Nietolerancje pokarmowe
-
WIADOMOŚĆ
-
Zrobiłam testy na nietolerancje pokarmowe i wyszła mi intensywna reakcja pozytywna na gluten, mleko krowie i jajka, umiarkowana na pszenicę i słaba reakcja pozytywna na kukurydzę, pszenicę durum, orzech nerkowca, czosnek, drożdże. Czas wyeliminować te produkty z diety, nie jest łatwo, ale trzeba się do tego przyzwyczaić i muszę nauczyć się żyć bez tych produktów.
Może macie już jakieś doświadczenie z taką dietą? Proponuję podawać tutaj przepisy bez jaj, bez mleka, i bez glutenu"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
nick nieaktualnyKochana wysłałam CI zaproszenie do przyjaciółek bo ja jestem na diecie od ponad 10 lat bezglutenowej,bezmlecznej,mam uczulenie na żółtko jajka ( ale od czasu do czasu jem całe jajka) jeżeli sie ma lekkie uczulenie na jajko to w chlebie czy w ciastach i tak ono jest ale nie uczula tak bardzo jak jak jajko nieprzetworzone. Mleko mozesz pic sojowe czy od kozy kupne - są bardzo smaczne te mleka,a inne mleczne tylko przetworzone np jogurty,czy biały ser żółty ser bardzo uczula.
Jak chcesz to mohe CI podac na prov różne nazwy firm z jedzeniem bezglutenowym i niskobiałkowym oraz z przepisami ( tu za bardzo nie mozna bo to przecież reklama )
Życze Ci zdrowia z tym da sie życ tylko lekka dieta a bedzie wszystko dobrze no i powinno sie szybciej zajsc wciazesylwiunia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja nie robiłam testów, ale od jakiegoś czasu zmagam się z tym problemem obserwując co z jedzenia mi szkodzi. Mam zaparcia odkąd pamiętam i od jakiegoś czasu nie jem pszenicy i po jej odstawieniu nie trzeba żadnych tabletek na przeczyszczenie i załatwiam się codziennie. W każdym razie taka prosta rzecz (wyeliminowanie pszenicy) a jak się moje życie zmieniło:)
Długo można by pisać na ten temat!!! Na razie po pierwszej wizycie u lekarza jestem na diecie bezglutenowej i przeciwgrzybicznej. Oczywiście, że się da żyć na takiej diecie i czuję się lepiej. Czasem tylko chce mi się czegoś słodkiego, ale radzę sobie z tym:)
Powiedźcie czy warto zrobić test? i jaki test zrobiłyście?sylwiunia, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCO do kaszy jaglanej są różne opinie lekarzy dla osób z nietolerancja laktozy - najlepiej samemu,że tak powiem na sobie sprawdzić jak organzim reaguje.
CZeściej polecają kasze gryczaną a i ta ma w sobie troche glutenu.
Przy nietolerancjach pokarmowych powinno sie bardzo pilnować hemoglobine i zelazo - zwłaszcza już podczas stosowania diety i tak jak wyzej koleżanka powiedziała wit B ja ze wzgledu na jeszcze choroby tarczycy plus wlasnie celiakia ( to troszke wiecej niż nietolerancja glutenu) biore wit D bo mam niedobór.
A test warto zrobić ale to juz niech kobietki sie wypowiedzą bo ja miałam badania robione w szpitalu ale to takie jak np kolonoskopia,gastroskopia i pobierane próbki chociaz z krwi również. Wiem,ze takie badania mozna zrobic w laboratoriach z krwi i poprosic na nietolerancje glutenu i mleka.
Powodzenia Wam życze i szybkiego zazielenianiaParagonik_93 lubi tę wiadomość
-
Jak juz tak kobitki grzebienie w nietolerancje pokarmowa to warto zrobić również badanie na to czy posiada się w swoim organizmie jakieś bakterie, wirusy, grzyby, bo wiadomo ze te 3 rzeczy tez nie lubią co niektórych składników z pozywienia. A test z krwi na nietolerancje nie jest tak dokładnym badaniem.
