problemów z zajściem w ciążę a inaczej do takiej jak ja, nigdy nie zobaczyłam nawet ⏸️ No i ostatecznie to że miałam zrobioną drożność podczasz laparoskopi wynikało z kilku czynników.
Warto zapytać zawsze gdzie poleca iść na takie badanie o ile sam gin nie powie. Mi odrazu powiedział że do niego i nawet sam mi termin ustalił i dzwonił koedy mam się zgłosić. Więc przynajmniej jakoś mi się to równoważy z płatnościami za wizyty. -
Forget też chciałabym mieć taką gromadkę chociaż wcześniej marzyłam (jak jeszcze nie wiedziałam ile może to trwać), że będę miała dwójkę z małą różnicą wieku, później jak już trochę podrosną i będą samodzielne to zrobimy sobie znowu takiego maluszka ale patrząc jak to przeciąga się w czasie to chyba skupię się na jednym
W Twoim przypadku przy tak małej różnicy wieku na pewno więź jest cudna moja kuzynka między swoją dwójką ma 1,5 roku różnicy i pierwsze miesiące chodziła jak żywe zombie serio
Madziq to dobrze, że Twój gino działa tak szybko drożność jest ważnym krokiem, nakreśla cały obraz starań
Madziq6, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
🙋🏻♀️ 28 lat 🙋🏻♂️ 29 lat
AMH 5,03 ✅
Jeden drożny jajowód ❌
Endomenda 🆘, Hashimoto 🆘
🧔🏻🆘
oligozoospermia.
1️⃣ 9️⃣.
📝 29 VII - transfer 💚🍀🤞🏻5.1.1. 🍀
❄️ 4.2.2. ✨
🤱🏻 26.04.2024r. Lilianna
👶🏻3950g, 62 cm Miłości💖
"Być może będziesz musiała stoczyć bitwę więcej niż raz, aby ją wygrać". ❤️
"Bądź tęczą w czyjejś chmurze. " 🧚🏻♀️
-
Agn1000 wrote:Namisa mi się wydaje że te sprzęty i takie robienie na szybko usg może wprowadziac w błąd.
Ja byłam w środę na usg i powiedział mi lekarz 13mm pęcherzyk a dziś powiedział 20mm. No nie chce mi się wierzyć żeby rósł ponad 3mm dziennie. Więc też proponuję żebyś jednak znalazła jutro chwilę na proga ☺️
Ja owu pewnie będe mieć jutro, edno ładne 12mm ale mam jeszcze co? 11mm polipa 😵. Juz nie wiem co mam o tych polipach myśleć. Dwa miesiące temu inny lekarz też podejrzewał polipa i poszłam na początku następnego cyklu i powiedział że jest czysto. Wgl martwi mnie ze kolejna owulacja pod rząd jest w prawego jajnika. Nie powinny być na przemian?
No to może być jakaś niedokładność sprzętu, błąd pomiaru czy coś. Na wrześniowym wątku dopiero co jedna z dziewczyn (umknął mi z głowy nick) która wysikała dwie kreski była przekonana że nie miała w tym cyklu owulacji, bo gin stwierdził że pęcherzyk dalej jest niepęknięty. Coś tam wspominała że gdy wróciła z pozytywnym testem do niego to dowiedziała się że pęcherzyk uwolnił komórkę i spowortem się zamknął (?). Nie wiem na ile to w ogóle możliwe, ale pokazuje że monitoring owulacji też nie zawsze powie nam wszystko i jakiś próg błędu w tym jest.
