plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
aha zeby bylo jasne nie odradzam in vitro chociaz mam swoj poglad na ta kwestie, mowie o naprotechnologii dlatego ze jest to metoda lecznia nieplodnsci bardzo skuteczna i dlatego uwazam ze warto probowac wszystkiego zwlaszcza ze jeszcze troche czasu do invitro macie
a noz bedzie naturalnie czego wam z calego serducha zycze
-
Amicizia wrote:a tutaj fragment z artykułu na innej stronie
Równolegle, także wobec mężczyzny podejmowana jest diagnostyka zmierzająca do wykluczenia współistnienia ewentualnych problemów leżących u podstaw niepłodności lub obniżonej płodności. W razie potrzeby również mężczyzna poddaje się leczeniu. Naprotechnologia jest nieskuteczna w przypadkach wrodzonego braku nasieniowodów czy zaburzeń chromosomalnych, jednak w zdecydowanej większości pozostałych przypadków pozwala uzyskać poprawę jakości nasienia. Leczenie wykorzystuje współczesną andrologię, odbywa się za pomocą środków farmakologicznych, antybiotyków albo interwencji chirurgicznej w układzie urologicznym. Stosowana jest również terapia hormonalna, która daje dobre efekty, gdy przyczyną problemów jest przysadka i niedostateczne pobudzenie czynności jąder. Zaleca się także zmianę trybu życia (np. odstawienie papierosów, kofeiny, alkoholu, unikanie stresu, zdrowe odżywianie).
mój był już chyba u wszystkich możliwych lekarzy plus zrobił wszystkie możliwe badania i nic z tego...
nie pali od kilku lat, pije bardzo mało, odżywiał się nie regularnie teraz sie poprawił i je zdrowo, odchudza sie i ćwiczy, pije jedną kawę dziennie pił 5, z tym stresem to wiadomo jak jest no ale co mógł zrobić to zrobił czyli zmienił stanowisko pracy na troche mniej stresujące... wszystko to zaczął robić już dawno i oprócz tego ze wyniki nieznacznie się poprawiły po wyleczeniu bakteri gronkowca i e.coli (dlatego wązne jest by mężczyzna zrobił sobie posiew bakteriologiczny) nic więcej się zrobić nie da... teraz ma kolejne badania zrobić w styczniu i się okazę czy coś drgnęło...17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Fedra wrote:Amicizia wrote:a bardzo chętnie
ilez mozna w domu siedziec co?
a od któej storny Krakowa mieszkasz? mój M pochodzi spod Krakowa właśnie
a od strony Katowictak w połowie drogi z Katowic do Krakowa
a w Tarnowie swego czasu też bywałam bo mamy tam rodzine
no prosze z tamtych okolic mam męża :)tak wlasnie w tym kierunku nie wiem czy to polowa drogi al ejakos tak pewnie bedzie do oswiecimia, mam tam ciocie jego miejscowosc jest w polowie drogi -
Fedra wrote:Amicizia wrote:a tutaj fragment z artykułu na innej stronie
Równolegle, także wobec mężczyzny podejmowana jest diagnostyka zmierzająca do wykluczenia współistnienia ewentualnych problemów leżących u podstaw niepłodności lub obniżonej płodności. W razie potrzeby również mężczyzna poddaje się leczeniu. Naprotechnologia jest nieskuteczna w przypadkach wrodzonego braku nasieniowodów czy zaburzeń chromosomalnych, jednak w zdecydowanej większości pozostałych przypadków pozwala uzyskać poprawę jakości nasienia. Leczenie wykorzystuje współczesną andrologię, odbywa się za pomocą środków farmakologicznych, antybiotyków albo interwencji chirurgicznej w układzie urologicznym. Stosowana jest również terapia hormonalna, która daje dobre efekty, gdy przyczyną problemów jest przysadka i niedostateczne pobudzenie czynności jąder. Zaleca się także zmianę trybu życia (np. odstawienie papierosów, kofeiny, alkoholu, unikanie stresu, zdrowe odżywianie).
