Dni dla Płodności   

Specjalnie dla Ciebie - wiosenny powiew nadziei 
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy do 22 marca   
Sprawdź!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Jesienią stosujemy pozycje różnorodne 🧘🏼‍♀️ by Staremu lulok dygnął w dni płodne 🙋🏼‍♂️
Odpowiedz

Jesienią stosujemy pozycje różnorodne 🧘🏼‍♀️ by Staremu lulok dygnął w dni płodne 🙋🏼‍♂️

Oceń ten wątek:
  • ChocoMonster Autorytet
    Postów: 4860 9766

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikawa wrote:
    Cześć dziewczyny, miłego tygodnia :)
    Szafirek powodzenia na badaniu, coś lekarz zaproponował innego na te pieczenia?
    Ja kolejną noc kiepsko spałam, znowu milion pobudek, przez co codziennie mi się śni nad ranem ktoś z rodziny albo znajomych 😂
    Cały weekend już w stresie czekałam na jutrzejszą wizytę, aż się mąż wczoraj na mnie zdenerwował 😐
    Eh, a to wszystko przez moją wizytę na NFZ tydzień temu, gdzie chciałam pójść tylko, żeby podpatrzeć czy wszystko ok i dostać skierowanie na badania, a za to lekarz mnie tylko nastraszył i zostawił z niepewnościami.
    Także nieśmiało bardzo proszę już dzisiaj o kciuki na jutro 😔
    Jak to? Co z tą wizytą na NFZ? Opowiadaj

    ✨ 08.23 Stasieńko 🩵
  • Karola :) Autorytet
    Postów: 3021 2346

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 09:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikawa wrote:
    Cześć dziewczyny, miłego tygodnia :)
    Szafirek powodzenia na badaniu, coś lekarz zaproponował innego na te pieczenia?
    Ja kolejną noc kiepsko spałam, znowu milion pobudek, przez co codziennie mi się śni nad ranem ktoś z rodziny albo znajomych 😂
    Cały weekend już w stresie czekałam na jutrzejszą wizytę, aż się mąż wczoraj na mnie zdenerwował 😐
    Eh, a to wszystko przez moją wizytę na NFZ tydzień temu, gdzie chciałam pójść tylko, żeby podpatrzeć czy wszystko ok i dostać skierowanie na badania, a za to lekarz mnie tylko nastraszył i zostawił z niepewnościami.
    Także nieśmiało bardzo proszę już dzisiaj o kciuki na jutro 😔
    Ja trzymam już kciukasy za jutro 🥰

    dominikawa lubi tę wiadomość

    age.png

    10.2020r - początek starań o rodzeństwo 🤞

    02.08.16 r 💓Wiktoria👧🏼👨‍👩‍👦
    10.06.17 r 💏👰🏼‍♂️👨‍💼

    09.11.22 r --- ⏸️
    10.11.22 r --- beta 343,40
    28.11.22 r --- mamy serduszko 🩷
    04.01.23 r --- I prenatalne 🩷 niskie ryzyka, prawdopodobnie dziewczynka - Oliwia 🩷
    01.03.23 r --- II prenatalne, 330g dziewczynki 🩷
    26.04.23 r --- ✅️ 1 100g dziewczynki
    12.05.23 r --- ✅️ III prenatalne, 1 600g Oliwii 🩷
    24.05.23 r --- ✅️ 1 900 g niuńki 🩷
    14.06.23 r --- ✅️ 2 400 g 🩷
    05.07.23 r --- ✅️ niecałe 3 000 g 🩷
    19.07.23 r --- ostatnia wizyta ✊️ - nie dotrwaliśmy

    09.07.23 r --- Oliwia, 50 cm, 3120 g 🫶🩷 SN (z OM 39+0, z USG 38+3)
  • dominikawa Autorytet
    Postów: 641 521

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ChocoMonster wrote:
    Jak to? Co z tą wizytą na NFZ? Opowiadaj
    W sumie była bardzo szybka, bo lekarz miał opóźnienie, więc za dużo mi nie wyjaśnił, ale powiedział, że pęcherzyk wygląda trochę na spłaszczony i że macica jest dwurożna, co generuje większe ryzyko poronień 😕
    niby rozmawiałam przez tel z innych lekarzem i powiedział, że są też normalnie ciąże donoszone, ale jednak strach się co jakiś czas pojawia.
    Jak będzie dobrze teraz, to pierwsze co zamawiam detektor.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2023, 09:37

    👩30👨35 WROCŁAW
    długie cykle ok. 35dni, 4cs z testami ovu 🍀
    💊 wit. D, wit. C, cynk, omega, kwas foliowy, inozytol

    09.12 13dpo - ⏸️ 🍀
    10.12 beta: 481 mlU/mL
    12.12 beta: 1162 mlU/mL
    21.12 5t5d pęcherzyk ciążowy i żółtkowy 🍀
    03.01 7t4d dzidzia 13mm, bijące pięknie 💙
    24.01 10t6d maluszek 3.9cm, rośnij zdrowo 😍
    09.02 13t2d mały zdrowy tygrys 😀
    28.02 🍀
  • Karola :) Autorytet
    Postów: 3021 2346

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 09:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikawa wrote:
    W sumie była bardzo szybka, bo lekarz miał opóźnienie, więc za dużo mi nie wyjaśnił, ale powiedział, że pęcherzyk wygląda trochę na spłaszczony i że macica jest dwurożna, co generuje większe ryzyko poronień 😕
    niby rozmawiałam przez tel z innych lekarzem i powiedział, że są też normalnie ciąże donoszone, ale jednak strach się co jakiś czas pojawia.
    Jak będzie dobrze teraz, to pierwsze co zamawiam detektor.
    Nie dziwię Ci się wcale..mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.

