Lipcowe testowanie, czyli wakacyjne ciąże. :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Sleepyhead wrote:Spadek nie jest owulacją. Owulacja nastepuje pozniej. Spadek oznacza wyrzut LH. Takze po spadku, przez najblizsze godziny moze dojsc do owulacji. Po wyrzucie LH czyli dodatnim tescie owu, jego poziom bedzie spadac (test bedzie jasniejszy), tym samym bedzie rosnac progesteron i temperatura bedzie isc w gore.
Ostatnio lekarz mi wszystko wyłożył
👱♀️33 lat, 🤵38 lat
Starania od czerwca 2018
❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
📌2 IUI - październik nieudane ☹️
🧫 04.11 IN VITRO
🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
🧫31.11 - mamy 5 zarodków
❄️ Jeden zarodek C.C.C.
🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
👶3dpt - prog 41
👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
👶9dpt 120,7
👶11dpt - 409,5, prog 47,82
👶15dpt - 1592, prog 40,82
👶21dpt - 8735 - prog39,15
❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️
*AMH 2,35
*TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
*FSH 6,36
*Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
*Insulinooporość - Glucophage 500
Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10 -
Anka13 wrote:Witam kochane, moja historia to dluuugaaa opowieść. Nie wiem czy chcecie czytać.... Ale też jak większość z was będę testować w lipcu, około 26.Pozdrawiam
Anka13 lubi tę wiadomość
👱♀️33 lat, 🤵38 lat
Starania od czerwca 2018
❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
📌2 IUI - październik nieudane ☹️
🧫 04.11 IN VITRO
🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
🧫31.11 - mamy 5 zarodków
❄️ Jeden zarodek C.C.C.
🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
👶3dpt - prog 41
👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
👶9dpt 120,7
👶11dpt - 409,5, prog 47,82
👶15dpt - 1592, prog 40,82
👶21dpt - 8735 - prog39,15
❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️
*AMH 2,35
*TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
*FSH 6,36
*Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
*Insulinooporość - Glucophage 500
Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyW pierwszą ciążę zaszlam w 2012 udało się w 4cyklu starań. Pamiętam jeszcze jak co miesiąc moja mama pytała czy mam okres.... A kiedy już nie dostałam okresu... ona niestety zmarła.... w dniu moich urodzin..... Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji zastrzeżeń itp. Jedynie miałam lekka anemie. Córka urodziła się przez cesarskie cięcie bo nie chciała się odwrócić główka w dół. Gdy skończyła 3 latka zaczęliśmy się starać o rodzeństwo. I tak od lekarza do lekarza.... okazało się cykle bezowulacyjne.... było clo, lametta.... I teraz w tym cyklu aromek. Niestety nic z tego na mnie nie zadziałało.... Jeden lekarz mówił mi że mam się zastanowić nad invitro. Inny proponował mi laparoskopie.... Nie dałam za wygraną.... Staraliśmy się dalej..... Niestety jednego pięknego dnia wszystko leglo mi w gruzach, świat mi się zawalił.....-u mojego męża zdiagnozowano raka mózgu.... płacz, strach, złość, targaly mną wszystkie emocje. Uwierzcie mi że jak usłyszałam rąk to widziałam pogrzeb. Połowa rodziny zmarła mi na raka w tym moja mama..... Wiedziałam że z tą chorobą nie da się wygrać. Ale my wygraliśmy. Wygraliśmy nowe życie, nowe nadzieje nowy start. Po około 7 miesiącach wróciliśmy do starań. Badania badania i badania. Wykryto u mnie hiperprolaktynemie i niedoczynność tarczycy. Gdy wyniki się unormowaly zobaczyłam na teście dwie kreski. Idealny prezent pod choinkę. Cieszylismy się wszyscy, teściowie, córka no i my wiadomo😁nasze szczęście nie trwało długo, 2 stycznia tego roku zaczęłam krwawic😢😢😢poronienie samoistnie 7tc, obyło się bez lyzeczkowana. Na nogi pomógł mi stanąć mąż, dużo tłumaczył, pocieszal i obiecał że będziemy się dalej starać. Moje cykle trwają 50,80 dni. No i kolekny lekarz... Dał mi duphaston na wywołanie okresu, ale nie zadziałal.... Potem dostałam cyclo progynova i po 5 tabletkach przyszedł okres. Od nowego cyklu miałam brać aromek i estrofem. W 13 dc monitoring a tam.... nic nie uroslo. Lekarz mówi że cykl stracony, jest jakiś lichy pęcherzyk na prawym jajniku 10mm ale z niego nic nie będzie mówił. Wyszłam zalamana. Ale nie podałam się. Jak to ja😁 i od 14dc zaczęłam stosować leki ziołowe.... i wiecie co? Zadzialaly 😊😊😊w 17dc test owu był pozytywny. No to ja długo nie myśląc wieczorem męża w obroty..... I teraz czekamy czy coś tam się nam wykluje 😃😃✊✊✊✊taka to moja historia💕
Julka, Agafiga, justyna1719, OwaOrzeszkowa, Ignissa, Pani Ciasio, Malwcia89, Nikodemka, boo123, Nona, Magduullina lubią tę wiadomość
-
Julka wrote:Justyna a ❤ wiecej niz raz dziennie .Jak dlugo po pizytywmym tescie bedziecie sie jeszcze starac?
