instynkt macierzyński - kiedy poczułyście, że chcecie mieć dziecko?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnysylwiaśta159 wg tego kobieta powinna zajmować się dzieckiem całe życie jak już urodzi. I nie wiem za co je utrzymać i wychować.
Moim zdaniem pomoc mamy i babci jest niezastąpiona ta więź między nami i chęć pomocy najcenniejsza dla mnie w mojej rodzinie. Wiem, że jak będę chciała po pół roku czy roku wrócić do pracy to będę miała z kim dziecko zostawić. Nie muszę oddawać do obcych ludzi do żłobka tylko pomoże mi w tym moja babcia. Mnie wychowała, a swoich wnuków już nie może się doczekać.
monikkkkat lubi tę wiadomość
-
Mona ile nocy? Uuu, od 3 lat pracuję na nocne zmiany 12 godzinne Więc spoooro Wiem do czego zmierzasz. I faktycznie realnie nie da się zawsze być sexy. Ja rozumiem ten okres np. końca ciąży, albo połóg. Czasami hormony sprawiają że równiez wyglądamy niekorzystnie. Lub pierwsze dziecko, emocje, stres, niewiedza i inne sprawy schodzą na dalszy tor. Jednak nadchodzi w końcu ten moment kiedy czas sie ogarnąć Lecz Kobiety często sobie zwyczajnie odpuszczają, ja znam takich sporo.
-
A według mnie pomoc naszych mam na pewno jest nieoceniona, ale trzeba też mieć wyczucie. Siostra mojego męża ma 4 córeczki, ale żeby je utrzymać sama wróciła do pracy i obarczyła opieką w głównej mierze dziadków dziewczynek. Czy mama i ojciec mojego męża odmówili? Oczywiście,że nie... ale wiele razy skarżyli się na to jak już są zmęczeni, narzekali na kręgosłupy, hałas i brak sił... Nie są już młodzi...mieli nadzieję, że na starość po prostu będą mogli odpocząć... Myślę, że każdy z nas zanim podejmie decyzje o dziecku powinien zastanowić się kto je będzie wychowywał... no i oczywiście we wszystkim trzeba zachować umiar- jest różnica w pomaganiu od czasu do czasu przy jednym, może dwójce dzieci, a co innego zajmowanie się np. czwórką prawie non stop
Martoszka, sylwiaśta159, Summerka, momo1009 lubią tę wiadomość
-
Sarenka2015 wrote:Mona ile nocy? Uuu, od 3 lat pracuję na nocne zmiany 12 godzinne Więc spoooro Wiem do czego zmierzasz. I faktycznie realnie nie da się zawsze być sexy. Ja rozumiem ten okres np. końca ciąży, albo połóg. Czasami hormony sprawiają że równiez wyglądamy niekorzystnie. Lub pierwsze dziecko, emocje, stres, niewiedza i inne sprawy schodzą na dalszy tor. Jednak nadchodzi w końcu ten moment kiedy czas sie ogarnąć Lecz Kobiety często sobie zwyczajnie odpuszczają, ja znam takich sporo.
Ważne, żeby ten stan nie trwał za długo... W końcu tatuś zapewne ma czas,żeby się ogolić, to i niech mamusia zadba o siebie -
Hmm...a nie pomyslalyscie, ze niektóre kobiety (chociaz ja tego tez nie rozumiem;)) maja inne priorytety i niekoniecznie ciagle sen z powiek spędza im to jak bedą danego dnia wyglądać i czy maja tluste włosy?
Sarenka, nie watpię, ze praca na nocne zmiany jest mecząca, ale jednak opieki nad dzieckiem nie da sue porównać do niczego innego, a i naprawdę, jeżeli jesteś niedoświadczona, zdana na siebie mama, to nawet jeżeli masz chwile, zeby zadbać o siebie, to od malowania paznokci wolisz po prostu zwyczajnie walnąc sie spaćsylwiaśta159, halwaya lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyalinka, dobrze wiesz, że nie to miałam na myśli, napisałam wyraźnie, że jestem przeciw temu by dziadkowie wychowywali dziecko, co innego jesli chcesz z mężem wyjść na imprezę co jakiś czas, znajomych czy na zakupy OK- dziadkowie na pewno chętnie RAZ NA JAKIŚ CZAS zajmą się wnukiem ale nie tak jak niektóre cudowne mamusie ze zawożą dziecko o 7 do babci a o 16 odbierają i tak co dziennie. Nie uważasz, że dziadkowie już dość nasiedzieli się z własnymi dziećmi a po wychowaniu dzieci powinni zająć się sobą i cieszyć się życiem a nie siedzieć w pieluchach bo mamusia robi karierę? Niestety wiele kobiet decyduje się na dziecko obarczając dziadków i właśnie chodziło mi o to co napisała Iabamba.
