Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNefre_ms ja Cie doskonale rozumiem! Sama ciesze sie, ze ide na 1 dzien do szpitala, a potem biorę jeszcze dzien urlopu i odpocznę! A jeszcze bardziej sie bede cieszyć, jak dostanę w kwietniu umowę na czas nieokreślony a potem „rzucę zwolnieniem lekarskim z kodem B” wiem, ze zatęsknię za praca, ale co odpocznę to moje!
-
nick nieaktualnyU nas nie akurat, moim zdaniem, co nie zmienia faktu, ze to zawsze poeniadze, co miesiac, poza tym warto miec ta prace, bo zawsze mozna zmienić na lepsza, a jednak co innego zmieniać jak sie ma prace, a co innego zaczynać znowu z szukaniem bez pracy..
Ja jeszcze liczę na 2,5 tygodnia wolnego w marcu! Ale jak nie pojedziemy nigdzie to urlopu nie biorę, bo to nie ma sensu w moim przypadku, bo jak mam dłuższe wolne i jestem w domu to cały dom przewracam do gory nogami i zaczynam tez myślec za dużo.. a to nie jest zdrowe.. -
Ag1988 wrote:Lavende86 a masz cieżko w pracy- psychicznie/fizycznie? Ja bym sie bała wpływu stresu na ciaze u mnie.. tez siedzenie w domu na dłuższa metę to nie dla mnie.. ale zdrówko Maluszka najważniejsze!
-
nick nieaktualnyNefre_ms u nas tak jest... ale to moja wina, bo sama nie doceniam swojej pracy, to raz, a dwa nie aktywuje swojego Męża - efekt- wczoraj po pracy i zakupach, wróciłam około 19tej a w domu Maz nawet obiadu nie podgrzał.. chociaz wystarczyło go włożyć do piekarnika.. no cóż.. ale potem efekt jest taki, ze często cały tydzien jestem padnięta i działam od zadania do zadania.. jak taki mały robocik.. i nie mam najmniejszej ochoty na seks.. a wystarczyłoby troche mnie odciążyć i byłoby lepiej.. heh..
z jednej strony to sie ciesze, ze chodzę do pracy, a z drugiej mam ochotę często rzucić wypowiedzeniem, bo padam na twarz... a za moja prace powinnam zarabiać raz tyle zeby było to współmierne do mojego wkładu..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2019, 09:20
-
nick nieaktualnyLavende86 wrote:I tak i nie. Zależy od dnia. Jeśli chodzi o ludzi to jest fajna atmosfera. Z kierownikiem jestem na stopie koleżeńskiej. Jest spoko. No ale jak jest nawał to wiadomo, że człowiek się zmęczy psychicznie. To moja ostatnia ciąża no i mam w domu dziecko do ogarnięcia i zastanawiam się czy nie odpuścić. Jednak w pierwszej ciąży było dużo łatwiej. Po pracy prysznic i odpoczywałam, a teraz... Robota jest do wieczora od rana przy małej.
Lavende86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzasem ten moj Maz cos ogarnie, ale raczej to jest na zasadzie jak ja Mu to zlecę.. a średnio mi sie chce.. generalnie jak bedzie dziecko, to podział będzie siła rzeczy jedna osoba zakupuje sie dzieckiem, a druga w tym czasie ogarnia dom i tyle.
-
nick nieaktualnyNefre_ms cos w tym jest.. z tym, ze zarówno On jak i ja chodzimy gdzie i z kim chcemy, a jak cos to jeden po drugiego tez przyjeżdża/zawozi.. tylko z tymi obowiązkami to tak roznie.. trzeba paluszkiem pokazać, albo czasem specjalnie zostawiam (tak jak On syf) to potem „teatralnie sprząta” i sie nagada jaki to syf jest Hahaha, a ja sie po cichu śmieje zagrożeniem takiego modelu jest właśnie brak ochoty na seks, bo nie widzisz partnera tylko w sumie kolejny „obowiązek” .. chociaz nie powiem lubie, ale gdybym miała odciążenie w obowiązkach to byłoby lepiej i cześciej..
Zozo a poprzednio gdzieś pracowałaś? Czy to by była Twoja pierwsza praca? Cieżko tak jak jestes sama z Młoda i nie masz nikogo kto by Ci Ja chociazby odebrał ze szkoły.. ale moze pol etatu gdzieś? -
nick nieaktualnyTakze marze o zwolnieniu lekarskim i odpoczynku.. albo o urlopie.. a po tym zwolnieniu lekarskim jak dojdzie dziecko to będzie jeszcze więcej roboty.. heh ale lepiej wczesniej niz jak bede miała z 40 lat, bo z każdym rokiem mniej sil.. czasem sie zastanawiam, czy tez nie mam jakies blokady/organizm sie buntuje przed ciąża, bo to bedzie kolejne obciążenie.. bo wiadomo dziecko to kupa roboty..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2019, 10:37
-
nick nieaktualnyRaz, ze jestem padnięta- nie chce mi sie nawet ręka ruszyć i marze tylko o tym zeby padnac i zasnąć, a dwa jestem zla, ze nie mam pomocy i patrzę przez ten pryzmat na Męża.. czytaj mam negatywne emocje .. cos Ty, ja jestem tak szczęśliwa jak cokolwiek robi, ze nawet nie patrzę czy dobrze czy zle.. teraz mysle czy by nie kupić myjki parowej do domu, to moze „zabawka” bedzie podjarany i mi pomoże czasem.. heh..
