Nowe staraczki - 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
milka30 wrote:beeeta witaj
MalPog daj trochę tego prądu, ja zawsze wsłuchuje się w jajniki po owulacji, a one milczą jak zaklęte. Dziś 10 dpo i nic, null, zero. Testujesz?
Milka bierz ile chceszJa mam pierwszy cykl po laparo i jajniki mi szaleją. Jednego dnia prawy, następnego lewy, kolejnego dwa na raz i od nowa
Ale dziś jest inaczej niż zwykle. Normalnie czuję jakby prąd, taki jak się walnie w coś łokciem i wtedy taki prąd idzie. Wkurzające uczucie
Testuję 1 maja, o ile wcześniej krwawa paskuda mnie nie nawiedzi. -
Beeeta witaj, to forum przynosi szczęście więc rozgość się na chwilkę
Agu cholerka a tak miałam nadzieję że jednak to nie @... Tulę Cię mocno
Milli rany, ale masz tam rewelacje... Dobrze, że w czwartek masz wizytę u gin.
MaIPog to mamy identyczne dni w tym cykluJa również jestem 25dc, czekam 3 dni do testowania, a Ty kiedy?
-
beeeta wrote:Dziewczyny jak Wy to robicie,że macie tyle siły na to wszystko?Ja już powoli wysiadam
Jakoś sobie radzimy... Raz lepiej, raz gorzej, każda ma jakiś swój sposób, by nie dać się zwariować. Mam wrażenie, że każda kolejna porażka pomimo, ze kopie nas w tyłek, to mimo wszystko sprawia, że powoli uodporniamy się na te trudne chwile. Dziewczyny na grupie są niesamowite, potrafią wyciągnąć każdego smutasa na słoneczną powierzchnię, c'nie Dziewczyny?
Długo się staracie? Napiszesz nam coś o sobie?AneTkaa87, anciaa, Dżoana89 lubią tę wiadomość
-
agu92 wrote:MalPog a może to fasolka? Kiedy testujesz?
ChciałabymAle jakoś w to nie wierzę... Serduszkowaliśmy tylko raz, nawet nie mam pewności, że trafiliśmy w owulkę
AneTkaa87 wrote:MaIPog to mamy identyczne dni w tym cykluJa również jestem 25dc, czekam 3 dni do testowania, a Ty kiedy?
Ooo, pjona!Mi ovu wyznaczyło @ na 28.04, ale z testowaniem czekam do 1.05.
-
Rozmawiałam dzisiaj siostra która powoli kończę medycynę i opowiadała mi jal dzisiaj była na sali gdzie są wczesniaczki takie malusie niektóre główki jak kiwi ma taki sam fetysz jak ja małych stopek wiec pomiziala dzisiaj nie jedne
jutro idzie na porodowke wiedzę zdobywać
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
beeeta wrote:Dziewczyny jak Wy to robicie,że macie tyle siły na to wszystko?Ja już powoli wysiadam
Chęć posiadania maluszka dawała siłę i nadzieję której było coraz mniej. Ja nawet dziś nie potrafię tak poprostu się ucieszyć bo doskonale wiem ile z Was przechodziło przez poronienia i straty. Strach przed tym blokuje mi te radość chyba.
Pomyśl sobie, że to wszystko dla pięknych chwil robisz -
Dziewczyny jutro idę do szpitala na dalsze badania, ale tylko na dobę. Zajrze w swoje wyniki z poprzedniego pobytu, liczę,że są ok.
MiliSBB nitki śluzu to ja czytałam,że są przy zagnieżdżaniu, więc trzymam kciuki. MalPog jedno serduszkowanie mogło wystarczyć, nie liczy się ilość tylko jakość
LUF
20.04.2018 - beta 46,19
-
Testowania w kwietniu nie było bo @ przyszła dzien wcześniej - trudno, próbujemy dalej, kolejna ovu 2 maja wlasnie jesteśmy na zagranicznych wakacjach w ciepłych krajach - dużo luzu dużo przytulania i moze wrócimy we trójkę ???
Anna6 lubi tę wiadomość
starania od marca 2017
31 lat -
nick nieaktualnymili_moli wrote:Ja nadal przyjmuje glucophage... Lekarka powiedziała ze jak test będzie pozytywny to żeby nie odstawiać od razu, poza tym czytałam badania które raczej o dobrych konsekwencjach pisza a nie o złych chociaż nikt oficjalnie nie powiedział, że można.
-
nick nieaktualny
-
beeeta wrote:Cztery lata starań,jedno poronienie wyniki wszystkie dobre ale nadal nie wychodzi.Znowu zmieniam lekarza poleciła mi go moja genetyczka,może on coś pomoże.
-
milka30 wrote:. MalPog jedno serduszkowanie mogło wystarczyć, nie liczy się ilość tylko jakość
Dlatego nie nastawiam się na nic
-
Agu to Ty na avatarze?
Przez chwilę zastanawiałam się kto skomentował mojego posta
-
U nas też już trochę to trwa. Świadomie staramy się od początku 2016, wcześniej przez ok. 1,5 roku był spontan i zdawaliśmy się na los. Na początku tego roku zdecydowaliśmy się na klinikę niepłodności, teoretycznie wyniki mieliśmy nienajgorsze i gin twierdziła, że z takimi wynikami spokojnie powinniśmy zajść naturalnie. W końcu 2 cykle stymulowane letrozolem i badanie sonoHSG, które wykryło niedrożność jajowodów. Załamka, sugestia laparoskopii, albo od razu invitro, żeby nie tracić czasu. Zdecydowałam się na laparo+histero i okazało się, że było trochę do naprawienia (szczegóły mam w podpisie). Zdaniem gina, który przeprowadzał zabieg wszystkie problemy zostały rozwiązane i teraz mamy tylko działać, bez żadnych wspomagaczy. Obecnie jestem w pierwszym cyklu po zabiegu i czekam co będzie dalej
-
MalPog wrote:Milka niby tak, ale to było tak na wariata, kilka dni po laparo, bo gin mówił, że jestem tuż przed owulką i żeby działać i nie marnować cyklu, więc w sumie trochę z obowiązku (omg co ja piszę!), bo szwy jeszcze dokuczały i takie tam przypadłości pozabiegowe
Dlatego nie nastawiam się na nic
HARDCORE!
PS. mojej kumpeli udalo sie w 2 cyklu po laparoskopowym usunięciu ognisk endo. Zycze tak samoMalPog lubi tę wiadomość
-
Lunna wrote:O mamo!!!! Jesteś hardcorem!! Mnie brzuch 2 tyg po operacji tak bolal ze masakra, czulam kazdy najmniejszy wyboj na drodze czy niewielka nierówność a co dopiero myśleć wgl o
HARDCORE!
PS. mojej kumpeli udalo sie w 2 cyklu po laparoskopowym usunięciu ognisk endo. Zycze tak samo
A hardcorem jest mój gin, który sugerował przytulanie 3 dni po laparo, bo owulka tuż tużWedlug mnie owulację mialam pozniej i w sumie odczekaliśmy całe 7 dni