X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Kwietniowe testowanie
Odpowiedz

Kwietniowe testowanie

Oceń ten wątek:
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3236

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 07:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina2508 wrote:
    Dzień Dobry Dziewczyny:)

    3 dni po terminie @ test nadal negatywny 😂

    Nie czuję się w ogóle jak na ciążę ani zbliżającego się okresu. Ajaj, oszalec można

    Ja wczoraj trzymałam się dobrze - mówiłam sobie, że następnym razem się uda a dziś już się posypałam trochę...

    Kupiłam na allegro 20 szt testów bardzo tanio i z jednej strony to przekleństwo, bo testuję codziennie (choć wiem, że niepotrzebnie) a z drugiej strony jakbym nie robiła tcyh testów, to miałam tyle objawów, że byłabym pewna swojej ciąży i przyjście @ dopiero by zabolało.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2019, 07:43

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 07:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    Ja wczoraj trzymałam się dobrze - mówiłam sobie, że następnym razem się uda a dziś już się posypałam trochę...

    Kupiłam na allegro 20 szt testów bardzo tanio i z jednej strony to przekleństwo, bo testuję codziennie (choć wiem, że niepotrzebnie) a z drugiej strony jakbym nie robiła tcyh testów, to miałam tyle objawów, że byłabym pewna swojej ciąży i przyjście @ dopiero by zabolało.


    Doskonale to rozumiem. My niedługo zbankrutujemy przez te testy. Mąż nic nie mówi bo sam bardzo wyczekuje na pozytyw. Myślę , że chyba bardziej to przeżywa niż ja sama.
    Najgorsze jest wiecznie to czekanie, odliczanie i doszukiwanie się jakiś znaków od Naszych ciał.

  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3236

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 07:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina2508 wrote:
    Doskonale to rozumiem. My niedługo zbankrutujemy przez te testy. Mąż nic nie mówi bo sam bardzo wyczekuje na pozytyw. Myślę , że chyba bardziej to przeżywa niż ja sama.
    Najgorsze jest wiecznie to czekanie, odliczanie i doszukiwanie się jakiś znaków od Naszych ciał.
    Mój jest za to cierpliwy - z jednej strony to dobrze a z drugiej nie mogę za bardzo pokazywać, że az tak wariuję, bo to źle na niego działa.
    Długo się już staracie?

    Monia. lubi tę wiadomość

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 07:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    Mój jest za to cierpliwy - z jednej strony to dobrze a z drugiej nie mogę za bardzo pokazywać, że az tak wariuję, bo to źle na niego działa.
    Długo się już staracie?



    Ja codziennie słyszę po kilka razy "Masz okres?" A kiedy pyta 10 raz "Jak się czujesz?" To mam ochotę go udusić 😂
    My już mamy synka, który ma 18 miesięcy i myślałam, że przy próbach o drugie dziecko nie będzie takiego przeżywania ale chyba jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem 😂 To Nasz obecnie (dla Was pewnie dopiero) 4 cykl starań. Jeśli w ciągu kolejnych dwóch miesięcy nic nie zaskoczy to idę do Gino sprawdzić czy wszystko u mnie działa 😉 A Wy jak długo?

  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3236

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 08:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina2508 wrote:
    Ja codziennie słyszę po kilka razy "Masz okres?" A kiedy pyta 10 raz "Jak się czujesz?" To mam ochotę go udusić 😂
    My już mamy synka, który ma 18 miesięcy i myślałam, że przy próbach o drugie dziecko nie będzie takiego przeżywania ale chyba jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem 😂 To Nasz obecnie (dla Was pewnie dopiero) 4 cykl starań. Jeśli w ciągu kolejnych dwóch miesięcy nic nie zaskoczy to idę do Gino sprawdzić czy wszystko u mnie działa 😉 A Wy jak długo?

