X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Postanowienie na 2016 - zajdę w upragnioną ciążę
Odpowiedz

Postanowienie na 2016 - zajdę w upragnioną ciążę

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2016, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze poczekam z tym zwolnieniem bo zwariuje jak mam tyle na wolnym być. Też nie chce żeby gadano że pracować mi się nie chce

  • smerfetka_k Autorytet
    Postów: 371 259

    Wysłany: 17 maja 2016, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sa przepisy ze przy kompie 4 godziny. W korporacji sie tego trzymają ale w małych firmach raczej nie. Ja pracuje przy kompie 8 godzin nie byłoby dla mnie innej pracy, dziewczyna u mnie pracowała normalnie będąc w ciąży niestety. A z kolei znajoma w korporacji po 4 godzinach idzie do domu

    Magduullina lubi tę wiadomość

  • sandri_1 Autorytet
    Postów: 762 295

    Wysłany: 17 maja 2016, 23:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magros.
    Mam 27lat. Nie mam dziecka. Nie zabezpieczamy sie od czerwca tamtego roku. Ale poznej uzywalismy żel durexa, nie wiedzielismy ze zabijaja plemniki. Generalnie nie mogly mi wrocic parametry płodności. Pije drugi cykl zioła Sroki. W pierwszym mialam piekne dni plodne, obfite w bole jajników i śluz.

    magroz26, Magduullina lubią tę wiadomość

    w4sqs65ge24sefoo.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 maja 2016, 23:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No i czemu się mną tak przejmujecie. Nie miałam nic złego na myśli. Wątek zrobił się bardziej ciążowy niż staraniowy, a chyba taki miał być cel, wspieranie staraczek. Więc proszę o wsparcie.
    Wasze ciąże nie mają nic wspólnego z moim rozżaleniem. Jestem dopiero w 2 cyklu starań, choć wiem, że mogę już niczego nie doczekać, zważywszy na to ile czasu minęło między moimi ciążami. Rozżalona jestem, bo straciłam dziecko i pewnie długo jeszcze będę rozżalona, nic na to nie poradzicie, ani ja nie poradzę. W pracy robi się coraz większa kicha, jestem zmęczona, zestresowana, a koleżanka, która będzie rodzić w "moim" terminie ma wyjebane na robotę, przeżywa radosne oczekiwanie i odlicza dni do wakacji. Zazdroszczę jej coraz bardziej. Tym bardziej, im większy ma brzuch i im bardziej gówniana robi się praca. Żyję od weekendu do weekendu. Poczucia mojej straty nie zagłuszę więc rzuceniem się w wir pracy, bo w tej pracy jest syf coraz większy. Jak wracam to już nic mi się nie chce.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 maja 2016, 06:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej kochane. Elaria ale ty nie zauważyłaś tego ze przez swoją zazdrość i rozrzalenie poprostu się pograzasz dziewczyno i tobie się uda zajść w ciążę ale napewno nie z takim podejściem i widząc jak piszesz aż współczuję twojej koleżance z pracy bo ona napewno To czuje a w sposób jaki opisujesz swoje podejście to będziesz popadać w jeszcze gorsze nastroje nie jesteś sama która straciła dziecko widocznie poprostu Bóg tak chciał nic nie dzieje się bez powodu! A tobie przydałby się odpoczynek psychiczny od tego wszystkiego bo może z wierzchu udajesz twardzielke a wewnątrz cała jesteś rozsypana. Musisz nabrać sił i stanąć na wysokości zadania i nie zazdrość koleżance tylko walcz o swoje staraj się z całych sił dojść do celu( żeby wkoncu się udało).

    beatum, madziara0080, Szarlotka123 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 maja 2016, 07:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rosax kochana jak tam plamienie ustalo? :)

  • beatum Autorytet
    Postów: 674 569

    Wysłany: 18 maja 2016, 07:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria idź na urlop dla poratowania zdrowia.

