Hej dziewczyny, witam się po kilku dniach nieobecności
WRÓBEL po cichu gratuluję - nie widzę kresek ale wierzę multi:) Wracam po kilku dniach a tu takie newsy

Z takich wieści potrafię się cieszyć.
Przepraszam że tak zniknęłam, ale jakoś tak wyszło. Jeszcze Was nie nadrobiłam całkowicie ale obiecuję że się postaram. Miałam wolne w tym tyg razem z mężęm. Mieliśmy skoczyć nad morze, ale postanowiliśmy zostać sami w domu i odciąc się od świata. Wszyscy myśleli że pojechaliśmy więc mieliśmy ciszę i spokój. Odcieliśmy się też od neta. Nie mogłam juz czytać ciągle tego hejtu na naszych piłkarzach. Ludzie chyba lubią żyć cudzym życiem. U Niemców to samo po ich odpadnięciu z mundialu. Takiego hejtu to ja już dawno nie widziałam. Później te tragedie dzieci (słyszałam w radio) Urodzone zostawione w wiadrze, pogryzione przez psa i walczące o życie. Co to się u nas dzieje.
Wczoraj teściowa się odezwała czy przyjedziemy jutro na obiad bo przyjeżdża brat mojego mężą z rodziną, jakos mam dziwne przeczucia co do tej wizyty. (Jego żona zapowiadała że na bank zajdzie w ciążę w maju najpóźniej w czerwcu). Zobaczymy czy będą wieści i jak je zniosę.
Te kilka dni spędziliśmy z mężem tylko we dwoje w nazym domku. Porobiliśmy sobie co było, zajęlismy sie organizacją remontu - łazienka kibelek i wmiana wszystkich drzwi w mieszkaniu (zbiramy materiały i ekipę). Ale bardzo dużo rozmawialiśmy. Nie były to łatwe ozmowy, ale bardzo nam potrzebne. Nadal na malutkie dzieci i nowiny o ciążach wokół reaguje placzem, nic na to nie poradzę. Jak jutro szwagierka z czyms wyskoczy to nie iwem jak zareaguję Mąz mówi że mam być grzeczna

Wiele sobie wyjąsniliśy. U nas też to sie czasem bardzo piętrzą problemy, a później jest kulminacja. Ale mój mąz tak ma że dusi w sobie i nie powie do póki mu się nie przeleje. Wyszło nam to na dobre.
Ja jeszcze tydzień jestem na antykach i zaczynamy kolejne podejcie do IUI. O invitro nadal nie chce mąż słyszeć, chociaż bardzo spuścił juz z tonu. Jak się nie uda to coraz powżniej myślimy o adopcji. mamy już swoje lata i chyba pójdziemy na dwie drogi. Pójdziemy na kurs adopcyjny a tutaj dalej będziemy próbować o ile moje jejniki na to pozwolą. (w lipcu po @ powtórzę AMH i zobaczę jak tam moja rezerwa).
Dziewczyny piszcie co wwam w duszy gra i myślę że nie ma sie co przejmować. Jak trzeba sie gdzieś wygadać to moim zdaniem tutaj jest dobre miejsce.
Adry życzę zdrówka. Wcinaj sok z czrnego bzu, czosnek i będzie dobrze.
Multi widzę że u Ciebie tez rusza pomału wszystko z miejsca. Trzymam kciuki.
Koniczynko @ zawsze przychodzi w nieodpowiednim momencie - mam wrażenie że ona ma jakiegoś GPS i wcina się w ten czas kiedy jej nie chcemy. Wypijesz io będzie dobrze. Znieczulisz się przynajmniej na to wesele. A że świadkujesz to z umiarem.
Dziewczyny oby te wakacje były dla nas szczęśliwe !!!!!!!!
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc

24.08.2018 (IUI) -