Mówię, to tak jak moja znajoma, ona chce dziecko- super wychowywała je, ale chcialaby miec deugie pytam ją Bożena jak ty sobie chcesz poradzic z dwojka malych dzieci? Dam radę! Efekt jak pisałam " mam dość ukiszę się w tym domu" i poszła do pracy, a babcia mimo ze wnuki kocha jest umęczona i szczęśliwa jak jeden dzien moze spędzić w samotności.
Uważam- subiektywnie- że jeśli kobieta świadomie decyduje się na dziecko bo babcia pomoże ( pomoże- czyt. wychowa od rana do popołudnia) to jest troszkę egoistką, bo która babcia odmówi?
No i dziecko- dziecko powinno wychowywać się z mamą, nie babcią i dziadkiem...
Chcecie- zlinczujcie mnie, tak naprawdę to guzik mnie to obchodzi- z natury mówię to, co myślę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2015, 20:47
Summerka lubi tę wiadomość
-
A tak w ogóle, juz pomijając wszystko, to trzeba mieć chociaz odrobine przyzwoitości i poszanowania dla czasu innych. Nadze dziecko - nasza odpowiedzialność, ja nie wiem dlaczego w Polsce większość matek uważa, ze dziadkowie maja obowiązek wychowywania ich dzieci, według mnie to jest ogromna przysługa, jesli od czasu do czasu nam pomogą. Ja jeżdzę do rodzicow i nawet jesli chcą zajmować sie mała cały dzien to i tak na to nie pozwalam, to moje dziecko i ja muszę o nie zadbać, a nie obarczać tym dziadków.
sylwiaśta159, miszkaaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnya ja zamierzam swoje dziecko powierzyć mojej babci i mamie na 9 godz dziennie przez 5 dni w tygodniu i są one tego całkowicie świadome i wiem, że nie mają nic przeciwko.
A sama wrócę do pracy bo cenie sobie to co osiągnęłam i nie zamierzam tego porzucać. A wiem, że po trzech latach albo i po 6 jakbym jeszcze urodziła drugie w międzyczasie, to jedyne co po powrocie by czekało to wypowiedzenie - niezależnie od tego w jak super firmie się pracuje.
-
nie i to chodzi - czym innym jest konieczność powrotu do pracy, z obawy przed jej utrata, a czym innym zwykle wygodnictwo i podrzucanie dzieci dziadkom, bo mamie sie nie chce w domu siedzieć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2015, 21:49
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNam nigdy żadna babcia nie pomagała. Teściowa mieszkała w tym samym mieście, swojej córce przy dzieciach pomagała, bawiła, a nasze jak chorowały to ja brałam L4, albo mąż. Poza tym był żłobek i oboje pracowaliśmy.
Teraz pracuję w domu i cieszę się, że nie muszę się obawiać co zrobię w razie choroby dzieci, nie muszę nikogo o nic prosić.
Na każde kolejne dziecko decydowaliśmy się świadomi, że możemy liczyć tylko na siebie.
Ale...są babcie i babcie. I naprawdę babcie mogą być różne Jeśli ktoś może liczyć na mamę lub teściową, to uważam, że z takiej pomocy powinien skorzystać.
