plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
a moja szwagierka upadła będąc w ciąży na tyłeczek tak dość dobrze i w tym samym miejscu dzieciaczek ma znamię
-
Mój mąż też wierzy w zabobony Mówiłam mu, ze pierwsze dziecko jakie mi sie przyśni- to taką płeć będzie miało nasze dziecko (córką się sprawdziło). Mi się jeszcze żadne dziecko nie śniło... natomiast jemu tak... to był murzynek Myślałam, ze padnę ze śmiechu
Z kolei córka kiedyś jak się jej pytałam co by chciała brata czy siostrę i spytałam: Jak myślisz... jak mamusia kiedyś będzie w ciąży to co się urodzi? A córka myśli, myśli i mówi: hmmm... albo dziewczynka, albo chłopczyk albo...albo chińczyk! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo to nieźle bella... kiti dla Ciebie wciskam dwójeczkę (2)...bellunia co będzie to będzie i małe czarnoskóre bobo pokochasz tyle, że mężowi trudno to będzie wytłumaczyć....tylko, że takie rzeczy się zdarzają...mam nadzieję, że eterycznym blondynkom genetyka figla nie spłata...ale było już tak, że sprzed kilku nawet nastu pokoleń zabłądził gen i z dwojga białych ludzi poczęło się dziecko o innym kolorze skóry...
-
nick nieaktualnyJa z gipsem jechałam na porodówkę...złamałam palec u stopy, bo wygrzmociłam się na płytki w kuchni, w ogóle nie raz takie rzeczy robiłam, że moja prababcia to by się pewnie lewą nogą przeżegnała...żaden rasizm...to już są ewenementy na skalę światową...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2012, 11:29
-
muzarcia wszystkie wciskamy 2
zosia-ktosia lubi tę wiadomość
-
mój poród.. niejedna by taki chciała mieć.. rano wstałam i myślałam że mi wody odeszły a to tylko czop sluzu był, ale ja ciemna byłam to sie wystraszyłam. pojechaliśmy do szpitala, doktor mnie zbadał: no to chce pani dzis rodzić? noooo taakkkkk... no to na piętro na wywołanie.. dali mi kroplówkę.. od 13 do 15 sie to działo. o 15:10 urodziłam Alicję.
niezłe.. i nikt mi nie powie że poród boli.. bolą bóle porodowe:) -
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny! Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się przeczytać wszystkie Wasze wpisy od środowego popołudnia. Alem się naczytała
Niezły wątek z tymi zabobonami Ja na 100% mogę powiedzieć, że nie wierzę w żadne, i ani przez chwilę nie przeszłoby mi przez głowę, zeby np. zboczyć z drogi żeby nie przejść pod drabiną, tak "na wszelki wypadek" - dla mnie ten temat w ogole nie istnieje Albo motyw z np. czerwoną tasiemką w wózku dziecka, żeby nikt nie rzucił na bejbika uroku...
Ostatnio moja ciocia powiedziała do mojego synka coś w stylu "Ale jesteś śliczny". Zaraz zrobiła przestraszoną minę, przyłożyła dłoń do buzi i się przeraziła, że go "zauroczyła", albo coś w tym rodzaju... Myslałam, że spadnę z krzesła i od razu zaczęłam przedstawiać swój punkt widzenia, że dla mnie to są bzdury i wg mnie może chwalić mojego dziubasa ile chce, bo z pewnością żadne zauroczenie mu nie grozi... Ale byłam w lekkim szoku, że ciocia wierzy w takie coś (i z pewnością w wiele innych zabobonów).
Albo np. motyw taki, że jak stara kobieta zagląda do wózka z dzieckiem, to może rzucić na niego urok - nieźle się z tego z mężem naśmiewaliśmy, wymyśliliśmy nawet, że zanim jakakolwiek osoba posunięta w latach będzie chciała zajrzeć nam do wózka, będziemy prosic o jej dowód osobisty, żeby upewnić się, że nie jest aż tak stara, żeby nam dziecko zauroczyć Tak wygląda nasze podejście do zabobonów
Wracając do Waszego wątku o mierzeniu temp - ja na przykład mierzę w ustach elektronicznym, a robię to tak, że najpierw wyłączony trzymam ok. minuty, żeby się dostosował do temperatury, a potem włączam, i po chwili już pika. Taką obrałam strategię
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2012, 12:14
zosia-ktosia, muzarcia, kiti lubią tę wiadomość
-
a ja jeszcze nie rodziłam więc jestem zielona w ty temacie
-
To z tą czerwoną wstążką jest chyba dość powszechne... Nawet wózek, który kupiłam dla synka na Allegro miał w jednej z kieszonek schowaną czerwoną kokardkę... która zaraz wylądowała na śmietniku Jak chcę, żeby synio był zdrowy i szczęśliwy, to mogę się za niego modlić. Żaden kawałek czerwonego materiału nie będzie mi tu odpędzać "złych duchów"
zosia-ktosia lubi tę wiadomość
-
zosia-ktosia wrote:Mauysiu:) każda inaczej patrzy na "zabobony". dobrze że podchodzisz do tego czysto zdrowo-rozsądkowo:)
A te zabobony to jest jeszcze jedne powód do stresów. Jakaś pani włoży korale i się będzie zamartwiać, że dziecko się owinie pępowiną. A przecież główną dewizą na naszym topiku jest minimalizacja czynników stresogennych -
zosia-ktosia wrote:kiti wrote:a ja jeszcze nie rodziłam więc jestem zielona w ty temacie
dlatego masz nas, żeby nic cię nie zaskoczyło:)
służymy pomocą
cieszę się że mam was dziewczynkizosia-ktosia lubi tę wiadomość