    age.png

    10.2020r - początek starań o rodzeństwo 🤞

    02.08.16 r 💓Wiktoria👧🏼👨‍👩‍👦
    10.06.17 r 💏👰🏼‍♂️👨‍💼

    09.11.22 r --- ⏸️
    10.11.22 r --- beta 343,40
    28.11.22 r --- mamy serduszko 🩷
    04.01.23 r --- I prenatalne 🩷 niskie ryzyka, prawdopodobnie dziewczynka - Oliwia 🩷
    01.03.23 r --- II prenatalne, 330g dziewczynki 🩷
    26.04.23 r --- ✅️ 1 100g dziewczynki
    12.05.23 r --- ✅️ III prenatalne, 1 600g Oliwii 🩷
    24.05.23 r --- ✅️ 1 900 g niuńki 🩷
    14.06.23 r --- ✅️ 2 400 g 🩷
    05.07.23 r --- ✅️ niecałe 3 000 g 🩷
    19.07.23 r --- ostatnia wizyta ✊️ - nie dotrwaliśmy

    09.07.23 r --- Oliwia, 50 cm, 3120 g 🫶🩷 SN (z OM 39+0, z USG 38+3)
  • ChocoMonster Autorytet
    Postów: 4860 9766

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikawa wrote:
    W sumie była bardzo szybka, bo lekarz miał opóźnienie, więc za dużo mi nie wyjaśnił, ale powiedział, że pęcherzyk wygląda trochę na spłaszczony i że macica jest dwurożna, co generuje większe ryzyko poronień 😕
    niby rozmawiałam przez tel z innych lekarzem i powiedział, że są też normalnie ciąże donoszone, ale jednak strach się co jakiś czas pojawia.
    Jak będzie dobrze teraz, to pierwsze co zamawiam detektor.
    Jeśli to cię uspokoi, to tutaj na forum wielokrotnie czytałam o dwuróżnych macicach i jednocześnie donoszonych ciążach. Spokojnie, uważam, że większość kobiet nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że ma taką przypadłość i ciąża kończy się szczęśliwie. Wszystko będzie dobrze, trzymam mocno za Ciebie kciuki 🥰

    dominikawa lubi tę wiadomość

    ✨ 08.23 Stasieńko 🩵
  • Kasiaaa.97 Autorytet
    Postów: 277 374

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dominikawa trzymam kciuki 🤞🤞
    Wierzę, że wszystko będzie jutro w porządku ❤

    dominikawa lubi tę wiadomość

    age.png
  • Wiara Nadzieja Miłość Autorytet
    Postów: 1055 2912

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 09:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dominika, trzymam mocno kciuki za jutro! Ja jestem dobrej myśli. Niech Ci się układa 🤞🏻

    A u mnie poleci żalpost, wybaczcie.
    Ile się wczoraj nasłuchałam przy informowaniu o dobrej nowinie… naprawdę totalnie mnie to przygniotło. Nie spodziewałam się. Nastawiałam się na skrajnie inna sytuacje. Niby się wszyscy ucieszyli, ale fakt, ze staraliśmy się długo i że to było przepełnione bólem, spłynął po nich jak po kaczce. Temat ciąży został spłaszczony wyłącznie do pytań o płeć i imię. Kompletnie nie chcieli Nas wysłuchać, Naszej historii. Wręcz przeciwnie - jedna para zaczęła Nas pouczać, że to się trzeba wyluzować i kochać dla przyjemności bardziej, i oni „wiedza co mówią, bo tez starali się bardzo długo, 5 miesięcy”. Druga - zaczęła swoje historie o tym, jak cudownie było robić testy ciążowe w tajemnicy i zaskoczyć męża niespodzianką, bo udało się już w 2 cyklu (mi testy ciążowe kojarzą się koszmarnie… co najmniej 30 negatywów przez okres moich starań 😢). Dziadkowie z kolei (przyzwyczajeni, że wszystkie rodzinne „dobre nowiny” ogłaszane były w 4-5 tyg. ciąży) kompletnie nie rozumieli, co się dzieje. Najpierw wmawiali Nam, ile Nas teraz czeka badań i USG, a jak wreszcie pokazaliśmy im USG, tłumacząc, że byliśmy już na trzech i ze zaczynamy 4 miesiąc, to stwierdzili, że dziecko nie wyglada jeszcze jak dziecko i nic nie widać. A ta główka to nie główka. Na koniec spotkania usłyszałam jeszcze, że się domyślali, bo przez ostatnie miesiące tyłam w oczach - z ich relacji wynikało, że jeszcze przed pozytywnymi testami „byłam gruba” 💔 Zreszta mojemu M. tez dogadali, że „jest gruby i chyba solidaryzuje się z ciężarną”.
    Nawet sobie nie wyobrażacie, w jakich nerwach i z jakim rozczarowaniem z tamtąd wyszłam… to miał być Nasz moment, Nasze 5 min. 😔

    age.png
    👩🏼 31 🧑🏻 28
    2023r. - J. (22cs) 🩵
    01.2025 - M. (2cs) 💛
  • Karola :) Autorytet
    Postów: 3021 2346

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiara Nadzieja Miłość wrote:
    Dominika, trzymam mocno kciuki za jutro! Ja jestem dobrej myśli. Niech Ci się układa 🤞🏻

    A u mnie poleci żalpost, wybaczcie.
    Ile się wczoraj nasłuchałam przy informowaniu o dobrej nowinie… naprawdę totalnie mnie to przygniotło. Nie spodziewałam się. Nastawiałam się na skrajnie inna sytuacje. Niby się wszyscy ucieszyli, ale fakt, ze staraliśmy się długo i że to było przepełnione bólem, spłynął po nich jak po kaczce. Temat ciąży został spłaszczony wyłącznie do pytań o płeć i imię. Kompletnie nie chcieli Nas wysłuchać, Naszej historii. Wręcz przeciwnie - jedna para zaczęła Nas pouczać, że to się trzeba wyluzować i kochać dla przyjemności bardziej, i oni „wiedza co mówią, bo tez starali się bardzo długo, 5 miesięcy”. Druga - zaczęła swoje historie o tym, jak cudownie było robić testy ciążowe w tajemnicy i zaskoczyć męża niespodzianką, bo udało się już w 2 cyklu (mi testy ciążowe kojarzą się koszmarnie… co najmniej 30 negatywów przez okres moich starań 😢). Dziadkowie z kolei (przyzwyczajeni, że wszystkie rodzinne „dobre nowiny” ogłaszane były w 4-5 tyg. ciąży) kompletnie nie rozumieli, co się dzieje. Najpierw wmawiali Nam, ile Nas teraz czeka badań i USG, a jak wreszcie pokazaliśmy im USG, tłumacząc, że byliśmy już na trzech i ze zaczynamy 4 miesiąc, to stwierdzili, że dziecko nie wyglada jeszcze jak dziecko i nic nie widać. A ta główka to nie główka. Na koniec spotkania usłyszałam jeszcze, że się domyślali, bo przez ostatnie miesiące tyłam w oczach - z ich relacji wynikało, że jeszcze przed pozytywnymi testami „byłam gruba” 💔 Zreszta mojemu M. tez dogadali, że „jest gruby i chyba solidaryzuje się z ciężarną”.
    Nawet sobie nie wyobrażacie, w jakich nerwach i z jakim rozczarowaniem z tamtąd wyszłam… to miał być Nasz moment, Nasze 5 min. 😔
    Jej przykre straszne 🥺 brak słów...

