METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda25, podejrzewam, że wszystkich nie zrobię, ale o to co mam w pakiecie zawalczę, żeby choc troche zmniejszyc ich koszty..
Niutek, naczekaliscie się.. na pewno tez przeżyłaś duzo stresu przy zagrożonych ciążach.. gratuluje dzieciaczków.
Ja nigdy przez 4 lata nie bylam w ciazy. Mysle, ze cos jest nie tak i jeszcze nie znaleźliśmy przyczyny.. nie mogę się doczekać wizyty u dr Grześkowiak. Bardzo liczę, że cos znajdzie.. te starania są tak trudne.. nigdy bym nie pomyślała, że będę miala problemy z zajscie w ciaze. Nie wyobrażam sobie, że nie będziemy mieli dzieci, a przecież moze tak być.. trudne to życie..Starania od Września 2018❤️🩹 -
Czesc Wszystkim,
U nas starania od ponad roku. Ja mam PCOS i insulinoopornosc, po leczeniu wyniki mam ksiazkowe cykl tez. Zrobilam drożność jajowodow, wymazy i przeciwciala u mnie Ok. Problemem u nas sa wyniki nasienia meza. Od 3 miesiecy mielismy worek suplementow zalsconych przez androloga efekf to: wzrosla nam koncentracja ( z 10 mln/ml na 18 mnl/ml, w ejakujcie z 25 mln/ml na 36 mln/ml), poprawil sie ruch postepowy (z 0.61% na 4.67%), RoS w normie . Hmm z reszta gorzej... morfologia spadla z 3% na 1%, zywotnosc 42 %, ale najgorzej jest z fragmentacja DNA, nie robilismy poprzednio tego badania ale teraz nam wyszlo 35% zdefragmentowanych. Przeciwcial plemnikowych i HBA nawet nam nie zrobili, material niediagnostyczny. Żylaki sa, ale bardzo male lekarz nie zaleca operacji, nie ma pewnosci jaki moglby byc jej efekt. Ale mowi ze to nasza decyzja.
Zdecydowalismy ma wizyte u Naprotechnologa, bo obecny androlog daje nam mniej niz 1% szans na zajscie w ciążę, jednoczesnie nie podejmujac sie proby znalezienia przyczyny. Naprotechnolog potwierdzil jego slowa, ale zlecil nam kilka badan bo twierdzi ze takie wyniki moga byc przyczyna stamu zapalnego.
I tutaj Was prosze o porade - mozecie podpowiedzoec co u Waszych mezow bylo przyczyna pogorszonych wybikow nasienia? Gdzie jeszcze szukac? Nakierujcie nas prosze na cos, maz bardzo zmienil tryb zycia aczkolwiek nie prowadzil sie zle, nigdy nie pali papierosow nie przesadzal z alko a tu po prostu wyniki bardzo slabe.
Z gory dziekujemy za pomoc! -
Cześć dziewczyny.
Mam pytanie: czy jest tu ktoś kto chodził do Laury Grześkowiak dłużej niż pół roku i doszło do ciąży?
Znalazłam sporo opinii na temat Pani doktor, jednak osoby, które piszą o faktycznej ciąży zawsze zachodziły w przeciągu 3 miesięcy na podobnych zestawach leków.
Dodatkowo czy jest ktoś kto zaszedł bez wcześniejszych poronień?
Jestem pacjentką, jednak po 6 miesiącach u Pani doktor wyczuwam jakieś zniechęcenie z jej strony i najzwyczajniej w świecie straciłam już nadzieję i zaczęłam wątpić w całe to przedsięwzięcie.... -
Nie taka prosta sprawa wrote:Cześć dziewczyny.
Mam pytanie: czy jest tu ktoś kto chodził do Laury Grześkowiak dłużej niż pół roku i doszło do ciąży?
Znalazłam sporo opinii na temat Pani doktor, jednak osoby, które piszą o faktycznej ciąży zawsze zachodziły w przeciągu 3 miesięcy na podobnych zestawach leków.
Dodatkowo czy jest ktoś kto zaszedł bez wcześniejszych poronień?