    Będziesz się śmiała, bo to dopiero pierwszy cykl, ale dwa razy udało się za pierwszym i niepotrzebnie się nastawilam. Przeszłam już przez ciążę biochemiczna a miesiąc później zaszlam w następną, która w 18 tyg. straciłam przez toxo. Także u mnie już obudził się instynkt, którego na co dzień nie wiem, gdzie spożytkować. Dlatego chyba jestem tak w gorącej wodzie kąpana

    Wisienka lubi tę wiadomość

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 08:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    Będziesz się śmiała, bo to dopiero pierwszy cykl, ale dwa razy udało się za pierwszym i niepotrzebnie się nastawilam. Przeszłam już przez ciążę biochemiczna a miesiąc później zaszlam w następną, która w 18 tyg. straciłam przez toxo. Także u mnie już obudził się instynkt, którego na co dzień nie wiem, gdzie spożytkować. Dlatego chyba jestem tak w gorącej wodzie kąpana


    Bardzo mi przykro. Wydaje mi się, że strata ciąży i to obojętnie w którym momencie zawsze jest bolesna dla Nas. Chociaż znam kobiety i kobiety. Nawet w kręgu moich znajomych jest kilka, które w swoich poronieniach zapominały tydzień później 😉
    Głowa do góry. Musi się Nam w końcu udać 😘

  • justyna1719 Autorytet
    Postów: 9965 5082

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 08:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pani Ciasio wrote:
    Justyna, ja przed clo miałam cykle 28-29 dni z owulacją 11-12 dc. Przy pierwszej stymulacji w 12 dc jeszcze miałam dwa niepęknięte pęcherzyki, ale już duże, więc zastrzyk był tego samego dnia. W tym cyklu w 13 dc miałam dwa pęcherzyki, które musiały jeszcze trochę podrosnąć, więc zastrzyk był 15 dc. Więc jak widzisz, mi się wszystko wydłużyło ;)
    I szczerze mówiąc nie zaryzykowałabym ustalania samej, czy była owulacja, bo ani temperatura, ani śluz, nic po prostu, się nie zgrywało- ja np. dałabym sobie rękę uciąć, że owu była już w 11 dc... i straciłabym rękę ;)

    EDIT: Jeśli mogę Ci coś zasugerować, to albo monitoring u gina, albo testy elektroniczne (i to najlepiej typu "dual", na dwa hormony). Zwykłe testy owulacyjne u mnie się nie sprawdziły do końca.
    No mnie właśnie martwi że lekarz przepisujac mi clo nie zlecił żadnego monitoringu. Jeśli nic nie wyjdzie to chyba zapisze się prywatnie do kogoś bo na NFZ to widać jak lekarze robią....

    63644240ef.png

    👱‍♀️33 lat, 🤵38 lat
    Starania od czerwca 2018
    ❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
    📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
    📌2 IUI - październik nieudane ☹️

    🧫 04.11 IN VITRO
    🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
    🧫31.11 - mamy 5 zarodków
    ❄️ Jeden zarodek C.C.C.
    🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
    ⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
    👶3dpt - prog 41
    👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
    👶9dpt 120,7
    👶11dpt - 409,5, prog 47,82
    👶15dpt - 1592, prog 40,82
    👶21dpt - 8735 - prog39,15
    ❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️

    *AMH 2,35
    *TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
    *FSH 6,36
    *Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
    *Insulinooporość - Glucophage 500
    Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3236

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina2508 wrote:
    Bardzo mi przykro. Wydaje mi się, że strata ciąży i to obojętnie w którym momencie zawsze jest bolesna dla Nas. Chociaż znam kobiety i kobiety. Nawet w kręgu moich znajomych jest kilka, które w swoich poronieniach zapominały tydzień później 😉
    Głowa do góry. Musi się Nam w końcu udać 😘

    Też chciałabym mieć aż taką pogodę ducha. Może inaczej patrzyłabym na starania i ciążę, gdyby nie te wszystkie tak przykre doświadczenia. Ja raz jestem zmotywowana do działania, za drugim razem czuję po prostu rozpacz. A wiem, że muszę zachować równowagę jako taką, bo to też może wpłynąć na starania :/

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • Nera1986 Autorytet
    Postów: 2981 1087

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 09:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle- zawsze masz taka fajną temperaturę w fazie lutealnej? 😊

    W oczekiwaniu na czwarty cud ...
    33lata
    2.05.2016r-poronienie


    o1489x0hv91qnmu5.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    Też chciałabym mieć aż taką pogodę ducha. Może inaczej patrzyłabym na starania i ciążę, gdyby nie te wszystkie tak przykre doświadczenia. Ja raz jestem zmotywowana do działania, za drugim razem czuję po prostu rozpacz. A wiem, że muszę zachować równowagę jako taką, bo to też może wpłynąć na starania :/


    Ta pogoda ducha nie jest zawsze łatwa do utrzymania ale próbuję bo łatwo popaść w depresję, serio.

