Kwiecień plecień bo przeplata trochę wina trochę maka
-
WIADOMOŚĆ
-
Aga na szczęście to sprzęt i wzrok a nie cp.ufff... odstresuj się jakoś. Tylko w ciąży to słabo tak... alko nie bardzo jeszcze ewentualnie seksik jak nie zabroniony...
Ja byłam dzisiaj na usg. Torbiel jak była wielka tak i jest. Jajko się wyklulo - i jak to pani dr powiedziała - nie będziemy mordować małego człowieka i go podglądać -
Aga26 wrote:Jestem już w domu. Wychodzi na to, że moja gin (do której już się nie wybiorę) ma zły sprzęt i jeszcze gorszy wzrok. Jest pęcherzyk w macicy. Nie wiem jakiej wielkości, ale ważne, że w odpowiednim miejscu. Dostałam luteinę i za tydzień kontrol. Odchoruję dzisiejszy dzień psychicznie i fizycznie. Jestem padnięta, głowa mnie boli, gardło i nie wiem co jeszcze jednym słowem masakra....
ktosiowa, Vesper, Brave, ojejku, Kjopa3 lubią tę wiadomość
❤ 2008r. - 👧
❤2016r.- 👧
❤2023r. -👧 -
nick nieaktualny
-
Paulette wrote:lutka i dupek to praktycznie jedno i to samo. Więc może kochana przez to masz tak a nie inaczej
Dziewczyny,
Luteina to naturalny progesteron, Dupek to jego sztuczna podróbka, która ma tą zaletę, że ani nie jest wykrywana w badaniu progesteronu z krwi, ani nie podnosi temperatury- o tym, że temperatury ciała nie zmienia można przeczytać w ulotce
Matko, Aga może już nie chodź do tej lekarki, bo raczej warto wiedzieć dokładnie po USG co się dzieje z dzieckiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2016, 21:24
Madziulla lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyzwei_kresken wrote:Dziewczyny,
Luteina to naturalny progesteron, Dupek to jego sztuczna podróbka, która ma tą zaletę, że ani nie jest wykrywana w badaniu progesteronu z krwi, ani nie podnosi temperatury- o tym, że temperatury ciała nie zmienia można przeczytać w ulotce
Dzieki Zwei wkoncu któs sensownie odpowiedział na moje pytanie. -
a88 wrote:no właśnie, z jednej strony chciałoby się być w porządku i szczerze powiedzieć... a z drugiej, szczególnie w korporacjach, nikt się później nami nie będzie przejmował.
Kolejna sprawa, jak już w pracy się dowiedzą, to później co miesiąc będą pytania CZY TO JUŻ?!jak u ZakręconejŻony, a przy każdym nieudanym cyklu odpowiadanie na takie pytania będzie na pewno jeszcze bardziej dołujące...
A88, ja również uważam że nie powinnaś się wychylać z info o staraniach. I nawet nie chodzi już o to, czy pracodawca w porządku czy nie, ani nawet nie o te pytania, lub chociażby pytający wzrok pracodawcy co miesiąc "czy to już".
Ale po pierwsze, wydaje mi się że to naturalne, że skoro szef wie o staraniach, to siłą rzeczy będzie chętniej obsadzał stanowiska pracownikami, o których wie (przynajmniej teoretycznie) że się nie upłynnią niedługo.
A po drugie, trochę z innej strony, ale także popiera teorię o "nie przyznawaniu się" i łączy się z tym co napisałam powyżej. Otóż nie powinno się za bardzo przejmować szefostwem, bo oni mają (a przynajmniej powinni mieć) zawsze jakiś plan b, w końcu różne rzeczy się dzieją, i to nie tylko kobiety nagle rezygnują na jakiś czas z pracy (bo ciąża i urlop macierzyński) ale przecież też i faceci migrują na rynku pracy, dostają lepsze oferty i również zwalniają się z pracy (i dzieje się to równie nagle jak i ciąża, a nawet naglej, bo okres wypowiedzenia jest przecież krótszy niż ciąża, i siłą rzeczy jest mniej czasu na przekazanie obowiązków).
Więc z jednej strony nie mówić, bo trzeba dbać o własne interesy,a z drugiej strony nie mówić, bo pracodawca musi być na taką ewentualność przygotowany, więc nie musimy się tym przejmować - to jest element zarządzania zasobami ludzkimi.
