plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKlameczko słucham słucham
Tyśka no ide w piatek a pierwsze usg:)to bedzie 8 dc i juz powinien byc pęcherzyk dominujacy :)potem we wtorek - 12 dc tuz przed sama owu:)a potem w piatek 15 dc na potwierdzenie owu i czy wszystko jest prawidłow:)tak w skrócie:) -
BellaRosa wrote:Monika Tobie to tylko batów nakłaść na goły tyłek! Wiesz ILE osób zachodzi z 1 serduszkowaniem? Wiesz, ze przy zachodzeniu w ciążę wyścig wygrywa jeden jedniutki plemniczek z jednego TYLKO serduszkowania (a nie ze wszystkich w cyklu). Na pociechę Ci powiem, że piszesz z osobą, która zaszła w ciążę bez wytrysku Żeby było śmieszniej to nie dosyć, że bez wytrysku ale jeszcze z jednym jedynym niezbyt długim serduszkowaniem
Zosiu... nawet nie zartuj, że idziesz od nas w cholerę Wszystkie bardzo Cię tu polubiłyśmy... A co do męża. Wspominałaś (nie wiem czy dobrze zrozumiałam) że ma dziecko z osobą, której nie kochał i w ogóle to wpadka była. Facet to nie baba... on się boi (wg mnie), ze dziecko wszystko zepsuje między wami, wydaje mu się, ze dziecko wszystko komplikuje (bo zapewne tak się czuł kiedy się dowiedział o ciąży tamtej kobity). Wg mnie może powinniście właśnie o tym porozmawiać. Powiedz jak się czujesz, powiedz, ze wydaje Ci się, ze mu chodzi o to i o to, niech się wypowie, niech się zadeklaruje co i jak. Spytaj, może mu by sie przydała np. jakaś rozmowa z psychologiem? A może ma jakiegoś bliskiego przyjaciela, z którym Ty byś mogła pogadać dlaczego on się tak zachowuje?
No musze pogadać z takim jego kumplem.. Tak, on ma dziecko.. miał też żonę której nie kochał, był młody i chciał się z domu urwać. znalazł babe i tak wyszło.. 5 lat byli małżeństwem na papierku.. miał odejść.. ale było mu głupio bo u niego w rodzinie nikt nie miał rozwodu, więc tak trwał.. no a tamta brała tabletki anty. nie wiem jak wyszło ale zaszła. Mąż mówi że go oszukała.. no i został z nimi. ona go notorycznie zdradzała.. w końcu miał takie rogi że nie wytrzymał i się rozwiedli..
On jest bardzo spokojnym człowiekiem, nawet czasem za spokojnym. ja za to wybuchowa choleryczka.. Jak mówi, kocha mnie za mnóstwo rzeczy, że jestem wspaniałą matką, kochającą żoną, kochanką, uwialbia jak go rozśmieszam, ale czasem ma ochotę to zostawić bo tak go denerwuję..
tak to jest u mnie.
Może rzeczywiście on ma traumę z tamtego związku i podświadomie przenosi to na nas.. -
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:Monika Tobie to tylko batów nakłaść na goły tyłek! Wiesz ILE osób zachodzi z 1 serduszkowaniem? Wiesz, ze przy zachodzeniu w ciążę wyścig wygrywa jeden jedniutki plemniczek z jednego TYLKO serduszkowania (a nie ze wszystkich w cyklu). Na pociechę Ci powiem, że piszesz z osobą, która zaszła w ciążę bez wytrysku Żeby było śmieszniej to nie dosyć, że bez wytrysku ale jeszcze z jednym jedynym niezbyt długim serduszkowaniem
Zosiu... nawet nie zartuj, że idziesz od nas w cholerę Wszystkie bardzo Cię tu polubiłyśmy... A co do męża. Wspominałaś (nie wiem czy dobrze zrozumiałam) że ma dziecko z osobą, której nie kochał i w ogóle to wpadka była. Facet to nie baba... on się boi (wg mnie), ze dziecko wszystko zepsuje między wami, wydaje mu się, ze dziecko wszystko komplikuje (bo zapewne tak się czuł kiedy się dowiedział o ciąży tamtej kobity). Wg mnie może powinniście właśnie o tym porozmawiać. Powiedz jak się czujesz, powiedz, ze wydaje Ci się, ze mu chodzi o to i o to, niech się wypowie, niech się zadeklaruje co i jak. Spytaj, może mu by sie przydała np. jakaś rozmowa z psychologiem? A może ma jakiegoś bliskiego przyjaciela, z którym Ty byś mogła pogadać dlaczego on się tak zachowuje?