  • Gratka Autorytet
    Postów: 267 283

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    Mój jest za to cierpliwy - z jednej strony to dobrze a z drugiej nie mogę za bardzo pokazywać, że az tak wariuję, bo to źle na niego działa.
    Długo się już staracie?
    Cześć Dziewczyny.
    U nas jest podobnie. Moj wiadomo że bardzo chce ale jest cierpliwy. I krzywo się na mnie patrzy jak warjuje na tym punkcie. " nie teraz to następnym razem ". Na pewno czuje co miesiąc rozczarowanie Ale nie pokazuje tego. Czasem jestem za to zła. Ale z drugiej strony jakbyśmy oboje ryczeli co miesiąc?

    f2w3skjojj1fj9kq.png

    klz98ribo229snxh.png

    11.03.2020 - Alicja 3500g, 57cm
    11.2018 - Julia 8 tc [*]
    33lata
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 10:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratka wrote:
    Cześć Dziewczyny.
    U nas jest podobnie. Moj wiadomo że bardzo chce ale jest cierpliwy. I krzywo się na mnie patrzy jak warjuje na tym punkcie. " nie teraz to następnym razem ". Na pewno czuje co miesiąc rozczarowanie Ale nie pokazuje tego. Czasem jestem za to zła. Ale z drugiej strony jakbyśmy oboje ryczeli co miesiąc?


    Mam koleżankę, która myślała , że zajdzie w ciążę w pierwszym cyklu a mija 13 miesięcy i nic. Ciągle choruje i nie potrafi z tego wyjść. Ostatnio powiedziała, że nie umie się pozbierać bo nie rozumie dlaczego im się nie udaje.
    Po rozmowie z nią wiem, że czasami trzeba mieć i trochę dystansu i naprawdę być spokojnym bo można oszaleć A to na pewno nikomu nie pomoże.

    Malamia lubi tę wiadomość

  • Gratka Autorytet
    Postów: 267 283

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LaBellePerle wrote:
    Będziesz się śmiała, bo to dopiero pierwszy cykl, ale dwa razy udało się za pierwszym i niepotrzebnie się nastawilam. Przeszłam już przez ciążę biochemiczna a miesiąc później zaszlam w następną, która w 18 tyg. straciłam przez toxo. Także u mnie już obudził się instynkt, którego na co dzień nie wiem, gdzie spożytkować. Dlatego chyba jestem tak w gorącej wodzie kąpana
    Mi też udało się za 1 razem. I byłam w szoku że teraz tak się nie stało. Ale jak To? Byłam bardzo rozczarowana
    18 tydz. Nie wyobrażam sobie tego. Bardzo mi przykro. U mnie 8tydz a dowiedzialam się w 11. Tak ten instynkt po stracie pozostaje. I jest bardzo silny.
    "Dobrze" że znacie przyczynę. Teraz możecie się spokojnie starać. Może za dużo myślimy, boimy się kolejnej straty i to nas blokuje.

    f2w3skjojj1fj9kq.png

    klz98ribo229snxh.png

    11.03.2020 - Alicja 3500g, 57cm
    11.2018 - Julia 8 tc [*]
    33lata
  • Gratka Autorytet
    Postów: 267 283

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina2508 wrote:
    Mam koleżankę, która myślała , że zajdzie w ciążę w pierwszym cyklu a mija 13 miesięcy i nic. Ciągle choruje i nie potrafi z tego wyjść. Ostatnio powiedziała, że nie umie się pozbierać bo nie rozumie dlaczego im się nie udaje.
    Po rozmowie z nią wiem, że czasami trzeba mieć i trochę dystansu i naprawdę być spokojnym bo można oszaleć A to na pewno nikomu nie pomoże.
    Tak. Tylko ten dystans przychodzi z czasem. Właśnie się go uczę 😉. I ćwiczę cierpliwość.
    Przypominam sobie sytuację - prawie równy rok temu. Świeżo po ślubie. Poważna rozmowa z mężem. On już był gotowy na dziecko. Ale ja wtedy chyba jeszcze nie. Chciałam jeszcze trochę popracować. Wyjechać na urlop.
    Przypominam sobie tą moją postawę i pukam się po głowie jaka byłam głupia. Przedłożyć karierę nad dziecko. Z drugiej strony chciałabym troche tamtego myślenia teraz. Uspkoilabym glowe i moze samo by przyszło...
    Ale ja jestem wylewna dzisiaj 😆