Jestem pacjentką, jednak po 6 miesiącach u Pani doktor wyczuwam jakieś zniechęcenie z jej strony i najzwyczajniej w świecie straciłam już nadzieję i zaczęłam wątpić w całe to przedsięwzięcie....
Ja sie lecze u pani dr. Wyslalam Ci zaproszenie na priv. -
Nie taka prosta sprawa wrote:Cześć dziewczyny.
Mam pytanie: czy jest tu ktoś kto chodził do Laury Grześkowiak dłużej niż pół roku i doszło do ciąży?
Znalazłam sporo opinii na temat Pani doktor, jednak osoby, które piszą o faktycznej ciąży zawsze zachodziły w przeciągu 3 miesięcy na podobnych zestawach leków.
Dodatkowo czy jest ktoś kto zaszedł bez wcześniejszych poronień?
Jestem pacjentką, jednak po 6 miesiącach u Pani doktor wyczuwam jakieś zniechęcenie z jej strony i najzwyczajniej w świecie straciłam już nadzieję i zaczęłam wątpić w całe to przedsięwzięcie....
Ja też się leczę u dr Grześkowiak. W lutym będzie rok u niej, a w sumie to leczenie trwa już 4 lata. -
Magda25 wrote:Jestes zadowolona z leczenia? Doktor ma na Ciebie jakis plan?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2023, 21:44
-
Śliwka wrote:Ogólnie jestem zadowolona, ale powoli tracę nadzieję. Jestem po 4 kroplówkach i nic się nie dzieje. Nie wiem też czy dr ma jakiś plan co dalej czy nie, czy jakies dodatkowe badania czy nowe leki. Jestem przed wizytą, więc muszę dokładnie wypytać. A jak u Ciebie?
U mnie dr upiera sie, ze to problemy immunologiczne i ze macica odrzuca zarodek. Ja z kolri uwazam, ze do zaplodnienia po prostu nie dochodzi, bo komorki mam slabe i te komorki ma wlasna reke poprawiam. Jestem juz po 6 intralipidzie. Tym razem stracilam przytomnosc w trakcie podawania,.choc zawsze dobrze to znosilam, tak ze nie wiem,.czy to dalej ma sens. Ile razy mozna miec podany intralipid:( poza tym to droga zabawa:(Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2023, 07:49
-
Magda25 wrote:U mnie dr upiera sie, ze to problemy immunologiczne i ze macica odrzuca zarodek. Ja z kolri uwazam, ze do zaplodnienia po prostu nie dochodzi, bo komorki mam slabe i te komorki ma wlasna reke poprawiam. Jestem juz po 6 intralipidzie. Tym razem stracilam przytomnosc w trakcie podawania,.choc zawsze dobrze to znosilam, tak ze nie wiem,.czy to dalej ma sens. Ile razy mozna miec podany intralipid:( poza tym to droga zabawa:(
Jeśli chodzi o intralipid to ogólnie dobrze reaguję, w lutym mam umówioną 5 kroplówkę. I tak-to droga zabawa. Wiesz dlaczego straciłaś przytomność? Jakaś przyczyna?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2023, 09:23
-
Śliwka wrote:Mam podobną diagnozę. Wg dr do zapłodnienia dochodzi, tylko jest problem z implantacją. Ostatnio zastanawiałam się czy to trafna diagnoza i mam co do tego wątpliwości.
Jeśli chodzi o intralipid to ogólnie dobrze reaguję, w lutym mam umówioną 5 kroplówkę. I tak-to droga zabawa. Wiesz dlaczego straciłaś przytomność? Jakaś przyczyna?
