plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Beata wrote:Amicizia wrote:mnie najskuteczniej od slodkosci odciaga pustka w potrfeluw tym okresie ale te rureczki to mam na szczescie juz na tyle sie uodpornilam ze jz nie jestem w stanie zjesc calego opakownaia na raz
a ja sobie wlansi eziemniackzi gotuje bo M wczoraj przywiózł żurek roboty mojeg teścia a musze przyznac ze on bardzo dobry żurek robi, wiec bedzie zureczek a na drugie mam rtosotto
ogolnie to rywalizacja z teaciowa trwa, wczoraj troszk esie porztykalismy bo moj M ciagle jeszcze uwaza ze z Mamamoze rozmaiwa co wsyztskim i mnie wkurzyl bo powiedzial im ze kasa sie nam skoncyzla a to nie prawda bo ja tam jeszcze prare groszy mam a poz atym zrobilma zakupy konkreten na caly tydzien a jutro najdalej ma juz wyplate wiec niech nie narzeka, bo dla mnei krucho z ksa to byz naczylo jakby nam zostalo 10 zl albo mnie na co najmniej 2 tygodnie, on to wogole jak mu zostaje pod koniec tygodnia mniej niz 500 zl to juz mowi ze kiespko z kasa, chlop chyba nigdy w zyciu nie zaznal co to znaczy brak pieniedzy
ale nie bylo klotnu tylko mala sprzeczka bez podniesionych glosów, troszke mi sie przykro zrobilo, ale sprowadzilo mnie to na zimeie, ze o ile juz do mieskznai z tesciami nawmawiac mnie nie bedize to dalej uwaza ze to ja mam problem z tesciowa i ze on mamie moze i powienien mowic o wsyztskimwiem, ze musze sie uzbroic w cierpliwosc i wiem ze moge liczyc na pomoc przyjaciela, i mysle ze ogolnie i tak z woczrajszej rozmowy cos do niego dotarło, czekam na spotkanie z naszym swiadkiem jak na zbawienie teraz i wiem ze ejszcze czesto bedziemy na Jasnej Góze goścmi ale taki proces musi trwac
bede cieroliwa, mam teraz plan byc we wszystkim lepsza od mojej tesciowki i chce jak najszybciej zajsc w ciaze zeby do niego dotarlo, ze tu przy mnie jest jego najwazniejsza rodzina
ogolnie jestem mimo wszystko dobrej mysli i wiem ze mam pomoc, ten wyjazd bardzo mnie umocnil i wyciszył wiec dam rade
kochana uważaj żebyś Ty z tym przyjacielem sie za bardzo nie zbliżyła
bo wiesz skoro takl dobrze sie rozumiecie...macie takie samo zdanie...to cienka granica, a Twój m nie jest zadrosny o te wasze spotkania?
a tak poważnie myslę że pewna doza rywalizacji pozostanie juz chyba na zawsze... tylko czy łatwo jest wygrać z wzorem idealnej kochanej mamusi? hmmmm....a uwierz mi że po urodzeniu dziecka zmieni sie ale nie koniecznie na lepsze...