mój był już chyba u wszystkich możliwych lekarzy plus zrobił wszystkie możliwe badania i nic z tego...
nie pali od kilku lat, pije bardzo mało, odżywiał się nie regularnie teraz sie poprawił i je zdrowo, odchudza sie i ćwiczy, pije jedną kawę dziennie pił 5, z tym stresem to wiadomo jak jest no ale co mógł zrobić to zrobił czyli zmienił stanowisko pracy na troche mniej stresujące... wszystko to zaczął robić już dawno i oprócz tego ze wyniki nieznacznie się poprawiły po wyleczeniu bakteri gronkowca i e.coli (dlatego wązne jest by mężczyzna zrobił sobie posiew bakteriologiczny) nic więcej się zrobić nie da... teraz ma kolejne badania zrobić w styczniu i się okazę czy coś drgnęło...
rozumiem ale to znaczy ze byl u lekrzy zajmujących się to metodą bo wiem że nie ma ich jakos wielu i nie kazdy od meskich spraw zna sie na tej metodzie nie mowiac juz o zajmowaniu sie tym... -
Amicizia wrote:aha zeby bylo jasne nie odradzam in vitro chociaz mam swoj poglad na ta kwestie, mowie o naprotechnologii dlatego ze jest to metoda lecznia nieplodnsci bardzo skuteczna i dlatego uwazam ze warto probowac wszystkiego zwlaszcza ze jeszcze troche czasu do invitro macie
a noz bedzie naturalnie czego wam z calego serducha zycze
My sie już staramy bardzo wiele lat i tak jak pisałam wszyscy lekarze nam to mówią i z Kliniki Niepłodności i z innych poradni że u Nas jedynie in vitro ja się z tym juz pogodziłam chociaż jak usłyszeliśmy ten "wyrok" to przez długi czas nie mogłam dojść do siebie zadając sobie pytanie dlaczego akurat Nas to spotkało...
a szczerze mówiać mam już dość jeżdzenia po lekarzach tych wszystkich badań i obserwacji bo jak nie chorowałam tak po takich i innych zabiegach nagle miałam nawrotowe zapalenie pęcherza moczowego i inne cuda wianki...
więc czekamy spokojnie do stycznia póki co luz i przytulanki17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
M. był u kilku lekarzy i w Krakowie i w Katowicach nie wiem czy dokładnie u specjalisty od naprotech. ale na pewno u specjalisty od męskich problemów z płodnością
no i ja trochę w innym kierunku mieszkam niż OświęcimWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2012, 16:33
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
ok Kobitki i na mnie już pora bo mój burek mi tu burka pod nogami domagając się spaceru a i mnie przyda się trochę tlenu
[poczytałam o tej naprotech. no i mój oprócz wyników nasienia ma wszystko inne w normie więc pewnie dlatego nic innego tylko in vitro mamy proponowane
trzymajcie się cieplutko mam nadzieję ze jutro same dobre wieści mnie tu będą czekały17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
to tylko jeszcze powiem ze klinika nieplodnosci a lekarze i instruktorzy naprotechnology to nie zawsze to samo. Zwłaszcza, że naprotechnologia jednak jest rozwinięta bardziejk w srodowiskach katolickich.
