Jesienią stosujemy pozycje różnorodne 🧘🏼♀️ by Staremu lulok dygnął w dni płodne 🙋🏼♂️
-
WIADOMOŚĆ
-
My już w Warszawie pod szpitalem 🤞
Lecimy na badania bo do 16 muszę zdążyć po dzieci 🫣
Co do prowadzenia, ja pierwszy rok po zrobieniu prawka jeździłam max 50 km i to po mniejszych miejscowościach. Ale z młodą mamy tyle lekarzy i szpitali, że w końcu uznałam że muszę się przełamać i jeździć sama. I to był najlepszy krok ever. Teraz jeżdżę z nią sama po całej Polsce, do Warszawy, Łodzi, Kielc. Gdzie mi trzeba. Po prostu musowo to sobie ułożyć w głowie i potraktować zadaniowo
Dziewczyny ja nie znikam i będę trzymać ciągle kciuki
Paprotka, faktycznie, forum jest anonimowe ale przemyśle albo przynajmniej chętnym, wyśle link czy ulotkę na privtakże jakby ktoś nie miał pomysłu na 1% podatku to polecamy się
@naszcud ja już mam taki charakter że czasem mam emocjonalny zjazd, bardzo chwilowy,muszę pobiadolic. Ale potem poprawiam koronę i pre jak taran do celu. W kwestii diagnostyki córki dokonałam już praktycznie niemożliwego, udaje mi się pomagać innym rodzinom, dbam o dom i dzieci najlepiej jak umiem i chyba nie ma rzeczy z którymi bym sobie nie poradziła. Ale co pobiadole to moje 😂paprotka17, NaszCud, Cotakoza, siesiepy lubią tę wiadomość
-
WS wrote:To są dopiero moje początki (3 miesiąc) ale jestem takim typem ze nakręcam się w sekundzie.
Spróbuj powoli, zacznij mierzyć temperaturę, obserwuj wykres, naucz się swojego ciała. Tutaj już po temperaturach możesz zauważyć jeżeli będzie coś nie tak.
Jeżeli bardzo się przejmujesz i denerwujesz to zapisz się do lekarza na monitoring, a przy okazji zrób np cytologię.
Zwróć uwagę czy jesz dużo przetworzonych rzeczy, jak z używkami. Ale nie rzucaj od razu wszystkiego bo to też stres. Poprostu jak np palisz to prościej będzie teraz powoli ograniczać niż jak się dowiesz o ciąży to rzucić od razu.
Możesz zrobić jakieś podstawowe badania, to pewnie też poleci ginekolog. Pakiet tarczycowy itd, to z resztą też jest na pierwszej stronie.
Zrób sobie jakiś plan działania - ale nie na zasadzie będę w ciąży do maja - tylko np obserwuj cykl, jeżeli zauważysz że coś nie tak to to zapisuj żeby pytania zadać lekarzowi, czy tutaj, każda z nas zaczynała od obserwacji siebie, każda musiała się tego powoli nauczyć.
No i powodzenia!Darka96, siesiepy lubią tę wiadomość
-
Miśka 91 wrote:agentka93 A jak się czujesz?
Siesiepy trzymam kciuki ✊✊
Choco przykro mi 😥 oby ten cykl był szczęśliwytrzymam kciuki
Już jest trochę lepiej, chce jutro wrócić zdalnie do pracy, bo mam wyrzuty, że za dużo tych l4 ostatnio.