ja przed slubem i urodzeniem z moją teściową rozumiałyśm,y sie bez słów i nawet miałyśmy wspólne sekrety przed moim mężem... uważałam ze to naturalne, po urodzeniu stopniowo sie wszystko zmieniało
p.s. jade dziś prosto do teściowej na obiad hehhe (to tak apropo obiadów no i przy okazji teściów)
Ami trzymaj sie… konsekwentnie swojego planu i pamietaj ze musisz być opanowana :")
spokojnie to jest przede wszystkim przyjaciel mojego M bardzo porzadny i ułozony człowiek stateczny mąż i ojciec 2 dzieci a moj M o naszym jednym spotkaniu nic nie wie to ten przyjaciel załątwił nam Jasną Góre i sma miał przejscia z własna matką wiec on najlpiej wie i rozumiec co moj M przechodzi teraz wiec on najlepeij moze z nim pogadac a piszac o spotkaniu mialam na mysli spotkanie tego przyjaciela z moim M albp calej naszej czwórki razempoza tym ja jestem wierna do bólu, jak pokochałam jednego ti juz nikogo wiecej tak nie pokocham i walcze do ostatka a nad tesciowa mam wiele przewagi, bo na szczescie az tak idelana nie jest i sporo rzeczy mojego M u niej wkurza tylko z eon jest z abardzo zżyty z mamusia i to jest problem. a kewsti ajego ojcostwa omowiona zostala i ztym kumplem i z ojcem i obydowje stwerdzili ze moj M bardzo chce byc ojcem i to pomoze mu sie bardzije odnalezc i traktoeac mnie jak dodatek do rodziny tlyko jak rodzine a tesciowa mam w głębokiej d.... nie zalezy mi na rtelacji z nia tylko na moim małżeństwie i dopoki moj Mnie zacznei sie inaczej zachowywac to nie mowy o pryzjaznej relacji zwlaszcza ze dla mojej tesciowje jest tą złą wiec nawet nie zmaierzam sie juz starac
teraz wlacze o mojego męża i mysle ze mam juz jakas dobrą obraną taktykę
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny.
Olus22 - wyczytałam ostatnio że kolor krwi przy implantacji poinien być albo różowy albo żywy czerwony. Kolor brunatny/brązowy oznacza niski poziom progesteronu i nie jest to nic dobrego. Nie potrzebnie się napalasz, poczekaj kilka dni, sytuacja sama się wyjaśni.
Co do jedzenia stołuje się od wczoraj w Ikei bo gotować mi się nie chce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2013, 13:40
Beata, Fedra, Effcia28 lubią tę wiadomość
-
czerwiec0506 wrote:Amicizia wrote:mnie najskuteczniej od slodkosci odciaga pustka w potrfeluw tym okresie ale te rureczki to mam na szczescie juz na tyle sie uodpornilam ze jz nie jestem w stanie zjesc calego opakownaia na raz
a ja sobie wlansi eziemniackzi gotuje bo M wczoraj przywiózł żurek roboty mojeg teścia a musze przyznac ze on bardzo dobry żurek robi, wiec bedzie zureczek a na drugie mam rtosotto
ogolnie to rywalizacja z teaciowa trwa, wczoraj troszk esie porztykalismy bo moj M ciagle jeszcze uwaza ze z Mamamoze rozmaiwa co wsyztskim i mnie wkurzyl bo powiedzial im ze kasa sie nam skoncyzla a to nie prawda bo ja tam jeszcze prare groszy mam a poz atym zrobilma zakupy konkreten na caly tydzien a jutro najdalej ma juz wyplate wiec niech nie narzeka, bo dla mnei krucho z ksa to byz naczylo jakby nam zostalo 10 zl albo mnie na co najmniej 2 tygodnie, on to wogole jak mu zostaje pod koniec tygodnia mniej niz 500 zl to juz mowi ze kiespko z kasa, chlop chyba nigdy w zyciu nie zaznal co to znaczy brak pieniedzy
ale nie bylo klotnu tylko mala sprzeczka bez podniesionych glosów, troszke mi sie przykro zrobilo, ale sprowadzilo mnie to na zimeie, ze o ile juz do mieskznai z tesciami nawmawiac mnie nie bedize to dalej uwaza ze to ja mam problem z tesciowa i ze on mamie moze i powienien mowic o wsyztskimwiem, ze musze sie uzbroic w cierpliwosc i wiem ze moge liczyc na pomoc przyjaciela, i mysle ze ogolnie i tak z woczrajszej rozmowy cos do niego dotarło, czekam na spotkanie z naszym swiadkiem jak na zbawienie teraz i wiem ze ejszcze czesto bedziemy na Jasnej Góze goścmi ale taki proces musi trwac
