plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
gocha04 wrote:<wow> Beata 29h? szacun. Też mam wysoki próg odporności na ból, ale tez i wielkie oczy jak jestem świadoma, że się zbliża.
Tobie Aga też szacun za 14 narkoz. Piekielnie boje się znieczulenia wszelkiego rodzaju. Dlatego tak się bałam ostatnio u okulistki jak badała ciśnienie w oku i musiała najpierw kroplami znieczulić. brrr na samo wspomnienie..
Gosiu ale wcześniej nie bedziesz wiedziała ze sie zbliża, takze spokojnie kochana dasz radę
p.s. mnie wzięło z zaskoczenia 3 tyg. przed terminemgocha04 lubi tę wiadomość
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:Fredziu no niestety ja tam już zdążyłam leżeć w tej ciąży... mało mi żywego dziecka nie wyskrobali
więc super to tam nie jest
Rucia powiedz mi kochanie jak zniosłaś cc z narkozą? Czy nie kasłałaś po intubacji (bo wiem, ze podczas narkozy intubują...) no i czy nie wymiotowałaś? Bo ja się coraz bardziej skłaniam ku narkozie
Bella nie wyobrażałam sobie innego wyjścia jak uspanie. Nie mogłabym znieść tego uczucia grzebania w brzuchu. Jak tylko zaczęli wykładać skalpele, to spanikowałam, przestraszyłam się, popłakałam, i błagałam żeby mnie uśpili. Wstrzyknęli mi coś w rękę i natychmiast odleciałam. Po intubacji zakasłałam tylko jak raz, gdy wyciągali mi rurkę z gardła. Nie wymiotowałam, bo nie miałam czymByłam naczczo, i po lewatywie. Gdybym miała mieć cc, wybrałabym jeszcze raz ten sam sposób.
BellaRosa lubi tę wiadomość
-
hehe Beti ale masz fantazje:) aż gęba się uśmiecha.
Ja jakoś nie mogę sobie porodu wyobrazić, ale cc nie chciałabym mieć, chyba, że będzie trzeba to już trudno.
Mam takie pytanko czy słyszałyscie, że w ciąży jest nie wskazany anyż, cukierki anyżowe? Coś mi się w necie kiedyś o uszy obiło wraz z surowym mięsem i jajkami. (to wiadomo bo salmonella itp, ale anyż..)👩 '85 👦'82
AMH 1.07
07.2015 - 1IUI ❌
08.2015 - 2IUI ❌
01.2022 AMH 0,24
02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
02.2022 OVIklinika
03.2022 krótki protokół IVF
31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
11.2022 w końcu jesteś z nami 👧
01.2023 🦀tarczycy
W DRODZE PO RODZEŃSTWO 🙏
10.2024 AMH 0,17
11.2024 krótki protokół IVF -
no to powiem Wam jak to praktycznie wygląda przy znieczuleniu, oczywiście nic nie boli ale faktycznie czuć że lekarze dotykali brzuch, uczucie jakby go ugniatali...
gocha04 lubi tę wiadomość
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
nick nieaktualny
-
gocha04 wrote:hehe Beti ale masz fantazje:) aż gęba się uśmiecha.
Ja jakoś nie mogę sobie porodu wyobrazić, ale cc nie chciałabym mieć, chyba, że będzie trzeba to już trudno.
Mam takie pytanko czy słyszałyscie, że w ciąży jest nie wskazany anyż, cukierki anyżowe? Coś mi się w necie kiedyś o uszy obiło wraz z surowym mięsem i jajkami. (to wiadomo bo salmonella itp, ale anyż..)
hehe
ja tez wcześniej nie chciałam miec absolutnie i na każdej z ostatnich wizyt pytałam po kilka razy lekarza czy aby napewno jest dobrze ułozona i czy urodze naturalnie, poczywiscie potwierdzał , więc ja dalej swoje...a jaka szansa ze sie przekreci w ostatniej chwili...