A co do owulacji pod rząd z jednego jajnika - ja już tu wspominałam, ale u mnie owuluje tylko prawy. Lewy jest znacznie mniejszy, ukryty za macicą, trudny do zlokalizowania na USG. Jakieś pecherzyki tam rosną ale nie miałam z niego owulacji przynajmniej od roku. Ginekolog twierdzi że nie ma problemu. Nie wiem czy mnie zlewa, czy może się nie zna na tego typu sytuacjach, ale jeśli któraś z was ma podobny przypadek i dostała jakiś konkretny feedback od lekarza to chętnie posłucham 🧐Agn1000 lubi tę wiadomość
-
Lipcowa wrote:Forget też chciałabym mieć taką gromadkę chociaż wcześniej marzyłam (jak jeszcze nie wiedziałam ile może to trwać), że będę miała dwójkę z małą różnicą wieku, później jak już trochę podrosną i będą samodzielne to zrobimy sobie znowu takiego maluszka ale patrząc jak to przeciąga się w czasie to chyba skupię się na jednym
W Twoim przypadku przy tak małej różnicy wieku na pewno więź jest cudna moja kuzynka między swoją dwójką ma 1,5 roku różnicy i pierwsze miesiące chodziła jak żywe zombie serio
Madziq to dobrze, że Twój gino działa tak szybko drożność jest ważnym krokiem, nakreśla cały obraz starań -
Namisa wrote:Jak widać co kobieta to inaczej. U mnie w szczęśliwym lało się ze mnie cały czas. Najpierw bardzo dużo rozciągliwego śluzu przed owu, chyba z 5 dni było takiego naprawdę płodnego, gdzie w obecnym cyklu max 2 dni był taki najlepszej jakości. Potem w lutealnej bardzo dużo kremowego śluzu. Ja obserwuje cykle już dobrych kilka lat, grube dziesiątki mam przeanalizowane. Zanim zaczęliśmy się starać stosowaliśmy takie naciągane NPR, bo nie chciałam brać hormonów, a gumki po jakimś czasie też przestały nam odpowiadać 😉 Naciągane dlatego że nie stosowaliśmy się do metod 1:1, ani nie planowaliśmy poczęcia, ani go specjalnie nie unikaliśmy. No i choć tyle że ta wiedza o moim cyklu mi się teraz przydaje przy staraniach, miesiaczka mnie nigdy nie zaskakuje, owulacje wyznaczam bez monitorigu, wiem co jak i kiedy rośnie, znam już te objawy na pamięć. Jednak ten cykl jest trochę inny, czuje to, dlatego wolę się nie nastawiać że coś z tego wyjdzie. Choć miło by było się zaskoczyć ☺️
Kurczę zazdroszczę xD Ja niby obserwuję, ale nic z tego nie wychodzi... Jak mnie boli w czasie okołoowulacyjnym to niewiem czy to to xD czuje, że boli tak od dołu w pachwinie a'la?xD haha w apce zapisuje po prostu "ból brzucha" xD śluzu u mnie mało praktycznie zawsze także ten... a ost. testy owu mnie zdenerwowały i nast. nie kupiłam xD Dzisiaj idę p pracy po fertistim i pregnę (ost. mi się skończyła) chociaż to już będzie 2dc wieczór ale kit. -
Namisa wrote:No to może być jakaś niedokładność sprzętu, błąd pomiaru czy coś. Na wrześniowym wątku dopiero co jedna z dziewczyn (umknął mi z głowy nick) która wysikała dwie kreski była przekonana że nie miała w tym cyklu owulacji, bo gin stwierdził że pęcherzyk dalej jest niepęknięty. Coś tam wspominała że gdy wróciła z pozytywnym testem do niego to dowiedziała się że pęcherzyk uwolnił komórkę i spowortem się zamknął (?). Nie wiem na ile to w ogóle możliwe, ale pokazuje że monitoring owulacji też nie zawsze powie nam wszystko i jakiś próg błędu w tym jest.
A co do owulacji pod rząd z jednego jajnika - ja już tu wspominałam, ale u mnie owuluje tylko prawy. Lewy jest znacznie mniejszy, ukryty za macicą, trudny do zlokalizowania na USG. Jakieś pecherzyki tam rosną ale nie miałam z niego owulacji przynajmniej od roku. Ginekolog twierdzi że nie ma problemu. Nie wiem czy mnie zlewa, czy może się nie zna na tego typu sytuacjach, ale jeśli któraś z was ma podobny przypadek i dostała jakiś konkretny feedback od lekarza to chętnie posłucham 🧐 -
Madziq6 wrote:A dają jakieś znieczulenie?🙈daj spokój raz mnie czyścili cewnikiem bez znieczulenia to bok jak cholera 🙈🙈🙈
Nie ale jak dla mnie to było do przeżycia. Nieprzyjemne ale nie żeby jakoś bolało tragicznie.