bede cieroliwa, mam teraz plan byc we wszystkim lepsza od mojej tesciowki i chce jak najszybciej zajsc w ciaze zeby do niego dotarlo, ze tu przy mnie jest jego najwazniejsza rodzina
ogolnie jestem mimo wszystko dobrej mysli i wiem ze mam pomoc, ten wyjazd bardzo mnie umocnil i wyciszył wiec dam rade
Widze mamy podobnie... heheh. Na razie mieszkamy z teściowa wiec to ona gotuje. Juz nie oge sie doczekac az zamieszkami sami. Moj maz na razie spełnia wszystkie zachcianki rodziców ( nie widza tego ze mamy juz swoje zycie) mam nadzieje ze jak sie wyprowadzimy to bedzie inaczej. Ogólnie z tesciai sie dogaduje ale... na swoim lepiej
my na szczescie z tesmia nie mieszkamy i po tym naszym wyjezdzie juz pomysl mieszkania z nimi został mojemu M wybity z głowy chociaz tyle zawsze cos na poczatek, ael nawet nie mieszkajac z nimi to za bardzo sie wtracaja w nasze zycie i do tego mimow szystko te 30 km tyo za blisko i moj M czesto tam jezdzi z kazda duperelka z jaka sobie symysla ze jest problem... a oni zwlaszcza tesciowa to cagle cos od niego chca a wtedy robia mu pranie mózguwiec to bedzie dłuuugo proces
-
zOSIU dzięki Ci za te wszystkiw wygrzebane informacje, na początku troszke sie przeraziłam , potem trochę sie uspokoiłam jak zobaczyłam ze w dawce 30mg a ja biorę tylko 10mg więc może nie będzie źle... no cóż pozostaje czekacOliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
nick nieaktualnySorry Ami ale ja na twoim miejscu kazałabym mężowi wybierać, albo Ty albo rodzice. Najwidoczniej nie potrafi odciąć się od nich, tylko po co w takim razie zakładał rodzinę? Dorosłe dziecko. Sory że tak piszę, może cie to zaboli. Ale teściową też najnormalniej w świecie bym opierdoliła. Powiedziałabym jej żeby przestała się wtrącać, i dała wam żyć własnym życiem. Mężowi nie potrzebna jest rozmowa z księdzem tylko porządna zjeba od ciebie.
Beata, zosia-ktosia, a-koczek, Libra, Fedra, she, Effcia28 lubią tę wiadomość
-
Libra wrote:zosia-ktosia wrote:http://www.joemonster.org/filmy/50370/9_miesiecy_w_1000_zdjec
bardzo fajny filmik:) zobaczcie:)
ale zajebiaszcze:) ale się rozmarzyłam:) też tak chce:)
Filmik super... jak bede juz w ciązy to co miesiac w tym samym miejscu i w tej samej pozie bede robic zdjecia zeby była pamiatka a w ost chcielismy pojsc na profesjonalna sesje zdjeciowa.... wszystki moje kolezanki tak robia jak je ogladam to łezka sie w oku kręci... i to pytanie " kiedy ja bede miec takie zdjecia???" echchch.... Wierze ze w koncu się udai za was tez trzymam kciuki
Beata, zosia-ktosia, Libra lubią tę wiadomość
-
Rucia wrote:Sorry Ami ale ja na twoim miejscu kazałabym mężowi wybierać, albo Ty albo rodzice. Najwidoczniej nie potrafi odciąć się od nich, tylko po co w takim razie zakładał rodzinę? Dorosłe dziecko. Sory że tak piszę, może cie to zaboli. Ale teściową też najnormalniej w świecie bym opierdoliła. Powiedziałabym jej żeby przestała się wtrącać, i dała wam żyć własnym życiem. Mężowi nie potrzebna jest rozmowa z księdzem tylko porządna zjeba od ciebie.
heheh cała Rucia kochanazosia-ktosia, Rucia lubią tę wiadomość
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
Beata wrote:zosia-ktosia wrote:Beata wrote:zosia-ktosia wrote:Beatko chyba że wyraźnie lekaz ci kazał od poniedziałku niezależnie od pwulacji. bo podobno on blokuje owulację.
NO TO ........
super mnie załatwiła czyli co przez niego moze moja ovulka nie nadejśc? nawet jeśli miała zamiar?
zerknijcie na wykres... a napewno blokuje?