    age.png

    10.2020r - początek starań o rodzeństwo 🤞

    02.08.16 r 💓Wiktoria👧🏼👨‍👩‍👦
    10.06.17 r 💏👰🏼‍♂️👨‍💼

    09.11.22 r --- ⏸️
    10.11.22 r --- beta 343,40
    28.11.22 r --- mamy serduszko 🩷
    04.01.23 r --- I prenatalne 🩷 niskie ryzyka, prawdopodobnie dziewczynka - Oliwia 🩷
    01.03.23 r --- II prenatalne, 330g dziewczynki 🩷
    26.04.23 r --- ✅️ 1 100g dziewczynki
    12.05.23 r --- ✅️ III prenatalne, 1 600g Oliwii 🩷
    24.05.23 r --- ✅️ 1 900 g niuńki 🩷
    14.06.23 r --- ✅️ 2 400 g 🩷
    05.07.23 r --- ✅️ niecałe 3 000 g 🩷
    19.07.23 r --- ostatnia wizyta ✊️ - nie dotrwaliśmy

    09.07.23 r --- Oliwia, 50 cm, 3120 g 🫶🩷 SN (z OM 39+0, z USG 38+3)
  • dominikawa Autorytet
    Postów: 641 521

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiara Nadzieja Miłość wrote:
    Dominika, trzymam mocno kciuki za jutro! Ja jestem dobrej myśli. Niech Ci się układa 🤞🏻

    A u mnie poleci żalpost, wybaczcie.
    Ile się wczoraj nasłuchałam przy informowaniu o dobrej nowinie… naprawdę totalnie mnie to przygniotło. Nie spodziewałam się. Nastawiałam się na skrajnie inna sytuacje. Niby się wszyscy ucieszyli, ale fakt, ze staraliśmy się długo i że to było przepełnione bólem, spłynął po nich jak po kaczce. Temat ciąży został spłaszczony wyłącznie do pytań o płeć i imię. Kompletnie nie chcieli Nas wysłuchać, Naszej historii. Wręcz przeciwnie - jedna para zaczęła Nas pouczać, że to się trzeba wyluzować i kochać dla przyjemności bardziej, i oni „wiedza co mówią, bo tez starali się bardzo długo, 5 miesięcy”. Druga - zaczęła swoje historie o tym, jak cudownie było robić testy ciążowe w tajemnicy i zaskoczyć męża niespodzianką, bo udało się już w 2 cyklu (mi testy ciążowe kojarzą się koszmarnie… co najmniej 30 negatywów przez okres moich starań 😢). Dziadkowie z kolei (przyzwyczajeni, że wszystkie rodzinne „dobre nowiny” ogłaszane były w 4-5 tyg. ciąży) kompletnie nie rozumieli, co się dzieje. Najpierw wmawiali Nam, ile Nas teraz czeka badań i USG, a jak wreszcie pokazaliśmy im USG, tłumacząc, że byliśmy już na trzech i ze zaczynamy 4 miesiąc, to stwierdzili, że dziecko nie wyglada jeszcze jak dziecko i nic nie widać. A ta główka to nie główka. Na koniec spotkania usłyszałam jeszcze, że się domyślali, bo przez ostatnie miesiące tyłam w oczach - z ich relacji wynikało, że jeszcze przed pozytywnymi testami „byłam gruba” 💔 Zreszta mojemu M. tez dogadali, że „jest gruby i chyba solidaryzuje się z ciężarną”.
    Nawet sobie nie wyobrażacie, w jakich nerwach i z jakim rozczarowaniem z tamtąd wyszłam… to miał być Nasz moment, Nasze 5 min. 😔
    Oh przykro mi, że musiałaś nasłuchać się takich rzeczy, niektórzy kompletnie nie umieją się postawić w sytuacji innych i nie mają dalej kompletnie świadomości ile mogą trwać starania, a komentarze dziadków mocno nie na miejscu

    👩30👨35 WROCŁAW
    długie cykle ok. 35dni, 4cs z testami ovu 🍀
    💊 wit. D, wit. C, cynk, omega, kwas foliowy, inozytol

    09.12 13dpo - ⏸️ 🍀
    10.12 beta: 481 mlU/mL
    12.12 beta: 1162 mlU/mL
    21.12 5t5d pęcherzyk ciążowy i żółtkowy 🍀
    03.01 7t4d dzidzia 13mm, bijące pięknie 💙
    24.01 10t6d maluszek 3.9cm, rośnij zdrowo 😍
    09.02 13t2d mały zdrowy tygrys 😀
    28.02 🍀
  • ChocoMonster Autorytet
    Postów: 4860 9766

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 10:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiara Nadzieja Miłość wrote:
    Dominika, trzymam mocno kciuki za jutro! Ja jestem dobrej myśli. Niech Ci się układa 🤞🏻

