Nowe staraczki - 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Też się z mężem zastanawiamy, chyba w tym roku padnie na żywą... chcemy bardzo, ale kurcze nie wiem gdzie ją postawić xD
Dzisiaj jeszcze muszę domówić prezentów trochę, no i prawie koniec... Okna umyte, więc święta mogą nadchodzić xD
Minmin nie przepraszaj, po to jesteśmy by się wspierać wzajemnie. Też mam czasem takie momenty smutne... Mam ochotę czasem się popłakać jak dziecko, zniknąć z tego świata, nie czuć więcej strachu, bólu, rozczarowania, no i tej strasznej bezsilności...
Mogę zrobić wszystko by w jakiś sposób pomóc naszej sytuacji, ale nie wejdę w organizm mojego męża, nie spowoduję, że nagle z 0% plemników o prawidłowej budowie pojawi się chociaż te 4% od których zaczyna się norma... Nie sprawię, że te wszystkie badania będą już nie potrzebne... na wszystko trzeba czasu, tego cholernego czasu, który ucieka przez palce i zabiera ze sobą marzenia. Zapisujemy z mężem wydatki związane ze staraniami i leczeniem... Sporo się tego nazbierało, ale oddałabym stokroć tyle, gdybym wiedziała, że dzięki temu w końcu zostaniemy rodzicami. Czasem sobie myślę, że wszystkim powiem, że kiedy usłyszę coś na temat "kiedy my, kiedy dzieci itp." zwyczajnie wyjdę z płaczem..., że w końcu moje serce nie wytrzyma, pytań, nie wytrzyma widoku szczęśliwych mam, roześmianych dzieci na placu zabaw, nie wytrzyma, tak po ludzku.... Wiele razy mam wrażenie, że ono pęknie jak bańka mydlana, ale człowiek tak jest skonstruowany, że za każdym takim poczuciem, skrywa się nowa nadzieja, nie teraz to następnym razem, a może tak miało być, może moje dziecko będzie kimś wyjątkowym, w końcu najwięksi prorocy rodzili się po wielu latach niepłodności. Czasem mam w sobie taką złość małego dziecka, że ja muszę już, że chcę, że przecież miałam być młodą szczęśliwą mamą... Być może muszę się nauczyć jeszcze pokory. Rozumiem doskonale Twój smutek i rozczarowanie, jak i was wszystkich i wiecie co, to nam się należy. Nikt nie może od nas wymagać wielkiej radości w takich momentach. Ten kto nie miał problemu z płodnością nigdy tego nie zrozumie... Dziewczyny wierzę, że się uda! Nam wszystkim! Mnie też boli, kiedy widzę moje koleżanki z brzuszkami, czasem z nieuregulowaną sytuacją życiową, gratuluje im z całego serca, ale mam też gorycz w sercu i mam do tego prawo, zazdroszczę im, ale w zdrowy sposób... My mamy prawo być z tego powodu gdzieś zasmucone, bo to nas dotyka.
Karolcia27, Minmin, Natalia1984, Stokroteczka89, BeOptimistic lubią tę wiadomość
Patt1002 -
Patt tak ładnie i prawdziwie to napisalas, że aż lezka w oku mi się zakręciła... Mnie zaczęło dość mocno boleć podbrzusze, więc pewnie jutro zanotuje spadek tempki i przyjdzie @ ... A do tego mam okropną niestawnosc, skusiłam się dzisiaj na makrele, ale chyba nie była do końca świeża i teraz jak o niej nawet pomyślę to bleeee ... Powracam też do mojego pytania - jak odróżnić śluz lepki od kremowego?4 cs - 29 marca II kreseczki
heterozygota 677CT i 1298AC oraz heterozygota w PAI - 1 4G
-
Wydaje mi sie ze ten kremowy to juz taka pasta sie robi taki jest juz ścięty powiedzmy. Lepki nie jest taki widoczny a kremowy przypomina konsystencja taka pastę i nie jest taki przejrzysty. Ale to na moja logikę... Nie znam sie na tym do końca i nie wiem jak to wytłumaczyć za bardzo...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2017, 23:09
Patt1002 -
No i Karolcia cieszę sie, ze Ci sie podoba. Samej mi sie łezka kreci. Ale taka jest prawda.... Nie mozemy sie obwiniać za swoje uczucia. Mamy do nich prawo, w pewien sposob jesteśmy chore. Nie mozna od nas wymagać skakania z radości zewnętrznie i wewnętrznie na wieść o dzieciach sąsiadek etc. Mamy prawo do chwil słabości... Bez nich nie bedziemy mogły sie podnieśćPatt1002
-
Wypłakałam się trochę wczoraj i dzisiaj już mi lepiej. Patt napisałaś samą prawdę,też łezka mi się zakręciła. Niby krótko się staramy,bo to dopiero 3cs, ale ten żal gdy się nie udaje jest chyba taki sam za każdym razem.
Karolcia na moje śluz lepki to taki nierozciągliwy, klejący ale niekoniecznie biały, może być przejrzysty ale raczej gęsty,a kremowy to ten biały,nieprzejrzysty.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 06:49
-
Minmin uda się w końcu. Niezależnie jak krótko człowiek się stara to smutek jest ten sam, ale trzeba iść dalej.
U mnie po plamieniu pojawiło się więcej śluzu, wczoraj kilka razy sprawdzałam czy to nie @, ale nie. Taki jasny śluz, tylko, że dość sporo. Niech sobota już będzieMinmin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKarolcia27 wrote:Powracam też do mojego pytania - jak odróżnić śluz lepki od kremowego?
Nie wiem czy czytałaś, ale na OF w bazie wiedzy jest napisane tak:
Lepki – zaobserwowany śluz jest kleisty, lepki, gumowaty, raczej gęsty. Nie da się go w ogóle rozciągnąć pomiędzy palcami, szybko się „rwie”. Może być koloru białego lub lekko żółtawego.
Kremowy – odnotuj śluz kremowy, jeśli jest on gładki, przypomina lekki balsam do ciała, mleko lub majonez. Jest on zazwyczaj biały, lecz może być również żółtawy.
Może to Ci bardziej rozjaśni kwestię.
U mnie OF przesunął owulację z 11dc na 15dc, co już ma większy sens. Jednak gdyby nie temperatura to bym pomyślała, że cykl bezowulacyjny, bo i śluzu praktycznie brak i testy owulacyjne negatywne. Chyba w tym cyklu nici z zielonej kropki Czekam na następny.
-
Na pewno będzie dobrze, widzę u Ciebie, że temperaturka ładna, także też czekam z niecierpliwością do soboty co tam u Ciebie będzie ja mam dzisiaj okropny humor, jakoś beczeć mi się chcę, czuję, że nic z tego nie wyjdzie w tym cyklu, bo brzuch mnie pobolewa tak jak na @, wzięłam nawet rano pół no-spy. A czy w przypadku jak dostajecie @ to mierzycie rano tempke, która wtedy mocno spada?i później w ten sam dzień dostajecie @?Czy ta temperatura spada co trochę w przeciągu kilku dni aż do @? To mój pierwszy cykl z mierzenim i nie wiem czego sie spodziewać ...4 cs - 29 marca II kreseczki
heterozygota 677CT i 1298AC oraz heterozygota w PAI - 1 4G