śluz dopiero teraz zaczynsz miec płodny wiec jeśli nadejdzie owulka to dopiero w najbliższych dniach sie o tym dowiesz. musisz patrzec na tempkę czy rośnie. póki co mało mozna wywnioskować.
no tak Zosiu ale nie wiedziałam że duphaston może ją zablokować?
i boję sie tego ze moze wogóle jej nie być w takim razie tak?
Ginka przepisała ci dupka, bo stwierdziła, że "owu była, bo pęcherzyk zdeformowany i pewnie się wchłania".
Wydaje mi się, że dlatego kazała ci go brać.Libra lubi tę wiadomość
👩 '85 👦'82
AMH 1.07
07.2015 - 1IUI ❌
08.2015 - 2IUI ❌
01.2022 AMH 0,24
02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
02.2022 OVIklinika
03.2022 krótki protokół IVF
31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
11.2022 w końcu jesteś z nami 👧
01.2023 🦀tarczycy
W DRODZE PO RODZEŃSTWO 🙏
10.2024 AMH 0,17
11.2024 krótki protokół IVF -
nick nieaktualny
-
gocha04 wrote:Beata wrote:zosia-ktosia wrote:Beata wrote:zosia-ktosia wrote:Beatko chyba że wyraźnie lekaz ci kazał od poniedziałku niezależnie od pwulacji. bo podobno on blokuje owulację.
NO TO ........
super mnie załatwiła czyli co przez niego moze moja ovulka nie nadejśc? nawet jeśli miała zamiar?
zerknijcie na wykres... a napewno blokuje?
śluz dopiero teraz zaczynsz miec płodny wiec jeśli nadejdzie owulka to dopiero w najbliższych dniach sie o tym dowiesz. musisz patrzec na tempkę czy rośnie. póki co mało mozna wywnioskować.
no tak Zosiu ale nie wiedziałam że duphaston może ją zablokować?
i boję sie tego ze moze wogóle jej nie być w takim razie tak?
Ginka przepisała ci dupka, bo stwierdziła, że "owu była, bo pęcherzyk zdeformowany i pewnie się wchłania".
Wydaje mi się, że dlatego kazała ci go brać.
no właśnie wiem ale powiedziała że 28 mam zrobić test ciażowy... a ja ale jakto ? skoro nie pękł pęcherzyk to jest szansa że mogę być w ciazy? a ona powiedziała ze może sie zdrazyć...??
jakos to wytzymam powiedziała ze jak wykonam test 28d.c. i będzie negatywny to mam odstawić i powinnam dostać odrazu@ wiec na pocieszenie choć cykl się sk®óci i szybciej zacznę staranka hehehLibra lubi tę wiadomość
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
Rucia wrote:Naprawdę uwarzasz Ami, że jak będziecie mieć dziecko, to będziesz lepsza od teściowej a twój mąż będzie cię inaczej traktował?
no ja jej to próbuje własnie delikatnie wytłumaczyc....że zmieni sie ale w inną stronę...
choć obyśmy sie myliłyOliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
moja mama tez mowi ze bardziej to docenimy jak sie troszke postaramy i powiedziala ze nie ma sie co spieszyc bo jestem jeszcze młoda... ale ja od zawsze marzyłam o dzieciach kazdy w rodzinie wie ze jak tylko gdzies u kogos urodzi sie dzidzius to ja tam jestem non stop.... a i ogólnie dzieciaczki tez do mnie bardzo lgną ( oby moje tez było za mamusia) piekne słowo usłyszec jak ktos do Ciebie mowi mamo...
zosia-ktosia, Libra lubią tę wiadomość
-
Rucia wrote:Sorry Ami ale ja na twoim miejscu kazałabym mężowi wybierać, albo Ty albo rodzice. Najwidoczniej nie potrafi odciąć się od nich, tylko po co w takim razie zakładał rodzinę? Dorosłe dziecko. Sory że tak piszę, może cie to zaboli. Ale teściową też najnormalniej w świecie bym opierdoliła. Powiedziałabym jej żeby przestała się wtrącać, i dała wam żyć własnym życiem. Mężowi nie potrzebna jest rozmowa z księdzem tylko porządna zjeba od ciebie.