Na jakiej podstawie dr uwaza, ze do zaplodnienia dochodzi? Na pewno doszlo kilka razy w ciagu staran, ale nigdy nawet u najzdrowszych i najmlodszych kobiet nie dochodzi do zaplodnienia w kazdym cyklu. Dlatego lekarze daja nawet rok na zajscie w ciaze, bo nie co miesiac jajeczko sie zaplodni. Tak samo nie z kazdego zaplodnionego wytworzy sie blastocysta. Jestem biologiem, wiec zawodowo wiem, ze zaplodnienie jest bardzo trudne i proces powstania zarodka jest skomplikowany i moze sie czesto zatrzymac nawet w jajowodzie. Wiekszosc zarodkow zatrzymuje sie do 3 doby i obumieta w jajowodzie i z macica nie ma kontaktu. Wiec to nie ma nic wspolnego z wroga macicą i problrmami z implantacja. Wedlug mnie wazne jest zdrowe jajko i poprawa jakosci jajek moze przyniesc sukces. A jak dodatkowo sa problemy immunologiczne to najpierw 3 -4 miesiace trzeba poprawiac jajka, potem dopiero martwic sie o immunologie i poprawiac implantacje. Te sposoby sie roznia: bo poprawa komorek polega na jedzeniu antyoksydantow, a niektore z nich podnosza NK u osob z zaburzona immunologia. Moj plan jest taki: teraz biore sie za jajka i odstawiam intralipidy i inne. 3 miesiace bede zyc tylko naprawiajac jajka. Potem dopieto zbadam NK i jesli bedzie trzeba to wezme leki na immunologie. Inaczej to bladzenie po omacku. Nie mozna przeciez latami brac lekow obnizajacych odpornosc.
Wiesz, zazwyczaj te kroplowki dlugo u mnie svhodzily i swietnie die czulam. Tym razem jednak spieszyli sie i podkrecili mi kroplowke i schodzila bardzo szybko i mysle, ze to zaszkodzilo. Bierzesz 100 ml czy 200 ml intralipidu? -
Magda25 wrote:Na jakiej podstawie dr uwaza, ze do zaplodnienia dochodzi? Na pewno doszlo kilka razy w ciagu staran, ale nigdy nawet u najzdrowszych i najmlodszych kobiet nie dochodzi do zaplodnienia w kazdym cyklu. Dlatego lekarze daja nawet rok na zajscie w ciaze, bo nie co miesiac jajeczko sie zaplodni. Tak samo nie z kazdego zaplodnionego wytworzy sie blastocysta. Jestem biologiem, wiec zawodowo wiem, ze zaplodnienie jest bardzo trudne i proces powstania zarodka jest skomplikowany i moze sie czesto zatrzymac nawet w jajowodzie. Wiekszosc zarodkow zatrzymuje sie do 3 doby i obumieta w jajowodzie i z macica nie ma kontaktu. Wiec to nie ma nic wspolnego z wroga macicą i problrmami z implantacja. Wedlug mnie wazne jest zdrowe jajko i poprawa jakosci jajek moze przyniesc sukces. A jak dodatkowo sa problemy immunologiczne to najpierw 3 -4 miesiace trzeba poprawiac jajka, potem dopiero martwic sie o immunologie i poprawiac implantacje. Te sposoby sie roznia: bo poprawa komorek polega na jedzeniu antyoksydantow, a niektore z nich podnosza NK u osob z zaburzona immunologia. Moj plan jest taki: teraz biore sie za jajka i odstawiam intralipidy i inne. 3 miesiace bede zyc tylko naprawiajac jajka. Potem dopieto zbadam NK i jesli bedzie trzeba to wezme leki na immunologie. Inaczej to bladzenie po omacku. Nie mozna przeciez latami brac lekow obnizajacych odpornosc.
Wiesz, zazwyczaj te kroplowki dlugo u mnie svhodzily i swietnie die czulam. Tym razem jednak spieszyli sie i podkrecili mi kroplowke i schodzila bardzo szybko i mysle, ze to zaszkodzilo. Bierzesz 100 ml czy 200 ml intralipidu?
U mnie dr postawiła taką diagnozę na podstawie wyników progesteronu i estriadolu w II fazie cyklu oraz po analizie długości cyklów. Stwierdziła, że "coś tam się dzieje" co mnie trochę podniosło na duchu, ale im dłużej to trwa, tym bardziej w to wątpię.
Bylam na diecie z antyoksydantami zanim trafilam do dr. Nikt tez mi wczesniej nie zalecal poprawy jakosci jajek. Zapytam o to napewno teraz na wizycie. -
Śliwka wrote:Biorę 100 ml.