tak nie chciałam! ale dziś z perspektywy czasu, jak już wiem co przeszłam i jak szybko wróciłam do formy
wiec teraz chyba tez zdecydowanie bym chciała, choć to pewnie nie od4e mnie będzie zalezało
serduszkować chciało mi się natychmiast po wyjsciu ze szpitala,ale brzuch troszkę bolałno ale po 2 tygoniach już mogłam
Effcia28, gocha04, Fedra lubią tę wiadomość
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
nick nieaktualny
-
Rucia wrote:Moja koleżanka przy cc widziała w odbiciu lampy wszystko co się działo, jak rozcinali jej brzuch, wyjmowali dzieciątko, czuła smród... Mąż był przy niej, poprosiła go, żeby zakrył jej oczy, okropnie to przeszła.
smród? czego...?
u nas było tak że ja miałam wielki wysoki parawan i nic kompletni enie widziałam a mój mąz obserwował przez szybkę, ale było to tak ustawione,że ni ewidział gmerania mi w brzuchu, tylko moją twarz, nogi i odrazu dali mu Oliwkę, był przy ważeniu, mierzeniu i pilnowal żeby nie podmieniligocha04, Shagga_80, Fedra, Libra, Dodi, Nina82 lubią tę wiadomość
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
Rucia to ja musze pogadać w takim razie z moim ginem na temat narkozy :> a powiedz mi czy ja dobrze zrozumiałam, że miałaś i znieczulenie w kręgosłup i narkozę? Czemu pytam- ja jak miałam to znieczulenie w kręgosłup to potem przez kilka ładnych h nie czułam wcale bólu... zastanawiam się jak to jest po samej narkozie, bo wychodzi na to, ze po obudzeniu boli od razu...
i... myślałam, ze tą rurkę wyciągają przed obudzeniem- przynajmniej ja tak miałam jak mi robili operacje na uszy (mała byłam ) nie pamietam w ogóle rurki tylko ból gardła i mi powiedzieli, ze to po intubacji...
-
Libra wrote:Beata wrote:naprawdę nie jest strasznie, ja już bym chciała to przeżywać uwierzcie!
ja też chcę! zacisnę zęby albo się będę darła... przeżyję, bo nagroda jest zajebista:)
i o to włąsnie Libruś chodzi, przeciez wiemy po co to wszystko!Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
nick nieaktualnyBeata wrote:Rucia wrote:Moja koleżanka przy cc widziała w odbiciu lampy wszystko co się działo, jak rozcinali jej brzuch, wyjmowali dzieciątko, czuła smród... Mąż był przy niej, poprosiła go, żeby zakrył jej oczy, okropnie to przeszła.
smród? czego...?
u nas było tak że ja miałam wielki wysoki parawan i nic kompletni enie widziałam a mój mąz obserwował przez szybkę, ale było to tak ustawione,że ni ewidział gmerania mi w brzuchu, tylko moją twarz, nogi i odrazu dali mu Oliwkę, był przy ważeniu, mierzeniu i pilnowal żeby nie podmienili
Może chodziło jej o smród szpitalny ( różnie ludzie reagują na jego "zapach" ). Mówiła, że śmierdziało strasznie. -
nick nieaktualny
-
Libra wrote:Beata wrote:naprawdę nie jest strasznie, ja już bym chciała to przeżywać uwierzcie!
ja też chcę! zacisnę zęby albo się będę darła... przeżyję, bo nagroda jest zajebista:)
Ja tylko bałam się tego, że nie wiedziałam KIEDY się zacznie. Lubię mieć wszystko poplanowane, w szczególności wydarzenia wiążące się z dużym bólemWięc bałam się głównie elementu zaskoczenia, a nie samego bólu.