    Niedziela jest. Pogoda w miarę (przynajmniej u mnie). Trzeba korzystać z wolnego. Miłego dnia wam życzę 😎.

    f2w3skjojj1fj9kq.png

    klz98ribo229snxh.png

    11.03.2020 - Alicja 3500g, 57cm
    11.2018 - Julia 8 tc [*]
    33lata
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3236

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratka wrote:
    Tak. Tylko ten dystans przychodzi z czasem. Właśnie się go uczę 😉. I ćwiczę cierpliwość.
    Przypominam sobie sytuację - prawie równy rok temu. Świeżo po ślubie. Poważna rozmowa z mężem. On już był gotowy na dziecko. Ale ja wtedy chyba jeszcze nie. Chciałam jeszcze trochę popracować. Wyjechać na urlop.
    Przypominam sobie tą moją postawę i pukam się po głowie jaka byłam głupia. Przedłożyć karierę nad dziecko. Z drugiej strony chciałabym troche tamtego myślenia teraz. Uspkoilabym glowe i moze samo by przyszło...
    Ale ja jestem wylewna dzisiaj 😆

    Niedziela jest. Pogoda w miarę (przynajmniej u mnie). Trzeba korzystać z wolnego. Miłego dnia wam życzę 😎.
    Gratka! Tak się cieszę, że nie jestem sama w tych ponownym staraniach po stracie.
    A wiesz, ja kiedyś nie chciałam mieć dzieci. W pierwszej ciąży, czyli biochemicznej, jak robiłam test... do tej pory się z tego śmieję. To było w dniu okresu, ktory przychodzi u mnie zawsze jak w zegarku. Wtedy dziwnie go nie miałam a wcześniej byliśmy na urlopie, mój pierwszy raz wtedy we mnie doszedł. Nasikałam, położyłam na stolę i zaczęłam robić sobie kolację. Minęło parę minut, więc myślę, słowo daję: pewnie już nic nie wyjdzie, więc mogę wywalić do śmieci. Wzięłam go do ręki naprawdę tylko przekonać się, że nic nie ma i go wywalić. Patrzę: a tam druga krecha! Oj jak ja wtedy płakałam. Byłam załamana i przerażona. Kiedy okazało się, że nic z tej ciąży nie będzie, z początku NAPRAWDĘ odetchnęłam z ulgą, ale później... zaczęłam bardzo chcieć, nagle spodobała mi się ta myśl o dziecku. W drugą ciążę zaszłam już z pełną pemedytacją. No i do tej pory nie mogę jakoś uwierzyć w to, że tak dobrze się czułam a tu bach, nagle jestem na SORze i rodzę martwą córeczkę.

    Wisienka, Ciasteczkoo lubią tę wiadomość

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3236

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nera1986 wrote:
    LaBellePerle- zawsze masz taka fajną temperaturę w fazie lutealnej? 😊
    Kochana nie wiem, bo okazało się, że każda faza lutealna w której mierzyłam temp. była ciążą haha :D może ta pierwsze niekoniecznie zaplanowana, bo robiłam to dla rozeznania i wtedy jeszcze nie umiałam wyznaczyć owu, zrobiłam to źle, ale jednak ta ciąża była. Także jeśli teraz na sto procent jej nie będzie, będzie to znaczyło, że już taka moja natura, ot co.