👱♀️33 lat, 🤵38 lat
Starania od czerwca 2018
❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
📌2 IUI - październik nieudane ☹️
🧫 04.11 IN VITRO
🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
🧫31.11 - mamy 5 zarodków
❄️ Jeden zarodek C.C.C.
🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
👶3dpt - prog 41
👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
👶9dpt 120,7
👶11dpt - 409,5, prog 47,82
👶15dpt - 1592, prog 40,82
👶21dpt - 8735 - prog39,15
❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️
*AMH 2,35
*TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
*FSH 6,36
*Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
*Insulinooporość - Glucophage 500
Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10 -
nick nieaktualnyAnka13 wrote:W pierwszą ciążę zaszlam w 2012 udało się w 4cyklu starań. Pamiętam jeszcze jak co miesiąc moja mama pytała czy mam okres.... A kiedy już nie dostałam okresu... ona niestety zmarła.... w dniu moich urodzin..... Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji zastrzeżeń itp. Jedynie miałam lekka anemie. Córka urodziła się przez cesarskie cięcie bo nie chciała się odwrócić główka w dół. Gdy skończyła 3 latka zaczęliśmy się starać o rodzeństwo. I tak od lekarza do lekarza.... okazało się cykle bezowulacyjne.... było clo, lametta.... I teraz w tym cyklu aromek. Niestety nic z tego na mnie nie zadziałało.... Jeden lekarz mówił mi że mam się zastanowić nad invitro. Inny proponował mi laparoskopie.... Nie dałam za wygraną.... Staraliśmy się dalej..... Niestety jednego pięknego dnia wszystko leglo mi w gruzach, świat mi się zawalił.....-u mojego męża zdiagnozowano raka mózgu.... płacz, strach, złość, targaly mną wszystkie emocje. Uwierzcie mi że jak usłyszałam rąk to widziałam pogrzeb. Połowa rodziny zmarła mi na raka w tym moja mama..... Wiedziałam że z tą chorobą nie da się wygrać. Ale my wygraliśmy. Wygraliśmy nowe życie, nowe nadzieje nowy start. Po około 7 miesiącach wróciliśmy do starań. Badania badania i badania. Wykryto u mnie hiperprolaktynemie i niedoczynność tarczycy. Gdy wyniki się unormowaly zobaczyłam na teście dwie kreski. Idealny prezent pod choinkę. Cieszylismy się wszyscy, teściowie, córka no i my wiadomo😁nasze szczęście nie trwało długo, 2 stycznia tego roku zaczęłam krwawic😢😢😢poronienie samoistnie 7tc, obyło się bez lyzeczkowana. Na nogi pomógł mi stanąć mąż, dużo tłumaczył, pocieszal i obiecał że będziemy się dalej starać. Moje cykle trwają 50,80 dni. No i kolekny lekarz... Dał mi duphaston na wywołanie okresu, ale nie zadziałal.... Potem dostałam cyclo progynova i po 5 tabletkach przyszedł okres. Od nowego cyklu miałam brać aromek i estrofem. W 13 dc monitoring a tam.... nic nie uroslo. Lekarz mówi że cykl stracony, jest jakiś lichy pęcherzyk na prawym jajniku 10mm ale z niego nic nie będzie mówił. Wyszłam zalamana. Ale nie podałam się. Jak to ja😁 i od 14dc zaczęłam stosować leki ziołowe.... i wiecie co? Zadzialaly 😊😊😊w 17dc test owu był pozytywny. No to ja długo nie myśląc wieczorem męża w obroty..... I teraz czekamy czy coś tam się nam wykluje 😃😃✊✊✊✊taka to moja historia💕
