Noworoczne postanowienie wszystkie jedno mamy✨ za 9 miesięcy będziemy mamami! 💖
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny nie było mnie dwa dni tutaj i ciężko mi nadrobić ale próbuje.. zaraziłam się od dzieci kaszlem tylko im nic w sumie nie jest a ja musiałam wrócić do wziewow ze sterydem i trochę mnie to przygnębiło bo akurat w miesiącu w którym chcielismy się starać.. jutro idę do nowej gin zobaczę co mi powiem i jakie badania zleci.. trochę się martwię że odradzi starania. Płodne niby gdzieś za tydzień dopiero
Trzymam kciuki za testowanie -
Paty wrote:Dziękuję, trochę się uspokoiłam, bo ja z tych co panikują jak coś nie jest w normie..ogólnie czy objawy to hmm.. raczej nie, nie przyjmuje żadnych leków na stałe oprócz supli, jedynie co, to jestem ostatnio bardziej zmęczona, ale to można zrzucić na porę roku, pracę.. delikatny ból gardła miałam, myślałam, że coś mnie bierze, mój mały chorował, więc może jakaś infekcja była, choć przebiegła delikatnie. W takim razie powtórzę badania po prostu. A tsh da się naturalnymi sposobami obniżyć?
Dzięki!
plus jest taki, że chyba progesteron jest ok a nigdy wcześniej nie badałam
Ograniczyć wysoko przetworzone jedzenie i suplementacja kwasów omega-3, nie powinno zaszkodzićPaty lubi tę wiadomość
When life knocks you down, stand the fuck up and say "you hit like a bitch". -
Dropsik wrote:Osoby, które czasami wiedzą o staraniach potrafią wbić szpilkę, żeby chyba się poczuć lepiej. Ale są też tacy co się starali o swoje długo i już "zapomnieli" jakie to miłe i dają nieproszone rady.
Chociaż ja uważam, że jeśli piekło istnieje to specjalne miejsce tam mają te osoby co mówią: musicie wyluzować, ja odpuściłam i od razu zaszłam 😂😎 albo mojej stryjecznej szwagierki cioci kuzynka to wyjechała na urlop i od razu się udało, a starali się 50 lat 🤡 🤯
No tak, też to już słyszałam. Rozumiem uzasadnienie, że stres nie pomaga, ale ciekawe jak się nie stresować jak się marzy o czymś, na co nie ma się ostatecznego wpływu. To nie jest budowa domu, wyjazd na drugi koniec świata ani inna materialna rzecz, którą można zdobyć, przy mniejszym lub większym wysiłku.
Ogólnie do tego piekła to powinni też wrzucić tych, którzy nadmiernie interesują się czyimś podwórkiem pomimo że na ich podwórku gnój sobie zamek postawiłWhen life knocks you down, stand the fuck up and say "you hit like a bitch". -
Prezesoowa wrote:
Dziewczyny, czy spotykacie się - w różnej formie - z oczekiwaniem, że będziecie/jesteście w ciąży?
Odkąd wzięliśmy z partnerem ślub (w lipcu 2023) mam takie dziwne wrażenie, przede wszystkim w pracy, że ciągle ktoś patrzy na mój brzuch (tak, to ciąża spożywcza) albo w środku dnia wpada z pytaniami "czy piję kawę" albo już wprost "kiedy idę na zwolnienie". Wcześniej takie zachowania nie miały miejsca, co więcej nikomu nie mówiłam, że będziemy się starać o dziecko, ani że o nim marzymy, bo ryzyko porażki jest duże i nie chciałabym więcej przechodzić przez to co przy poronieniu kilka lat temu.
Na Boże Narodzenie nikt z mojej strony rodziny nam wprost dziecka nie życzył, ale teść już tak, ale jemu to akurat mogę wybaczyć za to koleżanki to wszystkie tylko życzą dziecka, chociaż same łatwej drogi do macierzyństwa nie miały. Czekam tylko na pytanie, kiedy w końcu będziemy mieć dziecko i jestem przez to poirytowana
My też wzięliśmy ślub w tym roku i też ciągle słyszę, że zaraz pójdę na l4 bo będę w ciąży albo panowie z magazynu pytaja czy już jestem w ciąży lub że mąż się słabo stara w tych sprawach. Oni to od razu by robili dziecko. Jeszcze na dodatek jedna z firmy poszła na studia z położnictwa a szef myśli jak podzielić pokoje bo planują gromadkę dzieci, a jego żona zaszła w ciążę w noc poślubną.