    A u mnie poleci żalpost, wybaczcie.
    Ile się wczoraj nasłuchałam przy informowaniu o dobrej nowinie… naprawdę totalnie mnie to przygniotło. Nie spodziewałam się. Nastawiałam się na skrajnie inna sytuacje. Niby się wszyscy ucieszyli, ale fakt, ze staraliśmy się długo i że to było przepełnione bólem, spłynął po nich jak po kaczce. Temat ciąży został spłaszczony wyłącznie do pytań o płeć i imię. Kompletnie nie chcieli Nas wysłuchać, Naszej historii. Wręcz przeciwnie - jedna para zaczęła Nas pouczać, że to się trzeba wyluzować i kochać dla przyjemności bardziej, i oni „wiedza co mówią, bo tez starali się bardzo długo, 5 miesięcy”. Druga - zaczęła swoje historie o tym, jak cudownie było robić testy ciążowe w tajemnicy i zaskoczyć męża niespodzianką, bo udało się już w 2 cyklu (mi testy ciążowe kojarzą się koszmarnie… co najmniej 30 negatywów przez okres moich starań 😢). Dziadkowie z kolei (przyzwyczajeni, że wszystkie rodzinne „dobre nowiny” ogłaszane były w 4-5 tyg. ciąży) kompletnie nie rozumieli, co się dzieje. Najpierw wmawiali Nam, ile Nas teraz czeka badań i USG, a jak wreszcie pokazaliśmy im USG, tłumacząc, że byliśmy już na trzech i ze zaczynamy 4 miesiąc, to stwierdzili, że dziecko nie wyglada jeszcze jak dziecko i nic nie widać. A ta główka to nie główka. Na koniec spotkania usłyszałam jeszcze, że się domyślali, bo przez ostatnie miesiące tyłam w oczach - z ich relacji wynikało, że jeszcze przed pozytywnymi testami „byłam gruba” 💔 Zreszta mojemu M. tez dogadali, że „jest gruby i chyba solidaryzuje się z ciężarną”.
    Nawet sobie nie wyobrażacie, w jakich nerwach i z jakim rozczarowaniem z tamtąd wyszłam… to miał być Nasz moment, Nasze 5 min. 😔
    O matko jedyna i to najbliższe Wam osoby takie rzeczy mówiły?! 💔 Zrobiło mi się bardzo przykro, gdy to przeczytałam. Niestety w Polsce jest przyzwolenie na wchodzenie z buciorami w cudze życie, komentowanie wyglądu, zachowania, wypowiadania się swobodnie na delikatne i prywatne tematy innych osób, teksty typu „jak Wam to teraz będzie ciężko, teraz to się dopiero zaczną obowiązki itp”.
    Jedyne co mogę Ci doradzić, to olać. Ty i mąż wiecie jaka jest Wasza historia, przez co przeszliście, czego musieliście doświadczyć i to jest najważniejsze. Jesteście w tym razem, to jest Wasze dziecko. Nikt za Was życia nie przeżyje ani dziecka nie wychowa.
    Trzymaj się i nie przejmuj. Starsze osoby często nie mają w sobie za grosz taktu, za to młode osoby nie rozumieją, że nie wszystkie w życiu jest takie proste. Spójrz na nasze forum, ile dziewczyn mierzy się tutaj z takimi problemami, ile trzeba przejść, by ujrzeć dwie kreski. Myśle, że liczba takich osób jest ogromna, tylko społeczeństwo nie zdaje sobie z tego sprawy. Ba, ja sama sobie nie zdawałam z tego sprawy dopóki nie dołączyłam do forum! Bo przecież koleżanki Krysia i Kasia zaszły w ciąże od razu.
    Wysyłam tulasa!

    ✨ 08.23 Stasieńko 🩵
  • Namisa Autorytet
    Postów: 3750 7275

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiara nadzieja miłość kurcze, współczuję, strasznie przykra sytuacja 💔. Wiem jak to jest jak się człowiek jakoś nastawi a potem rzeczywistosc potrafi tak przykro zaskoczyć 🙁
    u mnie sytuacja wyglądała tak, że na pierwszą ciążę, tą zakończona poronieniem, moi rodzice zareagowali bardzo entuzjastycznie - tata mnie przytulił (co się mu zdarza prawie nigdy), mama była bardzo zaskoczona i podekscytowana. Z kolei na ta moja aktualna ciążę reakcje były nazwijmy to... Oszczędne. Tata powiedział coś w rodzaju "No to teraz nie ma się co nastawiać, oby było dobrze ale wiadomo, różnie bywa", a mama "Naprawdę? No to super, cieszę się, będzie dobrze". I ja rozumiem emocje, lęk, obawy przed powtórką - ale człowiek nie chce czegoś takiego usłyszeć kiedy mówi o swoim największym szczęściu, zwłaszcza że porownuje to w głowie od razu do wcześniejszej reakcji i automatycznie czuje jakby tym razem ta ciąża była czy ja wiem.. mniej ważna? Po tej sytuacji u mnie już generalnie nie było większego informowania - nie mam dziadków, części rodziny w ogóle nie powiedziałam - brat domyślił się sam na wigilii gdy już zaczął zaokrąglać się brzuch i mi tylko pogratulował. Wszyscy wiedzą o moim poronieniu, części sama powiedziałam, część usłyszała od reszty. Chyba nie byłabym gotowa na publiczne rozstrzasanie dlaczego tak się stało, jakies nieroztropne hasła itp - powiedziałam tym których wsparcia potrzebowalam, jestem im za to wdzięczna. Jakoś tak czułam w sercu że ta ciąża jest moja, chce się nią podzielić z innymi na swoich warunkach i nie słuchać opini, dobrych rad, przemyśleń innych. Nie chcę też ci "dobrze radzić" co powinnaś zrobić bo kazdy inaczej to wszystko przeżywa, ale jeśli czujesz dyskomfort pod wpływem słów innych to spróbuj im o tym powiedzieć albo się zdystansowac - obie opcje trudne do realizacji, wiem, ale z autopsji wiem też że gorsze jest tlamszenie tego w sobie. Nie da się zmienić ludzi i ich postrzegania ale możesz postawić granicę - u mnie to sprawiło że poczułam się lepiej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2023, 10:18

