Ile czasu jesteście małżeństwem?
-
WIADOMOŚĆ
-
Jessica wrote:Fajnie się czyta te historie Wasze!
Ja poznałam mojego męża w pracy przez telefon, przeszliśmy na gg, później tel... aż doszło do spotkania.
Oświadczył mi się po roku, a za kolejne 1,5 roku był ślub.
Po ślubie już dwa lata i 6 miesięcy, a znamy się 5 lat i jeden miesiąc!
[/url]
masz 4 miesiące dłuższy staż w małżeństwie,a do pierwszego spotkania między nami doszło 13 października 2005 roku, a więc minęło 7 lat i miesiąc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2012, 07:29
"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
nick nieaktualny
-
Ja też mojego męża poznałam na pewnym portalu społecznościowym
Dokładnie 5 maja 2009 roku spotkaliśmy się po raz pierwszy i od tamtej chwili nie potrafiliśmy żyć bez siebie .3 lipca wsiadłam w samolot po raz drugi ,tylko tym razem z wszystkimi manatkami i zamieszkaliśmy razem.We wrześniu mi się oświadczył ,a ślub odbył się prawie rok później od czasu przeprowadzki 31 lipca 2010 .
Zawsze mi się wydawało ,że postąpiliśmy niewłaściwie ,bo praktycznie się nie znaliśmy i oboje rzuciliśmy się na głęboką wodę.Chwilami bywało razem naprawdę ciężko ,ale to że nie znaliśmy się na wylot i trzeba było się dopasować ,to wzmocniło jedynie związek.
Powiem Wam że im dłużej jesteśmy ze sobą tym bardziej Go kocham.
Na początku byłam zakochana,później zauroczona ,później trochę po przyjacielsku ,ale ta prawdziwa miłość dopiero przyszła po pewnym czasie
Moi teście też chajtnęli się po roku znajomościAmicizia, Dodi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO widzę historie jak się poznało swoją połowę
Może nie było tak jak u Kalinki , ale podobno i tak ciekawie . Poznaliśmy się przez ogłoszenie . Nasza historia ma dwie strony . Otóż moja strona . Założyłam się z koleżankami , że poznamy faceta bez wychodzenia z domu .Mój tato kupował akurat gazety z ogłoszeniami i tam było owo ogłoszenie 27-letni złotowłosy blondyn pozna dziewczynę w celu nie zostanie pracoholikiem .Ogłoszenie dał do gazety były szef męża .Mąż nie miał pojęcia o tym wcale . Wiem ze rywalizowałam z jeszcze jedną dziewczyną
I tak poznaliśmy się 3 listopada 1999 roku a pobraliśmy się we wrześniu 2000 roku .
Zanim poznałam MM to pocałowałam dla jaj żabkę zieloną , znalazłam trzy razy czterolistną koniczynę .Mój książę miał przyjechać na białym rumaku. Przyjechał białym autobusem PKS.kalina25, Amicizia, Dodi, martula lubią tę wiadomość
-
Witajcie, ja jestem meżatką około 1,5 roku
swojego męża poznałam po powrocie z praktyki w Rzymie, na spotkaniu zorganizowanym przez mojego przyjaciela. W sumie MOjego W. Przyjaciel zaprosił w wiadomym celu, bo tak sobie w pracy oczywiście plotkowali na mój tema a dokładnie "o porządnych niewiastach" rozmawiali. W sumie po tym spotkaniu wszyscy myśleli, że nic z tego nie będzie. Spotkanie było 23 kwietnia 2009r. w imieniny mojego mężulka:) Potem dłuuuga cisza była. w miedzy czasie umówiłam się z kimś na wesele przyjaciół, ale w środę przed Bożym Ciałem okazało się, że kolega nie może jednak w sierpniu iśc na ot wesele. Niby jeszcze torche czasu, ale to już było kolejne z rzędu wesele i jak zwykle poroblem z osobą towarzyszącą, więc rozumiecie... byłam nieźle nabyzowana. Jako że jestem więrząca, to krzyczałam do Boga, "jak mi tak mieszasz w moim życiu, to weź i coś z tym zrób!!! chcę tylko osobę towarzyszącą na to głupie wesele!!" no i po procesji Bożego Ciała wyszłam z domu żeby nie wyładować się na rodzince, wzięłam komorke a tam SMS od mojego W. Okazało się, że wziął numer od przyjaciela i się doważyła do mnie napisać. Spotkaliśmy się dopiero po miesiącu smsowania, bo miałam sesje egzaminacyjną na uczelni, biedak się zastanwiał czy faktycznie taka zajęta jestem czy delikatnie go spławiam. OStatecznie stanęło na tym, że razem poszliśmy na to wesele, notabene tego przyjaciela przez którego się poznaliśmy Dzien ich ślubu to początke naszego związku, rok później w tym samym miejscu czyli Krościenku nad Dunajcem na zakończenie naszej kolejnej kłótni oświadczył mi się a w maju wzięliśmy ślub. I tak to zamiast osoby towarzyszącej na jedno wesele mam towarzysza na całe życie.kalina25, Dodi lubią tę wiadomość
-
Ale fajne zakończenie Amicizia Peonio (nie wiem czy w ogóle się odmienia )moja mama z drugim tatą tak się poznali ,przez anons w ogłoszeniu.
