ORGAZM.. czyli trochę na temat i trochę nie na temat
-
WIADOMOŚĆ
-
Temat trochę nie na temat.. a może jednak trochę tak.
W związku z brakiem śluzu płodnego i totalną suchością borykam się również z problemem... braku orgazmu. Czy to moja psychika tak działa? czy po prostu nie jest mi dane doznać tej przyjemności? albo się blokuję? nie wiem...
Słyszałam, że orgazm bardzo pomaga w zajściu w ciążę, ponieważ skurcze macicy pomagają w "przpchnięciu" plemników głębiej... po to właśnie powstał ten cały orgazm.
Wiem, że temat bardzo delikatny i intymny ale czy któraś boryka sie z podobnym problemem bądź ma na niego sposób? czy żele mogą pomóc? (conceive plus np.). To smutne ale ja po prostu "po akcji" muszę sobie pomóc jeszcze sama... -
Mam podobny problem, dla mnie orgazm tylko lechtaczkowy, z pochwowym mam problem tak samo nie wiem z czym to jest związane wiem że trzeba się go nauczyć ale jak ???
A co do tego że orgazm pomaga w zajściu to ten mit jest podobno obalony -
Nie wiem czy orgazm pomaga zajść w ciążę, ale myślę, że na pewno nie przeszkadza Co do samego osiągnięcia orgazmu,to też miałam ten problem. I niestety tutaj nie ma złotego środka, trzeba się go po prostu nauczyć.
Pierwsze co może pomóc to wyrzucenie z głowy myśli "chcę orgazmu pochwowego", wyluzowanie się totalne i znalezienie pozycji, która ułatwi ten orgazm osiągnąć. Wiem, że w wielu przypadkach jest to pozycja na jeźdźca, także i ja swój pierwszy pochwowy orgazm tak osiągnęłam Potrzeba też maksymalnego skupienia się na seksie tzw,nakręcenia się
Co do teorii, że orgazm pomaga zajść w ciążę to myślę, że jednak coś w tym jest, bo jakby to powiedzieć, zawsze miałam uczucie , że po seksie z orgazmem pochwowym nasienie dłużej we mnie zostawało
Wiola25, przedszkolanka:), Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Nie wiem czy orgazm pomaga zajść w ciążę, ale myślę, że na pewno nie przeszkadza Co do samego osiągnięcia orgazmu,to też miałam ten problem. I niestety tutaj nie ma złotego środka, trzeba się go po prostu nauczyć.
Pierwsze co może pomóc to wyrzucenie z głowy myśli "chcę orgazmu pochwowego", wyluzowanie się totalne i znalezienie pozycji, która ułatwi ten orgazm osiągnąć. Wiem, że w wielu przypadkach jest to pozycja na jeźdźca, także i ja swój pierwszy pochwowy orgazm tak osiągnęłam Potrzeba też maksymalnego skupienia się na seksie tzw,nakręcenia się
Co do teorii, że orgazm pomaga zajść w ciążę to myślę, że jednak coś w tym jest, bo jakby to powiedzieć, zawsze miałam uczucie , że po seksie z orgazmem pochwowym nasienie dłużej we mnie zostawało
-
Podobno orgazm zmienia pH w pochwie z kwaśnego na bardziej zasadowe, które to jest "przyjazne" plemnikom. No i tak jak pisałyście wyżej, skurcze "podczas" pomagają plemnikom szybciej pokonać drogę do celu ... aczkolwiek ja w pierwszą ciążę zaszłam bez "achów" i "ochów" także ciężko stwierdzić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2014, 23:05
-
Nie wiem czy wiecie ale hasła orgazm łechtaczkowy "zwykły" i pochwowy "mityczny" ukuł Zygmunt Freud. To potworna herezja, to, że wmawia sie kobietom, że orgazm pochwowy, którego doświadcza minimalny procent kobiet, jest lepszy i należy do niego dążyć. Teza wzięła sie z Freudowskiej schizy na punktcie penisa, Freud uważał, że tylko poprzez penisa kobieta może zaznać rozkoszy.
Jednak dzisiejsza wiedza jest inna, sprowadza się min do tego, że po to kobieta ma łechtaczkę by ta dawała jej przyjemność a droga do niej nie ma znaczenia.
Tyle teorii przekazywanej na studiach
Do większości teorii Freuda podchodzi sie dziś z wielkim dystansem.
