X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Lipcowe testowanie, czyli wakacyjne ciąże. :)
Odpowiedz

Lipcowe testowanie, czyli wakacyjne ciąże. :)

Oceń ten wątek:
  • justyna1719 Autorytet
    Postów: 9965 5082

    Wysłany: 14 lipca 2019, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sleepyhead wrote:
    Spadek nie jest owulacją. Owulacja nastepuje pozniej. Spadek oznacza wyrzut LH. Takze po spadku, przez najblizsze godziny moze dojsc do owulacji. Po wyrzucie LH czyli dodatnim tescie owu, jego poziom bedzie spadac (test bedzie jasniejszy), tym samym bedzie rosnac progesteron i temperatura bedzie isc w gore.

    Ostatnio lekarz mi wszystko wyłożył :)
    Czyli co jak tempka w górę idzie to dopiero jest owulacja? Nie dzień przed???

    63644240ef.png

    👱‍♀️33 lat, 🤵38 lat
    Starania od czerwca 2018
    ❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
    📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
    📌2 IUI - październik nieudane ☹️

    🧫 04.11 IN VITRO
    🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
    🧫31.11 - mamy 5 zarodków
    ❄️ Jeden zarodek C.C.C.
    🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
    ⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
    👶3dpt - prog 41
    👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
    👶9dpt 120,7
    👶11dpt - 409,5, prog 47,82
    👶15dpt - 1592, prog 40,82
    👶21dpt - 8735 - prog39,15
    ❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️

    *AMH 2,35
    *TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
    *FSH 6,36
    *Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
    *Insulinooporość - Glucophage 500
    Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10
  • justyna1719 Autorytet
    Postów: 9965 5082

    Wysłany: 14 lipca 2019, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anka13 wrote:
    Witam kochane, moja historia to dluuugaaa opowieść. Nie wiem czy chcecie czytać.... Ale też jak większość z was będę testować w lipcu, około 26.Pozdrawiam
    Pewnie ze chcemy jeśli tylko chcesz ją opowiedzieć 😊 długo się staracie?

    Anka13 lubi tę wiadomość

    63644240ef.png

    👱‍♀️33 lat, 🤵38 lat
    Starania od czerwca 2018
    ❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
    📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
    📌2 IUI - październik nieudane ☹️

    🧫 04.11 IN VITRO
    🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
    🧫31.11 - mamy 5 zarodków
    ❄️ Jeden zarodek C.C.C.
    🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
    ⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
    👶3dpt - prog 41
    👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
    👶9dpt 120,7
    👶11dpt - 409,5, prog 47,82
    👶15dpt - 1592, prog 40,82
    👶21dpt - 8735 - prog39,15
    ❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️

    *AMH 2,35
    *TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
    *FSH 6,36
    *Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
    *Insulinooporość - Glucophage 500
    Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2019, 20:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justyna1719 wrote:
    Czyli co jak tempka w górę idzie to dopiero jest owulacja? Nie dzień przed???
    Justyna a ❤ wiecej niz raz dziennie .Jak dlugo po pizytywmym tescie bedziecie sie jeszcze starac?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2019, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W pierwszą ciążę zaszlam w 2012 udało się w 4cyklu starań. Pamiętam jeszcze jak co miesiąc moja mama pytała czy mam okres.... A kiedy już nie dostałam okresu... ona niestety zmarła.... w dniu moich urodzin..... Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji zastrzeżeń itp. Jedynie miałam lekka anemie. Córka urodziła się przez cesarskie cięcie bo nie chciała się odwrócić główka w dół. Gdy skończyła 3 latka zaczęliśmy się starać o rodzeństwo. I tak od lekarza do lekarza.... okazało się cykle bezowulacyjne.... było clo, lametta.... I teraz w tym cyklu aromek. Niestety nic z tego na mnie nie zadziałało.... Jeden lekarz mówił mi że mam się zastanowić nad invitro. Inny proponował mi laparoskopie.... Nie dałam za wygraną.... Staraliśmy się dalej..... Niestety jednego pięknego dnia wszystko leglo mi w gruzach, świat mi się zawalił.....-u mojego męża zdiagnozowano raka mózgu.... płacz, strach, złość, targaly mną wszystkie emocje. Uwierzcie mi że jak usłyszałam rąk to widziałam pogrzeb. Połowa rodziny zmarła mi na raka w tym moja mama..... Wiedziałam że z tą chorobą nie da się wygrać. Ale my wygraliśmy. Wygraliśmy nowe życie, nowe nadzieje nowy start. Po około 7 miesiącach wróciliśmy do starań. Badania badania i badania. Wykryto u mnie hiperprolaktynemie i niedoczynność tarczycy. Gdy wyniki się unormowaly zobaczyłam na teście dwie kreski. Idealny prezent pod choinkę. Cieszylismy się wszyscy, teściowie, córka no i my wiadomo😁nasze szczęście nie trwało długo, 2 stycznia tego roku zaczęłam krwawic😢😢😢poronienie samoistnie 7tc, obyło się bez lyzeczkowana. Na nogi pomógł mi stanąć mąż, dużo tłumaczył, pocieszal i obiecał że będziemy się dalej starać. Moje cykle trwają 50,80 dni. No i kolekny lekarz... Dał mi duphaston na wywołanie okresu, ale nie zadziałal.... Potem dostałam cyclo progynova i po 5 tabletkach przyszedł okres. Od nowego cyklu miałam brać aromek i estrofem. W 13 dc monitoring a tam.... nic nie uroslo. Lekarz mówi że cykl stracony, jest jakiś lichy pęcherzyk na prawym jajniku 10mm ale z niego nic nie będzie mówił. Wyszłam zalamana. Ale nie podałam się. Jak to ja😁 i od 14dc zaczęłam stosować leki ziołowe.... i wiecie co? Zadzialaly 😊😊😊w 17dc test owu był pozytywny. No to ja długo nie myśląc wieczorem męża w obroty..... I teraz czekamy czy coś tam się nam wykluje 😃😃✊✊✊✊taka to moja historia💕