-
Anka13 wrote:W pierwszą ciążę zaszlam w 2012 udało się w 4cyklu starań. Pamiętam jeszcze jak co miesiąc moja mama pytała czy mam okres.... A kiedy już nie dostałam okresu... ona niestety zmarła.... w dniu moich urodzin..... Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji zastrzeżeń itp. Jedynie miałam lekka anemie. Córka urodziła się przez cesarskie cięcie bo nie chciała się odwrócić główka w dół. Gdy skończyła 3 latka zaczęliśmy się starać o rodzeństwo. I tak od lekarza do lekarza.... okazało się cykle bezowulacyjne.... było clo, lametta.... I teraz w tym cyklu aromek. Niestety nic z tego na mnie nie zadziałało.... Jeden lekarz mówił mi że mam się zastanowić nad invitro. Inny proponował mi laparoskopie.... Nie dałam za wygraną.... Staraliśmy się dalej..... Niestety jednego pięknego dnia wszystko leglo mi w gruzach, świat mi się zawalił.....-u mojego męża zdiagnozowano raka mózgu.... płacz, strach, złość, targaly mną wszystkie emocje. Uwierzcie mi że jak usłyszałam rąk to widziałam pogrzeb. Połowa rodziny zmarła mi na raka w tym moja mama..... Wiedziałam że z tą chorobą nie da się wygrać. Ale my wygraliśmy. Wygraliśmy nowe życie, nowe nadzieje nowy start. Po około 7 miesiącach wróciliśmy do starań. Badania badania i badania. Wykryto u mnie hiperprolaktynemie i niedoczynność tarczycy. Gdy wyniki się unormowaly zobaczyłam na teście dwie kreski. Idealny prezent pod choinkę. Cieszylismy się wszyscy, teściowie, córka no i my wiadomo😁nasze szczęście nie trwało długo, 2 stycznia tego roku zaczęłam krwawic😢😢😢poronienie samoistnie 7tc, obyło się bez lyzeczkowana. Na nogi pomógł mi stanąć mąż, dużo tłumaczył, pocieszal i obiecał że będziemy się dalej starać. Moje cykle trwają 50,80 dni. No i kolekny lekarz... Dał mi duphaston na wywołanie okresu, ale nie zadziałal.... Potem dostałam cyclo progynova i po 5 tabletkach przyszedł okres. Od nowego cyklu miałam brać aromek i estrofem. W 13 dc monitoring a tam.... nic nie uroslo. Lekarz mówi że cykl stracony, jest jakiś lichy pęcherzyk na prawym jajniku 10mm ale z niego nic nie będzie mówił. Wyszłam zalamana. Ale nie podałam się. Jak to ja😁 i od 14dc zaczęłam stosować leki ziołowe.... i wiecie co? Zadzialaly 😊😊😊w 17dc test owu był pozytywny. No to ja długo nie myśląc wieczorem męża w obroty..... I teraz czekamy czy coś tam się nam wykluje 😃😃✊✊✊✊taka to moja historia💕
justyna1719 lubi tę wiadomość
27l
02.2019 Sono Hsg - jajowody drożne
O2.2019 IUI nieudana
07.2019 Histeroskopia-usuniecie polipa endometrialnego
06.08.19 2IUI
09.2019 3IUI
Macica dwurożna lub lukowata?
AMH -0.92
Mała ilość plemnikow i morfologia 1% -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 15:08
Starania od 09.2018
1cs - 8tydz [*] zaśniad groniasty częściowy
1cs po poronieniu - cb
Klinika Gyncentrum
On:
Parametry poniżej normy.