Sama mam orgazm na zawołanie, nie wiem czy to łechtaczkowy czy pochwowy, po prostu jest bosko. Wielki przełom przyszedł do mnie po urodzeniu pierwszego dziecka, wcześniej zdarzało się, teraz szczytuję szybciej niz mąż, a ostatnio nawet dwa razy, to chyba kwestia znacznego zwiększenia się pewności siebie po urodzeniu progenituryEklerka, ilenka, chmurreczkaa, vincaminor, mar, Wiola25, aga.just, Krokodylica, Gunia, lulu_ovufriend, Polaya lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPrzy pozycji na jeźdźca faktycznie trudno stwierdzić który jest który ;]. Ja przy niektórych pozycjach mam problem z dojściem np. na odwróconego jeźdźca - nie stymulacji łechtaczki, to sam od tyłu - dlatego przydaje się dodatkowy paluszek ;P.
Jak brałam tabletki to na początku było super, a później libido=0 i posucha straszna. do tego stopnia, że stosunek czasami nie był przyjemny.
teraz jak odstawiłam to rewelacja. posślizg jest bardzo dobry no i jest przyjemniej. A libido znowu skoczyło. I tez zdarza się, że dochodzę 2 razy ;] -
Ja sie jednak nie zgodze, ze orgazm ulatwia zajsc w ciaze. Gdyby tak bylo to po ziemi nei chodziloby tylu ludzi. Procent kobiet ktore nei maja orgazmu a przynajmnuiej nie prz pomocy penisa w pochwie jest ogromny. Mysle, ze orgazm zostal wynaleziony po to, zeby zachecic ssaki do kopluacji:).
Zielarka- ciekawa historia! Myslalm ze po dziecku to jeszcze gorzej.natt, chmurreczkaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
natt wrote:kwiatuszek789 - z żelami durexa podczas starań to bym uważała i zamieniła na żele dla par starających się o dziecko bo te durexowe wpływają niekorzystnie na plemniki.
mykupilismy tube cocnencive Plus:) i jest boski a przy tym mmay czytse sumieneiilenka, Wiola25 lubią tę wiadomość
-
kwiatuszek789 wrote:Ja o pochwowym moge zapomniec. Czasami tylko milej ale zeby taki konkretny koniec to nie ma opcji. Tez tylko łechtaczkowo. My czasami stosujemy zel durexa, taki w niebieskiej tubie. Jest niczym śluz wiec duzo ułatwia sprawe :)polecam
Też stosujemy taki żel. Ale... na mnie nic nie działa
Jeśli faktycznie orgazm jest potrzebny do zajścia w ciąże to ja nie mam na nią szans.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Myśmy durexa używali głównie przed staraniami - aby mi było przyjemniej.
A podczas starań żadnych żeli nie stosowaliśmy.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Landryneczka wrote:Marronek bo on własnie jest dobry jak sie używa prezerwatyw jeju kiedy my ich używaliśmy
Też nie pamiętam kiedy myśmy używaliHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
ja tez miałam problem z orgazmem.. kiedys jak byłam szczuplejsza i UWAGA pewniejsza siebie, atrakcyjniejsza, to i seks był dla mnie przyjemniejszy. teraz zdarza sie tak, że jak kochamy sie z mężem to myśle sobie: "o tu mnie nei dotykaj, bo mi sie wałeczki robią" itd.. Więc wg mnie ten czynnik ma duze znaczenie, bynajmniej w moim przypadku! no i tak jak poprzedniczki napisaly: orgazmu trzeba sie nauczyc. jak ja sie ucze? a no co jakies 3 tygodnie jak mąż ma na noc to idzie w ruch mój wibrator. Często puszczam sobie tez jakis film z serii XXX jest łatwiej! nauczyłam sie rozpoznawac oznaki nadchodzacego orgazmu sama na sobie, no i oczywiscie tego jak sobie POMÓC :p po tym czasie seks oralny w wykonaniu mojego męża stał sie dla mnie mega przyjemny takie są moje odczucia aaaa no i wibrator kupił mi mąż! jakos samej mi było głupio.. no i teraz mam mały zapas baterii w szufladzie na wszelki wypadek człowiek chodzi szczęśliwszy, mąż chodzi szczęśliwszy, WSZYSCY są szczesliwi!
natt, mar, Landryneczka, Ewa99, Krokodylica, ilenka, Foto_Anna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja mam za to inny problem. Cierpię na przedwczesny orgazm Widujemy się z mężem raz na tydzień albo dwa, no i przez to napięcie sięga zenitu czasami kilkanaście sekund i jest po mnie a czasami, to i z 5 minut wytrzymam ale zdarzają się dni, kiedy godzinę i nicI transfer - corka ur. 2019
II transfer - corka ur. 2021
III transfer 😔
IV transfer - corka, termin porodu sierpień 2024