    Julka, Agafiga, justyna1719, OwaOrzeszkowa, Ignissa, Pani Ciasio, Malwcia89, Nikodemka, boo123, Nona, Magduullina lubią tę wiadomość

  • justyna1719 Autorytet
    Postów: 9965 5082

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julka wrote:
    Justyna a ❤ wiecej niz raz dziennie .Jak dlugo po pizytywmym tescie bedziecie sie jeszcze starac?
    No to u nas treche lipa z tymi ❤️ bo tylko raz dziennie wychodziło.... Pozytyw był w piątek to w czwartek przed pozytywem ❤️ Było rano, potem piątek wieczór i sobota wieczór.. Raz dziennie.. I myślę jakz dzisiem... Czy w ogóle da się mojego zaciągnąć do seksu o po pierwsze zmęczeni bo gości mieliśmy na weekend.. A do tego właśnie leci jego ulobiony filmw w tv... A Ty jak z serduszkami stoisz?

    63644240ef.png

    👱‍♀️33 lat, 🤵38 lat
    Starania od czerwca 2018
    ❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
    📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
    📌2 IUI - październik nieudane ☹️

    🧫 04.11 IN VITRO
    🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
    🧫31.11 - mamy 5 zarodków
    ❄️ Jeden zarodek C.C.C.
    🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
    ⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
    👶3dpt - prog 41
    👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
    👶9dpt 120,7
    👶11dpt - 409,5, prog 47,82
    👶15dpt - 1592, prog 40,82
    👶21dpt - 8735 - prog39,15
    ❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️

