X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Porady od przyszłych mamusiek dla tych, które jeszcze czekają na drugą kreseczke ;)
Odpowiedz

Porady od przyszłych mamusiek dla tych, które jeszcze czekają na drugą kreseczke ;)

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
    1 2
Oceń ten wątek:
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczeta ;)
    Pomyślałam sobie, że bardzo chciałabym wiedzieć jak i co robiły te pary, które już mają dzidzie albo właśnie widzą jak rośnie kobiecy brzuszek...
    Ja jeszcze czekam na drugą kreseczke ale bardzo nurtują mnie pewne pytania. Wiem jednak, iż każda z nas jest inna i nie wolno uogólniać pewnych faktów ale fajnie byłoby poznać wasze historie, a mianowicie: co i jak robiłyście aby ułatwić sobie zajscie w upragnioną ciąże... Chodzi mi o to czy brałyście jakieś leki albo witaminy (od lekarza czy same z siebie), czy kochaliście sie z partnerami w jakis specjalnych pozycjach (na forach az glosno o tym, że nie każda sprzyja zapłodnieniu), czy faktycznie czesty seks nie jest taki owocny... itp
    Ogólnie jakie "metody" stosowałyście aby zajść w ciąże i po jak długich staraniach wreszcie mężowie, kochankowie, patrnerzy was zbrzuchacili... ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2013, 13:45

    staraczka24 lubi tę wiadomość

  • staraczka24 Autorytet
    Postów: 2435 939

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    fajny watek :) Tez jestem ciekawa tych "metod " :)

    Naj­piękniej­szych chwil w życiu nie zap­la­nujesz. One przyjdą same.
  • kopciuszek126 Autorytet
    Postów: 984 2409

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 14:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej!
    To może zacznę ja :) .Moze coś Ci sie przyda z moich opowiesci :).
    To już moja druga ciąża. Mam synka w domku -w sierpniu skonczy 4 latka a my w lipcu 5 lat po ślubie :). O pierwsze dziecko nie staralismy sie od razu, bo ja "głupia" chciałam pracować...Byłam wtedy na stażu po studiach, a szykowało sie miejsce dla mnie w mojej wymarzonej pracy w państwowej firmie. więc unikałam z M. seksu w dni płodne ;). I tak przez 3 mies. po ślubie. W końcu M. nie wytrzymał i mówi, ile bedziemy czekac na to dziecko-starmy sie!!!A ja pomyśałam "Wóz albo przewóz" co ma być to będzie!!!! Zaczełam czytać fora -co robić aby zajsc w ciażę itp.? No i tam wyczytałam o wiesiołku. Zakupiłam sobie, a juz wcześniej 3 mies. zaczełam łykać kwas foliowy. I 9 listopada pojawiła sie @ wiec zaczełam łykać tego wiesiołka 2 razy dziennie po 2 tabletki. seks był co 2 dni od 8 dnia cyklu do 16 włacznie. Nie mierzyłam tempek, nie obserwowałam sluzu-byłam jeszcze głupia w te klocki :). Seks był w różnych pozycjach, ale najczęściej od tyłu "na pieska"-podobno zalecana pozycja na syna, a ja chcialam pierwszego syna bo my w domu dwie dziewczyny byłyśmy i siostra miała juz 2 córki. Po seksie zero kąpieli czy podmywania, nogi do góry "na świecę" lub opierałam o scianę-takie porady wyczytałam i ześmy sie stosowali do tego. 20 minut leżałam z nogami do góry. W 34 dc zrobiłam test wieczorem (nie z porannego moczu!!!) i wyszly 2 mega mocne krechy!!!Cieszyliśmy się jak głupi, nie spalismy do 3-ciej z emocji i gadaliśmy. Udało nam się w pierwszym cyklu starań!!!

    sylwia1985, Fasolka, Jui, sylwiunia, Mikusia2, Marcelinka, Modnisia, rybka lubią tę wiadomość

    1usasg1812jvvfe2.png

    bhywanlihyvyaglb.png
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 15:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super, jak czytam to aż mi sie gęba cieszy :) szczerze gratuluje i oby sie pieknie brzuchal powiekszał...
    Właśnie na takie historie licze w tym watku, fajnie sie czyta a i moze ja sprobuje z tymi mogami w gorze (mam tylozgiecie szyjki wiec moze ulatwi to droge tym maluszką wedrujacym do jajeczka)
    Poza tym na co jest tak na prawde ten wiesiołek???