Bella no po twoim wpisie nabrałam nadziei to naprawde miałas szczęscie ze tak się udało zajsc :)dlatego ide na ten monitoring zebym wiedziała kiedy to serduszkowanie ma być zeby szansa była jak najwiekszaklamka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZosia, a jak dlugo sie staracie? Moze on potrzebuje wiecej czasu, zeby sie nie wiem, jakos do tej mysli o dziecku przyzwyczaic? Bo moze mu przypomina to co bylo... czasem nam sie wydaje, ze poradzilismy sobie z trauma, problemami, a one na powrot "wracaja" jak cienie, gdy sytuacja jest podobna.
-
Zosiu przepraszam, ze to napiszę, nie odbieraj tego jako wpieprzanie się ale dla mnie chyba każdy rozwodnik/rozwódka powinien przejść jakąś terapie. Mam bardzo dużo przypadków wokół siebie, gdzie osoby po rozwodzie mają strasznie skrzywione patrzenie nie tylko na związki i życie, na wartości ale też na samego siebie. Często jest tak, ze rozwodnicy są bardzo ciepli, dobrzy, walczą o szczęście ale jednocześnie zamknięci w sobie, w wielu przypadkach nie wierzą w siebie, mają obniżoną samoocenę (choć czasem tego nie widać). Do tego często jest tak, ze małżeństwo się zaczyna chrzanić kiedy rodzi się dziecko... i mi się wydaje, ze naprawdę u niego może występować strach przed tym dzieckiem, bo "dobrze jest jak jest teraz po co to zmieniać"
klamka lubi tę wiadomość
-
Klameczko gdzie ta temperatura ładnie skoczyła? Patrząc na temp. z początku cyklu to wnioskuję, ze podskoczyła znacznie za mało... (powinna być wyższa niż 36,6 albo przynajmniej te 36,6). Wg mnie to cykl bezowulacyjny mimo, ze organizm zawzięcie się przygotowywał do owulki to tą trema zżarła i nie wyszła zza kurtyny -.- Gwiazda cholerna
-
nick nieaktualnymonisia24 wrote:BellaRosa wrote:Monika Tobie to tylko batów nakłaść na goły tyłek! Wiesz ILE osób zachodzi z 1 serduszkowaniem? Wiesz, ze przy zachodzeniu w ciążę wyścig wygrywa jeden jedniutki plemniczek z jednego TYLKO serduszkowania (a nie ze wszystkich w cyklu). Na pociechę Ci powiem, że piszesz z osobą, która zaszła w ciążę bez wytrysku Żeby było śmieszniej to nie dosyć, że bez wytrysku ale jeszcze z jednym jedynym niezbyt długim serduszkowaniem
Zosiu... nawet nie zartuj, że idziesz od nas w cholerę Wszystkie bardzo Cię tu polubiłyśmy... A co do męża. Wspominałaś (nie wiem czy dobrze zrozumiałam) że ma dziecko z osobą, której nie kochał i w ogóle to wpadka była. Facet to nie baba... on się boi (wg mnie), ze dziecko wszystko zepsuje między wami, wydaje mu się, ze dziecko wszystko komplikuje (bo zapewne tak się czuł kiedy się dowiedział o ciąży tamtej kobity). Wg mnie może powinniście właśnie o tym porozmawiać. Powiedz jak się czujesz, powiedz, ze wydaje Ci się, ze mu chodzi o to i o to, niech się wypowie, niech się zadeklaruje co i jak. Spytaj, może mu by sie przydała np. jakaś rozmowa z psychologiem? A może ma jakiegoś bliskiego przyjaciela, z którym Ty byś mogła pogadać dlaczego on się tak zachowuje?
Bella no po twoim wpisie nabrałam nadziei to naprawde miałas szczęscie ze tak się udało zajsc :)dlatego ide na ten monitoring zebym wiedziała kiedy to serduszkowanie ma być zeby szansa była jak najwieksza
Monisia, to my bedziemy cie pilnowaly, zebys przypadkiem z monitoringu nie zrezygnowala:)Woseba, BellaRosa lubią tę wiadomość
-
Monisia no wtedy szczęściem bym tego nie nazwała Ale teraz owszem- to było największe szczęście jakie mnie w życiu spotkało Teraz przydałaby się kumulacja szczęścia gratis...
