Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Multiwitamina wrote:A co się tam dzieje ? Nie Ty jedyna wpadłaś na misterny plan i pełna biuro ?
nie, no jest podział na grupy.
ale poza potwierdzaniem kwitów w systemie (ja nie licze tylko wpisuje dane do systemu) mam kupe maili od klientów, którzy coś sobie przypomnieli na koniec. np. umówiłam się z jedną Panią na dostawę 9 stycznia - 8 kartonów, a w piątek o godzinie 19... (już mnie nie bylo w pracy) przypomniała sobie, że jednak potrzebuje "troche" wiecej towaru czytaj nie 50 kg, które miałam wyslac kurierem, tylko 350 kg..., a żaden samochód mi nie dojedzie w ten rewir a takim krótkim czasie, a za samolot nie chce płacić 3 tysięcy...
Mam jej ochotę napisać, żeby spierda..lała teraz, ale przecież nie wypada
I takich maili mam kilka -
Multi, ale klient też powinien szanować nasz czas. Miała 6 tygodni, żeby się zastanowić co jej przygotować, potem się na coś umawiamy, a ona dzień później kompletnie zmienia listę bez uwzględnienia sposobu pakowania. Wszystko da sie ogranąć, ale to praca wielu osób, którą trzeba zacząć od początku
Oczywiście, że jej dostarcze ten towar, ale oficjalnie nic jej nie potwierdze, żeby się stresowała całe święta
A nie możesz przełożyć szczepienia po świętach ja bym się bała ryzykować zrypanym humorem małegoMultiwitamina lubi tę wiadomość
-
Arienka, pytam na poważnie... a nie myslałas, żeby się skonsultować z psychologiem? Wiesz, może Wojtek mniej je w związku z Twoim zachowaniem, nakłanianiem, pilnowaniem, stresem,... Wszyscy Ci cały czas tłumaczymy, że jeśli dziecko prawidłowo przybiera nie ma powodów do obaw, a Ty nadal obsesyjnie liczysz te ml.
To takie trochę przesadzone w mojej ocenie, bo dziecko ma już pół roku, a pilnuje sie raczej noworodki. Bardzo się matwisz i Cie to wyniszcza.
Może masz jakieś inne problemy aktualnie z którymi sobie nie radzisz... i uciekasz w to wylicznanie? co?
Ja oczywiście nic nie krytykuje, nie oceniam, to tylko moje luźne spostrzeżenie. To tak jak ktoś non stop sprawdza czy zamknął drzwi, czy na wciąż myje ręce, a Ty ciągle liczysz mleko.. myslałas o tym w tym kierunku?
Piszę to z troski... to czysto przemyśleniowy post w dobrej wierze.
Zozo, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
-
Siedzę u fryzjera, tralala
Arienka ja Cie rozumiem, też mialam fiola na punkcie jedzenia Niny ale u nas był problem. Może przejdź się zwazyc syna? Dla mnie to zawsze było miarodajne, albo mnie uspokajalo albo motywowalo do działania, szukania rozwiązania.
Adry nie denerwuj się przed urlopem, nie warto. Ludzi raczej nie zmienisz, jak ktoś nie szanuje innych /nie myśli to głupi umrze.Multiwitamina, Adry, Promyk89, Frida91, Arienkas83 lubią tę wiadomość
-
hehe, nie denerwuje się aż tak. jestem juz po prostu zmęczona, bardzo zmęczona sprawami, których w ogóle można uniknąć. co roku jakoś udawało się zamknąć wszystkie tematy, a teraz ludzie sa rozkojarzeni, zamyśleni bardziej, a mi szkoda chłopaków na magazynie, przygotują przesyłkę, zawiną w folię, zważą... a potem weź to rozwalaj, jedno odłóż na miejsce, drugie dorzuć.
inna pani z kolei dostała wykaz wszystkich wz za cały rok i pyta, czy nie możemy wystawić jednej zbiorczej, bo ten wykaz ma 2000 pozycji i oni nie zdążą wbić w system... pytanie co robili przez cały rok ? i też jej musze ładnie odpisać, żeby spierdzielała na drzewo
w dodatku dziecko zostawiło ukochanego króliczka w żłobku i nie wiem jak to będzie z usypianiem dzisiaj. Mąż się zagapił i został...
w razie NW mamy kupiony zapasowy, ale ten zapasowy bardzo czysty jest, trzeba będzie czekać do ewentualnego przygaszenia światła, żeby mała się nie polapała hahaha
oszaleję.