  • kopciuszek126 Autorytet
    Postów: 984 2409

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 15:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O drugą ciąże juz nie było tak łatwo!!!!
    Udało nam się dopiero w 16 cyklu starań. Próbowalismy wszystkiego. Wiesiołka, castagnusa, nogi do góry i nic nie pomagało. Zakupilam męzowi witaminki i dawałam mu od listopada codziennie 1 tabl. Mg+B6,1 tranu,1 cynku, 1wit. E i 1 tabletke musującą witaminy C 1000mg. To pił do polowy marca. Mierzyłam tempki, obserwowałam śluz, szyjke macicy, przesiedziałam na forach dla starających od maja tamtego roku. A starania zaczęliśmy w grudniu 2011. I we wrzesniu 2012 zrobiłam badania hormonów-wszystko ok. wg ginki i macica, jajniki, endometrim po prostu wsio idealnie!!!A ciaży jak nie było tak nie było! Dała nam czas do końca roku 2012-potem maż miał zrobić badania nasienia a jak będa ok. to ja na hsg. Ale nie zrobiliśmy badań bo mąż w styczniu poszedł na zabieg. Po narkozie tez ześmy nie badali, bo mogły byc osłabione. 15 nieudanych cykli. Załamałam sie dopiero jak rozpocząl się 16 cykl.
    Jak dostałam @ 2 marca to się wku....... na maxa!!!Rano w poniedz. 4 marca postanowiłam,ze juz koniec z forami, z mierzeniem tempek i z wszelkimi wspomagaczami i witaminami-męza też przestałam pilnowac i podawać mu witaminy!!!pozegnałam się na wszystkich forach i tylko zajrzałam wieczorem przeczytać co dziewczyny mi napisaly na pozegnanie?!nie powiem-łezka zakręciła mi się w oku i w gardle miałam ścisk po ich słowach....I od 5 marca rzuciłam wsio!!!zapisałam się na aerobik w lutym-we wtorki tylko miałam,ale zawsze coś ;)Chciałam tez przestać łykas kwas foliowy-bo myśle po co mi to???tak długo się nie udaje,a z resztą łykam go juz ponad rok to chyba mam go na tyle ile potrzeba...ale postanowiłam skonczyć opakowanie. W dzień kobiet pogniewałam się na m. za brak prezentu ;( były tylko życzenia-a prezent dostałam poźniej- w nast. tygodniu . Skoro sie pogniewałam-to były też ciche dni i zero seksu .Ja tam bez seksu wytrzymam i miesiacm,ale on???Ale wytrzymal długo,a u mnie pierwsza faza cyklu trwała dłuzej w tym miesiacu. 13 marca były imieniny teściowej-byliśmy, ja sobie troszkę wypiłam kremu i się chyba wyluzowałam . Wieczorem był seksik-po takim poście było od razu dwa razy-było super .