Ja aktualnie także "zmierzam ku awansowi", można powiedzieć, ale nie mam zamiaru nikomu mówić że się staram. To już mój 9cs, i kto wie ile mi to jeszcze zajmie. A nawet jak awansuję, i (daj Boże) uda mi się od razu zaciążyć, to tym lepiej, przez te kilka miesięcy będę mogła się jeszcze wykazać, przekazać osobie zastępującej mnie jak najwięcej i jak najlepiej, i zostawić po sobie pozytywne wrażenie. Uważam, że dla mądrego pracodawcy to się liczy
Powodzenia na rynku pracy, staraczki! Obyśmy wszystkie miały do czynienia z mądrymi pracdawcami...Kjopa3 lubi tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt Harmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
a88 wrote:o właśnie, Karissa mi nasunęła ciekawy temat do dyskusji: czy w pracy znajomi/przełożeni wiedzą, że się staracie, czy kompletna tajemnica?
U mnie praktycznie wszyscy w pracy wiedzą, bo już przed ślubem mówiłam, że od razu będziemy się starać. Nie wiedzą pewnie tylko nowe osoby, no i przy szefie nie mówiłam, ale też się pewnie domyśla Zatrudnia na ok 20 osób raptem 5 facetów i większość świeżo po ślubie, zaręczona, bądź w związku - chyba brał ciąże pod uwagę :p Jedna z nas już w ciąży jest i na 19 kwietnia ma termin. Nie spełnił się przesąd, że w pracy ciąże chodzą parami, ale coś czuje, że jak tylko jedna urodzi, to zaraz ja zacznę moją przygodę Zwłaszcza, że zaraz awans + biorę akurat udział w 2 rekrutacjach wewnętrznych, ale los lubi być przewrotny :p13.06.2015 - Nasz Wielki Dzień
26.08.2016 - Mamy to! Do zobaczenia w maju!
-
Aga - uff!!! Bardzo się cieszę, że to jednak sprzęt i wzrok zawiodły!
Co do przyznawania się - powiem z własnego doświadczenia. Nie radzę.
Ja od razu znajomym powiedziałam i w pracy też (poza szefem) i po 1. teraz ciągle mi się wszyscy przyglądają i dopytują "czy już?" niechcący sprawiając mi przykrość.
Po 2, tak jak któraś z dziewczyn wcześniej pisała, starać się, a zaciążyć, to 2 różne kwestie. Na początku wszystko dostosowywałam do tego, że zaraz mogę być w ciąży, więc po co szukać innej pracy, jak tu mam umowę na czas nieokreślony i bezpieczną sytuację... Jednak po prawie 10 msc starań stwierdzam, że nie ma co dostosowywać wszystkiego do ciąży, której jeszcze niestety nie ma. Co innego być świadomą, że się zafasolkowało i zgłosić się na nowe stanowisko, a co innego awansować i za chwilę zafasolkować - takie jest życie. Szef wie, że jestem prawie rok po ślubie, mam prawie 28 lat i kocham dzieci - potrafi łączyć fakty Jeśli mimo to zaoferuje mi nowe stanowisko - super. Jeśli za chwilę zobaczę 2 kreski - cóż, takie jest życie.
Nie ma co żyć na "pauzie" i chodzić na paluszkach, bo "a nóż...". Trzeba włączyć "start" i chwytać życie garściami, bo mamy tylko jedno
I to nie jest nie fair w stosunku do pracodawcy. Natomiast jeśli powiesz, a szef nagle zacznie Cię traktować inaczej (mniej lub bardziej świadomie) - to już byłoby nie fair.
Miłej nocy, Kochane!13.06.2015 - Nasz Wielki Dzień
26.08.2016 - Mamy to! Do zobaczenia w maju!
-
nick nieaktualny
-
Madziulla wrote:Zdradz szczegóły poproszę
W necie znajdziesz jadłospis, dieta jest 13-dniowa, ale hardcorowa. Ja miałam nadwagę i tak czy siak miałam się odchudzić, a że czytałam o niej też dobre opinie nt regulowania pracy narządów, to zaryzykowałam. -5 kg w 10 dni i ciąża od ręki Wiem, że ona ma skrajne opinie, ale raz w życiu można spróbować. Po 3 latach nie widziałam już żadnej nadziei.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2016, 09:50
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Kurcze, w tym cyklu owulacja dziwnie szybko mi się pojawiła... Także chyba będę testować 20.04 zamiast 23.04. Przepiszesz mnie, Paulette?
Paulette lubi tę wiadomość
Po 3 latach starań, w końcu z nami Pola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
kate55 wrote:Kurcze, w tym cyklu owulacja dziwnie szybko mi się pojawiła... Także chyba będę testować 20.04 zamiast 23.04. Przepiszesz mnie, Paulette?
Kate nie wiem czy to jakiś znak ale mi też owulacja przyśpieszyła i też będę testować 20.04
Także również razem z Kate proszę o przepisanie z 23 na 20
Z tego muszą być fasolki!kate55, Paulette lubią tę wiadomość