Paragonik_93 lubi tę wiadomość
-
Test na celiakie zrobiłam i wyszedł negatywny. Zastanawiam się na testem food detective, bo taki mi zaproponowali w przychodni, ale kosztuje 400 zł i się trochę zastanawiam. Pójdę jeszcze do gastrologa to zobaczymy co powie, ale się zapisałam dopiero na wrzesień!!! Choć to zależy na jakiego lekarza trafię czy będzie ogarniał temat czy nie!
Podejrzewam, że u mnie to pszenica głównie jest problemem a nie gluten w ogóle.
Dostałam od lekarki dużo leków na grzybicę i zobaczymy. Jak na razie trzymam się od lipca na tej diecie. -
Ja ostatnio miałam problemy pokarmowe. Nie będę dokładnie opisywała co i jak bo trochę się tego wstydzę, jednakże pomógł dopiero dietetyk. Gastrolog również może dużo pomóc, jednakże w moim wypadku obyło się bez. Skorzystałam z centrum medycznego z mojego miasta.
Co do food detective to jednak 400 zł to dosyć drogo. Ale jeżeli nie masz innego wyjścia to na zdrowiu nie powinno się oszczędzać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2014, 13:44
Paragonik_93 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, a probowala ktoras zrezygnowac z glutenu na np 2 tygodnie i bylo widac efekty? Ja sie nad tym zastanawiam. Mnie juz dobijaja wysypki na skorze - glownie plecy, dekolt i twarz (zalezy kiedy nieraz jest ok, a nieraz z dnia na dzien wysyp w tych miejscach, wyglada jakbym chorowala na jakas ospe wietrzna) - juz sama nie wiem od czego to, czy to moze od skokow insuliny (bo mam PCO) czy jednak moze od tego glutenu?
Wyczytalam rowniez jak to gluten zle wplywa na plodnoscWiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 20:29
-
Anna255 wrote:Dziewczyny, a probowala ktoras zrezygnowac z glutenu na np 2 tygodnie i bylo widac efekty? Ja sie nad tym zastanawiam. Mnie juz dobijaja wysypki na skorze - glownie plecy, dekolt i twarz (zalezy kiedy nieraz jest ok, a nieraz z dnia na dzien wysyp w tych miejscach, wyglada jakbym chorowala na jakas ospe wietrzna) - juz sama nie wiem od czego to, czy to moze od skokow insuliny (bo mam PCO) czy jednak moze od tego glutenu?
Wyczytalam rowniez jak to gluten zle wplywa na plodnosc
Na 2 tygodnie nie wystarczy. Ja postanowiłam zrezygnować na 3 miesiące, po takim czasie już można zobaczyć efekty.
Po 3 miesiącach zdecydowałam, że już do niego nie wrócę- samopoczucie dużo lepsze, zero wzdęć, brzuch nieco spadł, a do tego po kolejnych 3 miesiącach wyniki cholesterolu niskie jak nigdy w życiu [przy PCOS często cholesterol jest podwyższony]
Niedługo minie półtora roku bez gluta
Anna255 lubi tę wiadomość
-
ja zrezygnowałam (nie na 100%, zdarza mi się jeszcze coś zjeść z glutenem) ponad dwa lata temu a zmianę zaobserwowałam dosłownie po kilku dniach od odstawienia - katar sienny, z którym męczyłam się praktycznie całe życie zniknął
Anna255 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymusze i ja cos z tym zrobic - pewnie poczatki beda ciezkie - ale moze sie uda... tylko wiecie co dziewczyny, zastanawiam sie - czy po odtraceniu wiekszosci rzeczy - czy nie zabraknie mi jakichs witamin... na jednej ze str w necie czytalam, ze lepiej zasiegnac rad dietetyka, niz samemu zabierac sie za taka diete... korzystacie z jakichs specjalnych str z przepisami co jesc, a co nie, czy po prostu patrzycie na etykiety itd... jecie pieczywo bezglutenowe, czy w ogole z niego zrezygowalyscie... ja staralam sie piec chleb zdrowszy - ale to bylo z maki orkiszowej, wiec tez odpada... musze sprobowac zrobic z maki kukurydzianej - tam ponoc nie ma glutenu (moze zawierac tylko jakies tam sladowe ilosci)
tez mam katar sienny, w sumie juz cos zaczynam kichac, dopiero w sierpniu pod koniec wakacji jakos puszcza - moze i by u mnie pomoglo - byloby super
ja co prawda na poczatek ograniczylam biale pieczywo - ale jem chlebek wasa - wiadomo 50 % pszenicy... musze i z niego zrezygnowac...