zobaczymy jak bedzie jak dziecko sie pojawi.. ale wole sie nastawiać negatywnie zeby sie potem nie rozczarować.. mieszkamy z moja Mama to bede miała pomoc w razie czego.. a Męża straszę, ze Go pokaze i bede w zagrożonej ciąży i bedzie musiał wszystko robić.. to doceni czasy jak ja ogarnialam..Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2019, 10:47
-
nick nieaktualnyArienkas- uważaj tam na siebie! Odpoczywaj i powinno byc dobrze
Zozo to popatrz na jakies kursy/szkoły policealne, moze cos uda sie ogarnac.
Nefre_ms proszę Go czy mi pomoże, to albo wtedy musi isc do piwnicy cos niby robić (nie mam pojęcia co- równie dobrze moze tam czytać magazyny dla panów Hahaha) bo piec mamy nowy eko sreko sterowany smartfonem ... albo zrobi .. roznie.. najbardziej mnie rozwala, jak jestem urobiona a On przy koncu sie orientuje, ze moglby mi pomoc.. wtedy to mnie taki wkur** bierze.. albo pytanie „Co zmęczona jestes?”, mam ochotę odpowiedzieć - „nie kur**, nie”, a potem jak sie Mu zbiera na amory to mnie tez sie odechciewa.. na wstępie.. -
Arienka - niefajnie Ale dasz radę. Dużo odpoczynku i będzie ok.
Dziewczyny z tym pomaganiem faceta to niestety albo robi w domu albo nie bardzo. Najgorsze jest łudzenie się, że jak się dziecko pojawi to zacznie Nie zacznie. No... może przez jakiś czas bo to będzie nowość w domu, a potem oleje temat Ja sobie nie wyobrażam robić wszystko w domu. Nie rozumiem dlaczego facet ma być górą i obijać się po pracy, a kobieta ma zapierdalać jak motorek. Mamy XXI wiek do cholery. Większość facetów, których znam to niestety lenie śmierdzące niestety. A potem jeszcze laska ma być wieczorem boginią seksu, zwarta i gotowa do zadowolenia pana O nie! Nie ze mną te numery. U mnie w chacie to ja teraz mniej sprzątam i mi to pasuje Dziewczyny szanujcie się bo inaczej nikt was nie uszanuje. Amen!Nefre_ ms, Ag1988, Multiwitamina, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLavende86 Mamusia za Dzidziusia zawsze wszystko robiła, to teraz jest problem.. i tak sie ciesze, ze ogarnia te koszenie trawy, i około piecowe rzeczy (bo to tez był kiedyś moj obowiazek- przed slubem) ale w domu mógłby mnie odciążyć, to sam by na tym zyskał.. nie ma opcji zeby sie urobić po pachy a potem tryskać energia i wskoczyć w seksi ciuchy i ujeżdżać Męża.. (chociaz uwielbiam ta pozycje), bo nie ma siły..
Nefre_ms ja ponarzekam, ale kocham bezgranicznie i moze za bardzo?! Ale u mnie nie ma pol-środków, albo na maxa albo wcale- takze ze staraniami tez tak, cisne i robie co tylko moge.. -
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny,
Mogę dołączyć?
Dzisiaj przyszła @ i się strasznie zdołowałam (znowu), prawie dwa lata starań i nic... a cykle wzorowe, śluz jest. Byłam na monitoringu i owulacja była. Zrobiłam progesteron w 23 dc i wyszedł 18,70 ng/ml co też chyba jest okej. Jedyne co to gin mówiła, że mam małe endometrium - 9.5 mm... ale nie wiem, czy to tak przeszkoda była? Najbardziej dołują mnie wyniki AMH z 18 grudnia 1,26 ng/ml. Wiem, że dziewczyny zachodzą i przy 0,2 ale i tak jest to niski wynik, jak dla dziewczyny 29 lat... Lekarz powiedział, że jakbym miała 40 lat i taki wynik to by mi gratulował, a tutaj trzeba szybko działać. Od ok 2 tygodni biorę Metformine, może przyniesie szczęście w przyszłym cyklu? Wiem, ze wielu dziewczynom z insulinoodpornoscia pomaga. W lutym mam urodziny i byłoby mi milo. W sumie to zawsze by bylo milo.
Nefre_ ms piszesz o różnicach mieszkania w domu, a w mieszkaniu. My oboje z mężem pochodzimy z domów jednorodzinnych, aktualnie mieszkamy w mieszkaniu. W perspektywie chcemy budować dom i ta ciągła praca w okol domu mnie trochę przeraza. W sensie naprawdę trzeba się narobić, nie dość, że metraż większy to i ogródek i wiecznie cos do naprawy. Już sama budowa domu vs kupno mieszkania robi różnice. Sama nie wiem, czy chce się w to pakować. Wszystko ma swoje plusy i minusy