    15.06.2023 - 40+0, 3490 g, 56 cm 🩵
  • A-6 Autorytet
    Postów: 1558 3079

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiara Nadzieja Miłość wrote:
    Dominika, trzymam mocno kciuki za jutro! Ja jestem dobrej myśli. Niech Ci się układa 🤞🏻

    A u mnie poleci żalpost, wybaczcie.
    Ile się wczoraj nasłuchałam przy informowaniu o dobrej nowinie… naprawdę totalnie mnie to przygniotło. Nie spodziewałam się. Nastawiałam się na skrajnie inna sytuacje. Niby się wszyscy ucieszyli, ale fakt, ze staraliśmy się długo i że to było przepełnione bólem, spłynął po nich jak po kaczce. Temat ciąży został spłaszczony wyłącznie do pytań o płeć i imię. Kompletnie nie chcieli Nas wysłuchać, Naszej historii. Wręcz przeciwnie - jedna para zaczęła Nas pouczać, że to się trzeba wyluzować i kochać dla przyjemności bardziej, i oni „wiedza co mówią, bo tez starali się bardzo długo, 5 miesięcy”. Druga - zaczęła swoje historie o tym, jak cudownie było robić testy ciążowe w tajemnicy i zaskoczyć męża niespodzianką, bo udało się już w 2 cyklu (mi testy ciążowe kojarzą się koszmarnie… co najmniej 30 negatywów przez okres moich starań 😢). Dziadkowie z kolei (przyzwyczajeni, że wszystkie rodzinne „dobre nowiny” ogłaszane były w 4-5 tyg. ciąży) kompletnie nie rozumieli, co się dzieje. Najpierw wmawiali Nam, ile Nas teraz czeka badań i USG, a jak wreszcie pokazaliśmy im USG, tłumacząc, że byliśmy już na trzech i ze zaczynamy 4 miesiąc, to stwierdzili, że dziecko nie wyglada jeszcze jak dziecko i nic nie widać. A ta główka to nie główka. Na koniec spotkania usłyszałam jeszcze, że się domyślali, bo przez ostatnie miesiące tyłam w oczach - z ich relacji wynikało, że jeszcze przed pozytywnymi testami „byłam gruba” 💔 Zreszta mojemu M. tez dogadali, że „jest gruby i chyba solidaryzuje się z ciężarną”.
    Nawet sobie nie wyobrażacie, w jakich nerwach i z jakim rozczarowaniem z tamtąd wyszłam… to miał być Nasz moment, Nasze 5 min. 😔
    Naprawdę przykro się człowiekowi robi jak widzi ile jest na świecie niezrozumienia i przedkładania swoich (nieporownywalnych) doświadczeń ponad członków rodziny. Straszny egocentryzm panuje.
    5 miesięcy, a dwa lata to nawet obok siebie nie stoi, już nie patrząc, że ten rok starań niby jest w normie... Dziadków też nie rozumiem, tego "bo ja wiem jak to będzie", ale nie posuchają jak JEST. Przykro mi, że nie miałaś wsparcia w tym momencie, który powinien być jednym z piękniejszych w czasie ciąży.. Liczę na to, że przemyślą sobie całą sytuację i szczerze wyrażą radość i zainteresowanie twoim stanem 🍀

    ♀️♂️'96

    PCOS
    Krótkie fazy lutealne

    Zakończenie antykoncepcji 09.2021
    4cs (liczony)
    08.2022 cb 💔

    11.10 - kuzyn ciotecznej babki ojca cienia 😉
    12.10 - cień ⏸️, beta 21,59
    14.10 - beta 86,81 🥹
    17.10 - beta 238,8 🍀
    19.10 - beta 466,2 przyrost 83,6%
    21.10 - beta 811,4 przyrost 78% 🥺
    24.10 - beta 2343 przyrost 109,1% 🥹
    28.10 - jest pęcherzyk, 5w0d🍀
    10.11 - jest serduszko, 7w1d ❤️
    24.11 - jest ruchliwy arbuz 🍉
    08.12 - wizyta
    19.12 - niskie ryzyka, 🍉 ruchliwy, wszystko na swoim miejscu 🥹
    29.12 - 9,73 cm bobofruta, wysokie CRP, antybiotyk 🧐
    09.01.23 - czyżby chłop? 😏♂️
    19.01 - 203 gramy cudu 💫
    30.01 - prenatalne 2 trym. Wszystko w porządku, 🍉 oficjalnie staje się.. chłopcem!
    23.03 - przekroczyliśmy granicę "torebki cukru" 😉 1034g żywego ognia!
    age.png
  • ChocoMonster Autorytet
    Postów: 4860 9766

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 10:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy macie czasem uczucie takiego ciągnięcia w macicy/podbrzuszu i pachwinach? Trochę jakby ból okresowy. Czy to jest wbrew pozorom dobry objaw? Biorę magnez, ale to uczucie i tak pojawia mi się w ciągu dnia, czasem kilka razy dziennie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2023, 10:41

    ✨ 08.23 Stasieńko 🩵
  • szafirek Autorytet
    Postów: 358 512

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiara Nadzieja Miłość - tak bardzo mi przykro z powodu reakcji Waszych najbliższych 🙁 Nawet nie wiem co powiedzieć, trudno jest mi sobie wyobrazić jakie to musiało być dla Was trudne.. przytulam najmocniej jak mogę 💔

    Dominika - trzymam kciuki już teraz 🤗 A lekarz zaprosił mnie szybciej na wizytę, ale oczywiście jak się z nim skontaktowałam to doznałam cudownego uzdrowienia i teraz czeka mnie stresująca rozmowa, że jednak wytrzymam do planowanej wizyty 🫣 Piecze mnie od czasu do czasu ale nie jest to to, co było kilka dni temu gdy już nie wiedziałam co zrobić ze sobą. Więc trzymaj kciuki żebym zadzwoniła, bo bardzo nie lubię tego a pisać o tym w wiadomości też nie chce bo lepiej wyjasnie to poprzez rozmowę 😜