I jak tu się nie stresować czy przestać myśleć, że się nie uda co miesiąc.
Chmurka21, Prezesoowa lubią tę wiadomość
-
Wpadam z poprzedniego wątku się jednak pochwalić ❤️❤️
https://zapodaj.net/plik-I3Oj4vSobE
Jejaaaa dziewczyny 11 tydzień 🫣🫣Maj.a, Dropsik, Paula9463, kasia97, Olalee, Olaura, Paty, Chmurka21, AnitaK, S.Roszpunka, Karolka89, Ewka9090, Malamia, Pyśkaaa, Majuna, Viii, LavenderCarrot , JoKoKoJo, KejtKa, Maniaaa., Prezesoowa lubią tę wiadomość
27.12- II ❤️❤️ -
Olunia.wu wrote:Wpadam z poprzedniego wątku się jednak pochwalić ❤️❤️
https://zapodaj.net/plik-I3Oj4vSobE
Jejaaaa dziewczyny 11 tydzień 🫣🫣
Wow, gratulacje ☺️
U ciebie leniwa,spokojna ciaża to niech dalej taka będzie i niech kropek się ładnie rozwija -
Ja poproszę testowanie na 31.1
Chociaż nie wiem kiedy będzie owu ale mniej więcej w ten dzień okres już powinien być 😅 będę wpadać patrzeć komu się udało 🤞😁 ale udzielać się już tak mniej... muszę zadbać o dietę, płodność i co jakiś czas dorwał starego 😅🤞 do usłyszenia i powodzenia ⏸️⏸️⏸️AnitaK, Dropsik, Majuna, JoKoKoJo, Prezesoowa lubią tę wiadomość
22.04.24 beta 48.3
24.04.24 beta 142 progesteron 26.5
29.04.24 beta 928
08.05.24 beta 11319 (74,4%)
09.05.24 1 wizyta mamy ❤️ 0.35cm
16.05.24 2 wizyta wszystko oki
31.05.24 3 wizyta 2.66cm i 179 ❤️
05.06.24 krwawienie I szpital do 08.06.24 cukrzyca ciążowa i zastrzyki przeciwzakrzepowe
10.06.24 bicie serduszka na detektorze ❤️
12.06.24 diabetolog
14.06.24 4.86cm ludzika ❤️
24.06.24 prenatalne 80%🩵
26.06.24 diabetolog
05.07.24 wizyta gin
26.08.2024 2 prenatalne 492g
21.10.2024 3prenatalne 1981g
30.10.2024 diabetolog insulina
08.11.2024 wizyta i 1 ktg
Om 30.12.24
2023 💔 (10tc syn Michaś)👼 trisomia chromosonu 9
2021👶 listopadowy K
2018💒 czerwiec
2016💔(6tc)
2012👩❤️👨
Insulinoopornosc
-
Olunia.wu wrote:Wpadam z poprzedniego wątku się jednak pochwalić ❤️❤️
https://zapodaj.net/plik-I3Oj4vSobE
Jejaaaa dziewczyny 11 tydzień 🫣🫣
gratuluje 🤞🥰Olunia.wu lubi tę wiadomość
👩🦰 26 / 7 cs ✨
💊 Omega 3, wit B6 i B12, C, D, E, kwas foliowy, inozytol, olej z wiesiołka, magnez, cynk, jod
🙎♂️ 30 -
Alysa wrote:A w jakiej formie pijesz siemię? Tzn jak je przyrządzasz? Ja zazwyczaj zalewam całe ziarna wrzątkiem, a później pijąc rozgrywam nasiona, ale chyba na mnie to nie działa. W tym cyklu ledwo co miałam śluzu płodengo.
