Od listopadowego testowania do letniego rozwiązania ❤
-
WIADOMOŚĆ
-
Lady_Dior no czy kawał baby to się okaże 😁, zawsze to jednak szacunki tylko, ale faktycznie z córką różnica między wyliczeniami z ostatniego USG a wagą urodzeniową była znikoma, mniejsza niż 100g. Kurde, a wcześniej szyjka postraszyła porodem przedwczesnym i wcześniakiem więc spakowałam maciupkie bodziaki, dołożę teraz chociaż ze 2 -3 większe.
No i dobrze, że Martoszka napisała posta że moja mała taka malutka bo inaczej bym pewnie nie zauważyła 🙈. Tak odchudziłam moją pociechę 🤣.
A co do uczucia "zatykania" - tak, mam ale już dużo mniejsze odkąd brzuszek mi opadł. Ale w pozycji siedzącej i leżącej na wznak - rzeczywiście to czuć.
Kąpie małą, uciekam. -
Snowflake, masz rację. Jak tylko minął ten wyczekany 37 tydzień, tak poczułam się spokojna - że co ma być, to będzie i niech się dzieje swoim torem i swoim tempem. Dobry z Ciebie psycholog 😘. Nawet ze ścierą już tak w popłochu nie latam 😝😂. Jest dobrze 👍.
Snowflake lubi tę wiadomość
-
Kredka, ja w trybie „przeżyć”. Wymioty nie odpuszczają, dzień jest lepiej, dzień gorzej. Dziś np do 15:00 zwracałam wszystkim co próbowałam zjeść. Wieczorem się najadłam 🤷🏼♀️
W czwartek prenatalne 😍25.12.2020 (8cs)- 8tc [*]
10.05.2021-⏸🥰 ➡️14dpo bhcg 467➡️ 18dpo bhcg 2523
19.01.2022- synek na Świecie 💙 55 cm i 3600g szczęścia -
Jagoda się pluska jak rybka, umyta już, teraz zgłębia tajemnice piany i właściwości wody 😂. To jeszcze chwilunie mam 😉.
Annamaria, taki porządek w torbie ja lubię, lubię, lubię! Po mojemu 👍👍👍. I butelkę Dafi mam identyczną, rzeczywiście lepiej ją sobie ogarnij wcześniej.
Kredka, z całego serca Ci życzę, żebyś już nie leżała na żadnej patologii. Niech się rozkręca i z dzieciątkiem do domu, jak człowiek. Trzymam za to kciuki! I pewnie tak będzie jak mówisz z wagą - najważniejsze że Twoja Kluseczka zdrowa ♥️. A niech tam zawstydza ile wlezie 😉.
Dziewczyny, współczuję Wam tych białych nocy, nie spać bo dziecko płacze to wiadomo, ale nie spać kiedy się MOŻE... No to koszmarne uczucie.
To się Monia zdziwi, jak się odnajdzie... Bo chyba znowu przepadła...?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2021, 19:57
-
Endzi, hormony robią swoje, poza tym przeżyłaś dopiero co najbardziej niespodzirwana akcje w życiu! 🥰 Masz Ty dziewczyno tam jedzenie jakieś? Przeciez tym by się kot nie najadł 🙄
Jagodowa, ciekawe do kiedy mala postanowi być w brzuszku 😁
Ja mam butelkę Dafi Solid i powiem wam, ze warta jest tej różnicy cenowej w porównaniu do tego starszego modelu
Martyna, współczuję mdlosci!
Kredka, jutro mam ta wizytę. Mam nadzieję, że to ostatnia na którą musze tam jechać, ale jeśli nie urodzę to za tydzień znowu.
Odebrałam wyniki badań, hemoglobina podskoczyła z 10,5 na 11,9 widc juz minimalnie za mala. tydzień brania tabsow i taki efekt, więc fajnie.