Potem poszłam na dobre jedzonko i kawkę i zaraz zapomniałam o nieprzyjemnościach 😀 -
Kil wrote:Kurczę zazdroszczę xD Ja niby obserwuję, ale nic z tego nie wychodzi... Jak mnie boli w czasie okołoowulacyjnym to niewiem czy to to xD czuje, że boli tak od dołu w pachwinie a'la?xD haha w apce zapisuje po prostu "ból brzucha" xD śluzu u mnie mało praktycznie zawsze także ten... a ost. testy owu mnie zdenerwowały i nast. nie kupiłam xD Dzisiaj idę p pracy po fertistim i pregnę (ost. mi się skończyła) chociaż to już będzie 2dc wieczór ale kit.
siesiepy, Niaha lubią tę wiadomość
-
Namisa wrote:No to może być jakaś niedokładność sprzętu, błąd pomiaru czy coś. Na wrześniowym wątku dopiero co jedna z dziewczyn (umknął mi z głowy nick) która wysikała dwie kreski była przekonana że nie miała w tym cyklu owulacji, bo gin stwierdził że pęcherzyk dalej jest niepęknięty. Coś tam wspominała że gdy wróciła z pozytywnym testem do niego to dowiedziała się że pęcherzyk uwolnił komórkę i spowortem się zamknął (?). Nie wiem na ile to w ogóle możliwe, ale pokazuje że monitoring owulacji też nie zawsze powie nam wszystko i jakiś próg błędu w tym jest.
A co do owulacji pod rząd z jednego jajnika - ja już tu wspominałam, ale u mnie owuluje tylko prawy. Lewy jest znacznie mniejszy, ukryty za macicą, trudny do zlokalizowania na USG. Jakieś pecherzyki tam rosną ale nie miałam z niego owulacji przynajmniej od roku. Ginekolog twierdzi że nie ma problemu. Nie wiem czy mnie zlewa, czy może się nie zna na tego typu sytuacjach, ale jeśli któraś z was ma podobny przypadek i dostała jakiś konkretny feedback od lekarza to chętnie posłucham 🧐
Był już team tyłozgięcie a tu widzę że może powstać team owulacja tylko z jednego jajnika. Ja przez bardzo długi czas miałam potwierdzane owu z prawego, często miałam też bóle owulacyjne i też tylko z prawego, dopiero ostatnio po kolejnej stymulacji miałam pęcherzyk dominujący i na lewym i na prawym.
@Kil ja w sumie tak trochę na ślepo zakładałam że to bol owulacyjny bo terminowo pasowało, ale w końcu miałam wizytę na drugi dzień od bólu i okazało się że widać na USG pozostałości po pękniętym pęcherzyku i od wtedy już wiem że to napewno to. Aczkolwiek od usunięcia ogniska endometriozy bol nie jest już taki mocny, zdażało się że ledwo chodziłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2022, 14:06
👩34l 👦32l
Rak piersi (w trakcie hormonoterapii), choroba autoimmunologiczna (wzjg z remisja po ciąży💪), endometrioza
mutacja heterozygota:
czynnik II(protrombina), PAI-1, MTHFR
23.10.2022 - pęknięta torbiel, krwawienie do brzucha, poronienie 7/8tc 💔 (Jaś 💜) - usunięty lewy jajnik i jajowód (prawdopodobnie nie potrzebnie😮💨)
23.09 Zbyś po drugiej stronie brzuszka 💙 52cm 3200g
-
Agn1000 wrote:Namisa mi się wydaje że te sprzęty i takie robienie na szybko usg może wprowadziac w błąd.