Albo ostatnio kupiłam len mielony i dwie łyżeczki zalewam wrzątkiem - szybsza wersja 😎2023:
2x CB
2x puste jajo płodowe
💔
2024:
Marzec ⏸️
Euthyrox,Encorton,Acard,Accofil, Neoparin, Utrogestan ->Cyclogest, Prolutex, Duphaston
02.04 pęcherzyk z ciałkiem żółtkowym
16.04 mamy ♥️ 152ud, CRL 1.32
29.04 CRL 2.59
15.05 ♥️158ud, 5.29 Maluszka
20.05 I prenatalne, niskie ryzyka
12.06 150g dziewczynki 💗
02.07 262g 🎀
15.07 II prenatalne, 336g 🌸
30.07 530g 💖
27.08 1kg małej pandzi 🐼
19.09 III prenatalne, 1404g
24.09 1668g 🥰
22.10 2525g 💕
05.11 2936g
24.11 3066g, 40+2
✅
APS, kariotyp, badanie genetyczne po poronieniu, MUCHa 2x, AMH, badania hormonalne, USG 3d macicy, allo mlr, cross match
❌
Kir AA, Pai- 1 homo, TSH, histeroskopia: stan zapalny endometrium -> antybiotyk
On:
✅
Morfologia, test mar, chromatyna,kariotyp
👩🏼95'
👨🏼93'
-
Liyss🧚🏻 wrote:@Olaura ja też mam termin na sobotę i od kilku dni targają mną takie emocje. Z jednej strony mam bóle przedokresowe i już wiem, że @ się pojawi a z drugiej strony człowiek się ludzi i ma nadzieję dopóki @ nie przyjdzie.. kalejdoskop uczuć 🙈 a już testowałaś wcześniej?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia, 21:47
🇫🇮
👩 33 👨 34
Starania od 4/2023
⏸️ 7/2023
💔 8/2023 5t6d, poronienie samoistne
Ponowne starania od 10/2023
⏸️ 2/2024
20.2 GA 5t6d, CRL 3.2mm, serduszko bije ❤️
EDD 16.10.2024
3.4 GA 12t4d, CRL 64.3mm ❤️
EDD 12.10.2024
29.5 GA 20t4d, 364g chłopaka 😍💙
30.7 GA 29t3d, 1434g 😍💙
20.10.2024 - synek już z nami! 😍💙
41t1d, 3020g & 52cm
-
Hej dziewczyny
Przytulam za biele i małpy. Moja jakaś okropna w tym miesiącu Nawet cięzko ją @ nazwać, bo to raczej brunatne przedłużające się plamienia. Martwię się co to ma znaczyć
Jesli chodzi o to patrzenie na brzuch i sugerowanie ciąży, to masakra Ja nie mam aż tak, jak opisywałyście, ale ogółem od kiedy się staramy nieskutecznie to mam schize, że każdy o tym wie i każdy się domyśla, że mamy problem.
Zaczęłam się zastanawiać czy psychika mnie nie blokuje. Te starania nam przysporzyły tyle stresu... jakaś masakra. Rozważam poszukania psychologa w tym temacie.
@Sofka88 jak oceniasz bociana w Warszawie? Chciałabym znaleźć jakieś miejsce dogodne do tych badań.
Trzymam kciuki za testujące jutro :*JoKoKoJo lubi tę wiadomość
👩30l.
👱♂️33l.
👩🏻🤝👨🏼od 2015r.
👰🤵2021r.
Starania od 06.2023
12cs
Ona: hormony, usg- wszystko w normie
On: kiepskie wyniki nasienia (morfologia, ilość i ruchliwość)
Walczymy dalej! -
nick nieaktualnyChmurka21 wrote:Hej dziewczyny
Przytulam za biele i małpy. Moja jakaś okropna w tym miesiącu Nawet cięzko ją @ nazwać, bo to raczej brunatne przedłużające się plamienia. Martwię się co to ma znaczyć
Jesli chodzi o to patrzenie na brzuch i sugerowanie ciąży, to masakra Ja nie mam aż tak, jak opisywałyście, ale ogółem od kiedy się staramy nieskutecznie to mam schize, że każdy o tym wie i każdy się domyśla, że mamy problem.