Badania 04.20r. / 08.20r.
Morfologia: 1% / 3%
Fragmentacja DNA: 35 % /20%
Hba: 78 %
Kariotypy ok
21 cs 💚
18dpo - beta 989 mIU/ml
21dpo - beta 3312 mIU/ml
-
nick nieaktualnyJustyna1719 wrote:No to u nas treche lipa z tymi ❤️ bo tylko raz dziennie wychodziło.... Pozytyw był w piątek to w czwartek przed pozytywem ❤️ Było rano, potem piątek wieczór i sobota wieczór.. Raz dziennie.. I myślę jakz dzisiem... Czy w ogóle da się mojego zaciągnąć do seksu o po pierwsze zmęczeni bo gości mieliśmy na weekend.. A do tego właśnie leci jego ulobiony filmw w tv... A Ty jak z serduszkami stoisz?
justyna1719 lubi tę wiadomość
-
Anka13 wrote:W pierwszą ciążę zaszlam w 2012 udało się w 4cyklu starań. Pamiętam jeszcze jak co miesiąc moja mama pytała czy mam okres.... A kiedy już nie dostałam okresu... ona niestety zmarła.... w dniu moich urodzin..... Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji zastrzeżeń itp. Jedynie miałam lekka anemie. Córka urodziła się przez cesarskie cięcie bo nie chciała się odwrócić główka w dół. Gdy skończyła 3 latka zaczęliśmy się starać o rodzeństwo. I tak od lekarza do lekarza.... okazało się cykle bezowulacyjne.... było clo, lametta.... I teraz w tym cyklu aromek. Niestety nic z tego na mnie nie zadziałało.... Jeden lekarz mówił mi że mam się zastanowić nad invitro. Inny proponował mi laparoskopie.... Nie dałam za wygraną.... Staraliśmy się dalej..... Niestety jednego pięknego dnia wszystko leglo mi w gruzach, świat mi się zawalił.....-u mojego męża zdiagnozowano raka mózgu.... płacz, strach, złość, targaly mną wszystkie emocje. Uwierzcie mi że jak usłyszałam rąk to widziałam pogrzeb. Połowa rodziny zmarła mi na raka w tym moja mama..... Wiedziałam że z tą chorobą nie da się wygrać. Ale my wygraliśmy. Wygraliśmy nowe życie, nowe nadzieje nowy start. Po około 7 miesiącach wróciliśmy do starań. Badania badania i badania. Wykryto u mnie hiperprolaktynemie i niedoczynność tarczycy. Gdy wyniki się unormowaly zobaczyłam na teście dwie kreski. Idealny prezent pod choinkę. Cieszylismy się wszyscy, teściowie, córka no i my wiadomo😁nasze szczęście nie trwało długo, 2 stycznia tego roku zaczęłam krwawic😢😢😢poronienie samoistnie 7tc, obyło się bez lyzeczkowana. Na nogi pomógł mi stanąć mąż, dużo tłumaczył, pocieszal i obiecał że będziemy się dalej starać. Moje cykle trwają 50,80 dni. No i kolekny lekarz... Dał mi duphaston na wywołanie okresu, ale nie zadziałal.... Potem dostałam cyclo progynova i po 5 tabletkach przyszedł okres. Od nowego cyklu miałam brać aromek i estrofem. W 13 dc monitoring a tam.... nic nie uroslo. Lekarz mówi że cykl stracony, jest jakiś lichy pęcherzyk na prawym jajniku 10mm ale z niego nic nie będzie mówił. Wyszłam zalamana. Ale nie podałam się. Jak to ja😁 i od 14dc zaczęłam stosować leki ziołowe.... i wiecie co? Zadzialaly 😊😊😊w 17dc test owu był pozytywny. No to ja długo nie myśląc wieczorem męża w obroty..... I teraz czekamy czy coś tam się nam wykluje 😃😃✊✊✊✊taka to moja historia💕
👱♀️33 lat, 🤵38 lat
Starania od czerwca 2018
❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
📌2 IUI - październik nieudane ☹️
🧫 04.11 IN VITRO
🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
🧫31.11 - mamy 5 zarodków
❄️ Jeden zarodek C.C.C.
🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
👶3dpt - prog 41
👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
👶9dpt 120,7
👶11dpt - 409,5, prog 47,82
👶15dpt - 1592, prog 40,82
👶21dpt - 8735 - prog39,15
❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️
*AMH 2,35
*TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
*FSH 6,36
*Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
*Insulinooporość - Glucophage 500
Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10 -
nick nieaktualny
-
Julka wrote:U mnie w sobote byl pozytywny i bylo pod wieczor ❤dzis tez pozytyw i bylo rano ❤i to tyle .Moj tez juz niby zmeczony a chcislabym jeszcze jutro ale jak zaczyns marudzic to mi sie odechciewa.😕
👱♀️33 lat, 🤵38 lat
Starania od czerwca 2018
❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
📌2 IUI - październik nieudane ☹️
🧫 04.11 IN VITRO
🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
🧫31.11 - mamy 5 zarodków
❄️ Jeden zarodek C.C.C.
🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
👶3dpt - prog 41
👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
👶9dpt 120,7
👶11dpt - 409,5, prog 47,82
👶15dpt - 1592, prog 40,82
👶21dpt - 8735 - prog39,15
❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️
*AMH 2,35
*TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
*FSH 6,36
*Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
*Insulinooporość - Glucophage 500
Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10 -
Justyna1719, bierzesz jakiś inofem, ovarin żeby uregulować hormony? Wydaje mi sie ze natura tak stworzyła ludzi, ze najbardziej ciągnie ich do siebie wlasnie w plodne, bo taki cel stworzen zeby przedłużyć gatunek. Moze to pomoze? U nas libido osiaga wtedy szczyt, a maz chyba tez wyczuwa moje hormony i wariuje. A po ovu od razu spadek chęci więc nie musze nawet testów robić.
Oczywiscie nie bierz tego jako zlosliwa uwage, ale spróbuj cos podzialac i czerpac przyjemnosc z seksu, żeby nie omijalo was to szczesciejustyna1719 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJustyna1719 wrote:Ach skąd ja to znam... U mnie jeszcze na dodatego w dni płodne się jakaś blokada załącza że nie mam przyjemności z tego... Tylko aby było ❤️ wiem że takie podejście mnie oddała od osiągnięcia celu.. Ale nie potrafię na te chwile... Chyba najlepszym rozwiązaniem by było nie robić testów to bym przynajmniej nie myślała o tym w ten sposób..
justyna1719 lubi tę wiadomość
-
Anka13 wrote:W pierwszą ciążę zaszlam w 2012 udało się w 4cyklu starań. Pamiętam jeszcze jak co miesiąc moja mama pytała czy mam okres.... A kiedy już nie dostałam okresu... ona niestety zmarła.... w dniu moich urodzin..... Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji zastrzeżeń itp. Jedynie miałam lekka anemie. Córka urodziła się przez cesarskie cięcie bo nie chciała się odwrócić główka w dół. Gdy skończyła 3 latka zaczęliśmy się starać o rodzeństwo. I tak od lekarza do lekarza.... okazało się cykle bezowulacyjne.... było clo, lametta.... I teraz w tym cyklu aromek. Niestety nic z tego na mnie nie zadziałało.... Jeden lekarz mówił mi że mam się zastanowić nad invitro. Inny proponował mi laparoskopie.... Nie dałam za wygraną.... Staraliśmy się dalej..... Niestety jednego pięknego dnia wszystko leglo mi w gruzach, świat mi się zawalił.....