    Następnego wieczoru maz mnie znowu napastowal,ale powiedz. że było 2 razy to dziś stop!!!Będzie jutro ;)Byłam nastawiona na seks co 2 dni bo tak z synkiem się udało. No i nastawiałam sie na to,ze jak się teraz nie uda to nie będę płakac bo dziecko byloby grudniowe,ale jakby się udało to będę się bardzo cieszyć bo po tylu miesiacach starań co innego pozostaje?Tylko Radosć!!!No i tym oto sposobem seks był 3 razy do owulki co drugi dzien. Ostatni raz byl dzien przed owulką.
    W sumie nie wiem co mi pomoglo zajśc? Postanowilam wybrać się w kwietniu do ginki po skier. na badanie nasienia męża-którego on nie był chętny robić!!!!Jak mu o tym powiedziałam teraz w marcu ,to powiedzial,ze nie musi bo mamy już dziecko-i weź takiemu tłumacz,ze wszystko moglo się zmienić??Ale po rozmowie stwierdzil,że zrobi badania,ale ja się z tym gościem co robi te badania u nas skontaktuje i ja mu zawioze to nasienie-w ostateczności się zgodziłam
    Od 16 stycznia biorę euthyrox na tarczycę.Przed owulacja robiłam badania-i po 2 miesiacach zażywania leku tsh mi troszkę spadło,ale mało-tylko o 0,24. W styczniu mialam 2,61 a teraz w marcu przed owulka miałam 2,37
    Przestałam tez lykac rutinacea-moze to mialo wpływ???bo to wit. C i mogła zakwaszac mi śluz...
    Powiem Ci też,ze zaczęłam się intensywniej modlić, ofiarowałm też 7 Dróg Krzyżowych w tej intencji.Całe Triduum i święta byłam w Kościele i gorliwie się modliłam,nawet na adoracji byłam -moze modlitwa pomogła????
    ale powiem Ci też,ze przez to,ze nie zagladałam na fora to nie myslałam o ciaży i staranaich-na prawdę!!!!Rzuciłam się w wir przedświatecznych porządków zaraz po owulacji-myłam okna,skakałam z parapetu,wieszałam firanki,dźwigałam kanapy-wszystko,wszystko robilam. w owulację-o której nie wiedziałam,ze już jest pojechalam z mężem do Warszawy-on do pracy a ja na zakupy do galerii!W tym miesiacu nie miałam żadnych objawow owulki-typu klucie jajników.Nic!!!I ta lecial mi czas na sprzątaniu....

    W sobotę przed niedzielą palmową tak sprzątałam-wychodziłam zgrzana na to zimno na balkon trzepac koce i nakrycia-a ubrana byłam w rybaczki i bluze męża-bez czapki-tylko kaptur,a taki był mróz i śmierdzący wiatr!!!!
    Wieczorem nie mogłam szyją skręcić w lewo-przewialo mnie.W poniedz. rano obudziłam się a ja mam opryszczke nad ggórną wargą w prawym kąciku.Jak ja tylko zobaczyłam-niezmiernie sie ucieszyąłm ;)jak głupia-bo z czego tu się cieszyć no nie??/Ze paskudnie wyglądam?Ale ja miałam powód!!!bo......opryszczka była pierwszym objawem ciąży z Cypriankeim i przyznam Ci się,ze co miesiac jej wyglądalam a ona nie chciala przyjśc!Wtedy zrodzia się nadzieja-to bylo tydzień po owulce.Wieczorem do tego dostałam bonus-węzeł chłonny powiększony i migdal-wszystko po prawej stronie. We wtorek bylam z m. na zakupach i kupilam sobie test ciążowy, a nie miałam w zamiarach robić,ale ta opryszczka nie dawała mi spokoju-nic mężowi nie powiedziałam-wszystko w tajemnicy!!!!postanowiłam testowac 2 kwietnia w rocznice śmierci JPII,ale zwątpilam i postanowilam poczekac do rana 3 kwietnia .Acha w Lany poniedz. wypiłam 3 małe kieliszki kremu-mam nadzieję,ze dzidzi nie zaszkodzilo,ale miałam juz dość tej abstynencji przez tyle miesiecy !!!!3 kwietnia pojawiły się delikatne bole podbrzusza-jak u mnie na okres,więc czekałam na rozwój sytuacji,ale szyjka była zamknięta wiec nadzieja była i piersi zaczely mnie bolec dopiero od Lanego poniedizałku,a zawsze tydzień po owulce juz bolały.No i wieczorem jak wszyscy poszli spac to ja do łazienki i robię test i w niecale 5 minut pojawila się 2 kreska-bledsza od kontrolnej ale dobrze widoczna ;)Szok!!!!Nie spaliśmy z mężem do godziny 2 w nocy!!!

