Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Adry wrote:Mycha co u Ciebie?
Ostatnio myślałam o Tobie, jakoś mniej Cie było
ale nie miałam weny do pisania
spadek formy zaliczyłam, znowu dużo śpię. A ostatnio śpię nawet po to żeby nie czuć bólu więc te kilka ostatnich dni to jak w letargu
Ale dzisiaj się z jakimś dziwnym powerem obudziłam, fajnie mi z tym.
Adry a kiedy z mężem zaliczyliscie kryzys? Po narodzinach coreczki? To faktycznie taki chrzest bojowy? -
Adry wrote:Mycha, przez pierwszy rok to byl jeden wielki kryzys z przerwami na chwilę euforii, żeby potem wejść w jeszcze większy kryzys.
Ale to chyba trochę z naszej winy, bo myśleliśmy, że dziecko to tylko rzyganie tęcza i różowe króliczki, a okazało sie, że to bardzo ciężka praca i wcale nie fizyczna, ale praca nad sobą wzajemnie i układanie swojego życia na nowo.
No i duże ma znaczenie czy jest ktoś do pomocy, bo jak nie to przesrane podwójnieale i tak warto, zawsze powiem, że warto. Przed dzieckiem mieliśmy tylko jeden kryzys.
No ale przetrwaliśmy, teraz jest zajebiście
U nas też jest teraz bardzo fajnie i nie chcialabym żebyśmy to stracili, ale tego niestety nie da się zaplanować -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny wpadam na chwilę co u mnie. Pessar od piątku, dziś kontrola w szpitalu u mojego gina. Od czwartku szyjka taka sama tj 21 mm, rozwarcie wewnętrzne nadal aczkolwiek zamiast kształtu U jest kształt V więc niby trochę lepiej. Oby się zamknęło całkiem. Mam spokojnie czekać do wizyty 18.02 i głównie leżeć. Posiew mi wyszedł ujemny więc dobrze. Mogę do kibelka czy kuchni a tak to ograniczać wszystko do minimum. Wstaję się ok.11 na śniadanie aby jak najmniej dnia zostało. Mniej też jem może to dobrze akurat. Gorzej z obiadami bo mąż sobie w pracy kupuje a on lewus nigdy nic gotował i widzę że nie ma zamiaru się uczyć.
Ale przynajmniej robi pranie, zmywarke wstawia itd. Na razie mam trochę pierogów i gołąbki od teściowej,w weekend to mąż musi zrobić obiad i tyle.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 20:38
czekamynadzidzie, Adry, Multiwitamina lubią tę wiadomość
-
Arienkas83 wrote:Cześć dziewczyny wpadam na chwilę co u mnie. Pessar od piątku, dziś kontrola w szpitalu u mojego gina. Od czwartku szyjka taka sama tj 21 mm, rozwarcie wewnętrzne nadal aczkolwiek zamiast kształtu U jest kształt V więc niby trochę lepiej. Oby się zamknęło całkiem. Mam spokojnie czekać do wizyty 18.02 i głównie leżeć. Posiew mi wyszedł ujemny więc dobrze. Mogę do kibelka czy wc a tak to ograniczać wszystko do minimum. Wstaję się ok.11 na śniadanie aby jak najmniej dnia zostało. Mniej też jem może to dobrze akurat. Gorzej z obiadami bo mąż sobie w pracy kupuje a on lewus nigdy nic gotował i widzę że nie ma zamiaru się uczyć.
Ale przynajmniej robi pranie, zmywarke wstawia itd. Na razie mam trochę pierogów i gołąbki od teściowej,w weekend to mąż musi zrobić obiad i tyle.
niepotrzebnie się zamartwiałaś
Arienkas83 lubi tę wiadomość
Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