Rucia onnie reaguje na moje słowa uwaza ze wyolbrzymiama a jak mu dokładnie to samo powie Ojciec to od razu inaczej reaguje i na to patrzy, a to nie jest taki łatwy porces jak sie ma problem z nieodcieta pepowina, wiem z emnie bardzo kocha ale boi sie ze zrani rodziców itd i tu jest mu potrzebne spokjrzenie kogos z boku i porada od kogos kto nie jest z nami zwiazany i wiem ze to pomaga, na niego takie akcje i kazanie wybierac nie zadziałaja on jeszcze nie do konca rozumie problem.
a z moja tesciowa to nawet nie ma co romzawiac to jest niereformowalny czowiek i takie cos to juz bylaby wojna na całej linii a tego na razie nie chce i wolalabym uniknac ale jak kiedys przyjdzie co do czego to jej ładnie powiem co o niej i o tym wszystkim mysle, ale na razie musze popracowac nad moim męże, i wiem ze ten kumple i ojciec mu najlpoeiej uswiadomia ze jest proble i gdzie lezy i wiem tez ze dla kogos kto przez 30 lat romzaiwla o wszytskim z mama i byl pod jej olbrzymim wplywem nie tak łatwo nagle to zerwac to niestety bedzie troszke trwac. i wime ze dopoki nie bede w ciazy nie bedzie dziecka to nic go az tak do mnie nie przywiaze bo jak poczuje sie odpowiedzialny za to male nowe zycie bedzie inaczej wtedy tez bede mogla latwiej mu nie pozwalac jezdzic do rodzicow bo ja i dziecko bedziemy go potrzebowac. Wime z emnie kocha i mam nadzieje ze wybralby mnie ale wiem ze tez kocha rodzicow a takie ultimatum na pewno dobrze by na nasze małzenstow nie wplyneło, znam go bardzo dobrze jest bardzo wrazliwy i uczuciowy i moja tesciowa to wykorzystuje zeby nim manipluowac wiec wiem ze to nie jest takie proste i nie moge robic tak jak onanie wime czy jasno napisalam ale ciezko mi ubrac w slowa to co chce napisac
-
Rucia wrote:Sorry Ami ale ja na twoim miejscu kazałabym mężowi wybierać, albo Ty albo rodzice. Najwidoczniej nie potrafi odciąć się od nich, tylko po co w takim razie zakładał rodzinę? Dorosłe dziecko. Sory że tak piszę, może cie to zaboli. Ale teściową też najnormalniej w świecie bym opierdoliła. Powiedziałabym jej żeby przestała się wtrącać, i dała wam żyć własnym życiem. Mężowi nie potrzebna jest rozmowa z księdzem tylko porządna zjeba od ciebie.
Ja żyje juz ładnych parę lat z mami synkiem. teściowa ciagle udaje biedna i pokrzywdzona i że synys musi jej ciagle pomagac. tylko że na pomaganie nam to juz braknie mu czasu i zawsze o wszystko musze sie sila dobijac i dziecko tez nie pomoglo bo mamusia najwazniejsza ale nauczyłam sie z tym zyci jest ciezko ale trzba zmienic priorytety i jaos sie daje radeBeata, Ola_czeka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBeata wrote:Rucia wrote:Naprawdę uwarzasz Ami, że jak będziecie mieć dziecko, to będziesz lepsza od teściowej a twój mąż będzie cię inaczej traktował?
no ja jej to próbuje własnie delikatnie wytłumaczyc....że zmieni sie ale w inną stronę...
choć obyśmy sie myliły
Ja na razie nic już nie mówię, bo zaraz nawyzywam męża Ami, teściową i jej biednej też się dostanie.Idę się zdrzemnąć
zosia-ktosia, Beata, Fedra lubią tę wiadomość
-
Beata wrote:Rucia wrote:Naprawdę uwarzasz Ami, że jak będziecie mieć dziecko, to będziesz lepsza od teściowej a twój mąż będzie cię inaczej traktował?
no ja jej to próbuje własnie delikatnie wytłumaczyc....że zmieni sie ale w inną stronę...
