Nowe staraczki - 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Wróblowa wrote:Sabinka łeb jak sklep, tylko półki puste.
Madziulla, no mi też wyleciało z głowy, wczoraj miałam zamieszanie wieczorem i zapomniałam. -
Dziewczyny, byłam wczoraj u gin ale zacznę od czegoś innego...
Nastawiałam się na owulację w weekend (myślałam, że wypadnie koło soboty - 15 dc), kupiłam testy owulacyjne facelle i 11 dc wyszła kreska ale jaśniejsza niż kontrolna, wczoraj przed wizytą (12 dc) trochę ciemniejsza ale dalej jaśniejsza niż kontrolna.
A na wizycie rozkładam się na fotelu, pani doktor zagląda jeszcze raz upewnia się kiedy okres i mówi "oo, bardzo ładnie - chyba będzie owulacja". Ja na to "no to super bo się na romantyczny weekend szykujemy". Zrobiła mi po tym USG i stwierdziła "zalecam dzisiaj, w weekend to będzie za późno". Okazało się, że pęcherzyk mi już pęka i owulacja lada chwila.
Zrobiłam dzisiaj znowu test owu z ciekawości i kreska dalej jaśniejsza niż kontrolna. Nie wiem dlaczego one tak wychodzą...
W kwestii plamień dostałam duphaston od 16 do 25 dc. Mam brać przez dwa cykle, chyba że teraz zajdę w ciążę. Jak zajdę to mam przyjść od razu a jak nie to po tych dwóch cyklach.
A ta owulacja tak mnie zaskoczyła, że prawie zapomniałam się ubrać
Poproszę o wpisanie na testowanie 27 kwietniaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2017, 10:46
Sabinkak lubi tę wiadomość
-
Ro, dlatego testy owulacyjne są dla mnie tylko dodatkowym stresem i dodatkowym rozkminianiem... nigdy ich nie robiłam i nigdy mnie nikt do nich nie przekona.
Tak czy siak, działajcie intensywnie co by się nic nie zmarnowało.
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Jaspis wrote:Wieść chyba niezbyt dobre.
Nie wiem czy tu opisywałam całą sytuację.
Synowi na brodzie zrobiła się niegojąca zmiana z której sączy się ropa. Od kilku miesięcy szukaliśmy pomocy, lekarze odsyłali nas jeden do drugiego. W końcu jeden chirurg wpadł na to, że to może być od zęba. Trafiliśmy do chirurga szczękowego, obejrzał i skierował nas do szpitala na usunięcie tej zmiany. W szpitalu obejrzeli i odesłali do stomatologa celem przeleczenia przednich zębów kanałowo. Z racji tego, że nie stać mnie na leczenie prywatne czekaliśmy znowu w kolejce na NFZ. Po zgłoszeniu się na wizytę, dentystka powiedziała, że nie ruszy tego bez zrobienia tomografu. Niestety badanie tylko prywatnie można zrobić. Po zrobieniu znowu pokazaliśmy się u stomatologa. Obejrzeli zdjęcia i zaczęli leczenie, zabrali mi też płytę z badaniem celem konsultacji.
Wczoraj byliśmy na kolejnej wizycie. Pani stomatolog stwierdziła, że w kości żuchwy jest bardzo duża zmiana zapalna, jest spory ubytek kości. Powiedziała, że takie rzeczy od zębów raczej się nie robią. W trybie pilnym rozpoczęli leczenie 3 zęby na raz, żeby szybciej skończyć. Konsultowali się też ze szpitalem, gdzie mamy trafić po leczeniu zębów. Nikt nam nie mówi najgorszego, ale wszystko wskazuje, że to zmiana nowotworowamówią tylko, że w szpitalu zrobią synowi dokładne badania, wycinki pójdą na histopatologię.
Staram się nie myśleć o najgorszym, ale w tej chwili jestem załamana tą sytuacją. Najgorsze, że nie mam w nikim oparcia. Nie chcę mówić swojej mamie, żeby jej nie stresować niepotrzebnie, muszę jakoś sama się z tym zmierzyć.Jaspis lubi tę wiadomość
Starania od listopada 2015
aniołek listopad 2017
niedoczynność tarczycy, insuliooporność (Glucophage XR + Miovarian)
słabe nasienie 3%
-
Karmel z solą wrote:Wzięłam dziś pierwsza tabletkę duphastonu, mam nadzieję, że pomoże i będzie coś w tym miesiącu.
Jak dobrze, że już czwartek. Czasem mam wrażenie, że pracować się powinno 4 dni w tygodniu xd
Ja zaczynam duphaston w niedzielę.
Ech, dobrze że czwartek ale ja do pracy dopiero będę wychodziła na popołudnieTak więc jeszcze cały dzień przede mną
-
Wróblowa wrote:Ro, dlatego testy owulacyjne są dla mnie tylko dodatkowym stresem i dodatkowym rozkminianiem... nigdy ich nie robiłam i nigdy mnie nikt do nich nie przekona.
Tak czy siak, działajcie intensywnie co by się nic nie zmarnowało.
W poprzednim cyklu robiłam testy innej firmy (nie pamiętam jakiej) i było inaczej. Najpierw nic nie wyszło potem dwa dni blada kreska ale potem wyszła mocna kreska jak kontrolna i przypuszczam że następnego dnia była owu - wszystko się zgadzało, śluz itd.
Wczoraj po wyjściu od gin już dzwoniłam "Wracasz już z pracy? Wracaj szybko! Tu nie ma czasu do stracenia"Jaspis lubi tę wiadomość
-
Ej, zastanawiam się po co lewatywa do badania macicy i jajowodów. Ale chyba już wiem - żeby się nie zesrać ze stresu, albo z bólu.
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Ro wrote:Dziewczyny, byłam wczoraj u gin ale zacznę od czegoś innego...
Nastawiałam się na owulację w weekend (myślałam, że wypadnie koło soboty - 15 dc), kupiłam testy owulacyjne facelle i 11 dc wyszła kreska ale jaśniejsza niż kontrolna, wczoraj przed wizytą (12 dc) trochę ciemniejsza ale dalej jaśniejsza niż kontrolna.
A na wizycie rozkładam się na fotelu, pani doktor zagląda jeszcze raz upewnia się kiedy okres i mówi "oo, bardzo ładnie - chyba będzie owulacja". Ja na to "no to super bo się na romantyczny weekend szykujemy". Zrobiła mi po tym USG i stwierdziła "zalecam dzisiaj, w weekend to będzie za późno". Okazało się, że pęcherzyk mi już pęka i owulacja lada chwila.
Zrobiłam dzisiaj znowu test owu z ciekawości i kreska dalej jaśniejsza niż kontrolna. Nie wiem dlaczego one tak wychodzą...
W kwestii plamień dostałam duphaston od 16 do 25 dc. Mam brać przez dwa cykle, chyba że teraz zajdę w ciążę. Jak zajdę to mam przyjść od razu a jak nie to po tych dwóch cyklach.
A ta owulacja tak mnie zaskoczyła, że prawie zapomniałam się ubrać
Poproszę o wpisanie na testowanie 27 kwietnia
TTeż nie wiem,co z tymi testami. Zaliczyłam dziwne numery z Facelle. Często te kreski były jakieś takie blade. Nie widziałam na nich przyrostu LH. Jak używałam, to najlepiej mi wychodziły te z Domowego Laboratorium. I tu mogłam zawsze obserwować przyrost LH- 1 dzień bledzioch, 2 dzień ciemnieje, 3 dzień ciemny totalnie po 30 sek i 4 dnia jaśnieje. Ale cenowo jest różnica.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2017, 11:19
-
Ro, ja się na razie tylko pytam tak o. Jutro mam lekarza, więc czy będzie mi w ogóle kazał to robić to się dopiero dowiem.
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Wróbelku, to mam kolejny powód, zeby jutro nie testować, jutro pierwszoplanowy temat to Twoja wizyta, a nie moje testowanie
nie odbiorę Ci tego dnia
-
Karolyna, nie no chyba normalnie od 16 dc. A co lekarz mówił? Czy w ogóle cos mówił oprócz śmieszkowania?
Sabinka nie no bez przesadyja mam ginka 17:30 (albo 20, kuźwa nie pamiętam.
) testuj śmiało
Poza tym ja raczej nie wrócę z dobrymi wieściami.
Lunka, Booooże....czy ktoś się zfajdaczył w całym tym zamieszaniu?
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Wróblowa wrote:Karolyna, nie no chyba normalnie od 16 dc. A co lekarz mówił? Czy w ogóle cos mówił oprócz śmieszkowania?
Sabinka nie no bez przesadyja mam ginka 17:30 (albo 20, kuźwa nie pamiętam.
) testuj śmiało
Poza tym ja raczej nie wrócę z dobrymi wieściami.
Lunka, Booooże....czy ktoś się zfajdaczył w całym tym zamieszaniu?
[/QUOTE
jesteś niemożliwai własnie mi się przypomniało, jak kumpela rodziła, kiedys zawsze przed robili lewatywę, wpada do kibla, a tam z kabiny obok z wielkim brzuchem wychodzi jej kumpela z podstawówki
Mówi, ze o mało co by nie zdążyła taka zszokowana była
i tak się na pogaduchy w szpitalnym kiblu przypadkiem spotkały
bardzo sympatycznie, nie sądzicie?
Jaspis lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Ale się wyspaaałam dzisiajWolny dzień mam dzisiaj i pozwoliłam sobie nie nastawiać budzika
Wróblowa ja nie miałam przed HSG lewatywy. I nie wspominam jakoś strasznie samego badania.
Wchodzę do Was kilka razy dziennie ale nie bardzo wiem co napisać. Biorę aromek, jajniki kłują, wizyta za tydzień i nic poza tym.29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
nick nieaktualny