plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyjeju wrote:Kibolom wiadro pomyj na łeb...he he i szybko do domu spierdzielić
Stali (bo chwała Bogu zamknęli się już,albo poszli?!) nie pod moim blokiem...
A za Ciebie i Sylwię trzymam mooooooooooocno kciuki , jestem z Was dumna dziewczynki :*Ilona, sylwia1985, Fedra, aisa lubią tę wiadomość
-
plemniczka wrote:czesc dziewczyny
kopciuszku fajnie ze wszystko dobrze u twojego malenstwa. Fedruś masz wiecej ciążowych objawów niz ja, z pewnością to dobry znak. Kaja, Asia śliczne buzki macie!
Ja dzisiaj kiepsko znioslam prace. Najbardziej mi dokucza to ze musze byc 8 godzin na nogach. Dzisiaj coś kuł mnie brzuch. Do tego jestem caly czas zmeczona, spiąca, niewydajna w pracy ostatnio. Muli mnie i boli żołądek. I jak tu pracowac? Jesli ktoras zna sie na prawie pracy, to prosze o odpowiedz. Poszlabym na zwolnienie lekarskie juz, ale przeczytalam ze aby pobierac zasilek chorobowy trzeba wziąć pod uwagę tzw. okres wyczekiwania, tzn. chodzi o to, że ubezpieczony nabywa prawo do zasiłku chorobowego po upływie 30 dni nieprzerwanego ubezpieczenia. I tu moje pytanie. Umowe o prace mam dopiero od 24.05 wiec nie ma jeszcze tych 30 dni.... ale przeciez w tej firmie pracuje od 24.04... z tym ze na miesiac mialam umowe zlecenie, byly tam tez pobierane skladki, wiec czy ta umowa zlecenie juz sie wlicza do tego "okresu wyczekiwania" czy tylko umowa o prace... Bede wdzieczna, jesli ktos wie.
Plemnisiu na zwolnienie mozesz iśc po 33 dniach przepracowanych na normalną umowę. Umowa zlecenie się do niczego nie liczy. A umowa o prace przedłuza sie automatycznie do dnia porodu.
A tak w ogóle Witam sie z Wszystkimi!!!!mauysia, Fedra, plemniczka, aisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewoje
Kopciuszku ja cały czas czekam na jakieś zdjęcia małego szkrabaDoczekam się?
Cześć Wosebko? Nie dziwię się, że nie masz weny. Taka pogoda nie zachęca do myślenia
Kaja Aisa czy mogę dostać na priv link do większego zdjęcia?kopciuszek126, mauysia, Fedra, aisa, Ilona lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny
Kaja, Aisa fajne z Was kobietki, tylko szkoda, że fotka taka mała.
Kopciuszku dobrze, że z Maleństwem wszystko dobrze :*
Sylwii życzę powodzenia, oby po badaniu wszystko pomyślnie się zakończyło.
Pogoda od kilku dni daje się we znaki, u nas dom kryją papą i jest okropnie, bo co jakiś czas muszą przerywać pracę przez deszcz.
Wszystkim życzę dobrego dnia, oby okazał się miłym i słonecznymmauysia, Fedra, aisa, Ilona lubią tę wiadomość
-
Ruciu z wczorajszej wizyty nie mam zadneggo zdjecia
a w sumie mogła zrobić bo dzidzi było tak ładnie bokiem ułożone i widziałam zarysu mojego ślicznego maleństwa
. Ale ona maltretowała moje dziecie bo chciała go obejrzeć dokładnie,a niestety nie dało sie bo wpadło w jakiś dołek i nie mogło sie wydostać i leżało w półksieżyc ułożone.