U mnie dr postawiła taką diagnozę na podstawie wyników progesteronu i estriadolu w II fazie cyklu oraz po analizie długości cyklów. Stwierdziła, że "coś tam się dzieje" co mnie trochę podniosło na duchu, ale im dłużej to trwa, tym bardziej w to wątpię.
Bylam na diecie z antyoksydantami zanim trafilam do dr. Nikt tez mi wczesniej nie zalecal poprawy jakosci jajek. Zapytam o to napewno teraz na wizycie.
Mi tez na podstawie dlugosci cykli z cala pewnoscia stwierdzila, ze cos sie dzieje. Ale ja zawzze mam 2 faze 16 dni odkad pamietam. Wiec to akurat taka uroda, a nie zapladmianie w moim przypadku. A mialas jakis przesadnie wysoki estriafiol w 2 fazie? On naturalnie ma wzrost 7dpo, a w ciazy rosnie, wiec miarodajny bylby nie wczesniej niz 10dpo, a nie z 7dpo (bo 7dpo w kazdym cyklu u kazdej kobiety po owulacji chwilowy jest wzrost, to jest fizjologia i o niczym to nie swiadczy). Miarodajna jest beta hcg 9 dpo, bo jak cos jest to sladowa beta wyjdzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2023, 13:02
-
Magda25 wrote:Mi tez na podstawie dlugosci cykli z cala pewnoscia stwierdzila, ze cos sie dzieje. Ale ja zawzze mam 2 faze 16 dni odkad pamietam. Wiec to akurat taka uroda, a nie zapladmianie w moim przypadku. A mialas jakis przesadnie wysoki estriafiol w 2 fazie? On naturalnie ma wzrost 7dpo, a w ciazy rosnie, wiec miarodajny bylby nie wczesniej niz 10dpo, a nie z 7dpo (bo 7dpo w kazdym cyklu u kazdej kobiety po owulacji chwilowy jest wzrost, to jest fizjologia i o niczym to nie swiadczy). Miarodajna jest beta hcg 9 dpo, bo jak cos jest to sladowa beta wyjdzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2023, 14:00
-
Śliwka wrote:Ja mam 17 dni w II fazie. Teraz w grudniu zrobiłam badanie w 24 dc (czyli 11 dpo )i mialam progesteron 23,7, estriadol 355, beta 0,2. Te dwa hormony mam zwykle podobne II fazie ( nie badam co cykl, ale tak raz na 3 mies by wyszlo).
No beta sladowa jest, bo 0.2 to juz wiecej niz > 0.1. Wyniki faktycznie jakby sie cos dzialo. Moze jak chcesz to dprobuj jeszxze ze dwa razy zbadac bete 10 dpo bo bedzue widac juz czy cis jest czy nie i ewentyslnie zaxzualac. A KIRy badałas? -
Magda25 wrote:No beta sladowa jest, bo 0.2 to juz wiecej niz > 0.1. Wyniki faktycznie jakby sie cos dzialo. Moze jak chcesz to dprobuj jeszxze ze dwa razy zbadac bete 10 dpo bo bedzue widac juz czy cis jest czy nie i ewentyslnie zaxzualac. A KIRy badałas?
Nie badałam KIRów. -
Nie zaokraglaj w dół😊0.2 to wiecej niz >0.1😊dzien wczesniej moglo byc wiecej. Dlatego warto zawsze sprawdzic dzien wczesniej. Jak zaczelo sie implantowac to wlasnie tak sladowe wartosci beda i bedzie wiadomo ze albo wady zarodka albo slaba implantacja.
Kiry wazne sa, jesli taka sytuacja bedzie sie powtarzac,.ale Laura rzadko to zleca. -
Śliwka wrote:Koniecznie ja teraz o to przycisnę. A Ty badalas KIRy?
Tak, ale na wlasna reke, i wyszlo, ze brakuje mi 3 waznych i od innego lekarza mam zapisany na to lek w zastrzykach. Ale najpierw musze komorki 3 miesiace poprawiac i dopiero moge z tak mocnym lekiem ruszac.
Ja bylam juz wczesniej w ciazy, ale mialam poronienia,.moze przez Kir wlasnie, a moze wady zarodka, bo to najczestsza przyczyna.