    Długa ta moja historia no nie???Ale próbowalismy naprawdę wszystkiego i jak troszke odpusciłam w tym 16 cyklu to sie udało i dziś jestem w 14tygodniu i 3 dniu ciąży.

    sylwia1985, Jui, sylwiunia, Mikusia2, Marcelinka, libellula83, rybka lubią tę wiadomość

    1usasg1812jvvfe2.png

    bhywanlihyvyaglb.png
  • kopciuszek126 Autorytet
    Postów: 984 2409

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 15:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana to jak Ty masz tyłozgiecie macicy to tylko i wyłącznie pozycja od tyłu "na pieska"!!!
    Powiem Ci,że mi nigdy zaden lekarz nie powiedział,ze mam tyłozgięcie. ale seks w pierwszych staranakch był od tyłu to i tym razem w 16 cyklu-tak sobie pomyślałm, a moze ja mam macicę tyłozgiętą i nam się nie udaje?!!! I postanowiła--nie mówiąc nic mężowi,ze w tym cyklu będziemy kochac się tylko w pozycji od tyłu. I właśnie się udało :). Wiec kto wie??? Powiem Ci też , ze seks zawsze był częściej a w tym cyklu był dluzszy post-12 dniowy chyba i seks był tylko 3 razy do owulki!!!A tu na forum ostatnio udaje sie dziewczynom głównie wtedy gdy malo serduszkowały z partnerami. Najczęsciej to 2 - 3 stosunki. A i są dziewczyny co tylko 1 raz sie kochały i się udało. Takze im mniejsza częstotliwość tym lepiej!!!
    A z nowosci to Ci powiem,ze teraz na wizycie u gniki ta się pyta mnie czy ja nie mam macicy tyłozgiętej? A ja na to,ze nie wiem bo mi nikt tego nigdy nie mówił, a przecież to ona powinna wiedzieć a nie ja!!!Skoro ja do niej już 5 lat chodze!.Dała mi do myślenia.... i tak sobie dedukuje,że moze mam tyłozgiętą i dlatego nam sie tak długo nie udawało?Dopiero seks od tyłu i dzidzius w brzuszku siedzi :)/

    A olej z wiesiolka to kapsułki na poprawę śluzu. Na jakosć i ilość. Bo ja podczas staran o 2 dziecko miałam skapy sluz i @ mi sie pozmieniały-bardziej skape zrobiły.

    rybka lubi tę wiadomość

    1usasg1812jvvfe2.png

    bhywanlihyvyaglb.png
  • kopciuszek126 Autorytet
    Postów: 984 2409

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 15:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A badania jakieś robiaś? Bo ja TSH miała troszke za wysokie jak na starajaca sie i endokrynolog przepisała mi tabletki i po 2 miesiacach brania udalo się. Więc sama nie wiem co było przyczyną moich niepowodzeń i nie wiem co mi pomogło zajsć,ale pewnie wszystkie czynnki na raz pomogły :)

    1usasg1812jvvfe2.png

    bhywanlihyvyaglb.png
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 16:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    badania robilam w uk (bo tu od dwoch lat mieszkam) po wynikach doktor stwierdzila, ze sa w normie i kazala zbadac nasienie meza.
    o tym, ze mam tylozgiecie wiem jeszcze z czasow jak nastolatka bylam i w Polsce sie badalam a tu mi powiedzieli, ze to nic takiego; na forach jak czytam to moze i tylozgiecie nie powoduje nieplodnoscie ale trzeba sie nieco potrudzic zeby brzuchol rosnac zaczal a poza tym z tego co wiem to dosc powaznie trzeba sie w ciazy obserwowac bo moze powodowac poronienia;
    obecnie biore tylko folik raz dziennie i czekam na owulacje; tu w uk ciezko sie doprosic u lekrzy czegokolwiek nawet mnie ginekologicznie nie badali, jak tak dalej bedzie to sie do Polski wybiore na konkretne badania bo juz swira dostaje.

  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a twoja historia swietna i szczerze mowiac to pozytywnie ci zazdroszcze, ale potkreslam pozytywnie...
    teraz tylko glowa do gory i dbaj o was jak nalezy ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2013, 16:47

  • kopciuszek126 Autorytet
    Postów: 984 2409

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    migotko oczywiscie, ze tyłozgiecie niem powoduje niepłodności, ale plemniczki maja trudniejszą drogę do dostania sie do macicy...A w pozycji od tyłu maja łatwiej-poczytaj sobie o tym...a ze trudniej donosić przy tyłozgieciu to nie wiedziałam. Mam koleżanke z tyłozgięciem i ma już parkę :). Kochana wszystko jest mozliwe :). Wiem, ze w UK to cieżko i nie tylko tam... w innych Państwach jest podobnie. Tylko u nas w Polsce jakos podchodzą lekarze racjonalnie do ciaży i ratują jak potrzeba taka, a w innych państwach do 12 tyg. kobieta musi radzić sobie sama i jest zdana na łąske Boga!
    Życzę Ci z całego serca zeby7ś i TY poznała uroki ciąży :) i uczucie macierzyństwa- i to nie jednokrotnie :) :)