I po 3 godzinach w Ikea kuchnia kupiona. Tzn to są raptem 4 czy 5 szafek na drugą stronę kuchni, ale będzie więcej blatu i szuflad więc bajeczka. Wzięliśmy raty 0, także git. Jutro maz podobno skręci. -
Oj.....oj ...... No nie wiem, czy tym razem doktorek się nie pomylił... Albo taki mega straszak albo tradycji stanie się zadość, że w poniedziałki mam wizyty a we wtorki rodzę dzieci....
Tak mnie złapało jakieś 20 minut temu, że dwa razy biegłam do toalety z uczuciem parcia, niedobrze mi było, trzęsło mnie okropnie jakby zimno straszne.... Już przeszło, teraz mała ma czkawkę, brzuch znów miękki. Nawet nie wiem, czy to był skurcz czy coś innego 🙈. Z Jagodą nic takiego nie miałam a skurcze pod ktg wyglądały zupełnie inaczej.
W każdym razie torby już pod drzwiami w przedpokoju stoją a ja leżę i zobaczymy czy dotrwam do rana 😉. -
Jagodowa Mama wrote:Oj.....oj ...... No nie wiem, czy tym razem doktorek się nie pomylił... Albo taki mega straszak albo tradycji stanie się zadość, że w poniedziałki mam wizyty a we wtorki rodzę dzieci....
Tak mnie złapało jakieś 20 minut temu, że dwa razy biegłam do toalety z uczuciem parcia, niedobrze mi było, trzęsło mnie okropnie jakby zimno straszne.... Już przeszło, teraz mała ma czkawkę, brzuch znów miękki. Nawet nie wiem, czy to był skurcz czy coś innego 🙈. Z Jagodą nic takiego nie miałam a skurcze pod ktg wyglądały zupełnie inaczej.
W każdym razie torby już pod drzwiami w przedpokoju stoją a ja leżę i zobaczymy czy dotrwam do rana 😉.
Muszę wytrzymać do soboty do godz. 11:20 z jakimikolwiek bólami itd. Potem mogę rodzić.M&M -
Uwaga żalpost.
Chce mi się ryczeć po prostu. Kolejna noc taka sama. Skurcze coraz mocniejsze, bolą jak cholera (nie histeryzuje bo wiem jak bolą przed porodem a te teraz są naprawdę okropne) ale nic z nich nie wynika bo są co 10 min kilka razy i się rozjeżdżają później w czasie i co przysnę to mnie budzą. Spałam tyle co nic. Wieczorem tak mnie mdliło okropnie aż w końcu pociągnęło mnie na wymioty i zwróciłam chyba wszystko co jadłam w ciągu tyg. Jestem obolała, zmęczona i po prostu wkurwiona bo wiem, że to jeszcze potrwa.😔😔😔
Muszę jechać do labu a leżę jak płaszczka i totalnie nie mam siły. 😩
Jagodowa jak u Ciebie sytuacja?
Martoszka no Ty to świetnie jeszcze presja co z dzieckiem co zrobić. Oszaleć można, współczuje. Ja na szczęście mam gdzie małego odstawić ma szybko w razie czego. -
Jagodowa, ooo czy coś się rozkręciło?
Martosxka jakie dokładne wyliczenia 😂
Kredka, przytulam! Kurcze u Ciebie organizm juz się chhba na maksa przygotowuje, tylko znowu czy to musi tyle trwać 🤯
Hej. U mnie w miarę przespana noc i o dziwo brzuch nie bolal, a myslalam, że będzie po tym ile wczoraj chodziłam, bo to było chyba najwięcej z ostatnich dwóch miesięcy. Ciekawe co doktorek powie. Na pewno będzie się czepiał znowu kwasu moczowego i tego ALT, bo znowu mi podrosły. Ale w szpitalu mówili, że to nornalne przy nadciśnieniu 🤷♀️
Moj maz wzial sobie wolne na piątek, więc jakby się wtedy zaczęło coś to byśmy się nie obrazili 😂 -
Kredka
Niestety mnie też w nocy jeszcze bóle lapaly.