    *AMH 2,35
    *TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
    *FSH 6,36
    *Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
    *Insulinooporość - Glucophage 500
    Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anka13 wrote:
    W pierwszą ciążę zaszlam w 2012 udało się w 4cyklu starań. Pamiętam jeszcze jak co miesiąc moja mama pytała czy mam okres.... A kiedy już nie dostałam okresu... ona niestety zmarła.... w dniu moich urodzin..... Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji zastrzeżeń itp. Jedynie miałam lekka anemie. Córka urodziła się przez cesarskie cięcie bo nie chciała się odwrócić główka w dół. Gdy skończyła 3 latka zaczęliśmy się starać o rodzeństwo. I tak od lekarza do lekarza.... okazało się cykle bezowulacyjne.... było clo, lametta.... I teraz w tym cyklu aromek. Niestety nic z tego na mnie nie zadziałało.... Jeden lekarz mówił mi że mam się zastanowić nad invitro. Inny proponował mi laparoskopie.... Nie dałam za wygraną.... Staraliśmy się dalej..... Niestety jednego pięknego dnia wszystko leglo mi w gruzach, świat mi się zawalił.....-u mojego męża zdiagnozowano raka mózgu.... płacz, strach, złość, targaly mną wszystkie emocje. Uwierzcie mi że jak usłyszałam rąk to widziałam pogrzeb. Połowa rodziny zmarła mi na raka w tym moja mama..... Wiedziałam że z tą chorobą nie da się wygrać. Ale my wygraliśmy. Wygraliśmy nowe życie, nowe nadzieje nowy start. Po około 7 miesiącach wróciliśmy do starań. Badania badania i badania. Wykryto u mnie hiperprolaktynemie i niedoczynność tarczycy. Gdy wyniki się unormowaly zobaczyłam na teście dwie kreski. Idealny prezent pod choinkę. Cieszylismy się wszyscy, teściowie, córka no i my wiadomo😁nasze szczęście nie trwało długo, 2 stycznia tego roku zaczęłam krwawic😢😢😢poronienie samoistnie 7tc, obyło się bez lyzeczkowana. Na nogi pomógł mi stanąć mąż, dużo tłumaczył, pocieszal i obiecał że będziemy się dalej starać. Moje cykle trwają 50,80 dni. No i kolekny lekarz... Dał mi duphaston na wywołanie okresu, ale nie zadziałal.... Potem dostałam cyclo progynova i po 5 tabletkach przyszedł okres. Od nowego cyklu miałam brać aromek i estrofem. W 13 dc monitoring a tam.... nic nie uroslo. Lekarz mówi że cykl stracony, jest jakiś lichy pęcherzyk na prawym jajniku 10mm ale z niego nic nie będzie mówił. Wyszłam zalamana. Ale nie podałam się. Jak to ja😁 i od 14dc zaczęłam stosować leki ziołowe.... i wiecie co? Zadzialaly 😊😊😊w 17dc test owu był pozytywny. No to ja długo nie myśląc wieczorem męża w obroty..... I teraz czekamy czy coś tam się nam wykluje 😃😃✊✊✊✊taka to moja historia💕
    Wspolczuje przezyc i powodzenia Kochana

  • Angela Autorytet
    Postów: 619 248

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anka13 wrote:
    W pierwszą ciążę zaszlam w 2012 udało się w 4cyklu starań. Pamiętam jeszcze jak co miesiąc moja mama pytała czy mam okres.... A kiedy już nie dostałam okresu... ona niestety zmarła.... w dniu moich urodzin..... Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji zastrzeżeń itp. Jedynie miałam lekka anemie. Córka urodziła się przez cesarskie cięcie bo nie chciała się odwrócić główka w dół. Gdy skończyła 3 latka zaczęliśmy się starać o rodzeństwo. I tak od lekarza do lekarza.... okazało się cykle bezowulacyjne.... było clo, lametta.... I teraz w tym cyklu aromek. Niestety nic z tego na mnie nie zadziałało.... Jeden lekarz mówił mi że mam się zastanowić nad invitro. Inny proponował mi laparoskopie.... Nie dałam za wygraną.... Staraliśmy się dalej..... Niestety jednego pięknego dnia wszystko leglo mi w gruzach, świat mi się zawalił.....-u mojego męża zdiagnozowano raka mózgu.... płacz, strach, złość, targaly mną wszystkie emocje. Uwierzcie mi że jak usłyszałam rąk to widziałam pogrzeb. Połowa rodziny zmarła mi na raka w tym moja mama..... Wiedziałam że z tą chorobą nie da się wygrać. Ale my wygraliśmy. Wygraliśmy nowe życie, nowe nadzieje nowy start. Po około 7 miesiącach wróciliśmy do starań. Badania badania i badania. Wykryto u mnie hiperprolaktynemie i niedoczynność tarczycy. Gdy wyniki się unormowaly zobaczyłam na teście dwie kreski. Idealny prezent pod choinkę. Cieszylismy się wszyscy, teściowie, córka no i my wiadomo😁nasze szczęście nie trwało długo, 2 stycznia tego roku zaczęłam krwawic😢😢😢poronienie samoistnie 7tc, obyło się bez lyzeczkowana. Na nogi pomógł mi stanąć mąż, dużo tłumaczył, pocieszal i obiecał że będziemy się dalej starać. Moje cykle trwają 50,80 dni. No i kolekny lekarz... Dał mi duphaston na wywołanie okresu, ale nie zadziałal.... Potem dostałam cyclo progynova i po 5 tabletkach przyszedł okres. Od nowego cyklu miałam brać aromek i estrofem. W 13 dc monitoring a tam.... nic nie uroslo. Lekarz mówi że cykl stracony, jest jakiś lichy pęcherzyk na prawym jajniku 10mm ale z niego nic nie będzie mówił. Wyszłam zalamana. Ale nie podałam się. Jak to ja😁 i od 14dc zaczęłam stosować leki ziołowe.... i wiecie co? Zadzialaly 😊😊😊w 17dc test owu był pozytywny. No to ja długo nie myśląc wieczorem męża w obroty..... I teraz czekamy czy coś tam się nam wykluje 😃😃✊✊✊✊taka to moja historia💕
    Bardzo dużo przeszłaś. Przykro mi z powodu Twojej mamy j Twojej straty.Jestes bardzo dzielna. Na pewno zostanie Ci to wynagrodzone 🙂