    Ja z mężem od jakiegoś czasu słyszę od teściów i rodzeństwa męża, że w kwietniu to zobaczymy, że nic już nie będzie takie samo więc żebyśmy się wyszaleli teraz, bo potem już tylko dziecko będzie itp. I o ile mogę to jakoś przełknąć raz, drugi.. to każdy kolejny doprowadza mnie do szału. To, że ktoś z rodziny traktuje swoje dziecko jak pępek świata, pozwolił na pewne zachowania i ma jak ma, nie znaczy że u nas tak będzie. Wiem, że różnie może być, ale już teraz z mężem jak planujemy wakacje z 3 miesięcznym dzieckiem to słyszymy komentarze typu „aha, na pewno”, „zobaczycie jeszcze jak Wam to się zmieni” itp. Dlaczego nikt nie powie „ale super, że macie takie plany”, czy choćby zwykłe „trzymam kciuki, żeby się udało”. Nasi znajomi normalnie biorą ze sobą kilkumiesięczne niemowlaki na wakacje, spotykamy się na imprezach razem z dziećmi, a jak przyjdzie pora snu to wszystkie śpią w jednym pokoju a dorośli dalej siedzą. Wiec można? Można. A rodzina męża niekoniecznie widzi to w ten sposób, tylko macha ręką w stylu „jasne jasne, pożyjemy zobaczymy”. Jeszcze się dziecko nie urodziło, a już mi się odechciewa po takich komentarzach.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2023, 10:49

    ♀️ 25 ♂️ 25

    15.08.2022 ⏸

    age.png
  • Livka Autorytet
    Postów: 2132 4513

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 10:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiara Nadzieja Miłość wrote:
    Dominika, trzymam mocno kciuki za jutro! Ja jestem dobrej myśli. Niech Ci się układa 🤞🏻

    A u mnie poleci żalpost, wybaczcie.
    Ile się wczoraj nasłuchałam przy informowaniu o dobrej nowinie… naprawdę totalnie mnie to przygniotło. Nie spodziewałam się. Nastawiałam się na skrajnie inna sytuacje. Niby się wszyscy ucieszyli, ale fakt, ze staraliśmy się długo i że to było przepełnione bólem, spłynął po nich jak po kaczce. Temat ciąży został spłaszczony wyłącznie do pytań o płeć i imię. Kompletnie nie chcieli Nas wysłuchać, Naszej historii. Wręcz przeciwnie - jedna para zaczęła Nas pouczać, że to się trzeba wyluzować i kochać dla przyjemności bardziej, i oni „wiedza co mówią, bo tez starali się bardzo długo, 5 miesięcy”. Druga - zaczęła swoje historie o tym, jak cudownie było robić testy ciążowe w tajemnicy i zaskoczyć męża niespodzianką, bo udało się już w 2 cyklu (mi testy ciążowe kojarzą się koszmarnie… co najmniej 30 negatywów przez okres moich starań 😢). Dziadkowie z kolei (przyzwyczajeni, że wszystkie rodzinne „dobre nowiny” ogłaszane były w 4-5 tyg. ciąży) kompletnie nie rozumieli, co się dzieje. Najpierw wmawiali Nam, ile Nas teraz czeka badań i USG, a jak wreszcie pokazaliśmy im USG, tłumacząc, że byliśmy już na trzech i ze zaczynamy 4 miesiąc, to stwierdzili, że dziecko nie wyglada jeszcze jak dziecko i nic nie widać. A ta główka to nie główka. Na koniec spotkania usłyszałam jeszcze, że się domyślali, bo przez ostatnie miesiące tyłam w oczach - z ich relacji wynikało, że jeszcze przed pozytywnymi testami „byłam gruba” 💔 Zreszta mojemu M. tez dogadali, że „jest gruby i chyba solidaryzuje się z ciężarną”.
    Nawet sobie nie wyobrażacie, w jakich nerwach i z jakim rozczarowaniem z tamtąd wyszłam… to miał być Nasz moment, Nasze 5 min. 😔
    Bardzo mi przykro .. Temat trudnych starań o ciążę to temat tabu. Ludzie którzy nigdy tego nie doświadczyli nie rozumieją... A takie dogadywanie o tyciu to zwykłe chamstwo.. 🥺 To jest teraz Wasz czas i mimo wszystko nie pozwól sobie zabrać nikomu tej radości.

    Starania o pierwsze 👶 od 08.21.

    17.09.22- poronienie zatrzymane, puste jajo płodowe 8tc 💔

    10.22- starania od nowa 🍀
    17.11- ⏸️ 🥺🙏
    21.11 - beta hCG 306,8 ❤️
    23.11- beta hCG 802
    10.12 - (6+4) Dzidzia z bijącym serduszkiem ♥️
    30.12- (9+4) 2.7 cm Skarbu 😻
    19.01- (12+3) USG I trym: 6 cm 👶
    pomiary w normie, niskie ryzyka trisomii! 🥳
    28.01- (13+4) 7 cm śpiącego Maluszka 😴
    04.03 - (18+5) 270 g Córeczki 💓
    20.03- USG II trym: 362 g Kruszynki 💜
    31.03- (22+3) 451 g Rozalki 🌸
    28.04- (25+3) 900 g⭐
    26.05 - (30+3) 1550g🧚‍♀️
    29.05 USG III trym- Zdrowa Królewna 👸
    23.06 (34+3) 2400g🌷
    15.07 (37+4) 3100g 🧁

    26.07.23r.--- Rozalia 3010g 51 cm SN 🩷

    age.png
  • Idawoll Autorytet
    Postów: 1059 2390

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiara Nadzieja Miłość - nie mam słów na takie reakcje w rodzinie. Musi być Ci teraz ciężko, ale pamiętaj, ze liczy się Wasze szczęście.
    Ludzie niestety roszczą sobie prawo do komentowania i pouczania innych bez patrzenia na to, ile mogą sprawić tym przykrości. Nie ma na to żadnej złotej rady.
    Szafirek - u Ciebie ten brak wsparcia tez musi być przykry.
    Nie przejmujcie się dziewczyny za dużo - nie ma sensu - wkrótce będziecie miały swoje największe szczęścia w ramionach i ludzie mogą sobie gadać ❤️❤️❤️

    12.2024 cb 💔 poronienie samoistnie
    ________________
    19.07.2023 (39+3) Ninka! 💖✨3340 gramów, 58 cm
    _____________
    age.png
  • Wiara Nadzieja Miłość Autorytet
    Postów: 1055 2912

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Wam dziewczyny. Trafiłyście do mnie, poczułam się naprawdę lepiej.