    Magduullina lubi tę wiadomość

    szczęśliwa łac. beatum
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 maja 2016, 07:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Beatum tak i to chyba byłby najlepszy pomysł dla Elari ty musisz odpocząć elaria

  • Dorola31 Autorytet
    Postów: 500 539

    Wysłany: 18 maja 2016, 07:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja Elarię w zupełności rozumiem...
    Sama mam w sobie duuuużo złości i żalu... Wiadomo, że czasem są lepsze dni a czasem tak złe, że nie radzę sobie z niczym.
    Jak chodziłam w ciąży z Mateuszkiem, razem ze mną chodziło jeszcze 5 dziewczyn. Ja miałam rodzic jako pierwsza, pozostałe miały terminy zaraz po mnie. Urodziłam pierwsza... Niestety o 3 miesiące za wcześnie. Kiedy ich dzieci przyszły na świat nie mogłam na żadne spojrzeć.
    Pamiętam jak szłam kiedyś ulicą i widzę jak idzie w moja stronę znajoma (rodziła zaraz po moim terminie) z pięknym białym wózkiem, na dużych cienkich kołach, stylizowanym na stary styl... Na jej widok rozpłakałam się i uciekłam ile sił w nogach. Nie potrafiłam z nią rozmawiać, cieszyć się jej szczęściem. Nie mogłam. Chyba nawet nie chciałam.
    Zresztą teraz minął już rok a ja dalej żadnej nie pogratulowałam. Kiedy widzę którąś z dziewczyn, powiem cześć i na tym koniec.
    Pamiętam jak się umawiałyśmy na wspólny spacer w czerwcu... One poszły, ja nie. Od ponad roku co drugi dzień spaceruję na cmentarz.
    Mi powrót do pracy pomógł - bardzo lubię to miejsce, ludzi. Ale były różne sytuacje kiedy nie wytrzymywałam i się rozklejałam.
    Do tej pory zdarza mi się mieć "gorszy" dzień... Najczęściej płaczę pod prysznicem, bo nie chcę żeby mój mąż się martwił ale zdarza mi się rozpaść na kawałki wszędzie.
    Przecież razem z Mateuszkiem umarło kawałek mnie... Z moim drugim szczęściem znów mnie kawałek ubyło...

    Magduullina, Elaria lubią tę wiadomość

    Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
    Mateuszek 26tc [*]
    Maleństwo 6/9tc [*]
    Michaś moja miłość <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 maja 2016, 07:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dorola przykro mi i łzy cisną się do oczu.... :(

  • Grlui Autorytet
    Postów: 358 195

    Wysłany: 18 maja 2016, 08:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny wiem, ze nie mam za bardzo prawa wtrącać się w wątek bo byłam tutaj zaledwie chwilkę, ale muszę się zgodzić z Elaria, ze wątek stał się bardziej ciążowy niż staraniowy, dlatego sama zaprzestałam pisania, czytam Was dalej codziennie, powiem ze nawet kilka razy dziennie, czekam na rozwój wydarzeń, kibicuje Wam oczywiście, ale niestety staje się to dla mnie bardziej przytłaczające niż wspierające.

    Oczywiście nie zrozumcie mnie zle, Wy jesteście 'u siebie' a ja jestem tu niejako gościem na tym wątku, ale po prostu chciałam wyrazić moje zdanie i niejako poprzeć Elarie, bo myśle ze czujemy podobnie i może takich podczytujacych i czujących dziewczyn jest więcej.

    Elaria lubi tę wiadomość

    wiek ’89, początek starań ’15, AMH ’17 - 0,3
    03.2018 IMSI cb
    07.2018 IMSI :( 09.2018 crio :( 10.2018 crio :(
    12.2018 IMSI :(
    03.2019 IMSI brak komórek :(
    10.2019 IMSI -> 2 blastocysty
    02.2020 crio :)
    10.11.2020 urodziła się Maja <3
    04.2022 crio :(
    07.2022 IMSI -> 3 blastocysty
    01.2023 crio :)

    preg.png
  • sandri_1 Autorytet
    Postów: 762 295

    Wysłany: 18 maja 2016, 08:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem ze to straszne co przeszlyscie. Rozumie wasz ból i żal. Ale musze cos powiedzieć. Niech zadna nie odbierze tego źle. Nie gniewajcie sie prosze!
    Ale jestescie w lepszej sytuacji niz te które nigdy w ciąży nie byly i nie wiedza czy w ogole moga byc... Wy predzej czy pozniej znow zajdziecie w ciaze i chocbyscie mialy lezec w łóżku 9miesiecy to będziecie miec dzidziusia. A my które nigdy nie były w ciazy nie wiemy czy w ogóle będzie nam to dane....