jakby co to znalazlam tu linki do dwoch miejsc w Krakowie
http://www.naproplus.pl/czesto-zadawane-pytania
http://www.naprolife.pl/?pageid=4112
według tego co wyczytalam to twoj M nie ma blisko zera nasienia wiec moze jednak warto
ja bym na pewno próbowała, ale nie namawiam tylko sugeruję żeby było jasne
rozumiem że mozecie mieć już dość, ale niestety invitro to tez nie daje 100% pewnosci dlatego pisze o tej metodzie bo moze okazac sie jednak skuteczna -
Fedra wrote:ok Kobitki i na mnie już pora bo mój burek mi tu burka pod nogami domagając się spaceru a i mnie przyda się trochę tlenu
[poczytałam o tej naprotech. no i mój oprócz wyników nasienia ma wszystko inne w normie więc pewnie dlatego nic innego tylko in vitro mamy proponowane
trzymajcie się cieplutko mam nadzieję ze jutro same dobre wieści mnie tu będą czekały
to moze jdank warto sprobowac:
Lekarze, gdy u pary niepłodnej stwierdzą złe wyniki nasienia, często zaniedbują dalszą diagnostykę kobiety. Tymczasem płodność małżeństwa, to zawsze płodność obojga – i męża, i żony. Zatem gorsze parametry nasienia zawsze można próbować rekompensować lepszą płodnością żony. Warto wtedy zadbać o jak najlepsze parametry śluzu, bo w lepszym śluzie nawet mniejsza liczba plemników będzie miała szansę na zapłodnienie. Ważne w takiej sytuacji jest również współżycie w dniach o największej płodności – wyznaczanych na podstawie obserwacji wg modelu Creightona. -
Amicizia wrote:to tylko jeszcze powiem ze klinika nieplodnosci a lekarze i instruktorzy naprotechnology to nie zawsze to samo. Zwłaszcza, że naprotechnologia jednak jest rozwinięta bardziejk w srodowiskach katolickich.
jakby co to znalazlam tu linki do dwoch miejsc w Krakowie
http://www.naproplus.pl/czesto-zadawane-pytania
http://www.naprolife.pl/?pageid=4112
według tego co wyczytalam to twoj M nie ma blisko zera nasienia wiec moze jednak warto
ja bym na pewno próbowała, ale nie namawiam tylko sugeruję żeby było jasne
rozumiem że mozecie mieć już dość, ale niestety invitro to tez nie daje 100% pewnosci dlatego pisze o tej metodzie bo moze okazac sie jednak skuteczna
na 5 badań miała 0%, 0%, 2%, 2% i 3% w różnej kolejności teraz już nie pamiętam w jakiej
i wiem że in vitro nie daje pewności dlatego będziemy mieć IMSI ale tak jak mówie wszystko okaże sie w styczniu i wspomne mojemu o tej naprotech. zobaczymy co on na to
no to ja zmykam do jutra Kochane17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Amicizia wrote:Fedra wrote:ok Kobitki i na mnie już pora bo mój burek mi tu burka pod nogami domagając się spaceru a i mnie przyda się trochę tlenu
[poczytałam o tej naprotech. no i mój oprócz wyników nasienia ma wszystko inne w normie więc pewnie dlatego nic innego tylko in vitro mamy proponowane
trzymajcie się cieplutko mam nadzieję ze jutro same dobre wieści mnie tu będą czekały
to moze jdank warto sprobowac:
Lekarze, gdy u pary niepłodnej stwierdzą złe wyniki nasienia, często zaniedbują dalszą diagnostykę kobiety. Tymczasem płodność małżeństwa, to zawsze płodność obojga – i męża, i żony. Zatem gorsze parametry nasienia zawsze można próbować rekompensować lepszą płodnością żony. Warto wtedy zadbać o jak najlepsze parametry śluzu, bo w lepszym śluzie nawet mniejsza liczba plemników będzie miała szansę na zapłodnienie. Ważne w takiej sytuacji jest również współżycie w dniach o największej płodności – wyznaczanych na podstawie obserwacji wg modelu Creightona.
ja z tych jestem co musze wiedzieć wszystko wiec jestem przebadana pod każdym kątem nawet histerioskopie miałam robioną bo sama chciałam (a to badanie do przyjemnych nie nalezy) wszystkie hormony mam książkowo reszta badań też, owulka potwierdzona przy monitoringu i pęcherzyki pękają... co do śluzu to musze w czwartek z moją lekarką pogadać czy jest wszystko ok czy dla wspomożenia nie zaczać brac jakiego wspomagaczatak więc 2 letnie chodzenie od lekarza do lekarza robi swoje i nie tylko są to lekarze z Kliniki Niepłodności (bo do takowej jeżdzimy do Katowic) ale ja już chyba "zaliczyłam" wszystkich możliwych lekarzy w Krakowie dostępnych przez Lux Med
dobra bo się nie moge od Was oderwać teraz to już naprawdę zmykam17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Witam popołudniowo
Probowałam włączyć forum w ciagu dnia,ale cos mi sie nie udawało, a teraz tyyyyyyle czytania
Natusia - nie możesz się w tej chwili załamywać, trzeba wierzyć! Trzymam kciuki
Zrobiłam dziś kolejny test owu - dziś 18dc - i kurczę krecha duzo ciemniejsza od pierwszej. Juz zupelnie nie rozumiem o co chodzi?