No u nas to jest tak, że rodzice pracują, dodatkowo matka mi robi na złość i gada, że dzieckiem się zajmie, a potem niespodzianka. Dodatkowo jak oni się zaczną zbierać do nas to może minąć nawet i godzina jak nie dwie. Jak jechałam do szpitala w nocy to mała zrobiła awanturę ojcu, a ja sama musiałam się pakować choć ledwo żyłam, bo pomocy nie mamy żadnej nigdy.
Mamy jeszcze siostrę męża, która może przyjechać w ciągu 5minut i wziąć małą i chyba ona się nią zajmie przez ten czas porodu. Zawsze mąż może w ciągu dnia mnie zawieźć do szpitala, a z córką wrócić do domu po prostu.
Adu
Nie lubię zawodzić ludzi, dlatego nie chcę robić problemów mężowi w pracy, ani ludziom u notariusza. Choć wiadomo, że jak zacznę rodzić to się tego nie zatrzyma.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2021, 07:20
M&M -
Noc koszmarna. Też ledwo żyję. Bóle w nocy tak ja pisała Kredka pojawiały się a potem wszystko rozchodziło się po kościach... Mnie czyści dołem z kolei ☹️. Chwilowo cisza, obserwuję.
Martoszka, no właśnie, u nas też niby jest komu dziecko zostawić (mąż i mama) ale zawsze jest to ale... Mama ma już swoje lata i sama przyznaje, że ona raczej tak do pomocy w dzień a mąż ostatnio miał jakieś dziwne pomysły, że będzie mnie zawoził w nocy na porodówkę a małą zostawi KOMUŚ. No niby już tak nie mówi ale to taki dodatkowy stres, z kim zostanie dziecko w razie W. Współczuje sytuacji Martoszka.
No nic, torby czekają, auto zatankowane, w razie czego pojedziemy... -
Jagodowa Mama wrote:Noc koszmarna. Też ledwo żyję. Bóle w nocy tak ja pisała Kredka pojawiały się a potem wszystko rozchodziło się po kościach... Mnie czyści dołem z kolei ☹️. Chwilowo cisza, obserwuję.
Martoszka, no właśnie, u nas też niby jest komu dziecko zostawić (mąż i mama) ale zawsze jest to ale... Mama ma już swoje lata i sama przyznaje, że ona raczej tak do pomocy w dzień a mąż ostatnio miał jakieś dziwne pomysły, że będzie mnie zawoził w nocy na porodówkę a małą zostawi KOMUŚ. No niby już tak nie mówi ale to taki dodatkowy stres, z kim zostanie dziecko w razie W. Współczuje sytuacji Martoszka.
No nic, torby czekają, auto zatankowane, w razie czego pojedziemy...
Ja też w nocy myślałam czy mamy samochody zatankowane, bo do Łodzi mamy 55km🤭
Prawdopodobnie będzie tak, że M. zajmie się siostra męża, bo na rodziców (mamy tylko moich) nie możemy zbytnio liczyć w nagłych sytuacjach.
M&M -
kredka wrote:Martoszka a u Ciebie ten pessar zdjęty bo już nie pamietam? 🤔
Endzi, Baśka dajcie No jakiś update po obchodzie co u Was. 😉
Monika halooooo gdzieś się podziewasz?
W sobotę właśnie mam wizytę w szpitalu u swojego lekarza i ma mi zdjąć. Więc pakujemy wszystkich do samochodu wtedy, bo wszystko może się zdarzyć.M&M -
Hejo 😁
U mnie się rozwija sytuacja,przynajmniej wiem na czym stoje 😉
Lekarz pytał czy chce CC czy SN mówię że chce SN.Wiec zrobił mi masaż szyjki...było nie przyjemnie ale znośnie i od razu z 1palca mam 2 palce 😁😁😁 krwawię dość mocno-dziwnybwidok po 9miesiacach bez miesiączki 😅😅😅 na szczęście wynik GBS doszedł i nie muszę mieć antybiotyku bo mam minus.
Mam nadzieję że się szybko rozkręci i Dorian szybko będzie z nami 😍😍😍
Co do wód to mam 21 jest więcej ale nie jest to wielowodzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2021, 11:44
Martyna33, kredka, Endzi, Lady_Dior lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]