Zaczęłam się zastanawiać czy psychika mnie nie blokuje. Te starania nam przysporzyły tyle stresu... jakaś masakra. Rozważam poszukania psychologa w tym temacie.
@Sofka88 jak oceniasz bociana w Warszawie? Chciałabym znaleźć jakieś miejsce dogodne do tych badań.
Trzymam kciuki za testujące jutro :*Chmurka21 lubi tę wiadomość
-
Dropsik wrote:Osoby, które czasami wiedzą o staraniach potrafią wbić szpilkę, żeby chyba się poczuć lepiej. Ale są też tacy co się starali o swoje długo i już "zapomnieli" jakie to miłe i dają nieproszone rady.
Chociaż ja uważam, że jeśli piekło istnieje to specjalne miejsce tam mają te osoby co mówią: musicie wyluzować, ja odpuściłam i od razu zaszłam 😂😎 albo mojej stryjecznej szwagierki cioci kuzynka to wyjechała na urlop i od razu się udało, a starali się 50 lat 🤡 🤯
U mnie wręcz odwrotnie .. ja żebym posłuchała rad innych starających się długo par to żyłoby mi się łatwiej ze staraniami, też taka byłam .. mówiłam że walcie się nie wiecie jak to jest stać się tyle lat.. każdy powtarzał że głowa bardzo dużo szkodzi .. żeby się odblokować .. zajęło mi 4 lata żeby dojść do tego żeby powiedzieć innym ….. MIELIŚCIE RACJĘ, ale to każdy indywidualnie musi do tego dojść i żadne przekonywanie nic nie da .. a wręcz tylko wkurwi ..
Ja cieszę się że doszłam do tego punktu który już przeszłam i zrozumiałam. Teraz jestem spokojem ducha a starania przychodzą mi łatwo i kompletnie na luzie 🥰 w końcu czerpię z tego przyjemność …
I po krotce powiem że zaszłam po 4 latach jak odstawiłam wszystko łącznie z lekami i monitoringami .. powiedziałam sobie teraz będę się bawić i czerpać przyjemność z życia jak kiedyś .. nastawiłam się na super imprezy ze znajomymi i wtedy właśnie zaszłam w ciążę .. jak olałam wszystko .. bez pomocy lekarzy , leków , zastrzyków ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia, 22:12
Chmurka21, Majuna, Lani, KejtKa lubią tę wiadomość
2018 - ciąża pozamaciczna , usunięcie jajowodu
2019 -👰🏼♀️🤵🏻
2020- 😭
2021-😭
Po 4 cieżkich latach stał się cud i urodziłam synka
2022- 👶🏼 25.08.2022
2023- sierpień zaczynamy starania o drugiego bobaska. Mam wielką nadzieję że uda się 🙏🏼
On 🧑🏻 42l
Badania nasienia idealne.
Ona👩🏼 29l
Insulinooporność, policystyczne jajniki ,brak jednego jajowodu.
Badania; tarczyca,cukier -ok
insulina - wysoka
prolaktyna-ok
wedlug lekarza , nic tylko zachodzić -
Myślę, że w tym "odpuszczeniu" jednak coś jest. Ale weź i to zrób. Sama bym chciała.
MartiMarti, Majuna, KejtKa lubią tę wiadomość
👩30l.
👱♂️33l.
👩🏻🤝👨🏼od 2015r.
👰🤵2021r.
Starania od 06.2023
12cs
Ona: hormony, usg- wszystko w normie
On: kiepskie wyniki nasienia (morfologia, ilość i ruchliwość)
Walczymy dalej! -
Chmurka21 wrote:Myślę, że w tym "odpuszczeniu" jednak coś jest. Ale weź i to zrób. Sama bym chciała.
Dropsik, Chmurka21, Majuna, KejtKa lubią tę wiadomość
starania od 10.2022
01.2024- cb 💔
31.03.2024 ⏸️
05.2024 💔
👩🏻29
IO, PCOS
🧔🏻♂️31
badanie nasienia ✅️ -
MartiMarti wrote:U mnie wręcz odwrotnie .. ja żebym posłuchała rad innych starających się długo par to żyłoby mi się łatwiej ze staraniami, też taka byłam .. mówiłam że walcie się nie wiecie jak to jest stać się tyle lat.. każdy powtarzał że głowa bardzo dużo szkodzi .. żeby się odblokować .. zajęło mi 4 lata żeby dojść do tego żeby powiedzieć innym ….. MIELIŚCIE RACJĘ, ale to każdy indywidualnie musi do tego dojść i żadne przekonywanie nic nie da .. a wręcz tylko wkurwi ..