Ja robiłam zakład kiedyś z chłopakami ,ale o to,że zdam prawko na motor ,a nie miałam wcześniej zupełnie styczności z żadnym pojazdem, oprócz tego ,ze byłam "plecaczkiem" Tydzień po zakładzie ,byłam już na naukach i od 2009 roku mam prawko- zdałam za pierwszym razem .
Widać czasami warto się założyćAmicizia lubi tę wiadomość
-
patti wrote:Dora wrote:Jestem żoną od dwóch miesięcy i tygodnia:D - ciągle ćwiczę nowy podpis;)
Jesteśmy ze sobą od nieco ponad roku, po trzech miesiącach randek moj m. mi się oświadczył i zamieszkaliśmy razem, a po dziewieciu miesiącach narzeczeństwa wzięliśmy ślub.
Dora, u mnie tez bylo tak szybko jak u Ciebie, moze nieco szybciej.pozdrawiam
Patii my braliśmy ślub miesiąc wcześniej od was...6 września. Mamy sporo wspólnego;-)Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
nick nieaktualnyMy to poznaliśmy się poprzez ogłoszenie matrymonialne , ja samotnie synka wychowywałam i chciałam pomóc szczęściu no i po miesiącu pisania .. się raz spotkaliśmy drugi raz .. ja mieszkałam w woj . Mazowieckim , a mój ukochany w woj. Lubelskim no i jesteśmy już 4 lata razem i mieszkamy też razem mamy trójkę wspaniałych dzieci no i w marcu następnego roku będziemy ślubować
-
A my jesteśmy razem ponad 12 lat, a po ślubie prawie 2,5
natalli lubi tę wiadomość
"Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwych opcji. Daruj sobie myślenie o tym o będzie. Bo wiesz co??? Od życia dostaniesz i tak to, czego kompletnie się nie spodziewasz." -
My jesteśmy już tak długo razem,że nie pamiętam czasów kiedy byliśmy osobno:)
Ponoć dobra żona sama odchodzi po 3 latach;0
No to razem jesteśmy 13 lat, po ślubie 8 i5 m-cy.„Cierpliwości wiele trzeba;
Niech się dzieje wola Nieba.” (Z nią się zawsze zgadzać trzeba) -
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny My razem jestesmy dokladnie 4 lata i 4 dni Slubu chcemy ale nie spieszy nam sie Poznalismy sie na imprezie (choc widywalismy sie codziennie w szkole, on podobno mnie zauwazyl wczesniej, ja jego nie ), obydwoje bylismy strasznie pijani (dodam ze jestem calkowita abstynentka, a on pije tylko czasem jedno piwko) i tanczylismy ze soba cala noc, bo jak siedzielismy to krecilo sie w glowach i bylo nam niedobrze Na nastepny dzien po zapachu przypomnial sobie z kim tanczylNieważne ile było porażek, pomyśl ile Cię jeszcze w życiu czeka zwycięstw.
-
Jessica wrote:Fajnie się czyta te historie Wasze!
Ja poznałam mojego męża w pracy przez telefon, przeszliśmy na gg, później tel... aż doszło do spotkania.
Oświadczył mi się po roku, a za kolejne 1,5 roku był ślub.
Po ślubie już dwa lata i 6 miesięcy, a znamy się 5 lat i jeden miesiąc!
[/url]
moja ciocia poznała tez swojego męża w pracy jak przyszedł jako petent niezle na niego nakrzyczała i chyba tym mu sie spodobala bop anstepnym razem jak przyszedł to po to zeby się z nią umówić, pobrali się po pół roku znajomości. najpierw cywilny we wrzesniu w grudniu w Boże Narodzenie kościelny, za komuny bylo troche inaczej dzisiaj są szczęśliwym i zgodnym małżeństwem ze stażem już dobre ponad 30 lat -
My z moim M znamy się od dzieciństwa, był starszym bratem mojej dobrej koleżanki.Później zaczęły się wspólne wypady na dyskoteki, do kina, ale wszystko na stopie koleżeńskiej, z czasem przerodziło się w coś więcej.W związku jesteśmy ponad 8 lat, a małżeństwem 1 rok i 4 miesiące;)