Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Nefre - ja też się gubię w tym co jeść a co nie. Ogólnie jem wszystko z umiarem. Na czuja. No ale ja teoretycznie zdrowa to nie ma to takiego znaczenia.
Teraz będę potrzebować dietę dla ojca po udarze. Coś przeciw miażdżycy, nadciśnieniu. On jeszcze ma cukier za wysoki tylko nic z tym jeszcze nie robił. Ma iść z siostrą do diabetologa do którego ona chodziła w ciąży. Miał już iść dawno ale sister dała mu glukometr, mierzył po posiłkach i miał cukier ok. A w badaniach krwi mu wyszedł wcześniej za wysoki. No ale on zobaczył, że na glukometrze jest ok i olał temat. A teraz w szpitalu mu robili krew i wyszedł cukier 120. Tylko nie wiem czy jadł rano coś czy nie... No cyrki. Musimy go pocisnąć z lekarzami teraz bo on jak to facet - wszystko olewa. Mam koleżankę dietetyczkę, która układa diety pod różne choroby i mam zamiar z nią pogadać... -
U mojej babci przy miażdżycy kazali tylko wprowadzić zdrowsza dietę, ograniczyć sól, alkohol, raczej nie smażyć ani piec tylko dusić. Olej lniany jest bardzo dobry przy tym schorzenia, tylko ważne żeby był odpowiednio przechowywany. Te sklepowe są do bani.
Najlepsze ze Babcia wcale się tak źle nie odzywała wcześniej, nigdy nie paliła, alkohol tylko przy okazji. Do teraz nie potrafimy zrozumieć skąd takie zmiany. Jedyne wytłumaczenie to genetyka, oboje rodzice na zawał umarli, moja mam już też ma podwyższony cholesterol. Więc muszę się pilnowacWiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2019, 13:01
Nefre_ ms lubi tę wiadomość
-
Nefre - lekarze tam gdzie jest w ogóle olali ten cukier i skupili się na udarze. Nic nawet nie mówią o tym. Na koniec przy wypisie pewnie dadzą zalecenia, ale rozpierdala mnie to bo wczoraj mu powiedzieli, że już może jeść owoce. WTF??? No i jedzenie mu dają normalne. Biały chleb itd. Ja się muszę doedukować bo nie wiem co robić z nim. On niby nie ma zdiagnozowanej cukrzycy, ale wg. mnie coś jest na rzeczy bo na czczo ostatnio 2 razy mu cukier za duży wyszedł. No ale on chwilę zrobił dietę, popatrzył, że glukometr pokazuje, że jest ok i stwierdził, że jest zdrowy. Ja nie mam do tego faceta siły
Załamka.
Nawet nie wiem od czego ten udar bo narazie nie chcę czytać bo mnie to stresuje i dołuje, a w ciąży nie chcę sobie dokładać. No ale czuję, że muszę się doedukować. Mojej siostrze diabetolog dała dietę i spoko wyszło. -
Mycha - dzięki za info. Zgłębię temat. Ojciec też jakoś tragicznie nie jadł bo matka gotuje domowo no ale on jak to chłop - lubił sobie kiełbachę ugotować czy coś słodkiego podjeść pomiędzy. Nie słuchał nas. Twierdził, że jesteśmy złośliwe baby. Piwko też lubił wypić wieczorami. Nie dużo, ale wiadomo. Genetyka wiadomo, że ma znaczenie bo jego matka zmarła na udar
Teraz koniec. Będzie miał rygor i dietę. U twojej babci to też wiek robi swoje. W tym wieku to już wszystkiego można się spodziewać.
-
Co najlepsze - mój ojciec zawsze miał dobre wyniki cholesterolu i trójglicerydów czym zawsze się chwalił
To moja matka 50kg wagi, szprycha chuda i ciągle zdrowo jedząca od długiego czasu miała cholesterol poza normą. Dopiero teraz ma nową dietę i ma pierwszy raz od lat wszystko w normie.
-
Nefre dzięki, poczytam o tym suplemencie
cukrzyca odpada bo na czczo 90 babcia nie przekroczyła a po posiłkach też ma niska. A mutacji babcia na bank nie będzie już chciała badać, w tym wieku to już raczej sensu nie ma. U niej pewnie to jest właśnie kwestia wieku i obciążeń genetycznych.
Teraz, po operacji to nie jest ta sama kobieta. Bardzo spokorniala, prosi o pomoc i bardzo na wszystko uważa. A kiedyś, pomimo wieku, zachowywała się jak nieodpowiedzialna nastolatka. My musieliśmy ja błagać żeby jej pomóc, jeszcze niedawno po dachach skakał, masakra. Teraz przynajmniej łatwiej ja będzie upilnowac.