    1usasg1812jvvfe2.png

    bhywanlihyvyaglb.png
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 11 czerwca 2013, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oby :) mam nadzieje, ze kolejne cylke beda owocne a moze juz ten obecny, kto wie????

  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 12 czerwca 2013, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    widze, ze watek nie cieszy sie popularnoscia :( trundo chociaz sie staralam poznac wasze historie...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 czerwca 2013, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja moge dodac swoja historie choc niestety zle sie skonczyła, ale jak zaszłam moge napisac :)

    1 marca miałam badanie HSG, bol okropny ale najwazniejsze ze jajowody drozne lub udroznione bo niestety mam wodniaki na obu. w czasie badania okazało sie ze jest w miare dobrze, dowiedziałam sie o zrostach, ale lekarz kazał działac od razu. niestety w pierwszym cyklu po badaniu nie udało sie 14 przyszła małpa. jakos mnie to nie zdziwiło... zaczał sie kolejny cykl nowe starania. zblizały sie moje urodziny i wielkanoc bo akurat wypadła 31 marca :) a tak tez przypadała owulka. pojechalismy dzien przed swietami do tesciow, tam oczywiscie z okazji urodzin postawiłam winko, troche wypiłam zrobiło mi sie miło i oczywiscie wiadomo jak wieczor sie skonczył <3 nastepnego dnia rano wielkanoc, zaspalismy :) ale tesciowa z tesciem do koscioła pojechali ja z mezem zostałam, stoł na sniadanie przygotowalismy a czas ktory nam został sporzytkowalismy na <3 po sniadanku pojechalismy do moich rodzicow ;) oczywiscie winko, wodeczka bo w koncu urodzinki tak. duzo nie wypiłam ale mezu za to skorzystał i porzytku tej nocy z niego nie miałam, ale rano skoro swit w poniedziałek wielkanocny <3 :) a po 2 tygodniach zrobiłam test ciazowy, pierwszy wyszedł negatywny, mowi sie trudno, kolejny zrobiłam 3 dni pozniej bo nadal nie miałam @ i juz 2 kreseczki sie pojawiły. niestety ciaza nacieszyłam sie niecałe 2 tyg bo w 6 tc miałam poronienie samoistne :( . teraz mija 3 cykl i czekam sobie na moja fasolke. powodzenia zycze wszystkim starajacym sie i sobie oczywiscie tez :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2013, 15:25

  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 12 czerwca 2013, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zapowiadała sie historia bardzo przyjemnie jednak smutne zakonczenie, mialas racje ;( nie przejmuj sie jednak kochana przyjdzie czas i na nas ;) ja jestem dobrej musli chociaz owulacji doczekac sie jakos nie moge... mimo wszytko glowa do gory, damy rade!!!

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 czerwca 2013, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wiem i nie poddam sie :) walcze juz 2 lata i nie zamierzam skonczyc, teraz czeka mnie laparo i jeszcze mezu badanie nasienia musi zrobic. jutro ide jeszcze prl i progesteron. bedzie dobrze teraz jestem na luzie, zadna tempka, wykresy, nic tylko pełny spontan...

  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 13 czerwca 2013, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moze wlasnie takie odpuszczenie sobie bedzie owocne???