Ja byłam w środę na usg i powiedział mi lekarz 13mm pęcherzyk a dziś powiedział 20mm. No nie chce mi się wierzyć żeby rósł ponad 3mm dziennie. Więc też proponuję żebyś jednak znalazła jutro chwilę na proga ☺️
Ja owu pewnie będe mieć jutro, edno ładne 12mm ale mam jeszcze co? 11mm polipa 😵. Juz nie wiem co mam o tych polipach myśleć. Dwa miesiące temu inny lekarz też podejrzewał polipa i poszłam na początku następnego cyklu i powiedział że jest czysto. Wgl martwi mnie ze kolejna owulacja pod rząd jest w prawego jajnika. Nie powinny być na przemian?✨ 08.23 Stasieńko 🩵 -
Kil wrote:Kurczę zazdroszczę xD Ja niby obserwuję, ale nic z tego nie wychodzi... Jak mnie boli w czasie okołoowulacyjnym to niewiem czy to to xD czuje, że boli tak od dołu w pachwinie a'la?xD haha w apce zapisuje po prostu "ból brzucha" xD śluzu u mnie mało praktycznie zawsze także ten... a ost. testy owu mnie zdenerwowały i nast. nie kupiłam xD Dzisiaj idę p pracy po fertistim i pregnę (ost. mi się skończyła) chociaż to już będzie 2dc wieczór ale kit.
U mnie to chwilę trwało zanim zaczęłam ogarniać co i jak więc daj sobie czas, na pewno z czasem łatwiej będzie ci interpretować pewne sygnały z ciała. No i im bardziej cykl się normuje tym łatwiej z niego czytać, bo jeśli wiemy jak wygląda taki książkowy cykl, a nasz zaczyna się do niego stopniowo upodabniać, to wtedy pewne rzeczy wychodzą jak na dłoni 😁 Ból jajnika u mnie to jest takie kłucio-uwieranie. Bardzo punktowe na początku, tak że dosłownie można palcem wskazać na skórze gdzie ten jajnik, taka wiercąca dziura w brzuchu 😉 A co do śluzu - polecam badać w środku, nie na wierzchu. U mnie na zewnątrz mało co jest, a w środku potop szwedzki. Więc żeby było obrazowo - codziennie o tej samej godzinie myje dokładnie ręce, wkładam palec wskazujący dość głęboko, aż wyczuje szyjkę. To co jest tam wokół szyjki jest dla mnie najbardziej wiarygodne. Zanim zaczęłam praktykować ten sposób to myślałam że nie mam prawie śluzu jakiegokolwiek, już nie mówiąc o płodnym. A on tam cały czas spokojnie siedział 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2022, 14:10
siesiepy, Niaha, oloska lubią tę wiadomość
-
Ja mam dziś na bank owu, od rana boli mnie jajnik, choć nie tak mocno jak w poprzednim cyklu. Może dlatego, że parę razy zapomniało mi się wziąć Inofem 2 razy dziennie i brałam raz. No cóż, wakacje rządzą się swoimi prawami 💁🏼♀️
Także rano podziałaliśmy i wieczorem też jest taki plan 😁Kil, Madziq6, Ona11, siesiepy, Emka06, okejka, oloska, Anett93 lubią tę wiadomość
✨ 08.23 Stasieńko 🩵 -
Namisa wrote:U mnie to chwilę trwało zanim zaczęłam ogarniać co i jak więc daj sobie czas, na pewno z czasem łatwiej będzie ci interpretować pewne sygnały z ciała. No i im bardziej cykl się normuje tym łatwiej z niego czytać, bo jeśli wiemy jak wygląda taki książkowy cykl, a nasz zaczyna się do niego stopniowo upodabniać, to wtedy pewne rzeczy wychodzą jak na dłoni 😁 Ból jajnika u mnie to jest takie kłucio-uwieranie. Bardzo punktowe na początku, tak że dosłownie można palcem wskazać na skórze gdzie ten jajnik, taka wiercąca dziura w brzuchu 😉 A co do śluzu - polecam badać w środku, nie na wierzchu. U mnie na zewnątrz mało co jest, a w środku potop szwedzki. Więc żeby było obrazowo - codziennie o tej samej godzinie myje dokładnie ręce, wkładam palec wskazujący dość głęboko, aż wyczuje szyjkę. To co jest tam wokół szyjki jest dla mnie najbardziej wiarygodne. Zanim zaczęłam praktykować ten sposób to myślałam że nie mam prawie śluzu jakiegokolwiek, już nie mówiąc o płodnym. A on tam cały czas spokojnie siedział 😅