siesiepy lubi tę wiadomość
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Czytam o tych jazdach samochodem i powiem Wam, że i tak lepiej niż u mnie
Mam prawko 10 lat i w ogóle nie jeżdżę, bo uważam, ze stwarzam zagrożenie. Mąż nie jest zadowolony, chciałby żebym się przekonała. Ale ja to w ogóle do wszystkich pojazdów mam taką awersję- nawet do rowerów. Zawsze powtarzam, że jestem świetna pasażerka za to 😂
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
nick nieaktualnyagentka93 wrote:Czytam o tych jazdach samochodem i powiem Wam, że i tak lepiej niż u mnie
Mam prawko 10 lat i w ogóle nie jeżdżę, bo uważam, ze stwarzam zagrożenie. Mąż nie jest zadowolony, chciałby żebym się przekonała. Ale ja to w ogóle do wszystkich pojazdów mam taką awersję- nawet do rowerów. Zawsze powtarzam, że jestem świetna pasażerka za to 😂
-
Też mam problem z prowadzeniem auta, zdałam prawko ponad 10 lat temu i jak na początku jeździłam tak potem poznałam męża i on mnie wszędzie woził. I myślę że teraz żałuję że mnie przyzwyczaił do tego, a mi poprostu ciężko wrócić 🥲 no ale nic, umówiliśmy się że i tak jak będzie dziecko to nie będę miała za bardzo wyboru i będę musiała się przemoc
paprotka17 lubi tę wiadomość
-
Vivico, Beezi, Siesiepy, Cotakoza, Ancalime, A-6 dziękuję za zrozumienie
niestety z rodzicami wyszło niezręcznie ale poukładałam sobie w głowie i wiem, że nie zrobili tego żeby zrobić Nam przykrość tylko z taką samą niecierpliwością jak my czekają na tego Maluszka
za to zauważyłam, że zaczynam mieć problem z małymi dziećmi w otoczeniu - po prostu chyba wkrada się zazdrość.. Jak sobie z tym radzicie?
Justme nieznaczne wahania temperatury nie robią wielkiej różnicy bardziej chodzi o to aby na wykresie był widoczny podział na część przed owulką i po owulce
Paprotka ja akurat uwielbiam jeździć samochodem, to daje mi ogromne poczucie niezależnościale tak jak dziewczyny piszą - trening czyni mistrza
pamiętam, że jak na początku bałam się jakiegoś odcinka miasta to starałam się jeździć tam jak najczęściej z mężem obok
później zauważałam, że nie taki diabeł straszny
ogólnie dużo jeżdżę i szczególnie na początku zdarzyło mi się, że zgasło auto na skrzyżowaniu, gdzieś mnie strąbili, gdzieś wymusiłam pierwszeństwo, nawet miałam awarie na trasie, gdy jechałam sama i jak widzisz żyję i mam się dobrze
także uszy do góry i praktykować
WS - najlepiej gdybyś zaopatrzyła się w termometr typowo owulacyjnywtedy dokładnie widać jakie spadki
paprotka17, siesiepy, Cotakoza lubią tę wiadomość
🙋🏻♀️ 29 🙋🏻♂️ 30 👶🏻 1
Jeden drożny jajowód ❌
Endomenda 🆘 Hashimoto 🆘
🧔🏻🆘
oligozoospermia.
1️⃣ 9️⃣.
📝 29 VII - transfer 💚🍀🤞🏻5.1.1. 🍀 👶🏻
❄️ 4.2.2. ✨
🌟 01.25 Naturalny CUD💔 10/11 tc 👼🏻 Piotruś
"Być może będziesz musiała stoczyć bitwę więcej niż raz, aby ją wygrać". ❤️
"Bądź tęczą w czyjejś chmurze. " 🧚🏻♀️
-
nick nieaktualnyMarteczka92 wrote:Też mam problem z prowadzeniem auta, zdałam prawko ponad 10 lat temu i jak na początku jeździłam tak potem poznałam męża i on mnie wszędzie woził. I myślę że teraz żałuję że mnie przyzwyczaił do tego, a mi poprostu ciężko wrócić 🥲 no ale nic, umówiliśmy się że i tak jak będzie dziecko to nie będę miała za bardzo wyboru i będę musiała się przemoc
-
nick nieaktualnyLipcowa wrote:Vivico, Beezi, Siesiepy, Cotakoza, Ancalime, A-6 dziękuję za zrozumienie
niestety z rodzicami wyszło niezręcznie ale poukładałam sobie w głowie i wiem, że nie zrobili tego żeby zrobić Nam przykrość tylko z taką samą niecierpliwością jak my czekają na tego Maluszka
za to zauważyłam, że zaczynam mieć problem z małymi dziećmi w otoczeniu - po prostu chyba wkrada się zazdrość.. Jak sobie z tym radzicie?
