Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja lekarka też jak się dowiedziała że pije sok z buraków ( z dodatkami) to powiedziała że bardzo dobrze bo nie będę miała problemów z zaparciami. I faktycznie oprócz 3 dni na początku to się w ogóle z tym nie meczylam. Mama mi robi gar na cały tydzień, w lodówce daje rade i codziennie jedna szklankę wypijam
-
Nefre_ ms wrote:Lavende
do tych ilości są własnie różne teorie. Ja gdzieś czytałam, że kobiety w ciąży nie powinny za dużo siemienia pić..
"Siemię lniane wiąże wodę, więc należy pamiętać, by podczas stosowania nasion lnu odpowiednio nawadniać organizm. Kobiety w ciąży siemię lniane mogą stosować przez cały ten okres, jednak wyłącznie w niewielkich ilościach – do 1 łyżeczki dziennie lub 1 łyżki na około 2 dni. Zawiera ono linamarynę – związek, który może przyspieszać poród."Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2018, 12:55
-
malutka_mycha wrote:Moja lekarka też jak się dowiedziała że pije sok z buraków ( z dodatkami) to powiedziała że bardzo dobrze bo nie będę miała problemów z zaparciami. I faktycznie oprócz 3 dni na początku to się w ogóle z tym nie meczylam. Mama mi robi gar na cały tydzień, w lodówce daje rade i codziennie jedna szklankę wypijam
-
Mi też olej lniany nie smakuje, zalatuje mi takim tranem... W sałatkach go czuję, więc nieraz po prostu zatykam nos i piję łyżkę. Ewentualnie na kanapkę zamiast masła jak daję i na to dodatki normalnie to nie czuć go
-
Ja właśnie jakoś się zmuszałam i już teraz mnie aż tak nie cofa. Ale to moja 3 butelka
No i fakt, że nie zawsze o nim pamiętam, żeby to dziadostwo pić. Ale dodaję go o surówek, do pesto jak robię i ogólnie takich intensywnych smaków, np. z czosnkiem i to trochę zabija ten obleśny posmak
-
Nefre możesz spróbować bezbarwną hennę do włosów, np. khadi. Ja używam zwykłej barwiącej, ale ja mam naturalnie rude włosy, więc dla mnie to na plus na podkręcenie koloru
Też miód super działa na włosy, żeby błyszczaly, nawilża. Możesz dodać łyżeczkę do zwykłej maski do włosów i potem spłucz. U mnie fajnie się to sprawdzało. I polecam też olejowanie
Ja lubię te indyjskie olejki, np. Sesa. Kiedyś często używałam, ale teraz jak mam takie słabe to przestałam, bo natłuszczenie skóry wzmaga u mnie wypadanie, dlatego nie mogę jej olejować i muszę częściej myć. Ale ogólnie polecam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2018, 14:45
-
Miód fajny i szybko działa, to naturalny humektant, czyli zatrzymuje wodę we włosach więc są nawilżone
Ocet jabłkowy też fajny i płukanka z piwa też spoko z takich naturalnych sposobów
A z henną to nieprawda, ja robiłam potem i farbą i nigdy zielone nie było. Ważne, żeby to była naturalna henna, tj sproszkowane liście, a nie jakaś drogeryjna farba z dodatkiem henny. Jakiś kosmiczny efekt może wyjść jedynie jeśli hennowane włosy potraktujemy rozjaśniaczem. No ale jak się boisz to nie ma co ryzykować,nie u każdego się sprawdza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2018, 14:55
-
Hehe mogłabym zrobić
To zależy która, bo są różne odcienie, bezbarwna, odcienie rudości, brązy i czernie i każdą trochę inaczej się robi... Trochę jest to skomplikowane, trzeba odstawić na parę godzin, potem ciężko się to rozprowadza, bo to jednak sproszkowane liście a nie gładkie jak farba... Potem się trzyma na głowie z 2h
To minusy. Ale efekty fajne, kolor trwały, rzeczywiście włosy pogrubione i nie niszczy włosów, wręcz wzmacnia. Ale nie każdemu musi pasować babranie się w tym