Hej!
Czytając to forum po tym jak moja ginekolog zaleciła mi Miovelia PRO i NAC obiecywałam sobie, że jeśli zadziała to wrócę tu i się odezwę (bo wiem jak motywujące i wspierające były dla mnie podobne posty).
No więc - wracam 💛
Miovelie PRO zaczęłam brać z początkiem czerwca 2023, po prawie roku starań, problemów hormonalnych (wysoka prolaktyna, niski progesteron) i co wychodziło podczas usg - przy braku owulacji. Nie wiem czy to zbieg okoliczności ale okres którego wtedy dostałam (po około 2 tyg zażywania) był najboleśniejszym w moim życiu, pół nocy spędziłam pod prysznicem polewając się gorącą wodą 🫣. Wspomnienie okropne, ale… może coś tam już wtedy „ruszyło”.
W kolejnych dwóch cyklach (czerwiec i lipiec) zażywałam również Miovelia NAC. W lipcowym cyklu pierwszy raz się zdecydowałam na pełny monitoring, gdzie pokazała się piękna owulacja (około 31.07), a 11.08 zobaczyłam pierwszy cień drugiej kreski na teście, który przez kolejne dni tylko ciemniał 🥹
Jestem teraz w końcówce 33 tygodnia, termin w drugiej połowie kwietnia 2024 🥰
Mam nadzieję, że komuś doda ten post skrzydeł i nowej motywacji, bo wiem jak ją łaknęłam takich postów i historii wtedy w połowie 2023.
Trzymam za Was kciuki ✊🏼