skoro takie pozytywne efekty u was sa, moze naprawde ten gluten ma mega wplyw na nasza plodnosc... ogolnie juz mam dosc wyszukiwania info na necie, idzie sie od samego czytania rozchorowac heh no ale czasem nawet lekarze rece rozkladaja, wiec jakos kazdy probuje sie ratowac... a przeciez tyle podobnych objawow mozna przypisac do wielu roznych schorzen... - i kolo sie zamyka
-
nie wydaje mi się aby gluten był konieczny do życia
ja się mam dobrze a nawet lepiej niż w glutowym rozdziale mojego życia
aha i nie kupuję produktów bezglutenowych z nazwy, jest tyle produktów, które naturalnie nie zawierają glutenu, że nie widzę sensu aby płacić za np. mąkę oznaczoną jako bezglutenową kilkanaście zeta podczas gdy mogę sobie zrobić za kilka
tak właściwie, to ja żadnego problemu nie miałam z odstawieniem glutenu, nie szukam też zamienników np. pieczywa, nie muszę jeść bułeczek czy chleba na śniadanie jem np. naleśniki z kaszy gryczanej, do pracy też na ogół biorę naleśnika np. z twarogiem, kiełkami i co mi się tam nawinie akurat z lodówki no i na tym moje zapotrzebowanie na produkty zastępujące gluten się kończy, bo ani do obiadu nic nie potrzebuję poza warzywami/mięsem/ryżem/kaszą/rybą ani do kolacji
aha zamiast bułki tartej do kalafiora używam sezam panierek też nie robię
ps. nie jestem idealna - lubię machnąć jakieś ciasto, choć raczej nie używam mąki pszennej albo makaron (nie zawsze jem np. kukurydziany albo inny bezglut) czy piwo ale też nie mam celiakii (chyba hehe) więc na małe odstępstwa czasem sobie pozwalamAnna255, Malenq lubią tę wiadomość
-
Anna255, poczytaj sobie moje wpisy sprzed kilku miesiecy, co prawda na wątku o innej tematyce, ale akurat wtedy ktoś podjął temat :
https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/tsh-z-jakim-wynikiem-udalo-sie-wam-zajsc-w-ciaze,172,56.html
Jest ich na tej konkretnej stronie wątku kilka, 4 czy 5, ale może naświetlą Ci trochę sprawę i pomogą nie zabrnąć w ślepą uliczkę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2015, 04:55
Anna255 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyara wrote:nie wydaje mi się aby gluten był konieczny do życia
ja się mam dobrze a nawet lepiej niż w glutowym rozdziale mojego życia
aha i nie kupuję produktów bezglutenowych z nazwy, jest tyle produktów, które naturalnie nie zawierają glutenu, że nie widzę sensu aby płacić za np. mąkę oznaczoną jako bezglutenową kilkanaście zeta podczas gdy mogę sobie zrobić za kilka
tak właściwie, to ja żadnego problemu nie miałam z odstawieniem glutenu, nie szukam też zamienników np. pieczywa, nie muszę jeść bułeczek czy chleba na śniadanie jem np. naleśniki z kaszy gryczanej, do pracy też na ogół biorę naleśnika np. z twarogiem, kiełkami i co mi się tam nawinie akurat z lodówki no i na tym moje zapotrzebowanie na produkty zastępujące gluten się kończy, bo ani do obiadu nic nie potrzebuję poza warzywami/mięsem/ryżem/kaszą/rybą ani do kolacji
aha zamiast bułki tartej do kalafiora używam sezam panierek też nie robię
ps. nie jestem idealna - lubię machnąć jakieś ciasto, choć raczej nie używam mąki pszennej albo makaron (nie zawsze jem np. kukurydziany albo inny bezglut) czy piwo ale też nie mam celiakii (chyba hehe) więc na małe odstępstwa czasem sobie pozwalam
ja wlasnie poki co zaczynam czytac po etykietach heh, mowilam wczoraj swojemu o swoich spostrzezeniach, czy moze by nie odstawic - a on bedac w sklepie zakupil mi parowki drobiowe bezglutenowe hehe
a z czego robisz sobie ta make - bo mnie zaciekawilas wczoraj jedna z dziewczyn pisala mi ze w Kauflandzie znalazla jakas bezglutenowa az za 13 zl!
kalafior + sezam - nie probowalam, ale brzmi niezle... u mnie problem w tym, ze od malego zywiona jestem typowo polska kuchnia - kotlety smazone, ziemniaki, biale pieczywo, golabki, pierogi itd a tu nagle trzeba sie "przeorganizowac" - to jakby rzucenie jakiegos nalogu... dzis zjadlam troszke "bake rolls" doslownie troszke - a taka mam zgage, jakby jakas kwasota ogarnela moj zoladek - ale paskodztwo...
nalesniki z kaszy gryczanej? pierwsze slysze... az sprawdzilam na necie - moze byc taki przepis? chyba sproboje ty to widze pomyslowa dziewczyna jestes, w zyciu bym na to nie wpadla
http://www.dietawarzywnoowocowa.pl/2014/01/nalesniki-z-kaszy-gryczanej.html
piwo czasem tez lubie wypic... wlasnie znalazlam taka wypowiedz na innym forum:
"Już od roku dostępne jest w Polsce piwo bezglutenowe marki Estrella Daura. Piwo posiada certyfikat poświadczający parametry produktu. Zgodnie z certyfikatem zawartość glutenu w Estrella Daura wynosi mniej niż 6 ppm, podczas gdy norma dopuszcza zawartość poniżej 20 ppm. Importerem jest John King Polska"
no ale tak jak mowisz - czasem mozna sie skusic -
nick nieaktualnyzwei_kresken wrote:Anna255, poczytaj sobie moje wpisy sprzed kilku miesiecy, co prawda na wątku o innej tematyce, ale akurat wtedy ktoś podjął temat :
https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/tsh-z-jakim-wynikiem-udalo-sie-wam-zajsc-w-ciaze,172,56.html
Jest ich na tej konkretnej stronie wątku kilka, 4 czy 5, ale może naświetlą Ci trochę sprawę i pomogą nie zabrnąć w ślepą uliczkę
kochana jestes - na pewno zajrze do watku... ciezko tak wydobyc z forum akurat jakas konkretna rozmowe, wiec tym bardziej dzieki za namiar
na pewno nie bedzie to mega latwe dla mnie i raczej stopniowo bede sie starac eliminowac produkty zawierajace gluten, ale to zawsze bedzie jakis progres -
Anna naleśniki robię podobnie, nie dodaję soli.
Mąkę możesz zmieszać z różnych bezglutenowych - ryżowa, kukurydziana, gryczana, orzechowa, jaglana. Do słodkich rzeczy używam głównie ryżową, orzechową oraz skrobię ziemniaczaną (zmieszane ze sobą). Wiem, że chleb można zrobić na mące gryczanej, kiedyś robiłam bułeczki z jakiegoś przepisu właśnie z mąką gryczaną ale na co dzień nie jem pieczywa więc nie piekę żadnych bułek ani chleba.
Generalnie staram się jeść w miarę nieprzetworzone rzeczy (nie kupuję gotowców) i nie szukam zamienników stricte bezglutenowych. Pisałam Ci o mące, parówek też nie szukam bezglutenowych - po prostu nie jem parówek. Jak mam ochotę na parówkę to kupuję ze sklepiku z wędlinami tradycyjnymi kiełbaskę do której poza majerankiem, czosnkiem i solą nic nie dodają. Wybór mają taki, że 3 rodzaje kiełbas na krzyż ale przynajmniej wiem, że żadnego dziadostwa w składzie nie ma
Net jest kopalnią przepisów - masz smakoterapię, jadłonomię i inne blogi, z których wyłowisz ciekawe przepisy Najważniejsze to podjąć decyzję, nie bać się i przede wszystkim nie szukać zamienników "normalnego" żarcia Przeorganizuj swoje życie aby w miejsce kanapek zjeść naleśnika/sałatkę/leczo a wyjście na pizzę było od święta a nie jako normalny obiad raz w tygodniu Z czasem zacznij coraz bardziej eliminować pseudo jedzenie z Twojej diety, nie musisz tego robić od razu na 100%
powodzenia!
ps. a do gołąbków nie mam zastrzeżeńAnna255 lubi tę wiadomość