    justyna1719 lubi tę wiadomość

    27l
    02.2019 Sono Hsg - jajowody drożne
    O2.2019 IUI nieudana
    07.2019 Histeroskopia-usuniecie polipa endometrialnego
    06.08.19 2IUI
    09.2019 3IUI
    Macica dwurożna lub lukowata?
    AMH -0.92

    Mała ilość plemnikow i morfologia 1%
  • Agafiga Autorytet
    Postów: 473 305

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 15:08

    Starania od 09.2018
    1cs - 8tydz [*] zaśniad groniasty częściowy
    1cs po poronieniu - cb

    Klinika Gyncentrum

    On:
    Parametry poniżej normy.
    Badania 04.20r. / 08.20r.
    Morfologia: 1% / 3%
    Fragmentacja DNA: 35 % /20%
    Hba: 78 %

    Kariotypy ok

    21 cs 💚
    18dpo - beta 989 mIU/ml
    21dpo - beta 3312 mIU/ml

    oar83e3ktsuhd7on.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justyna1719 wrote:
    No to u nas treche lipa z tymi ❤️ bo tylko raz dziennie wychodziło.... Pozytyw był w piątek to w czwartek przed pozytywem ❤️ Było rano, potem piątek wieczór i sobota wieczór.. Raz dziennie.. I myślę jakz dzisiem... Czy w ogóle da się mojego zaciągnąć do seksu o po pierwsze zmęczeni bo gości mieliśmy na weekend.. A do tego właśnie leci jego ulobiony filmw w tv... A Ty jak z serduszkami stoisz?
    U mnie w sobote byl pozytywny i bylo pod wieczor ❤dzis tez pozytyw i bylo rano ❤i to tyle .Moj tez juz niby zmeczony a chcislabym jeszcze jutro ale jak zaczyns marudzic to mi sie odechciewa.😕