Multi, mnie tam nie musi szanować większośc południowców myśli, że siedzimy na drzewach i liście zjadamy.
Przypomnialo mi sie jak jedna babeczka z hiszpanii napisala do mnie kiedys maila po wlosku,a normalnie piszemy po angielsku. I ja do niej, że nie wiedzialam, że zna wloski i jesli jej latwiej to mozemy pisac w tym jezyku, a ona, ze nie mowi nic a nic po wlosku , ze sobie tylko tak w google wrzuciła i jej przetlumaczyl... WTF? -
Ja też poniekąd rozumiem Arienkę bo przeszłam to z córką, która mi jadła po 20/30ml i generalnie w dupie miała jedzenie. Potem przy obiadkach też zjadała apteczne ilości. Mały słoiczek miałam na 3 razy i jeszcze wywalałam. Potrafiła mi nic nie jeść pół dnia. Też liczyłam te ml obsesyjnie i chodziłam ją ważyć. Tyle, że ona się urodziła 2340g i wszyscy obsesyjnie pilnowali ile przybiera. Po czasie dopiero widziałam, że całe to moje martwienie nie miało sensu. Człowiek mądry po czasie.
Teraz mój siostrzeniec, który zawsze ładnie jadł ma fazę, że nie je. No nie je i ..uj! Nic nie zrobisz. Nie chce i amen. Nie wiem na czym on żyje. Niby jak się wygłodzi dziecko to powinno jeść, a na niego to nie działa. Rano wypił 60ml mleka, a ma 19 miesięcy. Potem na wszystko pokazuje, że nie. Popołudniu zjadł kilka plasterków banana. No śmiechu warte. No i co? Zabić go? Rura do gardła i tuczyć? Nie da rady. Przejdzie mu i tyle...Arienkas83 lubi tę wiadomość
-
My już w domku. Babcia ma wolne 😀 Może naładować akumulatory 😁 Jednak u siebie najlepiej. Jutro szanowny małż ma wolne więc spędzimy razem dzień. Czekam już na święta. Jeszcze musimy kupić choinkę. Może przed weekendem się uda i młoda będzie ubierać.
Kurcze jak sobie pomyślę ile zmieniło się przez ten rok 😄 Nie mogę uwierzyć, że jestem posiadaczką dwójki dzieci. Jak patrze na małego i przypomnę sobie te starania, te dołki, poronienie itd. to nie mogę uwierzyć, że on tu jest. Cały, zdrowy i papulaśny. Do tego uśmiechnięty jak Koralgol 😅czekamynadzidzie, OwaOrzeszkowa, Arienkas83 lubią tę wiadomość
-
Adry wrote:Mam przepis na ciekawy krem z soczewicy i kalafiora z mleczkiem kokosowym. Robiłam wczoraj, żyję, dupy mi nie rozsadziło. Jakby ktoś chciał mogę zrobić zdjęcie i podesłać fotkę
Adry, malutka_mycha, Promyk89 lubią tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
No to nic już nie wiem dziewczyny w takim razie. Może ostatecznie to liczenie i sprawdzanie jest normalne przy karmieniu butelką. Nie mam doświadczenia w tym zakresie.
Ja nigdy ale to przenigdy się tym nie interesowałam jakkolwiek dziwnie to dla Was brzmi, bo w razie potrzeby wyciągałam cycka i już. A przy kp nie sposób policzyć ile dziecko zje. Mała jadła raz dłużej, raz krócej i jak kończyła to się odczepiala i tyle. W nocy zazwyczaj były 2 karmienia też na półspiocha, pojadła i każdy szedł w kimę. Całe 14 miesięcy cycek był na żądanie, nic nigdy nie wylewałam, nic sie nie marnowało. Z perspektywy czasu jak Was czytam, to chyba za drugim razem też mocno powalczę o laktację, bo to masę zmartwień mniej i człowiek spokojnieszyFrida91 lubi tę wiadomość
-
Frida91 wrote:Fotkę dupy? Poproszę 🤣
hahahahahahahaha fotkę przepisu, ale ryknęłam śmiechem, kierownik prosi o wyjasnienia, co mam powiedzieć. hahahahahaha
edit. opowiedziałam kierownikowi, smieje się ze mnaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2019, 20:09
Frida91, malutka_mycha lubią tę wiadomość