Nowe staraczki - 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Patt dlatego od herbatki koperkowej się już jakiś czas temu odeszło bo może je potęgować. Niestety nie pomoge jak chodzi o naprotechnologie
Franek we wt skonczyl 3 miesiące
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
Spóźnione wszystkiego najlepszego i dużo zdrówka dla Franusia
Ja dzisiaj byłam na ostatniej w tym cyklu wizycie, oczywiście jest torbiel ale Pani Dr twierdzi że to nie przeszkadza i w kolejnym cyklu jednak robimy crio transfer. Jeszcze tylko nie przemyślałam tego co zrobić z zarodkami : czy rozmrazac dwa i hodować do 5 doby i potem jeden znowu mrozic czy brać 3dniowca...
Mam czas na zastanowienie się do końca miesiąca"Nie da się przyśpieszyć biegu rzeki lub wschodu słońca ani sprawić, aby drzewa rosły szybciej niż rosną. Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe." -
A ja wczoraj późnym wieczorem powitalam @. We wtorek wizyta i dowiem.sie czy torbielki sa czy pojawiają sie i znikają cyklicznie wraz z @. Mam ostatnio okropny czas...
Forum nam jakoś zamarlo. Dziewczyny które sie starają sie nie odzywają...
Ciężarówki nasze kochane musza o siebie dobrze dbać, a mamusie to juz w ogóle nie maja czasu.
Amica my z kolei każda w innym kierunku i ciezko sie zgadac i wejść na wspólny tor wsparcia.
Ciezko mi ostatnio i szukam gdzieś jakiegoś pocieszenia, ukojenia... Jednak juz nigdzie nie potrafię go znaleźć.Patt1002 -
Patt1002 wrote:A ja wczoraj późnym wieczorem powitalam @. We wtorek wizyta i dowiem.sie czy torbielki sa czy pojawiają sie i znikają cyklicznie wraz z @. Mam ostatnio okropny czas...
Forum nam jakoś zamarlo. Dziewczyny które sie starają sie nie odzywają...
Ciężarówki nasze kochane musza o siebie dobrze dbać, a mamusie to juz w ogóle nie maja czasu.
Amica my z kolei każda w innym kierunku i ciezko sie zgadac i wejść na wspólny tor wsparcia.
Ciezko mi ostatnio i szukam gdzieś jakiegoś pocieszenia, ukojenia... Jednak juz nigdzie nie potrafię go znaleźć.
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
Patt1002 wrote:A ja wczoraj późnym wieczorem powitalam @. We wtorek wizyta i dowiem.sie czy torbielki sa czy pojawiają sie i znikają cyklicznie wraz z @. Mam ostatnio okropny czas...
Forum nam jakoś zamarlo. Dziewczyny które sie starają sie nie odzywają...
Ciężarówki nasze kochane musza o siebie dobrze dbać, a mamusie to juz w ogóle nie maja czasu.
Amica my z kolei każda w innym kierunku i ciezko sie zgadac i wejść na wspólny tor wsparcia.
Ciezko mi ostatnio i szukam gdzieś jakiegoś pocieszenia, ukojenia... Jednak juz nigdzie nie potrafię go znaleźć.
U nas katar, smarki u kazdego, nawet najmłodszego... Nabieram odporność na płacz, Filipowi ciężko sie oddycha, na sól fizjologiczna płacze, aspirator to juz w ogóle, od kataru pękają mu naczynka w nosku. Dzisiaj w wanience odciagnelismy mu znowu, woda działa na tyle uspokajająco, że obeszło się bez płaczu i zaczął normalnie oddychać
Z innych wieści, połóg zakończony, wszystko w najlepszym porządku, ale chyba dostanę okres, nosz kurde! Przy karmieniu moze go nie byc dlugo, a tu takie coś... Ale może też zniknąć później na bardzo długo :p chociaż męża wizja nieregularnego okresu nie cieszy :p
Postawiłam sobie za cel we wrzesniu pobiec u nas w biegu przez las, mam nadzieję że się uda muszę zacząć ćwiczyć, tylko tak mi się nie chce :p
A no i jeszcze dopadł mnie brak apetytu, jem 3 posiłki dziennie, czasami nawet 2, wiec wyobraźcie sobie jak zaczynam wyglądać. Waga spada, ale siły tez, a musze dziecko wykarmić.
Ale się rozpisałam bedziecie mialy co czytać :p -
Patt1002 wrote:Justa bierz sie do jedzenia! Musisz mieć sile zeby biec w tym wrzesniu, juz nie wspominając o tym, ze za chwilę za Filipkiem bedziesz latać
-
Justa, chcesz trochę mojego apetytu? Ja bym zeżarła konia z kopytami... Waga stoi w miejscu, w zbyt wysokim miejscu ;(.
W dodatku blizna cały czas daje się we znaki, w końcu poszłam do fizjoterapeutki uroginekologicznej.
Współczuję chorobska, nas to na razie omija.
Leszek fajnie ruszył z wagą, po 4 dniach dokarmiania wg zaleceń przytył 350 g! Za tydzień kolejne szczepienie, ciekawa jestem, ile będzie .
Patt, Amica i reszta jeszcze niezafasolkowanych, tak jak Justa cały czas was czytam i kibicuję . Temat uznam za zamknięty, kiedy każda będzie mogła się pochwalić swoim bąblem.4.04.17, 9 tc [*]
Podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego
Niedoczynność tarczycy
Leszek jest z nami! 29.05.2018 -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2019, 14:40
Jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz mu o swoich planach na przyszłość
r.87 Starania od maja 2016 o pierwsze dziecko,
niedoczynność tarczycy
AMH - 2,7 (02.2019)
MTHFR C677T heterozygota, PAI-1 homozygota
08.18- prawy jajowód niedrożny
p/ciała antykardiolipiniowe, B-glikoproteina, p. antygenom jajnika, p. plemnikowe - Ujemne
KIR BX( nieobecny 2DL4 norm, 2DL52 gr1 i 2), 2DS1, 2DS3, 2DS4norm, 2DS5, 3DS1)
NK-15,2% po aktywacji 39,1%
Allo MRL - 0% (z M) seria szczepień 34,4%(zM) 51,7% (z innym dawcą) --> starania z Accofilem
Powtórka Allo MRL 6 m-cach 0%(zM) 65,9%(z innym dawcą)
HLA C : ONA C*07,17 ON C*05*07
KARIOTYPY: oboje prawidłowe -
No u mnie to jakoś w ogóle pokićkane te testy wychodziły, tylko jedna kreska chociaż przyzwyczaiłam się do takiego widoku także spoko.
Teraz czekam na szanowna @, potem od 2dc znowu leki i wizyta ok. 10dc.
Także odliczanie czas start."Nie da się przyśpieszyć biegu rzeki lub wschodu słońca ani sprawić, aby drzewa rosły szybciej niż rosną. Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe." -
amica, możemy się wspierać, ale nasze drogi starań idą w zupełnie innych kierunkach.
Dla mnie leczenie to leczenie, in vitro nie nazwałabym leczeniem, tak samo jak nie można tak nazwać inseminacji, to raczej pomoc w poczęciu. Dla mnie leczenie to proces, który ma mnie doprowadzić do poczęcia w sposób całkowicie naturalny. NO i oczywiście adopcji też leczeniem nie nazwiemy, mimo tego, że dzięki tej opcji możemy zostać rodzicami.
amica, ja staram się rozumieć co przeżywasz i czuję, że to wszystko jest mega ciężkie i wiem co motywuje Twoją decyzję o in vitro, jednakże nie mogę realnie z całkowitą odpowiedzialnością Ci w tym towarzyszyć i wczuwać się w to wszystko, bo mam na ten temat inne zdanie. Nie potępiam podjęcia takiej decyzji przez osoby, które nie mogą mieć dzieci, bo sama nie mogę mieć i wiem jakie to jest mega ciężkie i jak bardzo pragnie się to zmienić, ale ta metoda nie jest dla mnie z pewnych względów... Ale to nie zmienia faktu, że pragnę dla Ciebie jak najlepiej Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam w żaden sposób.... Wiem, że za chwilę będziesz świetną mamą!
Ja jutro mam wizytę i dowiem się co z torbielkami. Mamy plan, by teraz wziąć się w garść, zawalczyć do końca i odwiedzić również ośrodek adopcyjny. Jeśli w następnym roku nie uda się zajść w ciążę, to może chociaż będziemy z mężem mieli kwalifikacje na rodziców adopcyjnych. Więc jest ogromna nadzieja, że przyszły rok i tak przyniesie nam maleństwo.
Dzięki dziewczyny, że się odezwałyście, to podbudowuje
Kocie mówiłam, że ładnie przybierze Rośniecie jak się patrzy!
Justa, bo Ci przywiozę aperizer, czy jak to tam sie pisze...
"By niejadek zjadł obiadek!"
Patt1002 -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2019, 14:42
Jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz mu o swoich planach na przyszłość
r.87 Starania od maja 2016 o pierwsze dziecko,
niedoczynność tarczycy
AMH - 2,7 (02.2019)
MTHFR C677T heterozygota, PAI-1 homozygota
08.18- prawy jajowód niedrożny
p/ciała antykardiolipiniowe, B-glikoproteina, p. antygenom jajnika, p. plemnikowe - Ujemne
KIR BX( nieobecny 2DL4 norm, 2DL52 gr1 i 2), 2DS1, 2DS3, 2DS4norm, 2DS5, 3DS1)
NK-15,2% po aktywacji 39,1%
Allo MRL - 0% (z M) seria szczepień 34,4%(zM) 51,7% (z innym dawcą) --> starania z Accofilem
Powtórka Allo MRL 6 m-cach 0%(zM) 65,9%(z innym dawcą)
HLA C : ONA C*07,17 ON C*05*07
KARIOTYPY: oboje prawidłowe -
No to chyba sobie te @ przepowiedzialam, pojawiła się niespodziewanie dzisiaj w 24dc. Także mąż właśnie jedzie do apteki bo jutro muszę zacząć leki a myślałam że mam czas do piątku...
No i muszę wizytę przekładać na kilka dni wcześniej..."Nie da się przyśpieszyć biegu rzeki lub wschodu słońca ani sprawić, aby drzewa rosły szybciej niż rosną. Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe." -
Patt czasami mam chęć na taki wspomagacz, ale jeśli przejdzie z mlekiem to mam przechlapane :p
Kurcze, w 6 tygodniu niby jest kryzys laktacyjny, a u mnie dzisiaj pranie koszuli, prześcieradło zalane... I dzisiaj Filip był okropny... Płakanie, marudzenie, wszystko źle...
Teraz siedze non stop na telefonie i chyba moje oczy sie buntują, jak wroce do pracy to ide do okulisty -
Patt1002 wrote:amica, możemy się wspierać, ale nasze drogi starań idą w zupełnie innych kierunkach.
Dla mnie leczenie to leczenie, in vitro nie nazwałabym leczeniem, tak samo jak nie można tak nazwać inseminacji, to raczej pomoc w poczęciu. Dla mnie leczenie to proces, który ma mnie doprowadzić do poczęcia w sposób całkowicie naturalny. NO i oczywiście adopcji też leczeniem nie nazwiemy, mimo tego, że dzięki tej opcji możemy zostać rodzicami.
amica, ja staram się rozumieć co przeżywasz i czuję, że to wszystko jest mega ciężkie i wiem co motywuje Twoją decyzję o in vitro, jednakże nie mogę realnie z całkowitą odpowiedzialnością Ci w tym towarzyszyć i wczuwać się w to wszystko, bo mam na ten temat inne zdanie. Nie potępiam podjęcia takiej decyzji przez osoby, które nie mogą mieć dzieci, bo sama nie mogę mieć i wiem jakie to jest mega ciężkie i jak bardzo pragnie się to zmienić, ale ta metoda nie jest dla mnie z pewnych względów... Ale to nie zmienia faktu, że pragnę dla Ciebie jak najlepiej Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam w żaden sposób.... Wiem, że za chwilę będziesz świetną mamą!
Ja jutro mam wizytę i dowiem się co z torbielkami. Mamy plan, by teraz wziąć się w garść, zawalczyć do końca i odwiedzić również ośrodek adopcyjny. Jeśli w następnym roku nie uda się zajść w ciążę, to może chociaż będziemy z mężem mieli kwalifikacje na rodziców adopcyjnych. Więc jest ogromna nadzieja, że przyszły rok i tak przyniesie nam maleństwo.
Dzięki dziewczyny, że się odezwałyście, to podbudowuje
Kocie mówiłam, że ładnie przybierze Rośniecie jak się patrzy!
Justa, bo Ci przywiozę aperizer, czy jak to tam sie pisze...
"By niejadek zjadł obiadek!"
Patt nie nie obraziłam się, każda z nas obrala inna drogę do celu i nikomu nic do tego. Ja nie mam szans na ciąże naturalna więc albo invitro albo bezdzietnosc - tak jest u mnie i tyle. Próbuję żeby nie pluć sobie potem w brodę że nie spróbowałam.
Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę!"Nie da się przyśpieszyć biegu rzeki lub wschodu słońca ani sprawić, aby drzewa rosły szybciej niż rosną. Wszystko wydarza się wtedy, gdy jest na to gotowe."