    justyna1719 lubi tę wiadomość

  • justyna1719 Autorytet
    Postów: 9965 5082

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anka13 wrote:
    W pierwszą ciążę zaszlam w 2012 udało się w 4cyklu starań. Pamiętam jeszcze jak co miesiąc moja mama pytała czy mam okres.... A kiedy już nie dostałam okresu... ona niestety zmarła.... w dniu moich urodzin..... Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji zastrzeżeń itp. Jedynie miałam lekka anemie. Córka urodziła się przez cesarskie cięcie bo nie chciała się odwrócić główka w dół. Gdy skończyła 3 latka zaczęliśmy się starać o rodzeństwo. I tak od lekarza do lekarza.... okazało się cykle bezowulacyjne.... było clo, lametta.... I teraz w tym cyklu aromek. Niestety nic z tego na mnie nie zadziałało.... Jeden lekarz mówił mi że mam się zastanowić nad invitro. Inny proponował mi laparoskopie.... Nie dałam za wygraną.... Staraliśmy się dalej..... Niestety jednego pięknego dnia wszystko leglo mi w gruzach, świat mi się zawalił.....-u mojego męża zdiagnozowano raka mózgu.... płacz, strach, złość, targaly mną wszystkie emocje. Uwierzcie mi że jak usłyszałam rąk to widziałam pogrzeb. Połowa rodziny zmarła mi na raka w tym moja mama..... Wiedziałam że z tą chorobą nie da się wygrać. Ale my wygraliśmy. Wygraliśmy nowe życie, nowe nadzieje nowy start. Po około 7 miesiącach wróciliśmy do starań. Badania badania i badania. Wykryto u mnie hiperprolaktynemie i niedoczynność tarczycy. Gdy wyniki się unormowaly zobaczyłam na teście dwie kreski. Idealny prezent pod choinkę. Cieszylismy się wszyscy, teściowie, córka no i my wiadomo😁nasze szczęście nie trwało długo, 2 stycznia tego roku zaczęłam krwawic😢😢😢poronienie samoistnie 7tc, obyło się bez lyzeczkowana. Na nogi pomógł mi stanąć mąż, dużo tłumaczył, pocieszal i obiecał że będziemy się dalej starać. Moje cykle trwają 50,80 dni. No i kolekny lekarz... Dał mi duphaston na wywołanie okresu, ale nie zadziałal.... Potem dostałam cyclo progynova i po 5 tabletkach przyszedł okres. Od nowego cyklu miałam brać aromek i estrofem. W 13 dc monitoring a tam.... nic nie uroslo. Lekarz mówi że cykl stracony, jest jakiś lichy pęcherzyk na prawym jajniku 10mm ale z niego nic nie będzie mówił. Wyszłam zalamana. Ale nie podałam się. Jak to ja😁 i od 14dc zaczęłam stosować leki ziołowe.... i wiecie co? Zadzialaly 😊😊😊w 17dc test owu był pozytywny. No to ja długo nie myśląc wieczorem męża w obroty..... I teraz czekamy czy coś tam się nam wykluje 😃😃✊✊✊✊taka to moja historia💕
    No to widzę że dużo przeszłas... Może stres też się przyczynił do tego że cykle były bezowulacyjne? Trzymam za Ciebie kciuki żeby zaskoczyło 😊 ale i tak pamiętaj że masz już kogo kochać 😊 masz córeczkę 😊😘 no u mnie już 30 lat na karku i boję się że za późno zapragnelam miec dziecko.. Idę jutro do ginekolog i zobaczymy co mi powie.. My się już staramy tak ciągiem ponad rok.. I już na psyche to siada chyba..

    63644240ef.png

    👱‍♀️33 lat, 🤵38 lat
    Starania od czerwca 2018
    ❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
    📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
    📌2 IUI - październik nieudane ☹️

    🧫 04.11 IN VITRO
    🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
    🧫31.11 - mamy 5 zarodków
    ❄️ Jeden zarodek C.C.C.
    🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
    ⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
    👶3dpt - prog 41
    👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
    👶9dpt 120,7
    👶11dpt - 409,5, prog 47,82
    👶15dpt - 1592, prog 40,82
    👶21dpt - 8735 - prog39,15
    ❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️

    *AMH 2,35
    *TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
    *FSH 6,36
    *Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
    *Insulinooporość - Glucophage 500
    Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justyna1719 wrote:
    Czyli co jak tempka w górę idzie to dopiero jest owulacja? Nie dzień przed???
    Właśnie tak. Spadek temperatury i pozytywny test nie oznaczają owulacji tylko że ona dopiero będzie.

  • justyna1719 Autorytet
    Postów: 9965 5082

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julka wrote:
    U mnie w sobote byl pozytywny i bylo pod wieczor ❤dzis tez pozytyw i bylo rano ❤i to tyle .Moj tez juz niby zmeczony a chcislabym jeszcze jutro ale jak zaczyns marudzic to mi sie odechciewa.😕
    Ach skąd ja to znam... U mnie jeszcze na dodatego w dni płodne się jakaś blokada załącza że nie mam przyjemności z tego... Tylko aby było ❤️ wiem że takie podejście mnie oddała od osiągnięcia celu.. Ale nie potrafię na te chwile... Chyba najlepszym rozwiązaniem by było nie robić testów to bym przynajmniej nie myślała o tym w ten sposób..

    63644240ef.png

    👱‍♀️33 lat, 🤵38 lat
    Starania od czerwca 2018
    ❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
    📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
    📌2 IUI - październik nieudane ☹️

    🧫 04.11 IN VITRO
    🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
    🧫31.11 - mamy 5 zarodków
    ❄️ Jeden zarodek C.C.C.
    🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
    ⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
    👶3dpt - prog 41
    👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
    👶9dpt 120,7
    👶11dpt - 409,5, prog 47,82
    👶15dpt - 1592, prog 40,82
    👶21dpt - 8735 - prog39,15
    ❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️

    *AMH 2,35
    *TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
    *FSH 6,36
    *Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
    *Insulinooporość - Glucophage 500
    Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10
  • Lena986 Autorytet
    Postów: 431 157