    MMM2016 lubi tę wiadomość

    w4sqs65ge24sefoo.png
  • Dorola31 Autorytet
    Postów: 500 539

    Wysłany: 18 maja 2016, 08:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magduullina dziękuję.
    Każda z nas jest inna, inaczej przeżywa stratę. Kilka dni temu rozmawiałam z kolega, który był na pogrzebie mojego synka. Powiedziałam mu jaka byłam wtedy zła jak go zobaczyłam. Nie chciałam by ktokolwiek przychodził na pogrzeb Mateuszka. Teraz z biegiem czasu chyba nawet jestem wdzięczna, że ktoś ze znajomych się pojawił. Ale w tych pierwszych dniach, tygodniach i miesiącach wściekałam się na wszystko i na wszystkich.
    Kilka dni temu znów zaczęliśmy starania. Pewnie i tak teraz jeszcze nic z tego nie będzie bo muszę popracować nad wynikami, ale głowa już jakby spokojniejsza z myślą, że znów robimy wszystko żeby zobaczyć wymarzone dwie kreseczki:)

    Magduullina lubi tę wiadomość

    Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
    Mateuszek 26tc [*]
    Maleństwo 6/9tc [*]
    Michaś moja miłość <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 maja 2016, 08:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja to wszystko rozumiem, też straciłam dziecko i ciężko było mi się z tym pogodzić. Nie mogłam wstać z łóżka, nie chciałam nic jeść, pić i przez jakiś czas słyszeć o dzieciach. To mój zrobił mi terapię. Miałam miesiąc na żałobę taką ewidentną ale po miesiącu już mi nie pozwalał leżeć, zamartwiać się, płakać. Często się z nim kłóciłam bo "on przecież nie rozumie co przeżywam, co on może o tym wiedzieć". Kazał mi wychodzić do ludzi, zabierał do dzieci i pamiętam jego słowa do dzisiaj chociaż to było rok temu " Nie możesz nienawidzieć wszystkie matki i nie patrzeć na dzieci bo sama będziesz matką i to już nie długo, co wtedy? Będziesz miała depresję poporodową? Nie będziesz chciała dać szansy temu bo tanto zmarło? Miło by Ci było gdybyś była w ciąży a ktoś by tak Cię za to nienawidził, nie gratulował i nie wspierał?" dokładnie rok później w terminie pierwszego poronienia zaszłam w ciąże, boję się do tej pory, że coś będzie nie tak ale wierze, że się uda. Nie możecie się tak zadręczać, czasami dobrze jest odpuścić, dać zapomnieć i odejść. Rozpamiętywanie i takie szykanowanie kobiet , które zaszły "bo ja straciłam dziecko" nie jest w porządku a my też mamy straty i obawy. Tak samo jak Wy.

    I do cholery, jak mi jeszcze jedna napisze, że to stał się wątek ciążowy tylko dlatego, że ostatnio dziewczyny zaszły w ciąże i pochwaliły się testami to dostane szału!! Jasne, piszemy tu ciągle o wyprawkach, dzieciach, bólach, o was już zapomniałyśny. Nie pasuje to won do innego wątku a nie pierdoły pociskać!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 08:30

    madziara0080, #Dorotka#, beatum, nadzieja_86, Magduullina, Tulipanowa lubią tę wiadomość

  • sandri_1 Autorytet
    Postów: 762 295

    Wysłany: 18 maja 2016, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I bedziecie wtedy najszczesliwsze na swiecie i zapomnicie o calym bolu, jak tylko bedziecie trzymały w ramionach mauszka. Tego sobie i wam zycze!