Ja cieszę się że doszłam do tego punktu który już przeszłam i zrozumiałam. Teraz jestem spokojem ducha a starania przychodzą mi łatwo i kompletnie na luzie 🥰 w końcu czerpię z tego przyjemność …
I po krotce powiem że zaszłam po 4 latach jak odstawiłam wszystko łącznie z lekami i monitoringami .. powiedziałam sobie teraz będę się bawić i czerpać przyjemność z życia jak kiedyś .. nastawiłam się na super imprezy ze znajomymi i wtedy właśnie zaszłam w ciążę .. jak olałam wszystko .. bez pomocy lekarzy , leków , zastrzyków ..
Ja tego nie kupuję, bo takie osoby co odpuściły i nagle zaszły niespodziewanie to najczęściej osoby, które latami czy miesiącami się leczyły lub chociaż odstawiły używki, zaczęły sport, zmieniły dietę lub schudły czy cokolwiek innego. Ja w tym widzę raczej skutek poprzednich działań i grosz do grosza prawdopodobnie dał efekt.
Mogłabym powiedzieć, że w pierwszą ciążę tak zaszłam, ale to byłoby kłamstwo, bo byłam kilka mcy po histeroskopii, chwilę po odstawieniu antykoncepcji. Też mogłabym powiedzieć: odstawiłam leki (został tylko kwas foliowy mocniejszy), odpuściłam (sic!), wyjechałam na wakacje i się udało 😂 No nic się nie udało, to był skutek moich poprzednich działań i tyle. Organizm zareagował na te różne składowe, ale nie wiem na co. Jak to odkryje to zajdę drugi raz 😎
Są też przypadki, że po którymś roku życia problemy z pcos się zmniejszają. To czytałam już dawno, więc nie będę zgadywać jak to leciało. W każdym razie chodziło o to, że babka 10 lat walczyła a tu natura hormony koło 40tki sama ustawiła i takie kobiety zachodzą w ciążę tak po prostu. Cud? Może i cud, jak kto woli. One pewnie "odpuściły" po tylu latach. Pewnie takich cudów jest więcej i całe szczęście Jest dla wszystkich nadzieja 💚Platynova55, Malamia, Chmurka21, bonassola lubią tę wiadomość
-
Dropsik wrote:Skoro tak mówisz to pewnie tak było.
Ja tego nie kupuję, bo takie osoby co odpuściły i nagle zaszły niespodziewanie to najczęściej osoby, które latami czy miesiącami się leczyły lub chociaż odstawiły używki, zaczęły sport, zmieniły dietę lub schudły czy cokolwiek innego. Ja w tym widzę raczej skutek poprzednich działań i grosz do grosza prawdopodobnie dał efekt.
Mogłabym powiedzieć, że w pierwszą ciążę tak zaszłam, ale to byłoby kłamstwo, bo byłam kilka mcy po histeroskopii, chwilę po odstawieniu antykoncepcji. Też mogłabym powiedzieć: odstawiłam leki (został tylko kwas foliowy mocniejszy), odpuściłam (sic!), wyjechałam na wakacje i się udało 😂 No nic się nie udało, to był skutek moich poprzednich działań i tyle. Organizm zareagował na te różne składowe, ale nie wiem na co. Jak to odkryje to zajdę drugi raz 😎
Są też przypadki, że po którymś roku życia problemy z pcos się zmniejszają. To czytałam już dawno, więc nie będę zgadywać jak to leciało. W każdym razie chodziło o to, że babka 10 lat walczyła a tu natura hormony koło 40tki sama ustawiła i takie kobiety zachodzą w ciążę tak po prostu. Cud? Może i cud, jak kto woli. One pewnie "odpuściły" po tylu latach. Pewnie takich cudów jest więcej i całe szczęście Jest dla wszystkich nadzieja 💚
Dobrze że każda z nas ma swoje zdanie i doświadczenia .. Ty próbujesz też komuś coś przekazać tak jak inne osoby tobie .. trzeba się dzielić swoimi doświadczeniami żeby innym było lepiej.