Justme nieznaczne wahania temperatury nie robią wielkiej różnicy bardziej chodzi o to aby na wykresie był widoczny podział na część przed owulką i po owulce
Paprotka ja akurat uwielbiam jeździć samochodem, to daje mi ogromne poczucie niezależnościale tak jak dziewczyny piszą - trening czyni mistrza
pamiętam, że jak na początku bałam się jakiegoś odcinka miasta to starałam się jeździć tam jak najczęściej z mężem obok
później zauważałam, że nie taki diabeł straszny
ogólnie dużo jeżdżę i szczególnie na początku zdarzyło mi się, że zgasło auto na skrzyżowaniu, gdzieś mnie strąbili, gdzieś wymusiłam pierwszeństwo, nawet miałam awarie na trasie, gdy jechałam sama i jak widzisz żyję i mam się dobrze
także uszy do góry i praktykować
WS - najlepiej gdybyś zaopatrzyła się w termometr typowo owulacyjnywtedy dokładnie widać jakie spadki
dominikawa, Anett93 lubią tę wiadomość
-
paprotka17 wrote:Dzięki:) Natchnelyscie mnie. Poza jazda autem i brakiem dziecka to się czuje spelniona. Może tak ma być, że najpierw mam wrócić do jazdy? :p
Oo i to jest dobre myślenie!Zaraz zobaczysz, że zaczniesz śmigać autem, a chwilę później ⏸️ na teście ciążowym.
paprotka17, siesiepy, Anett93 lubią tę wiadomość
👩🦰35 🧔39
👩❤️👨 2021, początek starań
IUI 10.2023 (27-my cykl starań)
👶 nasza Księżniczka 07.2024 💗 -
Biedronka@ wrote:Dziewczyny czemu ovu wskazuje mi na rozpoczęcie 🙈 w 27 dc a w ustawieniach deklarowałam 30 dni?
-
Hej wszystkim, ja trochę mniej aktywna ostatnio… przyszły wyniki anty-TPO i lekko sie podłamałam: 306 IU/ml gdzie normy to < 5,61 IU/ml. Nie podejrzewałam sie nigdy o problemy z tarczyca. Ostatnie TSH było w normie. Dzis 7 dpo, lekarka powiedziała ze mam poczekać az dostane 🐒 (lub okaże sie, ze jestem w ciąży) i wtedy robimy kolejne badania, ewentualnie wdrażamy leki i zaczynamy monitoring. Cieżko mi podchodzić na luzie, zwłaszcza kiedy teraz to ten wlasnie okres kiedy juz niecierpliwie czekam na testowanie i ogólnie świruje 😓
Dzis popłakałam sie na filmiku o rocznej dziewczynce jeżdżącej na snowboardzie…😭
Oby Wasze tygodnie rozpoczęły sie lepiej! 💪🏼 -
Choco wpisz mi proszę @
Zaskoczona jestem, że dostałam okres tylko dzień po odstawieniu progesteronu.
Dobrego tygodnia Dziewczyny29.04 ⏸ (22 dc)
05.05 💉 Beta HCG 158 mlU/ml (28 dc)
08.05 💉 Beta HCG 579 mlU/ml (31 dc)
18.05 🍤 5t5d CRL 0,28 cm, FHR 101 u/min
25.05 🍤 6t5d CRL 1 cm, FHR 136 u/min
07.06 🍤 8t4d CRL 2,31 cm
21.06 👶10t4d CRL 4,5 cm, FHR 175 u/min 🩷
07.07 👶12t6d CRL 7 cm, FHR 163 u/min
02.08 👶16t4d 189 g
30.08 👶20t4d 404 g, FHR 144 u/min
27.09 👶24t4d 918 g
24.10 👶28t3d 1570 g
14.11 👶31t3d 2002 g
05.12 👶34t3d 2700 g
21.12 👶36t5d 3300 g
04.01.24 r. 👶38t5d Marcelina 🩷 3400 g, 57 cm
👩 39 l 🧑 47 l
Styczeń'23 💔 cb 6 tc
Marzec '22 💔 7/9 tc łyżeczkowanie
Styczeń '22 💔 cb 5 tc
Grudzień '21💔 9/10 tc łyżeczkowanie
Luty/marzec'23- szczepienie limfocytami partnera.
Maj'23- szczepienie limfocytami partnera w 7 tc.