    Dorola31, Magduullina lubią tę wiadomość

    w4sqs65ge24sefoo.png
  • Ukija Autorytet
    Postów: 2804 1925

    Wysłany: 18 maja 2016, 08:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny przepraszam za zmiane tematu ale czy któraś z Was słyszała coś o inofemie? :)

    Magduullina lubi tę wiadomość

    "Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości. Daruj sobie myślenie o tym co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz to, czego akurat się nie spodziewasz."

    "Zwycięstwo sprzyja wysiłkowi!"
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 maja 2016, 09:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja brałam inofem Ukija ;)
    Szaszetki do picia 2x dziennie mi kazała pić.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 09:07

    Magduullina lubi tę wiadomość

  • Agatka_46 Autorytet
    Postów: 939 435

    Wysłany: 18 maja 2016, 09:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ukija ja pije inofem od miesiąca. Czekam na zafasolkowanie. Gin mi powiedziala że to ureguluje mi hormony - nie mam pcos. I zauważyłam że prawdopodobnie będę miała wcześniej owulację i cykl przy inofemie który powinien trwać mniej lub wiecej jak 28 ( poprzedni cykl 28 - nigdy dwa pod rząd nie są takie same) trwał znów 28. Zobczymy - czekamy na efekty. ja piję 1 saszetkę dziennnie.

    Magduullina lubi tę wiadomość

    MATKA 2:0 <3
    Ola 17.02.2011
    Martynka 02.02.2017
  • Agatka_46 Autorytet
    Postów: 939 435

    Wysłany: 18 maja 2016, 09:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja ja w pierwszej ciąży pracowałam 8 h przed kompem w pracy. Na zwolnienie poszłam dopiero 2 tyg przed porodem. I wszytsko ok.

    Magduullina lubi tę wiadomość

    MATKA 2:0 <3
    Ola 17.02.2011
    Martynka 02.02.2017
  • Agatka_46 Autorytet
    Postów: 939 435

    Wysłany: 18 maja 2016, 09:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria wrote:
    No i czemu się mną tak przejmujecie. Nie miałam nic złego na myśli. Wątek zrobił się bardziej ciążowy niż staraniowy, a chyba taki miał być cel, wspieranie staraczek. Więc proszę o wsparcie.
    Wasze ciąże nie mają nic wspólnego z moim rozżaleniem. Jestem dopiero w 2 cyklu starań, choć wiem, że mogę już niczego nie doczekać, zważywszy na to ile czasu minęło między moimi ciążami. Rozżalona jestem, bo straciłam dziecko i pewnie długo jeszcze będę rozżalona, nic na to nie poradzicie, ani ja nie poradzę. W pracy robi się coraz większa kicha, jestem zmęczona, zestresowana, a koleżanka, która będzie rodzić w "moim" terminie ma wyjebane na robotę, przeżywa radosne oczekiwanie i odlicza dni do wakacji. Zazdroszczę jej coraz bardziej. Tym bardziej, im większy ma brzuch i im bardziej gówniana robi się praca. Żyję od weekendu do weekendu. Poczucia mojej straty nie zagłuszę więc rzuceniem się w wir pracy, bo w tej pracy jest syf coraz większy. Jak wracam to już nic mi się nie chce.


    Elaira ja mam to samo! tylko ja nie straciłam ciąży. Rozumiem Cię .. w dużym stopniu

    Magduullina lubi tę wiadomość

    MATKA 2:0 <3
    Ola 17.02.2011
    Martynka 02.02.2017
‹‹ 586 587 588 589 590 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niedobór kwasu foliowego - zaskakujące wyniki badań

Niemalże każda kobieta starająca się o dziecko ma świadomość, że podczas starań oraz w czasie ciąży powinna suplementować kwas foliowy. Jednak najnowsze doniesienia lekarzy wskazują na duże problemy z jego przyswajalnością. Co to oznacza? Niedobór kwasu foliowego - jakie mogą być tego skutki? Nawet pomimo zażywania kwasu foliowego, kobiety w dalszym ciągu mogą być narażone na ryzyko chorób/powikłań związanych z jego niedoborami. Jak temu zaradzić? Przeczytaj najnowsze doniesienia i zalecenia ginekologów.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