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justyna1719, bierzesz jakiś inofem, ovarin żeby uregulować hormony? Wydaje mi sie ze natura tak stworzyła ludzi, ze najbardziej ciągnie ich do siebie wlasnie w plodne, bo taki cel stworzen zeby przedłużyć gatunek. Moze to pomoze? U nas libido osiaga wtedy szczyt, a maz chyba tez wyczuwa moje hormony i wariuje. A po ovu od razu spadek chęci więc nie musze nawet testów robić.
    Oczywiscie nie bierz tego jako zlosliwa uwage, ale spróbuj cos podzialac i czerpac przyjemnosc z seksu, żeby nie omijalo was to szczescie :)

    justyna1719 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justyna1719 wrote:
    Ach skąd ja to znam... U mnie jeszcze na dodatego w dni płodne się jakaś blokada załącza że nie mam przyjemności z tego... Tylko aby było ❤️ wiem że takie podejście mnie oddała od osiągnięcia celu.. Ale nie potrafię na te chwile... Chyba najlepszym rozwiązaniem by było nie robić testów to bym przynajmniej nie myślała o tym w ten sposób..
    Tez sie juz nad tym zastanawialsm zeby zrezygnowac z nich ale z drugiej strony jak tak nie wychodzi to jsk ma wyjjsc jezeli nie bede tego kontrolowac.Moj jak juz dluzej to robimy to ma blokade takze mislam plany zeby jak najczesciej to robic ale nie wypalilo..😔

    justyna1719 lubi tę wiadomość

  • Lena986 Autorytet
    Postów: 431 157

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anka13 wrote:
    W pierwszą ciążę zaszlam w 2012 udało się w 4cyklu starań. Pamiętam jeszcze jak co miesiąc moja mama pytała czy mam okres.... A kiedy już nie dostałam okresu... ona niestety zmarła.... w dniu moich urodzin..... Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych komplikacji zastrzeżeń itp. Jedynie miałam lekka anemie. Córka urodziła się przez cesarskie cięcie bo nie chciała się odwrócić główka w dół. Gdy skończyła 3 latka zaczęliśmy się starać o rodzeństwo. I tak od lekarza do lekarza.... okazało się cykle bezowulacyjne.... było clo, lametta.... I teraz w tym cyklu aromek. Niestety nic z tego na mnie nie zadziałało.... Jeden lekarz mówił mi że mam się zastanowić nad invitro. Inny proponował mi laparoskopie.... Nie dałam za wygraną.... Staraliśmy się dalej..... Niestety jednego pięknego dnia wszystko leglo mi w gruzach, świat mi się zawalił.....-u mojego męża zdiagnozowano raka mózgu.... płacz, strach, złość, targaly mną wszystkie emocje. Uwierzcie mi że jak usłyszałam rąk to widziałam pogrzeb. Połowa rodziny zmarła mi na raka w tym moja mama..... Wiedziałam że z tą chorobą nie da się wygrać. Ale my wygraliśmy. Wygraliśmy nowe życie, nowe nadzieje nowy start. Po około 7 miesiącach wróciliśmy do starań. Badania badania i badania. Wykryto u mnie hiperprolaktynemie i niedoczynność tarczycy. Gdy wyniki się unormowaly zobaczyłam na teście dwie kreski. Idealny prezent pod choinkę. Cieszylismy się wszyscy, teściowie, córka no i my wiadomo😁nasze szczęście nie trwało długo, 2 stycznia tego roku zaczęłam krwawic😢😢😢poronienie samoistnie 7tc, obyło się bez lyzeczkowana. Na nogi pomógł mi stanąć mąż, dużo tłumaczył, pocieszal i obiecał że będziemy się dalej starać. Moje cykle trwają 50,80 dni. No i kolekny lekarz... Dał mi duphaston na wywołanie okresu, ale nie zadziałal.... Potem dostałam cyclo progynova i po 5 tabletkach przyszedł okres. Od nowego cyklu miałam brać aromek i estrofem. W 13 dc monitoring a tam.... nic nie uroslo. Lekarz mówi że cykl stracony, jest jakiś lichy pęcherzyk na prawym jajniku 10mm ale z niego nic nie będzie mówił. Wyszłam zalamana. Ale nie podałam się. Jak to ja😁 i od 14dc zaczęłam stosować leki ziołowe.... i wiecie co? Zadzialaly 😊😊😊w 17dc test owu był pozytywny. No to ja długo nie myśląc wieczorem męża w obroty..... I teraz czekamy czy coś tam się nam wykluje 😃😃✊✊✊✊taka to moja historia💕

    Ja mam taka zyciowa teorię, ze im więcej sie wycierpi tym bardziej zostaje to wynagrodzone, czlowiek zaczyna dostrzegać rzeczy na ktore wczesniej nie zwracal uwagi. Napewno twoja mama patrzy z nieba i jest twoim aniolem ktory cie strzeże i nie pozwoli by stalo i
    Ci sie cos złego :) masz teraz nadludzka sile i opieke.