-
paprotka17 wrote:Dzięki:) Natchnelyscie mnie. Poza jazda autem i brakiem dziecka to się czuje spelniona. Może tak ma być, że najpierw mam wrócić do jazdy? :p
Bardzo blokował mnie fakt że jechałam cudzym autem, był to okropny dyskomfort i stres - bo co jak zniszczę nieswoje? Swoje to pół biedy bo moja wina, moja kara. Ale jeździć musiałam, jeśli chciałam realizować się w jeździe konnej (nie miałam kiedyś koni w ogródku, miałam jednego i stał w stajni tzw. pensjonatowej z innymi końmi innych ludzi, w sumie sobie chwalę taki tryb). Stajnia była 50km od domu, sorry.
Zawsze to był ogromny stres jak wsiadałam za cudze kolko, nawet jak miałam podjechać do sklepu. Serce waliło jak mlotem, trzęsłam sie, kolana uginały.
Potem jak przepisano jakieś autko na mnie i meza, to strach jak ręką odjął. Został tylko mały dyskomfort z tyłu głowy, który zwyczajnie trzeba było rozjezdzic "dupogodzinami".
Aktualnie jestem w stanie pojechać niemal wszędzie i mi z tym dobrze. No, może na Warszawę się nie szarpne po ostatnich samotnychz traumatycznych przeżyciach opuszczania tego miasta w godzinach szczytu. 🙈paprotka17, Ancalime lubią tę wiadomość
walka o pierwsze 🦕 od 7.2022, bez zabezpieczenia od 2019
01.24 LEEP szyjki macicy (CINIII i HPV)
07.24 puste jaja płodowe 💔💔
9 x letrozol ❌
29♀️34♂️
◾PCOS, mała tarczyca, arytmia, łuszczyca, APCA i Castle, hiperlipoproteinemia
◾KIR AA, PAI hetero, MTHFR C677 hetero
◾crossmatch 25,3%
◾MSOME: 0% + 1%
03.25 IMSI 💉13MII →1❄️ 5BB
04.25 FET beta 10dpt <0,1
05.25 IMSI + FertileChip💉14MII→1❄️ 3AB
🌈naturals 🙈 accofil, neoparin, acard, encorton, luteina
30.07⏸️12dpo - beta 45,9→4.08 beta 559→6.08 beta 1326
11.08 GS 7,7mm YS 2,2mm
20.08 4mm 🥨 i 💓
-
siesiepy wrote:Taaak, zgadnij co. 😂
Kolejny test dopiero w czwartek, odechciało mi się rozbudzać rano jeszcze na testy codziennie.
Podsyłam świeże wiruski od sporego (170g) figlarza 😉🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠🦠
Mam nadzieję, że kogoś zarażę 🤪Czytoto, Lipcowa, paprotka17, justme, Nataliii, Rica, SandraH.97, ELka, Cotakoza, Emka06, oloska, Mart768, agentka93, siesiepy, Anett93, Beezi, Ancalime, Amunicja lubią tę wiadomość
👩🏻 34 👦🏻 35
08.22 - w 13 cs ⏸️ ➡️ 05.23 👧🏻 53cm, 3.05 kg szczęścia ❤️
05.24 decyzja o rodzeństwie dla M: badania, kontrola blizny - teoretycznie wszystko ✅️
08.24, 3 cs... ⏸️ 🥹 : 17 dpo bHCG 673, 19 dpo 1549
27.08 0.21 cm fasolki 🥹
10.09 1.34 cm fasolki 💓
25.09 2.96 cm fasolki z ❤️
-
Stosunek @ do II na pierwszej stronie mi się nie podoba, musi się to zmienić!
Ja jestem 3 dni po owu, a objawów milion 🤣 co te starania robią z głową... jeszcze tydzień i pewnie będę testować 🙈
Mąż mnie dodatkowo nakręca pytaniami: Myślisz, że się udało? Czujesz coś? itdsiesiepy lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnysiesiepy wrote:Po otrzymaniu prawka też bardzo bałam się jeździć, mimo że uczyłam się we Wrocławiu.
Bardzo blokował mnie fakt że jechałam cudzym autem, był to okropny dyskomfort i stres - bo co jak zniszczę nieswoje? Swoje to pół biedy bo moja wina, moja kara. Ale jeździć musiałam, jeśli chciałam realizować się w jeździe konnej (nie miałam kiedyś koni w ogródku, miałam jednego i stał w stajni tzw. pensjonatowej z innymi końmi innych ludzi, w sumie sobie chwalę taki tryb). Stajnia była 50km od domu, sorry.