Jest tyle przypadków że trudno wymieniać .. ludzie po invitro którzy starali się latami też zachodzą w naturalne ciąże. Ile ludzi tyle przypadków.
Ja na swoim przykładzie i swoich odczuciach powiem że dużo dało mi te zostawienie starań z boku .. i leczenie moje się do tego nie przyczyniło.. bo leki odstawiłam wcześniej.. pogodziłam się z myślą że dzieci mieć nie będziemy , zaczęłam planować sobie inne cele w życiu i oswoiłam się z tą myślą że bez dzieci też będzie super, że będziemy z mężem zwiedzać, jeździć na wczasy .. że bardzo się kochamy i damy radę..
rozważaliśmy też invitro ale to było na dalszym planie.. i nie byliśmy pewni więc odpuściliśmy.
Ja naprawdę byłam w szoku jak zaszłam w ciążę .. 4 lata płaczów, cierpienia .. żalu.. a tu jak już się wszystko unormowało i poukładałam sobie w głowie wtedy pykło … ja naprawdę już się zapętliłam w te starania tak że nie widziałam niczego innego poza tym i to błędne koło się za mną ciągnęło przez te lata .. ja nie żyłam ja się męczyłam, mój mąż też .. on próbował sprowadzać mnie na ziemie .. ale ja byłam tak przesiąknięta że nie chciałam słuchać .. a jeszcze jak ktoś mi mówił odpuść to już w ogóle była masakra .. ale coś we mnie pękło jednego dnia .. nie umiem tego wytłumaczyć .. porostu przestałam CHCIEĆ..
Ja nigdy staraczce nie mówię żeby odpuściła .. bo ja wiem jak to odbierze. Ja tak bardzo bym chciała żeby każda w to uwierzyła .. żeby oszczędzić jej tego co ja przeszłam.. tylko i wyłącznie dlatego ale tak jak napisałam tak się nie da .. każdy musi dojść do swoich wniosków.
Życzę każdej z was takich niespodzianek jaka mnie spotkała tylko nie zapominajcie o swoim szczęściu !🥰 🥹
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia, 06:23
elektro96 lubi tę wiadomość
2018 - ciąża pozamaciczna , usunięcie jajowodu
2019 -👰🏼♀️🤵🏻
2020- 😭
2021-😭
Po 4 cieżkich latach stał się cud i urodziłam synka
2022- 👶🏼 25.08.2022
2023- sierpień zaczynamy starania o drugiego bobaska. Mam wielką nadzieję że uda się 🙏🏼
On 🧑🏻 42l
Badania nasienia idealne.
Ona👩🏼 29l
Insulinooporność, policystyczne jajniki ,brak jednego jajowodu.
Badania; tarczyca,cukier -ok
insulina - wysoka
prolaktyna-ok
wedlug lekarza , nic tylko zachodzić -
Platynova55 wrote:Pewnie odpuszczenie może pomóc jeśli jedynym problemem jest psychika, bo możliwe że to jakoś wpływa na organizm, ale jeśli ktoś ma np niedrożne jajowody czy bardzo słabe wyniki nasienia no to sorry, ale samo odpuszczenie nie pomoże.
Oczywiście że nie pomoże nikt nie każe się nie leczyć bo wiadomo że dziecko nie pojawi się przez te nieleczone przypadłości ..
diagnostyka jest kluczem .. i na pierwszym miejscu ..
2018 - ciąża pozamaciczna , usunięcie jajowodu
2019 -👰🏼♀️🤵🏻
2020- 😭
2021-😭
Po 4 cieżkich latach stał się cud i urodziłam synka
2022- 👶🏼 25.08.2022
2023- sierpień zaczynamy starania o drugiego bobaska. Mam wielką nadzieję że uda się 🙏🏼
On 🧑🏻 42l
Badania nasienia idealne.
Ona👩🏼 29l
Insulinooporność, policystyczne jajniki ,brak jednego jajowodu.