    Julka, justyna1719 lubią tę wiadomość

  • Lena986 Autorytet
    Postów: 431 157

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julka wrote:
    Tez sie juz nad tym zastanawialsm zeby zrezygnowac z nich ale z drugiej strony jak tak nie wychodzi to jsk ma wyjjsc jezeli nie bede tego kontrolowac.Moj jak juz dluzej to robimy to ma blokade takze mislam plany zeby jak najczesciej to robic ale nie wypalilo..😔

    A co 2 dzien by nie wystarczyło? Moze mezowi tez mozna by podsunac jakieś suplementy zeby sam wychodził z inicjatywą?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lena986 wrote:
    A co 2 dzien by nie wystarczyło? Moze mezowi tez mozna by podsunac jakieś suplementy zeby sam wychodził z inicjatywą?
    Wczesniej robilismy to co dea dni ale nie wychodzilo i dlatego mislam taki plan ze od pozyty testu codziennie albo ile sie da😳.Bral suplementy to stwierdzil ze ma uczulenie na nie 😤😒

  • Lena986 Autorytet
    Postów: 431 157

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Julka wrote:
    Wczesniej robilismy to co dea dni ale nie wychodzilo i dlatego mislam taki plan ze od pozyty testu codziennie albo ile sie da😳.Bral suplementy to stwierdzil ze ma uczulenie na nie 😤😒
    To jakies inne może? Ja mam juz chyba z 5 printscreenow z tego co jest tu polecane, tez myślę żeby mu następnym razem inne kupić bo sam zauważył, ze przy obecnych moglby nawet 3 razy dziennie i muszę go hamować

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lena986 wrote:
    To jakies inne może? Ja mam juz chyba z 5 printscreenow z tego co jest tu polecane, tez myślę żeby mu następnym razem inne kupić bo sam zauważył, ze przy obecnych moglby nawet 3 razy dziennie i muszę go hamować
    A jskie ma teraz ,sa to jakies specjalne.Moj mial chyba z dopellherz .

  • OwaOrzeszkowa Autorytet
    Postów: 1848 1232

    Wysłany: 14 lipca 2019, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lena986 wrote:
    To jakies inne może? Ja mam juz chyba z 5 printscreenow z tego co jest tu polecane, tez myślę żeby mu następnym razem inne kupić bo sam zauważył, ze przy obecnych moglby nawet 3 razy dziennie i muszę go hamować
    Lena, a jakie teraz bierze? Ja się zastanawiam nad czymś dla mojego🤣

    25.11.2019 pozytywny test:)
    26.11.2019 - Bhcg 87,88;)
    28.11.2019 - Bhcg 295,92;)
    03.12.2019 - Bhcg 2924,65;D
    12.12.2019 - 💓
    27.01.2020 - USG prenatalne, Orzeszek ma 7cm2mm;)
    26.02.2020 - synek😊 18cm "wzrostu", waga 200g ❤️
    24.04.2020- 34cm i 1kg wagi❤️
    07.08.2020- Synku witamy na świecie! 3850g i 54cm🥰

    24.10.2022 pozytywny test, Bhcg 66,78;)
    28.10.2022 Bhcg 739,46;)
    23.01.2023 17cm i 190g pięknego chłopaczka🥰
    24.02.2022 27cm i 500g 🥰

    preg.png
‹‹ 87 88 89 90 91 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Sezonowa dieta zwiększająca płodność – płodne smaki jesieni

Jesień to świetny moment na wprowadzenie zmian do stylu życia i diety, które mogą pozytywnie wpłynąć na płodność i tym samym zwiększyć szanse na zajście w ciążę. Jakie produkty wybierać jesienią? Które składniki mają szczególne znaczenie w kontekście płodności? Podpowiadają ekspertki - Ania i Zosia z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