Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Nefre_ ms wrote:Hehe a wiecie czego ja się najbardziej boję?
Że się nie wyśpie i coś wywinę..
Bo ja zawsze duużo śpię, jestem śpiochem i jak jestem niewyspana to nei da się ze mną żyć. Marudzę, mylę się, jestem strasznie chaotyczna, nie jestem sobą. tragedia.
I boję się, że jak się nie wyśpię, to nie dam rady -
Oooo ze spaniem to był problem. Mój syn nie wiedział że noc jest od spania. Ja spałam ciągiem może godzinę. Jak sobie to potem składałam te godziny to spałam jakieś 4h/dobę. Kawy nie piłam bo karmiłam. Chodziłam jak zombie Jakoś po pół roku było lepiej. On mi spał na spacerze więc w domu już mniej. Jakoś nie umiałam tego odwrócić. Ale przez pierwsze 2 m-ce prawie w ogóle nie wychodziłam z domu z nim bo była okropna zima.
-
Cześć Adry! :*
Dziewczyny, szukałam lupką, ale nie umiem znaleźć. Jak to jest z seksem we wczesnej ciąży (począwszy od implantacji)? Czy faktycznie powinno się na początku unikać zbliżeń? Tak gdzieś mi się obiło o uszy, ale czy to prawda?Adry lubi tę wiadomość
-
Ja nie unikałam i nie zaszkodziło, nawet pomagało bo brzuch mniej bolał.
Też mam obawy jak sobie poradzę. Ludzie bardzo chętnie mi opowiadaj@ jak to będzie strasznie.... No i już była pierwsza historyjka o śmierci przy porodzie ale staram się jakoś od tego typu rewelacji odizolować. -
Ja sobie powolutku ogarniam chatę, szafki w środku itd. To co zrobiłbym przed świętami. A tak już zrobione będzie i z brzuchem po drabinie nie będę skakać.
Apropo seksu to raz, jak już w ciąży byłam to wydolnosciowo miałam problem żeby dać radę taki slabiaczek się że mnie zrobił.
Byłam dzisiaj na podstawowych badaniach źli tyle krwi mi upuscili że już na nic siły nie mam a tak serio to jak wstałam to już nie miałam, w ciąży głową mnie bardzo boli.
Adry a Ty przy tym nawale pracy na fitness chodzisz jeszcze? -
Nefre_ ms wrote:Malutka i Arienka - a Wasi mężowie mają siostry czy nie?
-
A teściowa kontakt ma tylko z dwujką swoich dzieci bo resztę tak skutecznie do siebie zraziła że przyśnić im się potrafi wyłącznie w koszmarach. To się nazywa porażka wychowawcza...
Natomiast z moją rodziną (pomijając siostrę) kontakt jest świetny. Zwłaszcza z mamą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 14:51