Naprawdę kobieto uwierz w siebie Pamiętaj, ze na KAŻDE zajście w ciąże ma wpływ TYLKO jeden stosunek a właściwie TYLKO jeden plemniczek z tego stosunku Ponadto jeśli z wami wszytko ok, a nie udawałoby się długo, to myślę, ze IUI by wszystko mogło załatwić, bo u was wg mnie to tak jakby była tylko kwestia trafienia w odpowiednią chwilęWoseba lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:Klameczko gdzie ta temperatura ładnie skoczyła? Patrząc na temp. z początku cyklu to wnioskuję, ze podskoczyła znacznie za mało... (powinna być wyższa niż 36,6 albo przynajmniej te 36,6). Wg mnie to cykl bezowulacyjny mimo, ze organizm zawzięcie się przygotowywał do owulki to tą trema zżarła i nie wyszła zza kurtyny -.- Gwiazda cholerna
Odbila ci. Dobra nie bede sie upierala... ale sleeedze cie caly czas... codziennie sprawdzam twoja tempke:) mocno trzymajac kciuki, zeby okazalo sie, ze owu byla:)BellaRosa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKlameczko napewno nie zrezygnuje :)no chyba ze jakaś siła wyższa mnie do tego zmusi;)
Bella dobrze to ujełas z tym m Tysi..on boi sie ze to dziecko by doprowadziło do Waszego rozwodu..tak jak było w tamtej sytuacji..tyle ze kurde on tamtej laski nie kochał..a Ciebie kocha:)..zosia-ktosia, klamka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:Monisia no wtedy szczęściem bym tego nie nazwała Ale teraz owszem- to było największe szczęście jakie mnie w życiu spotkało Teraz przydałaby się kumulacja szczęścia gratis...
Naprawdę kobieto uwierz w siebie Pamiętaj, ze na KAŻDE zajście w ciąże ma wpływ TYLKO jeden stosunek a właściwie TYLKO jeden plemniczek z tego stosunku Ponadto jeśli z wami wszytko ok, a nie udawałoby się długo, to myślę, ze IUI by wszystko mogło załatwić, bo u was wg mnie to tak jakby była tylko kwestia trafienia w odpowiednią chwilę
kochana tez mi sie tak wydaje..ze po prostu musimy trafi w TEN moment..ale teraz jak tak patrze...to bym wolała wpasc w młodym wieku jak Ty...faktycznie moze byłoby cieżko na początku..ale miałbym tą swoją gwiazdeczke a tak to walcze i walcze o nia..:)dlatego widać od razu ze czasami naprawde lepej sobie odpuscic te całe starania:)isć na zywiołklamka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Klameczko dzięki Ci wielkie za wsparcie :* Podnosisz mnie ostro na duchu )) Mimo, ze wątpię w tą owulację to chociaż mi się ciepło na sercu robi, że ktoś kibicuje ;P
Moniczko no ja zawsze powtarzam młodym matkom, że na wpadce świat się nie kończy... bycie matką nie jest takie złe w młodym wieku... o ile ma się w głowie choć trochę poukładane. Mi się trochę sfarciło, bo mam dużo starsze siostry dzięki którym szybciej dorosłam
A czy iść na żywioł? Monisiu w waszym przypadku o tyle ciężko, bo wypadałoby jednak, zeby wykorzystać owulację a nie np. dzień po Więc ten żywioł to tak pół na pół Najlepiej jednak zapytać lekarza kiedy co i jak... no i ten monitoring koniecznie!!!zosia-ktosia, klamka, Woseba lubią tę wiadomość
-
Zośka Ty też dasz! Kobietą w końcu jesteś, a my kobiety ze wszystkimi problemami musimy sobie radzić, bo tak już został stworzony ten świat Przestań się dołować, pogadaj na spokojnie z mężem, jak nie będzie chciał to go zmuś, bo rozmowa jest NAJWAŻNIEJSZA no i z tym jego kumplem się skontaktuj... moze on Ci powie więcej, bo my tu tylko polemizujemy
zosia-ktosia lubi tę wiadomość
-
BellaRosa wrote:Zośka Ty też dasz! Kobietą w końcu jesteś, a my kobiety ze wszystkimi problemami musimy sobie radzić, bo tak już został stworzony ten świat Przestań się dołować, pogadaj na spokojnie z mężem, jak nie będzie chciał to go zmuś, bo rozmowa jest NAJWAŻNIEJSZA no i z tym jego kumplem się skontaktuj... moze on Ci powie więcej, bo my tu tylko polemizujemy
Dzieki Ci kochana. inna osoba inaczej patrzy, z innej perspektywy.. i to wiele daje. bo jest obiektywna.
pogadam z tym kolegą jego.
no może i ja zajdę.. ale narazie nie ma co. Wam będę kibicować, to również satysfakcjonujące że ho ho.klamka, BellaRosa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny