NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kasia * wrote:nie nie siostra zakona starajaca sie o diecko chodzi oto czy jakas czyta nasze forum ))))
-
nick nieaktualny
-
Kasia * wrote:tylko czy modlitwa cokolwiek da:(((((((
Są momenty kiedy wydaje się że modlitwa nic nie daje, że Bóg nas olał itp. ale trzeba trochę cierpliwości i przede wszystkim nie odchodzić od Boga i modlitwy a z czasem można zobaczyć plusy tego cierpienia i zdystansować się do tego, wtedy łatwiej sie to znosi, przeżywa...
Modlitwa wiele daje (nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy ile) nawet śmiało mogę powiedzieć że wiele sie z niej czerpie siły chociaż sie o tym nie wie w najtrudniejszych momentach życia. Ja dopiero teraz widzę ile łask dała mi modlitwa w najtrudniejszych momentach chociaż nie była jakaś wyniosła tylko zwykła ze łzami w oczach i nie kończąca sie tylko słowem "Amen" ale litrami łez... i pretensjami do Boga... Bo przecież to też modlitwa bo było to skierowane do Ojca który ZAWSZE wysłucha co nie znaczy że spełnia prośby wtedy kiedy my chcemy. On działa po swojemu... i nie zawsze w sposób zrozumiały dla nas i to dodatkowo nas boli więc warto go prosić aby pomógł nam przejść drogą którą sam nam wyznacza jeżeli nie daje nam łaski zrozumienia dlaczego akurat tak się dzieje a nie inaczej.
Z., beti97, Laura, Iownka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydziekuje vanessa juz tak sobie myslałam ze to nie forum dla mnie że po co mam tu byc że to i tak ni c nie da awy slepo jestescie zaptrzone a ja sie zchoinki urwałam zę ma wątpliwośći dziękuje Ci
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2014, 17:14
-
Kasia * wrote:dziekuje vanessa juz tak sobie myslałam ze to nie forum dla mnie że po co mam tu byc że to i tak ni c nie da awy slepo jestescie zaptrzone a ja sie zchoinki urwałam zę ma wątpliwośći dziękuje Ci
sylwiunia lubi tę wiadomość
-
Kasia * wrote:tylko czy modlitwa cokolwiek da:(((((((
Kasiu ja też mam takie obawy i wątpliwości.
Ale na nic to.
Nie można tracić wiary.
Każdy z nas ma zapisaną swoją historię tam wysoko.
Po prostu nie będziemy dostawać tego, czego pragniemy w danej chwili - ale przyjdzie nam na to poczekać.
Po co?
Po to, żebyśmy potrafiły bardziej docenić to co mamy.
Żebyśmy nauczyły się KOCHAĆ, być cierpliwymi i wytrwale dążyć do celu.
Wierzę w to.
Chociaż jak pisałam wcześniej - mam obawy.
Byłam pobiegać.
Intensywny wysiłek fizyczny działa na mnie jak katharsis.
Teraz już wiem - nie ma rzeczy niemożliwych!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2014, 21:33
vanessa, Mili, sylwiunia lubią tę wiadomość
33 lata, PCOS, Insulinooporność
06.2013- Początek starań ❤️
2016/2017 -> FERTI MEDICA |4x IUI
01.2018 -> NOVUM | ICSI | krotki protokol z antagonista
05.03.2018 - punkcja (❄️❄️❄️❄️);07.03.2018 - transfer 1*, 19.03.2018 bHCg- ,
CRIO transfer ->09.04.2018- ❄️❄️, 20.04.2018 bHCg-
09.2020 - Klinika GAMETA Warszawa
22.09.2020 - rozpoczęcie stymulacji 💉 (Menopur, Cetrotride)
07.10.2020 - punkcja - 20 komórek - 7 dojrzałych Mamy 1 ❄️ |Odroczony transfer
02.11.20 - transfer 3dniowca ❄️
12dpt - bHCg -
18.11.2020 - GAMETA rozpoczęcie II stymulacji 💉 (Menopur, Gonal F, Cetrotride)
02.12.2020 - punkcja
Drożność jajowodów - OK
Nasienie - w normie -
Mam dość.
Przyszły mi wyniki posiewu kolejnego i jest jeszcze gorzej niż było.
Lekarka do mnie napisała, żebym szybko stawiła się na wizytę.
Nie pokonałam gronkowca, miesiąc antybiotyków był na nic. Jestem wykończona fizycznie i psychicznie już tym wszystkim.
To było moje kolejne podejście do HSG.
Nie wiem jak ja mam się teraz modlić -
nick nieaktualnyIwonka normalnie....przepraszam, że to tak zabrzmiało, ale teraz módl się jeszcze mocniej, pamiętaj, że to nie Boga sprawka, te złe wyniki... Bóg chce dla Nas jak najlepiej, ON nas kocha
pamiętaj o tym!!!!!!!!!! proszę nie ustawaj w modlitwie...ja będę wspierać Cię moją modlitwą, już jest nas dwie, do nas dołączą inne staraczki
błąd lekarza, błąd antybiotyku (a jaki brałaś?), może jesteś odporna (ja jestem odporna na antybiotyki)...jest tyle zmiennych...
kochanie nie trać wiaryDrzwiona lubi tę wiadomość
-
Kochane ja jak się dowiedziałam, że moja córeczka nie żyje, jakbym dostała obuchem w głowę, moja ciągła modlitwa szła na marne, w moim odczuciu, i nagle jakbym była zupełnie sama z tym wszystkim, jakby Boga nie obchodziło, że cierpię i wogóle jakby miał to gdzieś, ale modliłam się ciągle, powiedziałam mu wtedy że Mu Ufam i poddaje się jego woli, było mi bardzo ciężko, ale dzięki modlitwie poczułam, że On wcale nie ma mnie gdzieś, że jest ze mną i to jeszcze bardziej niż wcześniej,że mu na mnie zależy i taki ma plan, żeby moja córeczka była u Niego i że śmierć nie jest karą, tylko początkiem nowego życia. I gdy jest mi ciężko to sobie to powtarzam. Moje życie jest ciągłą modlitwa, wierzę, że kiedyś jeszcze dane nam będzie zostać rodzicami i modlę się za to, i za was drogie kobietki, żeby każda doświadczyła tego cudu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2014, 14:42
Drzwiona lubi tę wiadomość
-
Malenq wrote:Iwonka normalnie....przepraszam, że to tak zabrzmiało, ale teraz módl się jeszcze mocniej, pamiętaj, że to nie Boga sprawka, te złe wyniki... Bóg chce dla Nas jak najlepiej, ON nas kocha
pamiętaj o tym!!!!!!!!!! proszę nie ustawaj w modlitwie...ja będę wspierać Cię moją modlitwą, już jest nas dwie, do nas dołączą inne staraczki
błąd lekarza, błąd antybiotyku (a jaki brałaś?), może jesteś odporna (ja jestem odporna na antybiotyki)...jest tyle zmiennych...
kochanie nie trać wiary
Przez miesiąc brałam doksycyklinę. Jestem tym wykończona, boli mnie żołądek. Słabnę bez powodu i caly czas kręci mi się w głowie trochę. Gdyby nie to, że mam okres i mamy zakaz zbliżania się do siebie, to może bym pomyślała, że to ciąża. A bakterii jest jeszcze więcej. Nie mam wglądu do tych badań- dostałam tylko wiadomość od lekarki: BEZNADZIEJNE i że mam się szybko zgłosić.
Jestem złamana na duchu, teraz już wiem, co to znaczy być złamanym na duchu.
Z HSG już rezygnuję i pójdę prosto na laparoskopię.
Jeśli coś innego mnie z niej nie wykluczy.
-
nick nieaktualnyIwonka a poczytaj o BISEPTOL-u to bardzo mocny antybiotyk, ale kiedyś pewien chirug powiedział mi, że tylko tym antybiotykiem gronkowca w szpitalu leczą.....
to pomódl się do Ducha Świętego, aby podniósł Cię i nie puszczał, bo bez Niego nie dasz sobie rady, Jezus Cię przytula - ja WIEM o tym:)
popytaj się lekarki, jak to możliwe, że nie zareagowałaś na antybiotyk, który i tak wyniszcza Ci zdrowie, i zapytaj jak teraz ONA widzi Twoje leczenie??
kochana jestem myślami przy Tobie:)Drzwiona, Z. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Iwonka jestem z Tobą w modlitwie jeszcze będzie dobrze. Odpocznij trochu od forum ale wróć
-
nick nieaktualnyjestem dziewczyny moodlilam sie głownie za Was za siebie tez ale hmm sama nie wiem czasami jest mi lepeij jak sie pomodle a czasami nawet nie che o tym myslec po mam wrazneie ze to nic nie da jak mowiłam modle sie za was i prosze o to samo moze Was bóg wysłucha wmoje sprawie bo mnie nie chce wysłuchać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2014, 11:48