Badania; tarczyca,cukier -ok
insulina - wysoka
prolaktyna-ok
wedlug lekarza , nic tylko zachodzić -
pandzia 🐼 wrote:Ja zalewam siemię szklanką wody i gotuje kilka minutek i pije taki glutek
Albo ostatnio kupiłam len mielony i dwie łyżeczki zalewam wrzątkiem - szybsza wersja 😎
Muszę spróbować, ile takiego siemienia się pije? Kiedyś dostarczałam je sobie codziennie w owsiankach, ale potem mi się przejadło i w sumie wcale nie spożywam. Z chęcią wrócę. 😊
Te pytania o te ciążę, spojrzenia, dogadywanie to nie na miejscu. Ja to już nie zliczę, ile się nasłuchałam od ślubu. W sumie, nawet przed ślubem. U mojego męża w rodzinie, to mało kto bez brzucha do ślubu szedł, więc jak się zaręczyliśmy, to od razu padło pytanie, czy tak musiało być, bo ciąża za rogiem. 🤨 Śmialiśmy się wtedy, że w końcu ktoś wyszedł poza schemat. Po tygodniowej podróży poślubnej już usłyszałam wymowne, że się zaokrągliłam, a 3 miesiące później padały pytania do szwagierki, czy wie może, czy już coś u nas w drodze. W pracy zdarzyło się jednokrotnie podczas zwolnienia osoby, która mi pomagała, pytanie wprost, czy nie planuję przypadkiem długiego urlopu może zaraz. Niby rozumiem, bo charakter mojej pracy jest taki, że pracuję sama i podczas mojego odejścia trzeba kogoś szukać na od zaraz, a z drugiej strony było to niekomfortowe. Tak to co jakiś czas padają te teksty, już nic nie odpowiadam na to i mam wrażenie, że wtedy robi się komuś głupio. Może to jest jakiś sposób. Patrzę wtedy tylko na małżonka z miną "znowu". Czasem mam wrażenie, że już niewiele mi brakuje by się odpalić i powiedzieć co o tym myślę. 😑
👨🏼🦱👩💼27
Walczymy od 04.2023👶🏻🍀🤞🏻
05.2024 💔
09.2024 💔
11.2024 💔
_____
"Pewnego dnia rzeczywistość będzie piękniejsza od marzeń." ✨
"Tak bardzo tego pragniesz, bo w przyszłości już to masz..."🍀 -
Chmurka21 wrote:Hej dziewczyny
Przytulam za biele i małpy. Moja jakaś okropna w tym miesiącu Nawet cięzko ją @ nazwać, bo to raczej brunatne przedłużające się plamienia. Martwię się co to ma znaczyć
Jesli chodzi o to patrzenie na brzuch i sugerowanie ciąży, to masakra Ja nie mam aż tak, jak opisywałyście, ale ogółem od kiedy się staramy nieskutecznie to mam schize, że każdy o tym wie i każdy się domyśla, że mamy problem.
Zaczęłam się zastanawiać czy psychika mnie nie blokuje. Te starania nam przysporzyły tyle stresu... jakaś masakra. Rozważam poszukania psychologa w tym temacie.
@Sofka88 jak oceniasz bociana w Warszawie? Chciałabym znaleźć jakieś miejsce dogodne do tych badań.
Trzymam kciuki za testujące jutro :*
W bocianie robiliśmy tylko badania nasienia i kolejny raz posiewy, teraz też tam powtarzamy. Bardzo podoba mi się kontakt z klinika, super obsługa przy recepcji i dostępne terminy. No i ceny- są dużo niższe od tej w której się leczymy 🤕
A leczymy się w tej klinice na literę N ☺️ jestem bardzo bardzo zadowolona, na pierwszej konsultacji z lekarzem prowadzącym przeznaczył on nam 1,5 godziny, dokładnie nas przepytał, zbadał mnie, dał plany i czuliśmy się mocno zaopiekowani. Ale trafiliśmy tam z przypadku z polecenia naszych przyjaciół. Bo generalnie pierwszym wyborem był bocian i Dr Niemoczynski.
Chmurka21 lubi tę wiadomość