monijaaa wrote:
a na czym ta metoda polega? że musisz obserwować swoje cykle? jaka jest różnica w lekarzu który jest naprotechnologiem a który nim nie jest?
Różnica jest taka że lekarz do którego chodzę jest endo napro i bierze pod uwagę cały organizm człowieka, nie tylko niepłodność, ale również wszystkie inne choroby. Polega to głównie na tym że codziennie muszę obserwować swój śluz czy też jego brak, kolor, rozciągliwość i zapisywać. Na tej podstawie lekarz napro wyciąga wiele informacji. U mnie cały czas były plamienia ok 14 dni przed @, a badania progesteronu były w normie, teraz dzięki zapisywaniu obserwacji wiem w którym DC dokładnie muszę zbadać poziom progesteronu i od którego dnia dc przyjmować leki. Dr do której chodzę nie daje np luteiny w dawce 50 mg na dobę tak jak bralam do tej pory i mimo brania miałam plamienia, tylko dostałam teraz 200mg na dobę i już w 2 cyklu brania leku plamienia ustąpiły. Wcześniejszy lekarz na insulinoopornośc dawał mi metformine w dawce 500 mg i insulina nie spadała, teraz mam 1500 mg i w 2cykle insulina spadła razem z wagą z 73,3 do 64,1kg. Po latach też okazało się że mam niedoczynność tarczycy mimo że mialam TSH w normie 2,66. Dostałam Euthyrox i dzięki niemu mogłam odstawić leki na nerwicę, które bralam 10 lat, ponieważ nie leczona tarczyca prowadzi właśnie do nerwicy czy depresji.
Ja na początku nie wierzyłam w takie coś jak naprotechnologii, a teraz sama widzę jak wiele rzeczy i chorób może wyjsc dzięki jej stosowaniu.