No i jeszcze bałam się (prawie że panicznie) zostać sama w szpitalu z dzieckiem. Na szczęście następnego dnia (chyba) jechaliśmy już do domu.gocha04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem!!! Szef pojechał gdzieś
Ja prawie wyrobiłam się z robotą...jutro mnie tu nie ma mimo,że do łodzi jedziemy dopiero koło 14...ale nie chce mi się przychodzić
Co do porodu (skoro tu jesteśmy) to ja w gruncie rzeczy dziś dpbrze wspominam poród...tzn sama akcja porodwowa trwała 20 minut...a ja dałabym głowę,że nie dłużej niż 5 min i nie pamięatm,żeby cokolwiek bolało...ale za to odkąd zaczęły mi odchodzić wody (w domu) do wspomnianej akcji prodowej (co trwało ok. 12 godzin) to było średnio fajne...skurcze były bolesne a rozwarcie nie robiło się...błagałam o cc, zaklinałam się,że nigdy więcej dzieci nie będę miała, chodziłam po korytarzu,co chwilę kucając ,gdy skurcze przychodziły...a potem położna kazała mi klęczeć jak w meczecie (tak mi się kojarzy :p ) przy skurczach.... Jakkolwiek nie bolało to szybko po porodzie zapomniałam...i zaczęłam planować rodzeństwo dla Młodego
I wszystkim Wam babeczki tego życzę...i wiem,że prędzej czy później KAŻDA będzie miała tak (lub milsze) wspomnienia
mauysia, Rucia, Beata, Fedra, gocha04, Libra, Dodi, anna_w, Nina82 lubią tę wiadomość
-
muzarcia wrote:Nie do końca ale on ma już jeden poważny związek , to równie dobrze może być kolejny raz...a wiem, że psioczę ostatnio na wszystko i miałby chyba jakieś powody...wniosek jest jeden! Koniec biadolenia na synusia, że się psoci i ma lenia za uszami...dosyć gadania, że mi się w głowie kręci...już dosyć marudzenia...no! I się sama do pionu postawiłam!!! A w ogóle to z nim dzisiaj porozmawiam wieczorem...tak poważnie...a później masaż...ale mnie wzięło z tym masażem...czytałam kiedyś, że ponad 80% masażu między kochankami kończy się wspaniałym serduchowaniem, także warto;-) a masaż nie musi zacząć się erotycznie tylko można omijać te miejsca...ale pośladki mają czułe i wew. stronę ud...no działać działać...może będą efekty hehe i nudę się wygoni...
hehe ja mojego czesto masujei uwielbia to
a potem wiadomo czym sie konczy taki masaż
....
Shagga_80, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:Rucia to ja musze pogadać w takim razie z moim ginem na temat narkozy :> a powiedz mi czy ja dobrze zrozumiałam, że miałaś i znieczulenie w kręgosłup i narkozę? Czemu pytam- ja jak miałam to znieczulenie w kręgosłup to potem przez kilka ładnych h nie czułam wcale bólu... zastanawiam się jak to jest po samej narkozie, bo wychodzi na to, ze po obudzeniu boli od razu...
i... myślałam, ze tą rurkę wyciągają przed obudzeniem- przynajmniej ja tak miałam jak mi robili operacje na uszy (mała byłam ) nie pamietam w ogóle rurki tylko ból gardła i mi powiedzieli, ze to po intubacji...
Nie miałam znieczulenia w kręgosłup. Po decyzji, że nie urodzę naturalnie, na sali od razu po moich błaganiach uspali mnie przez wstrzyknięcie czegoś w rękę. Co do budzenia - najpierw cię wybudzają, przy czym i tak jesteś praktycznie nieprzytomna, ja coś słyszałam w oddali, ale nie mogłam otworzyć oczu, poprosili mnie tylko, żebym na "trzy cztery" zakasłała. Więc przy wyciągnięciu odkasłałam i było po sprawie. Obudziłam się jak nowo narodzona. Zero bólu, jedynie ten przy szwie. Czułam się bardzo wypoczęta, bo jakby nie patrzeć spałam ok. 45 minut, więc organizm zdążył odpocząć po 7 godzinach męki.BellaRosa, gocha04 lubią tę wiadomość
-
Witam drogie Panie
ah znowu wstac mi sie nie chcialo, ale dzis juz tempke zmierzylam o normalnej godzinie i tradycyjnie poszłam spać... i spałabym dot eraz, gdyby nie to, że zadzwoniłą koleżanka kolo 13hehehe straszny sie spioch ze mnie zrobił ostatnio
musze nad tym popracowac, ale wiem tez ze bedzie ciazko bo to przez to ze nie biore lekow na serducho, to mam problem z zasypianiem a potem nadrabiam nad ranem
macie jakiś pomysł na normalne zasypianie, bo serduszkowanie tez nie wiele pomaga
a wogole to zerknijcie na moj wykres, jest starsznie pokrecony przez chorobe, i ma porblem interpretacja, a tym z Ovu to nie wierze, a na FF jeszcze mi krechy nie postawiło a Ovu juz tak, a wy co myślicie? -
nick nieaktualny