Zawsze to był ogromny stres jak wsiadałam za cudze kolko, nawet jak miałam podjechać do sklepu. Serce waliło jak mlotem, trzęsłam sie, kolana uginały.
Potem jak przepisano jakieś autko na mnie i meza, to strach jak ręką odjął. Został tylko mały dyskomfort z tyłu głowy, który zwyczajnie trzeba było rozjezdzic "dupogodzinami".
Aktualnie jestem w stanie pojechać niemal wszędzie i mi z tym dobrze. No, może na Warszawę się nie szarpne po ostatnich samotnychz traumatycznych przeżyciach opuszczania tego miasta w godzinach szczytu. 🙈siesiepy lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyM94 wrote:Hej wszystkim, ja trochę mniej aktywna ostatnio… przyszły wyniki anty-TPO i lekko sie podłamałam: 306 IU/ml gdzie normy to < 5,61 IU/ml. Nie podejrzewałam sie nigdy o problemy z tarczyca. Ostatnie TSH było w normie. Dzis 7 dpo, lekarka powiedziała ze mam poczekać az dostane 🐒 (lub okaże sie, ze jestem w ciąży) i wtedy robimy kolejne badania, ewentualnie wdrażamy leki i zaczynamy monitoring. Cieżko mi podchodzić na luzie, zwłaszcza kiedy teraz to ten wlasnie okres kiedy juz niecierpliwie czekam na testowanie i ogólnie świruje 😓
Dzis popłakałam sie na filmiku o rocznej dziewczynce jeżdżącej na snowboardzie…😭
Oby Wasze tygodnie rozpoczęły sie lepiej! 💪🏼 -
U mnie wszystkie znaki wskazują na zbliżającą się 🐵 otwarta szyjka, bóle brzucha i mój nastrój.
Nawet nie będę testować w tym miesiącu bo szkoda mi testów. Już przez te 7 miesięcy przyglądania się sobie uważnie z chirurgiczną dokładnością i doszukiwania się objawów wiem czego się spodziewać.
I tak mi już smutno, to rozczarowanie już dużo większe. Jakoś poprzednie cykle znosiłam bez problemu - nie ten to kolejny. A teraz do mnie dochodzi, że za dwa tygodnie skończę 29l. Robię się coraz starsza, moi rodzice też, mojej Babci już nie ma.. Oni tyle czasu czekają, (obydwie Babcie się nie doczekały) a my tyle ze wszystkim zwlekaliśmy, a to zmiana pracy, a to zaczekamy do ślubu, a to dom w budowie, a to jeszcze nie urządzony, a to teraz nie ma kasy itp. I tak pyknęło 8 lat znajomości i teraz czasu nikt nie cofnie. Mój mąż to taki typ zadaniowy, dwóch zadań na raz się nie podejmie, każda ważna decyzja ma swój czas i ich kumulowanie w ogóle nie wchodzi w grę. A ja..? ja nigdy nie chciałam nic na siłę, spokojnie czekałam aż będzie na wszystko czas, na oświadczyny, na ślub, na decyzję o dziecku. I taka refleksja mi przychodzi teraz coraz mocniej i silniej do głowy, że może w cale nie warto było czekać tylko się właśnie pospieszyć... ze wszystkim. Bo potem nagle się okazuje, że życie to jednak szybko mija i w sumie, jakby na to spojrzeć to w cale nie jest takie długie.
Wybaczcie, mogłabym pisać i pisać o tym co mi w głowie teraz siedzi. Czuję na sobie tą presję czasu i po mału zaczyna mnie przygniatać, stresować, i zataczać błędne koło. Pierwszy raz nie mam pomysłu co dalej robić. Poddać się nie chcę, a ta dalsza diagnostyka mam wrażenie to takie błądzenie po omacku we mgle. Niby coś wiem, ale jakby spojrzeć głębiej to nic nie wiem.
Jesteście tu wszystkie bardzo dzielne i wytrwałe, podziwiam. Wiem, że te moje siedem miesięcy starań dla wielu z Was to jak pierdnięcie. Ale dla mnie to chyba pierwsze takie twarde lądowanie w nowej, trudnej rzeczywistości.Amunicja lubi tę wiadomość