  • madzia123 Autorytet
    Postów: 669 398

    Wysłany: 15 czerwca 2013, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To może ja powiem jak było u mnie. Od sierpnia 2012 stwierdziliśmy z mężem że nie ma się co zabezpieczać i idziemy na żywioł.Pozycje były przeróżne ale najczęściej od tyłu;) i dobrze bo ja też mam tyłozgięcie.W styczniu okres się spóźnił były 2 kreski ale nacieszyłam się 2 tyg bo było poronienie zatrzymane zakończone zabiegiem.Długo do siebie dochodziłam.Wziełam tabletki ale źle się czułam i dałam sobie spokój po miesiącu. Poszłam w maju do gin na wizytę i on do mnie: o widzę że będzie owulacja to seksik w sobotę, i zapraszam za 2 tygodnie w ciąży.W sobotę mieliśmy razem wspólny dzień wolny co się rzadko zdarza więc korzystaliśmy ojjj dość dobrze z resztą jak w poprzednie dni,bo mój mąż zawsze ma chcice jak ja mam owulacje:P:P:):)
    Teraz brałam tylko kwas foliowy nie piłam alkoholu i pełen spontan i luzz
    Jaj mnie gin zapraszał w ciąży to poszłam hehe.I tak natępna wizyta 3lipca.Wiec po burzy przychodzi słońce

    kopciuszek126, Modnisia, maximka84, KejDzi lubią tę wiadomość

    relg3e5ejwatx9hx.png
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 18 czerwca 2013, 14:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    szczerze ci gratuluje i zdrowia zycze
    twoja historia to kolejne potwierdzenie, ze z tylozgieciem najlepiej kochac sie od tyłu... cos w tym musi byc

  • Marcelinka Koleżanka
    Postów: 38 15

    Wysłany: 18 czerwca 2013, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. jestem tu nowa, ale dzisiaj tak zaczełam czytać wasze wypowiedzi, aż łza w oku się kreci. Ja mam 22 lata, jestem już 9-mcy po laparotomii- wyłuszczenie trobieli na lewym jajniku, i wyszło, że mam endometriozę. Po operacji przez 6mcy- do lutego 2013 brałam Visanne na zatrzymanie @. Z badania, które miałam robione po operacji, wyszło ze mam tyłozięcie macicy, ale oczywiscie zaden lekarz mi nic nie powiedział o tym. Jestem z chłopakiem już od 6 lat i stwierdziliśmy ze czas zacząć starania dopóki jesteśmy jeszcze młodzi, bo może być to długa i męcząca droga, przez moją endometriozę. W maju zaczeliśmy, nic z tego nie wyszło. Teraz 3 czwerwca postałam @, poszłam do gin w 11 dc , żeby sprawdzić czy znowu jakas torbiel mi nie rośnie, kiedy chce się o dzidzie zacząc starac, ale na szczęscie nie mam torbieli(jak narazie), ale jajeczko na prawym jajniku w 11dc miało 16mm,gin powiedziała, ze prawdopodobnie w 14 bedzie owulacja, w 12dc dostałam tzw śluz płodny, było go mniej niż zawsze, trwał do 14dc, dziś jest 16dc, ale mam taki biały z grudkami śluz. Ciekawa jestem czy wystąpiła w ogole owu skoro tego śluzu nie było za dużo i ciekawe czy pęcherzyk nie pękł wcześniej:( Kochamy się z chłopakiem co 2 dni od 8dc.

    Marcelina
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 19 czerwca 2013, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nie wiem co powiedziec o twoich torbielach bo nie znam sie na tym ale widzialam na twoim wykresie, ze testy owulacyjne pozytywne wiec szansa jednak na owocne staranki jest ;)

1 2
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności – jak się przygotować?

Nadszedł ten czas - przed Wami pierwsza wizyta w kierunku diagnostyki problemów z płodnością. Jak wygląda? Na co się przygotować? Czy przed wizytą warto wykonać wstępne badania? Jakie znaczenie mają obserwacje cyklu miesiączkowego podczas diagnostyki? Jak wygląda wywiad medyczny? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Test Panorama – jeszcze dokładniejszy dzięki sztucznej inteligencji!

Jeszcze do niedawna wykonywanie dokładnych badań prenatalnych, takich jak amniopunkcja, wiązało się z ryzykiem dla rozwijającego się maleństwa. Rozwój technologii i medycyny przyczynił się powstania nieinwazyjnych testów prenatalnych nowej generacji (NIPT). Jednym z nich jest test Panorama, który jako jedyny wykorzystuje sztuczną inteligencję. Jak wykonuje się test? Na czym polega jego skuteczność? Jakie choroby i schorzenia mogą zostać dzięki niemu wykryte? 

CZYTAJ WIĘCEJ