choć obyśmy sie myliły
to nie tak ze jak bede w ciazy, ja juz jestem od niej lepszaja to wiem
a mąż nie traktuje mnie az tak zle wiem ze bardzo pragnie dziecka aja tez i wiem ze to mu pomoze sie odnalezc bo on na razie jest w rozdarciu miedzy naszym malzenstwem i jego rodzina a jak bedzie dziecko to wtedy poczuje sie bardziej odpowiedzialny i poczuje sie ze tutaj jest jego najwazniejsza rodzina :)Ogolnie on jest szczesliwy z emna i sie stara jak moze problem jets tylko jak mu tesciowka jezdzi na uczuciacjh i emcjach a to nie takie proste sie uodpornic na jej emocjonalne sznataze on sie teraz uczy innego zycia i chce mu w tym pomoc
-
Amicizia wrote:Rucia wrote:Sorry Ami ale ja na twoim miejscu kazałabym mężowi wybierać, albo Ty albo rodzice. Najwidoczniej nie potrafi odciąć się od nich, tylko po co w takim razie zakładał rodzinę? Dorosłe dziecko. Sory że tak piszę, może cie to zaboli. Ale teściową też najnormalniej w świecie bym opierdoliła. Powiedziałabym jej żeby przestała się wtrącać, i dała wam żyć własnym życiem. Mężowi nie potrzebna jest rozmowa z księdzem tylko porządna zjeba od ciebie.
Rucia onnie reaguje na moje słowa uwaza ze wyolbrzymiama a jak mu dokładnie to samo powie Ojciec to od razu inaczej reaguje i na to patrzy, a to nie jest taki łatwy porces jak sie ma problem z nieodcieta pepowina, wiem z emnie bardzo kocha ale boi sie ze zrani rodziców itd i tu jest mu potrzebne spokjrzenie kogos z boku i porada od kogos kto nie jest z nami zwiazany i wiem ze to pomaga, na niego takie akcje i kazanie wybierac nie zadziałaja on jeszcze nie do konca rozumie problem.
a z moja tesciowa to nawet nie ma co romzawiac to jest niereformowalny czowiek i takie cos to juz bylaby wojna na całej linii a tego na razie nie chce i wolalabym uniknac ale jak kiedys przyjdzie co do czego to jej ładnie powiem co o niej i o tym wszystkim mysle, ale na razie musze popracowac nad moim męże, i wiem ze ten kumple i ojciec mu najlpoeiej uswiadomia ze jest proble i gdzie lezy i wiem tez ze dla kogos kto przez 30 lat romzaiwla o wszytskim z mama i byl pod jej olbrzymim wplywem nie tak łatwo nagle to zerwac to niestety bedzie troszke trwac. i wime ze dopoki nie bede w ciazy nie bedzie dziecka to nic go az tak do mnie nie przywiaze bo jak poczuje sie odpowiedzialny za to male nowe zycie bedzie inaczej wtedy tez bede mogla latwiej mu nie pozwalac jezdzic do rodzicow bo ja i dziecko bedziemy go potrzebowac. Wime z emnie kocha i mam nadzieje ze wybralby mnie ale wiem ze tez kocha rodzicow a takie ultimatum na pewno dobrze by na nasze małzenstow nie wplyneło, znam go bardzo dobrze jest bardzo wrazliwy i uczuciowy i moja tesciowa to wykorzystuje zeby nim manipluowac wiec wiem ze to nie jest takie proste i nie moge robic tak jak onanie wime czy jasno napisalam ale ciezko mi ubrac w slowa to co chce napisac
Amicia ja myśłalm kiedys bedzie dziecko odetnie sie od mamusi, pozniej wyprowadzimy sie odetnie sie od mamusi a tu niestety nic nie wyszlo i ciagle jest pod wplywem i to duzym mamusi a to ze jest bardzo wrazliwy to w tym przypadku na jego niekorzysc bo latwo mozna nim manipulowacRucia, Beata, Ola_czeka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak sama piszesz jest rozdarty a to już problem. I mam wrażenie, że może i cię kocha, ale nie ma za grosz szacunku do ciebie. Obyś nie myliła się w swoich przypuszczniach, bo dziecko może scementować wasz związek, aczkolwiek może też dojść do najgorszego.