Może coś moje hormony fisiuja? Chociaz na poczatku cyklu robilam badania, wszystko bylo w normie (az dziwne,ze prl tez rewelacyjna).
Co to może być z tymi testami, powiedzcie mi?natusia lubi tę wiadomość
-
hej amartio zalezy od testów, jakie czule, jakie stezenie lh w moczu. Dlatego test owulacyjny robi sie do momentu kiedy pojawi sie pozytywny wynik - pozniej juz nie testujemy. od tego czasu w przyblizeniu mamy 12-36 a nawet czasem pisza 48h na owulacje. Zalezy od czulosci testu od stezenia LH w moczu. Jesli wyszedl Ci pozytywny to kochaj sie w dzien pozytywu i najlepiej dla poprawki w kolejny dzien.
Mi osobiscie niektore testy pokazywaly sie pozytywne tylko raz - jeden dzien, na kolejny juz slabiutka kreska.
Innej firmy przez 3 dni byla mocna kreska.
Ja mysle ze wazne jest to, ze od wykrycia piku LH w moczu, ktory wzrasta zaraz przed owulacja masz max 36h i powinno jajeczko peknac ( co nie oznacza tez ze tak sie dzieje ). Test wykrywa pierwszy "strzal" LH a pozniej one moze pomalu spadac juz w trakcie owulacji, lub po - stad tez czasami testy wychodza pozytywne dwa, trzy dni. Dlatego - nie testujemy po pozytywnym tescie tylko sie kochamy!
-
Hej dziewczynki:)
Przez caly dzien nie mialam dostepu do internetu;/
Po wizycie ok... szyjka gladka, nadrzerki brak, janiki bez torbieli i owulacja byla z prawego jajnika.
Chcialam zeby dala mi skierowanie na badania ... a ona na to ze poczekamy do konca roku i jak sie nie uda to da mi w styczniu;)
A tak co nowego u Was:)Fedra lubi tę wiadomość
-
Peonia wrote:witam !!!!
Nadrobić Was to graniczy z cudem .
Właśnie się obiadek gotuję krupniczek .
Mowa o Toruniu ja są sąsiadka tego miasta .
Mam pytanko .
chodzi mi to , że mam dziwny śluz . Rano był kremowy a potem jakby płodny. nie mogę go rozgryść . Wygląda jak lekka galareta i jest szary lub mętny . Bezwonny . Kurcze co oznacza nie wiem . Pomocy pliss
śluz może być rano kremowy a otem się zmienić on się zmienia wraz z fazą cyklu w jaką wchodzisz, jak jest rozciagliwy i przeźroczysty, albo przypomina suorwe białko jajka kurzego jest to śluz płodny i w dniu kiedy pierwszy raz zaobserwujesz taki sluz możesz być pewna że właśnie zaczynąją ci się dni płodne. może yć też wodnisty,płynny, jest go wtedy ta dużo że nie tworzy nitek, jak jest lepki, nierozciagliwy, biały lub żółty to jest to śluz "zabójczy" dla plemników.
ja osobiście stosuję metode Rptzera i tam sie wszystkiego nauczylam podaje ci link gdzie jest wszystko wyjasnione. tylko pamietaj ze en program ovufriend uzywa swoich metod obserwacji i obliczania, ale ma wiekle wspólnego z ta metoda. na pewno artykul ten pomoze ci zrozumiec swoj organizm
https://rodzina-naturalnie.pl/www/index.php/instrukcja