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3236

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina2508 wrote:
    Mam koleżankę, która myślała , że zajdzie w ciążę w pierwszym cyklu a mija 13 miesięcy i nic. Ciągle choruje i nie potrafi z tego wyjść. Ostatnio powiedziała, że nie umie się pozbierać bo nie rozumie dlaczego im się nie udaje.
    Po rozmowie z nią wiem, że czasami trzeba mieć i trochę dystansu i naprawdę być spokojnym bo można oszaleć A to na pewno nikomu nie pomoże.
    Szczerze? Ja się tego PANICZNIE boję. Ja jakoś nie wyobrażam sobie, żebym miała starać się więcej niż 3 miesiące :( Odpycham od siebie myśli o niepowodzeniu. Nie to, że się zadręczam, po prostu nie myślę. Może też dlatego, że ja badzo łatwo jak do tej pory zachodziłam w ciążę, większy problem jak widać już był z jej donoszeniem i to nad tym się bardziej zastanawiam

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • Malamia Autorytet
    Postów: 705 1051

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2019, 23:09

    Karolina2508, Pani Ciasio lubią tę wiadomość

    12 cykl starań o drugą dzidzię
    ________________________
    Starania od 07.2018.
    01.2019 ciąża biochemiczna💔
    7 cykl starań szczęśliwy🍀
    5.04.2019. ⏸️
    25.04.19. - 3,6 mm szczęścia i ♥️
    26.11.2019. Nasz chłopczyk 🩵 3390g i 52 cm
    👩🏻26l. 🧔🏻‍♂️30l.
  • LaBellePerle Autorytet
    Postów: 1981 3236

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malamia wrote:
    Podczytuję was tutaj kochane i powiem szczerze, że bardzo ciężko jest wyłączyć myślenie, ale to jest jednak prawda, że jeśli się uda wyłączyć to łatwiej jest zajść. U nas nadszedł trudniejszy czas, zmieniamy mieszkanie, narzeczony pracę, mnie przenieśli tak daleko że muszę dojeżdżać do pracy po 120 km dziennie. Wiec ogromne koszty się z tym wiążą. Mimo tego, że chciałam, bo tego instynktu nie da się zabić, to gdzieś się tak od tego lekko odcięłam. Nic nie mierzyłam itd. Nawet myślałam że już nic z tego, że przegapiliśmy owulację no i jednak wyszło. I tak jak tutaj pisze LaBellePerle ja wyszłam z łazienki, test na pralce i już byłam gotowa napisać wam tutaj że znowu nic z tego i wyrzucić test do kosza, a jak na niego spojrzałam to nogi się pode mną ugięły. Czyli im mniej się myśli i stara tym jednak lepiej. I chociaż bardzo ciężko się wyłączyć to spróbujcie kochane i oby to poskutkowało :) nie mówię że całkiem, bo tak się nie da, ale przynajmniej częściowo odpuśćcie. Mi pomagał też mój narzeczony bardzo kiedy po raz kolejny się nie udawało, bo bał się że moje życie skupi się tylko na tym aby zajść w ciążę i mu zwiędnę, a nie na tym to polega :) głowy do góry, na każdą przyjdzie czas :*
    U mnie takie coś nie zdziała rezultatu. Pod względem pracy, sytuacji to u mnie najlepszy moment na dziecko, które jeszcze niedawno myślałam, że będzie.
    W dodatku ja owulacji po prostu muszę choć trochę pilnować, bo my nie zawsze się widujemy, mój pracuje na wyjazdy. No, ale to racje, że muszę trochę odpuścić. Wydje mi się jednak, że to tylko na pozątku się ma taki zapał.

    preg.png


    17.04.2023 14:00 - Amelia, 4060g, 51 cm SN
    14.10.2021 13:54 - Oliwia, 4150g 53cm SN
    27.09.2020 0:55 - Wiktoria, 1150g, 36 cm CC

    "Nie ma takiego cierpienia, którego miłość nie byłaby w stanie uleczyć"


    9.10.2018 biochem.
    10.02.2019 18tc (*) Oliwia
    3.10.2019 20tc (*) Gabriela
  • Słoneczko123 Autorytet
    Postów: 1070 2387

    Wysłany: 14 kwietnia 2019, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2020, 18:30

    Karolina2508, LaBellePerle lubią tę wiadomość

    8p3o9jcgjfad2w7g.png
    Mutacja czynnika V Leiden
    Acard + heparyna
    mhsvtgf6ubb0b0nm.png
‹‹ 55 56 57 58 59 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