    Choco, masz rację. Moje 2 lata mogą się schować przy historiach z forum, gdzie dziewczyny starają się po 5-8-10 lat. Często po wielu poronieniach. Wiem, że jestem ogromną szczęściarą. I btw, mnie do dziś łapią takie bóle - wczoraj ledwo wysiedziałam w kościele, złapały mnie obrzydliwe skurcze w podbrzuszu. Mam je dużo rzadziej, ale zdarzają się, staram się nie panikować, w końcu wszystko tam ciagle rośnie.

    Namisa, nawet sobie nie wyobrażam, przez co przeszliście. Doskonale rozumiem to porównywanie reakcji w głowie. Czuję, że z Twoich rad powinnam wybrać drogę dystansowania się. Jestem przekonana - jakkolwiek bzdurnie to nie brzmi - że oni nie mieli złej woli. To są tacy ludzie, taka mentalność. Zawsze na każdym rodzinnym spotkaniu wszyscy się przekrzykują, każdego racja musi być na wierzchu. Nie potrafią słuchać, a bardzo chcą mówić. To, że tym razem było tak samo, nie powinno mnie dziwić. Moje oczekiwania były po prostu naiwne. Na pewno Nas kochają i gdzieś wewnętrznie się cieszą, tylko nie potrafią okazać empatii i różnimy się pod katem wrażliwości. A przy tak delikatnym temacie jak ciąża i starania, okazało się to wyjątkowo trudne 😔

    Szafirku, jak ja dobrze Cię rozumiem. Ale uwaga, u Nas proporcje są odwrotne. Uważa się Nas za dziwaków, bo wychodzimy z rodzinnych spotkań o 22, podczas gdy oni zawsze siedzą do 2-3 w nocy. Śmieją się z Nas na forum, dogryzają. Ciąża czy posiadanie małego dziecka nie jest dla nich żadną wymówką - przecież ich małe dzieci (nomen omen niemiłosiernie rozpieszczone) są z nimi zawsze i wszędzie do późnych godzin wieczornych. Sieją spustoszenie w domu gospodarzy, a potem padają gdzie popadnie do snu. Wiec w czym problem? Ich zdaniem powinnismy być zawsze i wszędzie, zawsze chętni do mocnego imprezowania, zawsze pijący alkohol i zostający na noc. A to kompletnie nie Nasza wrażliwość 😔 Nie lubimy długich imprez, nie lubimy sypiać u innych, ja potrafię się bawić bez alkoholu, a ciąża jest dla mnie priorytetem i wystarczającą wymówką, żeby się gdzieś nie pojawić. Że już o innym pomyśle na wychowanie mojego dziecka nie wspomnę. Dacie wiarę, że właśnie przez te różnice nigdy nie zapraszamy ich do siebie? Jestem przerażona wizją, jaki chaos zapanowałby w moim domu i ile kaw musiałabym wypić, żeby wytrwać z nimi jako gospodyni do 3 w nocy 😓 Mamy swoje zasady i staramy się działać zgodnie ze sobą, ale to przykre, że wiecznie jesteśmy powodem do kpin, nieporozumień, a wręcz dram i obrażania się 💔 Wspieram Cię mocno w tym temacie, kochana - żyjcie, planujecie i działajcie zgodnie z własnymi wartościami. Wierzę, ze i tak warto.

    Jeszcze raz Wam dziękuję, wszystkim. Postaram się dziś to przeboleć i wyrzucić z głowy. Dobrze, że mamy to już za sobą 🙄

    Namisa, Andelulla, A-6, Livka lubią tę wiadomość

    age.png
    👩🏼 31 🧑🏻 28
    2023r. - J. (22cs) 🩵
    01.2025 - M. (2cs) 💛
  • szafirek Autorytet
    Postów: 358 512

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiara Nadzieja Miłość - u nas jest podobnie :) też nie lubię długo siedzieć, ale najczęściej gramy wspólnie w planszówki, więc ani się oglądam a już się 1 w nocy robi 😊 Normalnie gdybym miała tylko siedzieć, jeść i pić alkohol to bym nie dała rady. Na szczescie mamy takich znajomych, że jedni coś piją, inni nie, każdy może czuc się naprawdę swobodnie a dzieci mają takie atrakcje zapewnione przez resztę towarzystwa że rodzice mają czas na odpoczynek 😁 I dlatego też jestem tak pozytywnie nastawiona do przyszłości z dzieckiem bo widzę, że mając dzieci można żyć i korzystać z tego życia, a nie być zamkniętym w 4 ścianach. I oczywiście wiem że nasze dziecko może być inne, może być trudniej. Ale dlaczego gasić czyiś zapał zanim jeszcze wszystko sie zaczeło?

    Zrelaksuj się dziś i odpocznij, zrób coś miłego dla siebie, dla Was. Nie macie wpływu na gadanie innych. Wiem że to boli ale spróbujcie przetrawić ten żal, przykrość tyle ile trzeba, a potem tak jak piszesz - zdystansować się. Trzymajcie się mocno ♥️

    Namisa lubi tę wiadomość

    ♀️ 25 ♂️ 25

    15.08.2022 ⏸

    age.png
  • Andelulla Autorytet
    Postów: 835 1495

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ChocoMonster wrote:
    Czy macie czasem uczucie takiego ciągnięcia w macicy/podbrzuszu i pachwinach? Trochę jakby ból okresowy. Czy to jest wbrew pozorom dobry objaw? Biorę magnez, ale to uczucie i tak pojawia mi się w ciągu dnia, czasem kilka razy dziennie