Lavende póki tata sam nie będzie chciał zmienić stylu to może Wam być bardzo ciężko. Jak on teraz do tego podchodzi? Wystraszyl się trochę? Zapowiedział że będzie się stosował do zaleceń? -
Multiwitamina wrote:Arienko pamiętasz jak pisałaś że Twój synek pod koniec się wyciągał i tak Ci mogę trzymał? Mój robi podobnie. Mocno. Aż tchu zabiera
Tak dokładnie. Kopniaków nie pamiętam za to właśnie takie wyciąganie nóżek pod prawe żebra i tak se trzymał. Do teraz tak robi w nocy jak śpię z nim - nogi o mamę i ciśnie hehe.
Za to synek w brzuchu bardziej ćwiczy te kopniaki i przekręcania się. Czuję głównie w lewym boku. Albo nieraz jak walnie na dole to aż podskoczę.
-
Mój mąż ma taką szafeczkę. Wpierdala codziennie. Czekolady, chrupki,czipsy,cukierki,jakieś wafle już nie ogarniam. Z domu to wyniósł gdzie teściowa i szwagierka ponad 100 kg ważą. U nich zawsze słodycze na stole,synkowi też zawsze coś dadzą. Mój gdy siedziałam z nim w domu nie wiedział co to czekolada dokąd gdy miał coś 2 latka wróciłam do pracy i dziadek się zaczął zajmować. U mnie w domu jak była czekolada to jedna na parę miesięcy i nikogo nie ciągnęło. Mnie ciągnęło do sera żółtego hehe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2019, 16:27
-
Oj racja dziewczyny. Jak się ma chcice na słodkie i jest coś w domu to na bank się zje. A jak nie ma i trzeba by specjalnie iść do sklepu to już czasem się odechce i można się powstrzymać.
Ale dzieciom bym nie dawała takiego dostępu,że biorą kiedy chcą i ile chcą...Multiwitamina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHejka laski.
Czy to możliwe ze dostałam okres 1 dzień po laparo? Byłam jakiś czas temu w kiblu pacze się a tam krew na majtkach hmmm ?? Pytałam się oddzialowej czy to może jakieś powikłania po tej laparo albo od cewnika. Ona mówi ze to może @ bo w sobote niby termin a dziś mam 26 dc .
Przecież to niemożliwe bo ja luteiny nie brałam w tym cyklu .
Nefre ty jesteś doktór co myślisz? -
Evell nie mam pojęcia.
Nefre akurat o to się nie boję. Mojej babci trzeba by nogi przy samej dupie amputowac żeby usiadła na dłużej. Już ją nosi, widzę że dzisiaj już więcej robiła nic wczoraj. A jeżeli chodzi o dietę to jak tylko dostała wyniki z wysokim cholesterol em to zaczęła wprowadzać zmiany w diecie, teraz jeszcze doszły zalecenia lekarza do których się stosuje. Na razie słabo z apetytem ale to się myślę rozkręci. Więc jej nie trzeba mobilizowac do działania a w przyszłości mam nadzieję że nie trzeba jej będzie pilnować żeby nie robiła czegoś czego nie może.
Że wstydem przyznam że u nas też taka szafka jestMąż regularnie do niej zagląda a ja w ciąży też. Wcześniej trzymałam dietę a teraz zabrakło mi silnej woli. Zwłaszcza że u mnie z apetytem na obiad słabo było, mięso mi w gardle stawało więc jakoś ten żołądek trzeba było zapchac. Mam nadzieję że po porodzie/połogu silna wola mi wróci.
-
Dziękuję za kciuki i gratulacje kochane. Nie będę opisywać porodu bo szczegóły są... cóż trochę nieprzyjemne. Urodziłam przez CC po ponad 9 godzinach skórczy wywołanych oksytoczyną. Dojechałem do 9 cm i trzeba było robić cesarkę w tępie ekspresowym że względu na małą.
Tu dodam tylko radę dla ciężarówek, jeżeli w czasie porodu macie problem z sikaniem a ból mimo znieczulenie wzrasta gwałtownie z poziomu powiedzmy na 10 - prościej o klasyczny cewnik. Tak sam jeśli przed wywoływanie porodu proponują wam czopek glicerynowy - waźnie go nawet jeśli wyróżnienie było 2 godziny wcześnie.
Co do samej CC to musieli mi krew przetaczać bo było trochę komplikacji. Natomiast szczęśliwie teraz praktycznie nie czuję rany więc nawet przeciwbólowych nie biorę.Nefre_ ms, Multiwitamina, Arienkas83, Adry, Frida91, Iza-K, malutka_mycha lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny