Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Jak radzicie sobie ze staraniami i oczekiwaniem
Odpowiedz

Jak radzicie sobie ze staraniami i oczekiwaniem

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
    1 2
Oceń ten wątek:
  • Oczekujaca Znajoma
    Postów: 27 4

    Wysłany: 18 listopada, 19:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny,
    nie mam z kim pogadać na ten temat, bo nawet nie chce się przyznawać jak bardzo się zafiksowałam na tym punkcie. Ciężko mi, starania o dziecko zaczęliśmy w lutym 2024, poszło szybko, bo po 4 miesiącach byłam w ciąży, ale poroniłam. Potem lekarz zalecił przerwę i trzymałam się tego, ale od ostatniego cyklu znów wróciliśmy do gry. Oczywiście rozczarowanie, że się nie udało wręcz jak za pierwszym razem. W tym cyklu oboje się pochorowaliśmy, więc nic z niego nie wyniknie i brakuje mi takiego ludzkiego zrozumienia dla siebie i wyrozumiałości, że nie wszystko musi być już teraz natychmiast, bo ja tak zaplanowałam i chce. Moi teściowie nie dają mi spokoju i choć wiedzą jak wygląda sytuacja wciąż słyszę pytania kiedy dziecko, bo słabo nam to idzie. Naprawdę szkoda słów, sprawia mi to ogromną przykrość… jesteśmy 3 lata po ślubie, w międzyczasie moja mama zachorowała na raka piersi i ostatnią rzeczą, o której myślałam była ciąża, a dobija mnie brak zrozumienia.
    Mam 32 lata, a czuje sie jakby teraz to był ostatni moment na dziecko, bo jestem już taka stara. Strasznie dobija mnie wizja „zmarnowanych” cykli, a tak naprawdę chyba najbardziej mnie boli, że tak się zafiksowałam i nie potrafię odpuścić. Tak bardzo chciałabym być już mamą, a czasem mam myśli, że nie jest mi to chyba dane. Wiem jak to brzmi, podziwiam z całego serca wszystkie z Was, które walczą latami, bo bym chyba oszalała.
    Jak dajecie sobie radę z narastającą frustracją i smutkiem? Ostatnio nie mogę się na niczym innym skupić, moj mąż jest bardzo zdroworozsądkowy i „będzie jak ma być”, bo niczego nie da się przyspieszyć i nakręcanie nic nie da. Jestem na siebie zła, że tak czuję.
    Przepraszam, ale musiałam się wyżalić 😩

  • Blossomka Znajoma
    Postów: 19 32

    Wysłany: 18 listopada, 19:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, wiele zdań pokrywa się z moimi myślami i odczuciami, nie jesteś sama! Jestesmy w podobnym wieku i tak samo nawiedzają mnie myśli, że można było wcześniej a teraz to już nic z tego… Doszło już do tego, że każde wspomnienie o ciąży kogoś z otoczenia sprawia, że ściska mnie w środku.
    Przykro mi, że masz taką sytuacje w rodzinie, nikogo poza Wami nie powinno to interesować. Może warto zwrócić im uwagę? Takie docinki są po prostu niegrzeczne, nie wiem co ludzie mają w głowach…
    Wierzę jednak, że wszystko toczy się swoim torem i na każdą z nas jest osobny czas i plan ❤️. Musi być dobrze! Wskakuj na grupę listopadową, ogrom wsparcia z tej społeczności 😍.

    3cs 🤞
    👩‍❤️‍👨&🐶
  • Oczekujaca Znajoma
    Postów: 27 4

    Wysłany: 18 listopada, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję za dobre słowo, kumuluje się we mnie już wszystko… jak dołączyć do tej grupy? 🫣

  • Blossomka Znajoma
    Postów: 19 32

    Wysłany: 18 listopada, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To nazwa: W listopadzie deszcz i plucha 🌧️ w sierpniu będę mieć malucha. Wpadaj i będziemy się wspierać na bieżąco 🍀

    3cs 🤞
    👩‍❤️‍👨&🐶
  • ol4 Znajoma
    Postów: 16 9

    Wysłany: 18 listopada, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczekujaca wrote:
    Hej Dziewczyny,
    nie mam z kim pogadać na ten temat, bo nawet nie chce się przyznawać jak bardzo się zafiksowałam na tym punkcie. Ciężko mi, starania o dziecko zaczęliśmy w lutym 2024, poszło szybko, bo po 4 miesiącach byłam w ciąży, ale poroniłam. Potem lekarz zalecił przerwę i trzymałam się tego, ale od ostatniego cyklu znów wróciliśmy do gry. Oczywiście rozczarowanie, że się nie udało wręcz jak za pierwszym razem. W tym cyklu oboje się pochorowaliśmy, więc nic z niego nie wyniknie i brakuje mi takiego ludzkiego zrozumienia dla siebie i wyrozumiałości, że nie wszystko musi być już teraz natychmiast, bo ja tak zaplanowałam i chce. Moi teściowie nie dają mi spokoju i choć wiedzą jak wygląda sytuacja wciąż słyszę pytania kiedy dziecko, bo słabo nam to idzie. Naprawdę szkoda słów, sprawia mi to ogromną przykrość… jesteśmy 3 lata po ślubie, w międzyczasie moja mama zachorowała na raka piersi i ostatnią rzeczą, o której myślałam była ciąża, a dobija mnie brak zrozumienia.
    Mam 32 lata, a czuje sie jakby teraz to był ostatni moment na dziecko, bo jestem już taka stara. Strasznie dobija mnie wizja „zmarnowanych” cykli, a tak naprawdę chyba najbardziej mnie boli, że tak się zafiksowałam i nie potrafię odpuścić. Tak bardzo chciałabym być już mamą, a czasem mam myśli, że nie jest mi to chyba dane. Wiem jak to brzmi, podziwiam z całego serca wszystkie z Was, które walczą latami, bo bym chyba oszalała.
    Jak dajecie sobie radę z narastającą frustracją i smutkiem? Ostatnio nie mogę się na niczym innym skupić, moj mąż jest bardzo zdroworozsądkowy i „będzie jak ma być”, bo niczego nie da się przyspieszyć i nakręcanie nic nie da. Jestem na siebie zła, że tak czuję.
    Przepraszam, ale musiałam się wyżalić 😩

    Twój post jest cały o mnie. 🙈 Wcale sobie nie radzę. Może trochę pomagają testy owulacyjne, nie nakręcam się cały miesiąc, tylko 2 tyg. po owulacji, ale i tak się nakręcam. Tak bardzo rozumiem i tak bardzo też bym chciała mieć odpowiedzi na te rozterki. ♥️ Najbardziej mnie wkurza gadanie „odpuść to się uda” - no nie, komórki muszą się spotkać, to nie jest magia, jak nie będzie stosunku koło owulacji to nic z tego nie będzie. Także myślę, że trochę można tym żyć i nie mieć wyrzutów. ♥️

    👱‍♀️29 🙎‍♂️31

    10.24 💔 9tc.
  • Oczekujaca Znajoma
    Postów: 27 4

    Wysłany: 18 listopada, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ol4 wrote:
    Twój post jest cały o mnie. 🙈 Wcale sobie nie radzę. Może trochę pomagają testy owulacyjne, nie nakręcam się cały miesiąc, tylko 2 tyg. po owulacji, ale i tak się nakręcam. Tak bardzo rozumiem i tak bardzo też bym chciała mieć odpowiedzi na te rozterki. ♥️ Najbardziej mnie wkurza gadanie „odpuść to się uda” - no nie, komórki muszą się spotkać, to nie jest magia, jak nie będzie stosunku koło owulacji to nic z tego nie będzie. Także myślę, że trochę można tym żyć i nie mieć wyrzutów. ♥️
    Ja już nawet przestałam robić testy, bo nakręcało mnie to bardziej, że koniecznie muszę dziś choćby się świat walił. To nie jest takie proste „odpuść to się uda”, bo jest dokładnie tak jak mówisz, magii tam nie ma, a nawet jeśli jest ten stosunek koło owulacji to nie ma to żadnej gwarancji. Ostatnio mam już taką zalamke, że nie wiem jak dać sobie szansę lekko wyluzować i nie patrzeć w aplikację planując☹️ dziękuję za dobre słowo, mimo wszystko miło mi, że nie jestem w tym sama. Mam też nadzieję, że Twoje rozterki szybko się skończą 🩷

  • Podrożniczka Przyjaciółka
    Postów: 91 157

    Wysłany: 19 listopada, 13:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczekujaca wrote:
    Hej Dziewczyny,
    nie mam z kim pogadać na ten temat, bo nawet nie chce się przyznawać jak bardzo się zafiksowałam na tym punkcie. Ciężko mi, starania o dziecko zaczęliśmy w lutym 2024, poszło szybko, bo po 4 miesiącach byłam w ciąży, ale poroniłam. Potem lekarz zalecił przerwę i trzymałam się tego, ale od ostatniego cyklu znów wróciliśmy do gry. Oczywiście rozczarowanie, że się nie udało wręcz jak za pierwszym razem. W tym cyklu oboje się pochorowaliśmy, więc nic z niego nie wyniknie i brakuje mi takiego ludzkiego zrozumienia dla siebie i wyrozumiałości, że nie wszystko musi być już teraz natychmiast, bo ja tak zaplanowałam i chce. Moi teściowie nie dają mi spokoju i choć wiedzą jak wygląda sytuacja wciąż słyszę pytania kiedy dziecko, bo słabo nam to idzie. Naprawdę szkoda słów, sprawia mi to ogromną przykrość… jesteśmy 3 lata po ślubie, w międzyczasie moja mama zachorowała na raka piersi i ostatnią rzeczą, o której myślałam była ciąża, a dobija mnie brak zrozumienia.
    Mam 32 lata, a czuje sie jakby teraz to był ostatni moment na dziecko, bo jestem już taka stara. Strasznie dobija mnie wizja „zmarnowanych” cykli, a tak naprawdę chyba najbardziej mnie boli, że tak się zafiksowałam i nie potrafię odpuścić. Tak bardzo chciałabym być już mamą, a czasem mam myśli, że nie jest mi to chyba dane. Wiem jak to brzmi, podziwiam z całego serca wszystkie z Was, które walczą latami, bo bym chyba oszalała.
    Jak dajecie sobie radę z narastającą frustracją i smutkiem? Ostatnio nie mogę się na niczym innym skupić, moj mąż jest bardzo zdroworozsądkowy i „będzie jak ma być”, bo niczego nie da się przyspieszyć i nakręcanie nic nie da. Jestem na siebie zła, że tak czuję.
    Przepraszam, ale musiałam się wyżalić 😩

    Nie jesteś sama z tymi myślami i emocjami, ja miałam podobnie. A teraz jest lepiej, dlatego, że mam córkę.

    Nie ma jednego skutecznego przepisu jak sobie z tym poradzić, ale znalezienie sobie innych zajęć, nowe hobby, wydaje mi się że pomaga. Oczywiście wsparcie tutaj na forum jest nieocenione. ❤️

    👧 2021 (16 cs)
    starania o rodzeństwo od 02.2024
  • Sienia555 Przyjaciółka
    Postów: 78 26

    Wysłany: 19 listopada, 13:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, ja sobie nie radzę :( co 2 tygodnie wyje w poduszkę, dodatkowo na raz 3 moje koleżanki są w ciąży i mimo że bardzo je lubię to jak słyszę jak narzekają że są takie biedne bo mają zgagę albo że boli je w krzyżu albo że martwią się o pracę, to się we mnie gotuje i mam ochotę zerwać te wieloletnie znajomości … ile ja bym dała żeby i mnie mdliło, mogliby mnie nawet wyrzucić z pracy. Ale nie one mają najgorzej, oczywiście zaszły w 2-3 cyklu, bez żadnych badań i nawet brania suplementów. Ta niesprawiedliwość nie daje mi żyć ostatnio

    Vergeet lubi tę wiadomość

  • Podrożniczka Przyjaciółka
    Postów: 91 157

    Wysłany: 19 listopada, 14:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sienia555 wrote:
    Hej, ja sobie nie radzę :( co 2 tygodnie wyje w poduszkę, dodatkowo na raz 3 moje koleżanki są w ciąży i mimo że bardzo je lubię to jak słyszę jak narzekają że są takie biedne bo mają zgagę albo że boli je w krzyżu albo że martwią się o pracę, to się we mnie gotuje i mam ochotę zerwać te wieloletnie znajomości … ile ja bym dała żeby i mnie mdliło, mogliby mnie nawet wyrzucić z pracy. Ale nie one mają najgorzej, oczywiście zaszły w 2-3 cyklu, bez żadnych badań i nawet brania suplementów. Ta niesprawiedliwość nie daje mi żyć ostatnio

    Pewnie jest Ci ciężko wśród tych koleżanek. Tulę 🫂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada, 14:24

    👧 2021 (16 cs)
    starania o rodzeństwo od 02.2024
  • Oczekujaca Znajoma
    Postów: 27 4

    Wysłany: 19 listopada, 14:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sienia555 wrote:
    Hej, ja sobie nie radzę :( co 2 tygodnie wyje w poduszkę, dodatkowo na raz 3 moje koleżanki są w ciąży i mimo że bardzo je lubię to jak słyszę jak narzekają że są takie biedne bo mają zgagę albo że boli je w krzyżu albo że martwią się o pracę, to się we mnie gotuje i mam ochotę zerwać te wieloletnie znajomości … ile ja bym dała żeby i mnie mdliło, mogliby mnie nawet wyrzucić z pracy. Ale nie one mają najgorzej, oczywiście zaszły w 2-3 cyklu, bez żadnych badań i nawet brania suplementów. Ta niesprawiedliwość nie daje mi żyć ostatnio
    Rozumiem Cię doskonale, bo większość osób, które znam nagle magicznie jest w ciąży i mnie wręcz ściska w żołądku jak to widze. Jestem świadoma tego, że widzę coś dobrego, a nie uczestniczyłam w tym jak było naprawdę i może komuś też było ciężko, ale czuję się rzecz wybrakowana, jakby każdej się udawało od razu, a mi nie. Mam nadzieję, że w końcu uśmiechnie się do nas los ☹️

    Vergeet lubi tę wiadomość

  • siesiepy Autorytet
    Postów: 6238 11947

    Wysłany: 19 listopada, 17:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczekujaca wrote:
    Rozumiem Cię doskonale, bo większość osób, które znam nagle magicznie jest w ciąży i mnie wręcz ściska w żołądku jak to widze. Jestem świadoma tego, że widzę coś dobrego, a nie uczestniczyłam w tym jak było naprawdę i może komuś też było ciężko, ale czuję się rzecz wybrakowana, jakby każdej się udawało od razu, a mi nie. Mam nadzieję, że w końcu uśmiechnie się do nas los ☹️
    A masz pewność że te osoby faktycznie zaszły magicznie w ciążę bez starań? Wiele osób nie mówi o niepłodności bo to temat tabu. Ja też nie będę się chwalić jeśli zajde, o ile zajdę, że starałam się kilka lat i poczelam dziecko z pomocą medyczną, zwłaszcza jeśli nie będę dobrze danej osoby znać a ona nie zapyta bezpośrednio.

    aszin, Vergeet lubią tę wiadomość

    ♀️29
    ◾PCOS - długie cykle, często bezowulacyjne;
    mała tarczyca i niedoczynność;
    ◾01.2024 elektrokonizacja szyjki macicy (rak in situ 🦀 i HPV)
    ◾PAI hetero, MTHFR C677 hetero - acard i heparyna 💉
    ◾7.2024 puste jajo płodowe + nierozwijający się pęcherzyk - IV stymulacja 💔💔
    ◾9-10.2024 prawdopodobnie brak owulacji który sama wykryłam mimo stymulacji
    ◾11-12.2024 walczę, stymulacje

    ♂️ 33
    ◾HBA 49%

    walka o pierwsze 🦕 od 7.2022
    🩺Rządowy Program leczenia niepłodności do końca 2024r. 🔚

    ✅kariotyp ja
    🔜kariotyp męża, HSG
    🔜 2025 IVF

    "Do you ever get a little bit tired of life?
    Like you're not really happy but ya don't wanna die.
    Like you're hanging by a thread 'cause you gotta survive.
    'Cause you gotta survive." ❤️‍🩹👎
  • Oczekujaca Znajoma
    Postów: 27 4

    Wysłany: 19 listopada, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    siesiepy wrote:
    A masz pewność że te osoby faktycznie zaszły magicznie w ciążę bez starań? Wiele osób nie mówi o niepłodności bo to temat tabu. Ja też nie będę się chwalić jeśli zajde, o ile zajdę, że starałam się kilka lat i poczelam dziecko z pomocą medyczną, zwłaszcza jeśli nie będę dobrze danej osoby znać a ona nie zapyta bezpośrednio.
    Tak jak powiedziałam, widzę tylko dobre rzeczy i nie wiem jaka ktoś przeszedł drogę, ale jest mi po prostu przykro i absolutnie nigdy nie przeszłoby mi przez myśl żeby kogoś o to pytać.

  • Sienia555 Przyjaciółka
    Postów: 78 26

    Wysłany: 19 listopada, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczekujaca wrote:
    Tak jak powiedziałam, widzę tylko dobre rzeczy i nie wiem jaka ktoś przeszedł drogę, ale jest mi po prostu przykro i absolutnie nigdy nie przeszłoby mi przez myśl żeby kogoś o to pytać.
    Tak, ja mam pewność, jedno dziecko zrobione po imprezie, drugie dosłownie na zawołanie bo mąż tamtej koleżanki pracuje za granicą i dosłownie sobie zaplanowali to że może w lipcu by zaszła bo akurat był na dłużej. I zaszła … ja sama jestem zła na siebie za te myśli :( życzę im dobrze i wiem że one mi też

    Vergeet lubi tę wiadomość

  • Gipsowka93 Znajoma
    Postów: 26 24

    Wysłany: 19 listopada, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Tak zobaczyłam ten wątek i tak mocno Was tulę, bo mam podobnie ;(
    Mam córcię - 5 latkę, o którą staraliśmy się 8 miesięcy. Od 18 miesięcy staramy się o rodzeństwo dla niej, od 4 miesięcy z Aromekiem, szykuję się do badania drożności jajowodów. Tak bardzo rozumiem Wasze rozczarowania ;( u mnie zaczyna się na tydzień przed @jak już czuję objawy. A nie wspomnę, co się działo jak miałam 2 dłuższe cykle - ile było nadziei, nawet mimo negatywnych testów. I tak jak mówicie - teks „odpuście sobie, to zaskoczy”. Ale jak ? ;(

  • Oczekujaca Znajoma
    Postów: 27 4

    Wysłany: 19 listopada, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gipsowka93 wrote:
    Hej dziewczyny. Tak zobaczyłam ten wątek i tak mocno Was tulę, bo mam podobnie ;(
    Mam córcię - 5 latkę, o którą staraliśmy się 8 miesięcy. Od 18 miesięcy staramy się o rodzeństwo dla niej, od 4 miesięcy z Aromekiem, szykuję się do badania drożności jajowodów. Tak bardzo rozumiem Wasze rozczarowania ;( u mnie zaczyna się na tydzień przed @jak już czuję objawy. A nie wspomnę, co się działo jak miałam 2 dłuższe cykle - ile było nadziei, nawet mimo negatywnych testów. I tak jak mówicie - teks „odpuście sobie, to zaskoczy”. Ale jak ? ;(
    Wszystkiego dobrego dla Ciebie!🩷 straszliwie to wszystko smutne, mnie naprawdę wystarczyłoby jedno dziecko do szczęścia😥
    Kanon ulubionych teksów macie jeszcze jakiś prócz „odpuść to zaskoczy”? Bo łatwo mówić kiedy się nie jest w takiej sytuacji. Jestem na takim etapie życia, że mogę zapewnić temu dziecku wszystko. Nie sądziłam nigdy, że będzie łatwo, bo u mnie w rodzinie poronienia się zdarzały parokrotnie, ale ostatnio już mi się ulewa Dziewczyny.

  • Gipsowka93 Znajoma
    Postów: 26 24

    Wysłany: 19 listopada, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczekujaca wrote:
    Wszystkiego dobrego dla Ciebie!🩷 straszliwie to wszystko smutne, mnie naprawdę wystarczyłoby jedno dziecko do szczęścia😥
    Kanon ulubionych teksów macie jeszcze jakiś prócz „odpuść to zaskoczy”? Bo łatwo mówić kiedy się nie jest w takiej sytuacji. Jestem na takim etapie życia, że mogę zapewnić temu dziecku wszystko. Nie sądziłam nigdy, że będzie łatwo, bo u mnie w rodzinie poronienia się zdarzały parokrotnie, ale ostatnio już mi się ulewa Dziewczyny.
    Dziękuję Ci 😘 Ja Tobie życzę też wszystkiego najlepszego, a zwłaszcza tego o czym najbardziej marzysz 🙏
    Ja co chwilę słyszę pytania „ a kiedy drugie?”
    Jest mi po prostu przykro i mówię, że może kiedyś, albo że póki co mi za wygodnie i nie myślę o drugim. A w środku tak bardzo pękam 🥺
    Córka też czasami pyta, czemu jest jedynaczką, czemu nie możemy mieć dzidziusia, bo akurat u nas w rodzinie wszystkie dzieci doczekały się rodzeństwa 😔

  • Oczekujaca Znajoma
    Postów: 27 4

    Wysłany: 20 listopada, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gipsowka93 wrote:
    Dziękuję Ci 😘 Ja Tobie życzę też wszystkiego najlepszego, a zwłaszcza tego o czym najbardziej marzysz 🙏
    Ja co chwilę słyszę pytania „ a kiedy drugie?”
    Jest mi po prostu przykro i mówię, że może kiedyś, albo że póki co mi za wygodnie i nie myślę o drugim. A w środku tak bardzo pękam 🥺
    Córka też czasami pyta, czemu jest jedynaczką, czemu nie możemy mieć dzidziusia, bo akurat u nas w rodzinie wszystkie dzieci doczekały się rodzeństwa 😔
    Bardzo współczuję, niestety ludzie nawet najbliżsi czasem nie mają kompletnie wyczucia, a pytania „kiedy drugie” lepiej nie zadawać. Czasem sobie myślę, że może ktoś nie ma złych intencji, ale są takie sytuacje, że lepiej zamilknąć. Życzę Ci z całego serca żebys doczekała się kolejnego dzieciaczka 😘

  • aszin Autorytet
    Postów: 5532 11806

    Wysłany: 20 listopada, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczekujaca wrote:
    Tak jak powiedziałam, widzę tylko dobre rzeczy i nie wiem jaka ktoś przeszedł drogę, ale jest mi po prostu przykro i absolutnie nigdy nie przeszłoby mi przez myśl żeby kogoś o to pytać.
    Dlatego skoro nie wiemy jaką drogę ktoś przeszedł, to nie ma sensu zakładać, że było mu łatwo i mu zazdrościć. Takim myśleniem dodatkowo się dołujesz, po co?

    siesiepy, Ona_39 lubią tę wiadomość

    🚩Hashimoto
    🚩 Trombofilia wrodzona ↩️
    🧬 czynnik V(Leiden) hetero, PAI-1 4G hetero
    ~~~~~~~~~~~~~~
    13.02.2024 ⏸️ 5cs
    19.03.2024 💔💔
    ~~~~~~~~~~~~~~~~
    9cs:
    - 1cs stymulowany Clostilbegyt+Ovitrelle❌
    - 2cs z Clo 🙏✨

    💉Neoparin+💊 Acard150

    „Somewhere over the rainbow…”
  • Ona_39 Ekspertka
    Postów: 165 98

    Wysłany: 20 listopada, 14:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Spotkałam się z sytuacją, gdy osoba, która sama miała problemy z zajściem (ostatecznie problemy ustąpiły), rzuciła głupim tekstem nie podejrzewając, że ktoś inny też może mieć trudności... Ludzie myślą, że inni nie mają problemów, tylko po prostu nie chcą.

  • Aurelka98 Debiutantka
    Postów: 7 3

    Wysłany: 20 listopada, 17:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Totalnie rozumiem. Ja może nie jestem weteranką starań, ale rozczarowanie, że nie idzie po mojej myśli było okropne. Najłatwiej jest myśleć, że inni mają prościej, że przecież "ja nie będę mieć żadnych problemów"... A później życie wszystko weryfikuje. Te wszystkie emocje, załamania, zazdrość to są normalne uczucia, zupełnie zrozumiałe. Osobiście łatwiej mi jeśli mam jakiś plan działania np. teraz się nie uda, to kolejny cykl zrobimy monitoring, jak to zawiedzie, to może cykl stymulowany itp. Bo mam poczucie sprawczości. Ściskam mocno, dajcie sobie poczuć te trudne emocje, po coś one są. Wszystkim nam tutaj po prostu bardzo zależy. Trzymam kciuki za wasze starania 🥰

    CrazyDaisy lubi tę wiadomość

    ona 26 l.
    3cs
    LH/FSH 0,6
    po LEEP, CIN2 HGSIL, HPV 16, ostatnie wyniki czyste
    torbiel krwotoczna w 2cs
    suple: pregna plus, Vitex, zioła o. Sroki, inofem
    on 28 l.
1 2
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zagnieżdżenie zarodka - ile dni po stosunku? Jakie mogą być objawy zagnieżdżenia?

Czym jest i kiedy następuje zagnieżdżenie zarodka w macicy, ile dni po stosunku dochodzi do implantacji? Czy zagnieżdżenie zarodka można zaobserwować? Jakie objawy mogą towarzyszyć implantacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pozytywny test ciążowy i co dalej?

A więc stało się! Zrobiłaś test ciążowy i wynik wyszedł pozytywny. Gratulacje! To co zapewne wiesz na pewno, to fakt, że przed Tobą wiele zmian. Jakie to będą zmiany, czego się teraz spodziewać? Przeczytaj na co powinnaś być gotowa, jak się do tego przygotować i co po kolei powinnaś  zrobić gdy już wiesz, że pod Twoim sercem zagościło nowe życie.

CZYTAJ WIĘCEJ