    Ja tak miałam przy pierwszej ciąży, po prostu mięśnie i macica się rozciągała. Jeśli będzie Cię to niepokoić i nie ustanie do wizyty to zgłoś o tym na wizycie swojemu lekarzowi. 🤞
    Wiara Nadzieja Miłość wrote:

    Przytulam mocno, bo szczerze nie bardzo wiem co Ci napisać. Znając mój charakter i zachowanie mojego męża to gdybyśmy były kuzynkami to chyba bym Cię przytuliła wiedząc, że co innego rok czy dwa lata starań, a co innego 5 miesięcy. Przykre, że nawet najbliżsi, a szczególnie dziadkowie potrafili wypalić, że to nie dziecko. Czasami milczenie jest złotem, serio. Najważniejsze, żebyście się z mężem wzajemnie wspierali i robili to co Wy uważacie za słuszne, bo za niedługo Ci, po których spodziewałabyś się więcej - zaczną sypać dobrymi radami - niekoniecznie dobrymi, a przestarzałymi. Trzymaj się cieplutko ❤️

    Życzę miłego dnia i badań w tym tygodniu :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2023, 12:07

    Mam obustronny niedosłuch (aparat+implant)🦻
    06.2017 - synek 🧒<3 (udało się w 3 cyklu starań)

    22.11 - ⏸ 🍀(7/8cykl)
    23.11 - Beta - 403,9 mIU/ml✊
    28.11 - II beta - 3478,00 mIU/ml✊(przyrost 130.3%)
    02.12 - III beta - 9768,00 mIU/ml ✊(przyrost 67.6%)
    06.12 - mamy pęcherzyk z ❤️
    16.01 - I USG prenatalne🤞🙏🏻 pomiary w normie + Pappa - ryzyka chorób niskie, jedynie ryzyko preeklampsji i porodu przedwczesnego wysokie ➡️ Acard 150 mg💊na noc, 💙?
    27.02 - (19+4) - ✅USG, 200g
    28.02-06.03 - (19+5)🏥, USG, krwinkomocz i białko w moczu.
    20.03 - (21+4) II USG, 430g dziewczynki 🧚‍♀️🌸
    22.05 - (30+4) - III USG, 1750g 🌸
    19.06 - (34+4) - ✅, 2800g 🌸
    29.06 - (36+0) - ✅, 3300g 🌸
    05.07 - (37+0) - 🏥, 3500g KTG, monitoring cukrów itp.
    17.07 - (38+4) - 🌸 Laura, 53 cm, 3750g🌸

    age.png
  • Namisa Autorytet
    Postów: 3750 7275

    Wysłany: 23 stycznia 2023, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Choco mam takie bóle - im bardziej zaawansowana ciąża tym mocniej to odczuwam, choć u mnie miesiaczkowe były zupełnie inne, bardziej scentralizowane w macicy - te są ewidentnie po bokach, uczucie takiego ciągniecia, napięcia, więc zdecydowanie więzadła. Jak się pochyle na przykład zbyt raptownie to czuje to mocniej. Troche pomagaja cwiczenia na piłce, pozycja "krowa&kot" i pozycja dziecka z jogi - generalnie wyciąganie się, aktywizowanie miednicy, jakieś skręty w kręgosłupie, ale to trzeba bardzo delikatnie działać. W zwykle poboli, poboli, rozciągnie się i przestaje na jakiś czas 👍

    Wiara nadzieja miłość - widzę że mamy podobne rodziny 🙃 to przekrzykiwanie się na imprezach rodzinnych, każdy dąży żeby jego było na wierzchu - znam to dobrze :) To nie są źli ludzie absolutnie, mają taką nature, a my inna - nasza bateria społeczna najwidoczniej szybciej się wyczerpuje, nie pijemy praktycznie alkoholu, lubimy wyjść wcześniej z imprezy. Na początku było trochę siłowania się na zasadzie - skoro siedzicie w domu, to dlaczego nie przyjedziecie? A my po prostu lubimy siedzieć w domu, lubimy spędzać czas w swoim otoczeniu, potrzebujemy chwili wyciszenia, co dla mojej ekstrawerycznej rodziny jest nie do zrozumienia ;)

    Ale postawiliśmy granicę - i stawiamy ja coraz wyraźniej gdy czujemy że ktoś zaczyna nami manipulować, próbować nas układać pod siebie, narzucać swoje zdanie. Mi pomogła w tym na pewno terapia, mąż jest za to z natury bardzo asertywny - i to jest moje rozwiązanie na te nasze różnice. My chcemy żyć po swojemu i mamy do tego prawo, nie musimy uginać się pod naporem większości. Moja rodzina mimo swoich wad i wielu przykrości które mi sprawili swoją postawą w końcu zaczyna to chyba rozumieć, bo nie ma innego wyjścia. Wiem że jeszcze nasłucham się masy rzeczy, szczególnie gdy Gabriel się urodzi, ale ich opinie nie mogą determinować naszego życia. Życzę ci żeby do twojej rodziny też to dotarło, że można być różnym i wzajemnie się nie oceniać i piętnowac. A Wam żebyście potrafili wypracować w sobie emocjonalny dystans, który jest trudny, ale niestety bardzo potrzebny w takiej sytuacji. Wasza odmienność jest wasza siłą, teraz tworzycie swoją rodzinę i to ona jest najważniejsza ❤️💪

    15.06.2023 - 40+0, 3490 g, 56 cm 🩵
‹‹ 571 572 573 574 575 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

11 najczęstszych pytań o IUI, czyli inseminacja w pigułce

Czym jest inseminacja? Kiedy warto skorzystać z tej metody? Dla kogo jest szczególnie polecana? Jaki jest koszt inseminacji? Jakie są szanse na zajście w ciążę po zabiegu inseminacji? Odpowiedzi na 11 najczęstszych pytań o inseminację. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży – czyli po czym poznać że jesteś w ciąży jeszcze przed wykonaniem testu ciążowego?

„Po czym poznać że jestem w ciąży?” - to pytanie zadaje sobie wiele kobiet, zarówno tych które starają się o dziecko jak i tych które podejrzewają, że być może zaszły w ciążę. Odpowiedź nie jest łatwa i jednoznaczna. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