-
jeszcze ja na chwilkę. Pani dr powiedziął mi,ze mam łożysko na ścianie przedniej a w pierwszej ciąży mialam na tylnej- i tak bywa najczsciej. na przedniej zdarza się rzadziej,ale to nie jest zadna patologia. Tyle tylko, ze podobno dziecko nie potrafi zadobrze do porodu sie ustawić i niektóre kobietki maja problem-dziecko wychodzi na swiat-nie twarz a do sufitu tylko twarzą do podlogi. Powiem Wam,że sie przestraszyłam bo wtedy dziecko moze sie zakleszczyć i tylko kleszcze lub próżnociag ratują cały poród przez co dzieci potem mają zniekształcone głowki
. Normalnie przestraszyłąm się, ale do porodu daleko i nie będę o tym teraz myśleć.Podobno ja położna jest dobra i o tym wie to ona pomaga dziecku ustawic sie w kanale rodnym tak jak trzeba! No i w razie cesarki też jest trudniej z nacinaniem-lekarz musi bardziej uważać i bardzo nisko nacinać brzuch. Ale cesarki ja nie chce w zadnym wypadku-bo chce rodzić naturalnie
-
no to pojechałam....kapie mi na podłogę w korytarzu, mieliśmy w tym roku robić nowy dach, z różnych powodów ale kapanie było na liście, bo tam gdzie na szczycie jest klamra od piorunochromu, tam kap! kap! przy długodystansowych ulewach(tydzień bez przerwy czasem dwa) wykapuje woda.., Ale odrobinkę a że mam panele na suficie syntetyczne akurat tam, to się nie zamartwiam plamami...lecę więc dziś po przebudzeniu do łazienki a to w drugim końcu korytarza...i nagle czuję mokro i łup na prawe kolanko ocierając się lewym bokiem o ścianę...auć, aż się popłakałam po cichu za złości...dlaczego m. nie położył w to miejsce chociażby kawałka szmatki? wygląda na to, że woda się przemieściła po panelach , bo są podwieszone ...w inne miejsce i znalazła inne wyjście dla kropelek... Nie kumam facetów! wrrr...wychodził chwilę wcześniej do pracy...Teraz pewnie sobie wyobrażacie jak to strasznie u nas jest, woda na głowę się leje...ale uwierzcie, że dużo jej nie trzeba a przez noc się uzbiera i nieszczęście gotowe...idę posprzątać swoje zęby i krew z podłogi i ściany...to nic takiego nie martwcie się, mam trochę farby jeszcze
-
Dzieńdoberek dziewczyny
Kopciuszku - dzięki za obszerny opis wizyty. To super, że wszystko OK, i ze lekarce udało się tak Ciebie wygnieść, żeby mimo niekorzystnego ułożenia malucha wszystko dokładnie zbadać.
Asiu i Kaju - miło mi Was poznać na zdjęciuMacie takie uśmiechnięte buzie, że o wiele milej się robi mimo szarugi na dworze. Kaja, a sprawdziłaś dowód Aisy? Bo może podesłała na spotkanie swoją siostrę bliźniaczkę...
Plemniczko - niestety aż tak dobrze się w tym nie orientuję (Ilonko, dzięki za wiarę w moje kompetencje), ale Kopciuszek już Ci poradził, no i możesz podpytać Zosię-Ktosię na FB, jak zasugerowała Shagga. Ja też sądzę, że powinnaś powoli myśleć o jakimś zwolnieniu albo czymś, bo stojący tryb pracy to masakra dla kobiety w ciaży - pod koniec dnia pewnie "odpadają" Ci nogi, a i brzuch tez możesz mieć przez to bardziej napięty.
Fajnie się czyta Wasze typy co do płciRuciu, widzę, że trzymasz "oko i ucho na pulsie spraw" i pamiętasz o moim jutrzejszym porannym USG
Kfjatus, zbikowa, Fedra, plemniczka, aisa, Ilona lubią tę wiadomość
-
kopciuszek126 wrote:jeszcze ja na chwilkę. Pani dr powiedziął mi,ze mam łożysko na ścianie przedniej a w pierwszej ciąży mialam na tylnej- i tak bywa najczsciej. na przedniej zdarza się rzadziej,ale to nie jest zadna patologia. Tyle tylko, ze podobno dziecko nie potrafi zadobrze do porodu sie ustawić i niektóre kobietki maja problem-dziecko wychodzi na swiat-nie twarz a do sufitu tylko twarzą do podlogi. Powiem Wam,że sie przestraszyłam bo wtedy dziecko moze sie zakleszczyć i tylko kleszcze lub próżnociag ratują cały poród przez co dzieci potem mają zniekształcone głowki
. Normalnie przestraszyłąm się, ale do porodu daleko i nie będę o tym teraz myśleć.Podobno ja położna jest dobra i o tym wie to ona pomaga dziecku ustawic sie w kanale rodnym tak jak trzeba! No i w razie cesarki też jest trudniej z nacinaniem-lekarz musi bardziej uważać i bardzo nisko nacinać brzuch. Ale cesarki ja nie chce w zadnym wypadku-bo chce rodzić naturalnie
Kopciuszku, u mnie użyto próżnociągu i Leo nie ma - ani nie miał - zniekształconej główki. A tak w ogóle to dzieci generalnie mają trochę zniekształcone główki po naturalnym porodzie, czemu się nie dziwię, myśląc przez jaką dziurkę od klucza muszą się przedostaćNa szczęście natura o wszystkim pomyślała i główki noworodków są jeszcze elastyczne i "gumowe", żeby ułatwić przeprawę
Fedra, kopciuszek126, aisa, Ilona lubią tę wiadomość
-
Normalnie zaraz pójdę na mój monologowy rekord...
Ja rozumiem, że pogoda dziś do bani ale... KUKURYKUUUUUU wstawać, szkoda dnia!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2013, 06:33
Rucia, Kaja, Sandraa, zbikowa, Fedra, aisa, Ilona lubią tę wiadomość