Znam babcie, które wiele by dały żeby zająć się wnusiami ale synowe im nie pozwalają, dają do zrozumienia, że wszystko zrobią same lepiej. Takie odsuwanie jest też złe.Cigaretta lubi tę wiadomość
-
Ja mieszkam za granicą. Dziadków nie mam do pomocy na zawołanie. Też pracuje na nocną zmianę a w dzień siedzę z dzieckiem. Nie mam czasami siły zadbać o siebie tak jakbym chciała. Kapie sie jak dziecko ma południową drzemkę. Odsypiam jak tatuś wróci z pracy. Wyjście na fitness czy do kosmetyczki to u mnie fantazje tylko. Czasami w weekend uda mi się zaliczyć fryzjera raz na kilka miesięcy Cieszę się, że chodzę do pracy - to przynajmniej mam motywację się pomalować czy zrobić sobie paznokcie
Książki teraz "czytam" w postaci audiobookow jak szykuje obiad Tyle mojego.Summerka lubi tę wiadomość
-
Summerka wrote:Hmm...a nie pomyslalyscie, ze niektóre kobiety (chociaz ja tego tez nie rozumiem;)) maja inne priorytety i niekoniecznie ciagle sen z powiek spędza im to jak bedą danego dnia wyglądać i czy maja tluste włosy?
Umycie włosów nie trwa 3h -
Liskova.. przy noworodku to i mi się zdarzało zęby umyć około południa, bo ciągle cos.. przewijanie, karmienie, odbijanie, ulewanie, przebieranie, przewijanie i znow karmienie, kupka, znow ulanie i tak bez końca Przy malutkim dziecku to nawet makijażu nie robiłam, by przytulajac nie podraznisc podkładem, pudrem jego skóry.. o perfumach też zapomniałam.
Summerka, momo1009 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJeśli chodzi o podstawowe dbanie o siebie, to raczej sobie nie wyobrażam nie umyć włosów, siebie czy chodzić potargana.
Zdarzało mi się łazić w pidżamie do 11 godz. bo wiecznie coś, albo np. nieprzespana noc
Zdarzało się też, że wychodziłam z domu pięknie i czysto ubrana, a po godzinie ktoś mi mówił, że...chyba mi dziecko ulało na bluzkę. I rzeczywiście...piękna zaschnięta, niezauważona plamaSummerka lubi tę wiadomość
-
Liskova wrote:Czym innym jest kwestia malowania paznokci, którą można rozumować jako fanaberię i 'dodatek' do wyglądu, a czym innym jest chodzenie z tłustymi włosami, czyli już zwyczajny brak higieny. to tak jakby powiedzieć, że spoko jest, że kobieta nie myje zębów codziennie, no bo 'nie ma czasu'.
Umycie włosów nie trwa 3h
Kolejny raz muszę to pisać? Nie chodzi o przeginanie w druga stronę i unikanie prysznica, mycia zębów, etc., bo chyba nie o tym pisałyśmy od początku, takich czynności ja nie zaliczam do dbania o siebie, ale do oczywistej oczywistości. Dbanie, to wg mnie zrobione paznokcie, włosy, makijaż.
Halwaya, Pchełka - znam to;) no, ale wlasnie tak to jest, jesli wychowujesz dziecko bez pomocy. Pchełka, a Tobie juz pisałam - jesteś supermama.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2015, 08:24
Mona_M lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOj dziewczyny popadacie ze skrajności w skrajność.
Sarenka- czym innym jest praca w nocy, a czym innym nocna opieka nad dzieckiem gdy przysypiasz i musisz ponownie wstawać.
A jak już wracasz z pracy po nocy to idziesz spać czy darujesz sobie spanie i zajmujesz się normalnie obowiązkami? Bo dziecko ile razy by się nie budziło w nocy to rano wstaje jak skowronek i ma w nosie twoje zmęczenie.
I błagam..... mycie zębów włosów itp. to podstawowa higiena i to nie zmienia się ot tak bo ciąża. Jak ktoś o to nie dbał to dbać nie będzie, a jak traktuje to normalnie to po ciąży nic się nie zmieni (pomijam depresje bo tu może być różnie).
A co do dziadków. Jeżeli wraca się do pracy i ma się dziadków do pomocy to jest luksus. I super sprawa jeżeli po tych 9-10 h zabiera się dziecko do domu. Ale jeżeli po pracy gna się na siłkę czy fitness, kosmetyczki dupy i maryny bo przecież dziecku krzywda się nie dzieje bo dziadkowie są od opieki to już nie hallo. I prędzej czy później wyjdzie to w relacjach z dzieckiem - nastolatkiem. PS i nie mówię tu o sporadycznych wypadach, tylko o norotycznych sytacjach gdzie odbiera się już śpiące dziecko.Summerka, labamba lubią tę wiadomość