-u mojego męża zdiagnozowano raka mózgu.... płacz, strach, złość, targaly mną wszystkie emocje. Uwierzcie mi że jak usłyszałam rąk to widziałam pogrzeb. Połowa rodziny zmarła mi na raka w tym moja mama..... Wiedziałam że z tą chorobą nie da się wygrać. Ale my wygraliśmy. Wygraliśmy nowe życie, nowe nadzieje nowy start. Po około 7 miesiącach wróciliśmy do starań. Badania badania i badania. Wykryto u mnie hiperprolaktynemie i niedoczynność tarczycy. Gdy wyniki się unormowaly zobaczyłam na teście dwie kreski. Idealny prezent pod choinkę. Cieszylismy się wszyscy, teściowie, córka no i my wiadomo😁nasze szczęście nie trwało długo, 2 stycznia tego roku zaczęłam krwawic😢😢😢poronienie samoistnie 7tc, obyło się bez lyzeczkowana. Na nogi pomógł mi stanąć mąż, dużo tłumaczył, pocieszal i obiecał że będziemy się dalej starać. Moje cykle trwają 50,80 dni. No i kolekny lekarz... Dał mi duphaston na wywołanie okresu, ale nie zadziałal.... Potem dostałam cyclo progynova i po 5 tabletkach przyszedł okres. Od nowego cyklu miałam brać aromek i estrofem. W 13 dc monitoring a tam.... nic nie uroslo. Lekarz mówi że cykl stracony, jest jakiś lichy pęcherzyk na prawym jajniku 10mm ale z niego nic nie będzie mówił. Wyszłam zalamana. Ale nie podałam się. Jak to ja😁 i od 14dc zaczęłam stosować leki ziołowe.... i wiecie co? Zadzialaly 😊😊😊w 17dc test owu był pozytywny. No to ja długo nie myśląc wieczorem męża w obroty..... I teraz czekamy czy coś tam się nam wykluje 😃😃✊✊✊✊taka to moja historia💕
Ja mam taka zyciowa teorię, ze im więcej sie wycierpi tym bardziej zostaje to wynagrodzone, czlowiek zaczyna dostrzegać rzeczy na ktore wczesniej nie zwracal uwagi. Napewno twoja mama patrzy z nieba i jest twoim aniolem ktory cie strzeże i nie pozwoli by stalo i
Ci sie cos złego masz teraz nadludzka sile i opieke.Julka, justyna1719 lubią tę wiadomość
-
Julka wrote:Tez sie juz nad tym zastanawialsm zeby zrezygnowac z nich ale z drugiej strony jak tak nie wychodzi to jsk ma wyjjsc jezeli nie bede tego kontrolowac.Moj jak juz dluzej to robimy to ma blokade takze mislam plany zeby jak najczesciej to robic ale nie wypalilo..😔
A co 2 dzien by nie wystarczyło? Moze mezowi tez mozna by podsunac jakieś suplementy zeby sam wychodził z inicjatywą? -
nick nieaktualnyLena986 wrote:A co 2 dzien by nie wystarczyło? Moze mezowi tez mozna by podsunac jakieś suplementy zeby sam wychodził z inicjatywą?
-
Julka wrote:Wczesniej robilismy to co dea dni ale nie wychodzilo i dlatego mislam taki plan ze od pozyty testu codziennie albo ile sie da😳.Bral suplementy to stwierdzil ze ma uczulenie na nie 😤😒
-
nick nieaktualnyLena986 wrote:To jakies inne może? Ja mam juz chyba z 5 printscreenow z tego co jest tu polecane, tez myślę żeby mu następnym razem inne kupić bo sam zauważył, ze przy obecnych moglby nawet 3 razy dziennie i muszę go hamować
-
Lena986 wrote:To jakies inne może? Ja mam juz chyba z 5 printscreenow z tego co jest tu polecane, tez myślę żeby mu następnym razem inne kupić bo sam zauważył, ze przy obecnych moglby nawet 3 razy dziennie i muszę go hamować25.11.2019 pozytywny test:)
26.11.2019 - Bhcg 87,88;)
28.11.2019 - Bhcg 295,92;)
03.12.2019 - Bhcg 2924,65;D
12.12.2019 - 💓
27.01.2020 - USG prenatalne, Orzeszek ma 7cm2mm;)
26.02.2020 - synek😊 18cm "wzrostu", waga 200g ❤️
24.04.2020- 34cm i 1kg wagi❤️
07.08.2020- Synku witamy na świecie! 3850g i 54cm🥰
24.10.2022 pozytywny test, Bhcg 66,78;)
28.10.2022 Bhcg 739,46;)
23.01.2023 17cm i 190g pięknego chłopaczka🥰
24.02.2022 27cm i 500g 🥰